Objazdy autostrady w SŁOWENII - dyskusja

MZiobro napisał(a):Aż tak to nie....taka gorsza połatana krajowa...

Nie warto objeżdzac autostrady w Sloweni , szkoda auta i nerwów . Duzo nie zaoszczedzicie

Trudno powiedzieć...odcinek ptuj-trate jest super...dobre drogi i ładne widoczki...i pusto...

Karol.sz@vp.pl napisał(a):

MZiobro napisał(a):Aż tak to nie....taka gorsza połatana krajowa...

Nie warto objeżdzac autostrady w Sloweni , szkoda auta i nerwów . Duzo nie zaoszczedzicie

A dlaczego nie warto? Co się z autem złego dzieje? Oj niedobrze jak ktoś dopuszcza do złych emocji na takiej trasie. Zaoszczędzone 30€. Czy to dużo czy mało?
Wiele razy jechałem objazdem w dzień i w nocy. Jak dla mnie ok. Jedni jadą objazdem inni nie. I ci i tamci sobie chwalą swoją trasę. Jak kto woli.

Karol.sz@vp.pl napisał(a):Nie warto objeżdzac autostrady w Sloweni , szkoda auta i nerwów . Duzo nie zaoszczedzicie

Jechałeś objazdem, że taka opinia ...

Mam całkiem odmienne zdanie, i to wcale nie z powodu jakiejś oszczędności na winietach.
Wiele razy już pisałem, że objazd MLP jest dla mnie jednym z ulubionych odcinków na trasie. Między innymi jako odskocznia od monotonii autostrady. Drogi też są poprawione, jedynie odcinek w okolicach Trate jest trochę gorszy.
Oczywiście konieczność jazdy na Cvetlin trochę utrudnia trasę, ale chyba nie ma co popadać w defetyzm.
Poza tym każdy niech jedzie jak mu wygodnie, nikomu nie bronię jazdy autostradą. Ja póki co pozostanę przy objeździe, ale będę śledził relacje z tego, jak teraz będzie wyglądało obłożenie na przejściu w Cvetlin.

Przez kilka lat objeżdżałem autostradę w Słowenii, jednak w zeszłym roku po raz pierwszy z Wiednia (pit stop z noclegiem) wyjechałem na Peljesac na noc. Zdecydowałem się jechać słoweńską autostradą... i powiem Wam że w tym roku również zamierzam odżałować ponownie 30€ na winietę. Szast-prast przeleciałem przez Słowenię lekko zwalniając na ostatnim odcinku budowanej autostrady, krótki postój w Gornji Macelj na sprawdzenie dowodów.
Jestem w stanie zrozumieć tych co objeżdżają MLP - ja jednak uznałem że objazd nocą nie gwarantuje żadnych widoków - wzrasta jednak ryzyko nieprzewidzianych przygód oraz korek na Cvetlinie. Także wydaje mi się, każdy musi zrobić sobie bilans zysków i strat i wybrać najlepszą dla niego opcję. Dla mnie MLP zostaje niezapomnianym wspomnieniem, gdyż wypadam z fanklubu Szerokości.

Prawdopodobieństwo korka na przejściu Gornji Macelj jest kilku/kilkunastokrotnie większe niż w Cvetlin. Ja jeszcze z klubu nie wypadam, ale ostatecznej decyzji póki co nie podjąłem (tym bardziej że ja jeżdżę w środku tygodnia, więc turystów mniej). Może się skuszę, zależy co mi pokażą Google Maps i kamerki HAK. Na dzień dzisiejszy na 95% pojadę objazdem.

Na Cvetlinie stałem 2 lata temu około godziny (fakt podróżowałem w weekend). W zeszłym roku zacząłem rezerwować (bo mam taką możliwość) od poniedziałku, więc moja podróż wypada (na odcinku Wiedeń - Peljesac) w nocy z niedzieli na poniedziałek. W Gornji Macelj tak jak napisałem, byłem chyba 3 samochodem w kolejce - wiec dosłownie krótkie zwolnienie celem rzucenia okiem na dowody osobiste i heja do przodu

String napisał(a):Przez kilka lat objeżdżałem autostradę w Słowenii, jednak w zeszłym roku po raz pierwszy z Wiednia (pit stop z noclegiem) wyjechałem na Peljesac na noc. Zdecydowałem się jechać słoweńską autostradą... i powiem Wam że w tym roku również zamierzam odżałować ponownie 30€ na winietę. Szast-prast przeleciałem przez Słowenię lekko zwalniając na ostatnim odcinku budowanej autostrady, krótki postój w Gornji Macelj na sprawdzenie dowodów.
Jestem w stanie zrozumieć tych co objeżdżają MLP - ja jednak uznałem że objazd nocą nie gwarantuje żadnych widoków - wzrasta jednak ryzyko nieprzewidzianych przygód oraz korek na Cvetlinie. Także wydaje mi się, każdy musi zrobić sobie bilans zysków i strat i wybrać najlepszą dla niego opcję. Dla mnie MLP zostaje niezapomnianym wspomnieniem, gdyż wypadam z fanklubu Szerokości.

Dopóki Chorwacja jest poza Schengen to w zależności od farta możesz przejechać przez granicę w locie albo stać na granicy i z inwestycji 15e aby było szybko i gładko będą nici.
Ja jeździłem do Chorwacji 4x więc trasę pokonywałem 8x.
Wystarczył jeden raz abym w zeszłym roku dostał w kość na objazdach MLP i już nigdy. A wówczas nawet na granicy było zatwardzenie na 1,5-2h .... o 4 rano.

Ja też odpadam z klubu MLP ale idę do klubu Omrož-Bad Radkersburg bo wracałem w zeszłym roku i jest bajka.
Szczególnie puściutki kawałek A4 z Zagrzebia/Lučko do Varaždin.

Cześć.
Proszę o informacje czemu ten wariant jest mało popularny ? Czasowo podobny, a jakość drogi dobra.
https://tiny.pl/tcp31

kaeres napisał(a):Dopóki Chorwacja jest poza Schengen to w zależności od farta możesz przejechać przez granicę w locie albo stać na granicy i z inwestycji 15e aby było szybko i gładko będą nici.
Ja jeździłem do Chorwacji 4x więc trasę pokonywałem 8x.
Wystarczył jeden raz abym w zeszłym roku dostał w kość na objazdach MLP i już nigdy. A wówczas nawet na granicy było zatwardzenie na 1,5-2h .... o 4 rano.

Ja też odpadam z klubu MLP ale idę do klubu Omrož-Bad Radkersburg bo wracałem w zeszłym roku i jest bajka.
Szczególnie puściutki kawałek A4 z Zagrzebia/Lučko do Varaždin.

Tu nie chodzi o licytację kto ile razy zrobił tą trasę, choć ja lecę w tym roku 6 czy 7 raz (nie chce mi się liczyć, bo po co?)
Prawda jest taka, że jeszcze jestem w stanie zrozumieć objazd MLP w świetle dziennym (widoki i ucieczka od autostradowej monotonii), natomiast w nocy - nie widzę za wielu plusów (oprócz oszczędności 30/15€) z jazdy tym objazdem. Dochodzi do tego nadciągające oblężenie Cvetlina, gdyż w większości tam właśnie przerzuci się ruch, który wcześniej celował w Gornji M.

Jeśli zaś chodzi o stanie na granicy SLO/CRO - to dotychczas miałem całkiem niezłego farta. Za to zdarzyło mi się stać ze 2-3 godziny na Lućko (miałem przygotowany objazd - ale posłuchałem żony (!) że na pewno będzie dobrze.... nie było )
A odkąd jadę na noc w tygodniu (nie na weekend) to nie martwię się dokładnie niczym Dobrej podróży życzę - ja ruszam w następną sobotę, na spokojnie do Wiednia a potem...

String napisał(a):A odkąd jadę na noc w tygodniu (nie na weekend) to nie martwię się dokładnie niczym Dobrej podróży życzę - ja ruszam w następną sobotę, na spokojnie do Wiednia a potem...

Trochę pokrętna logika
Szerokości.

heheh żadnej "pokrętności" w tym nie ma - po prostu spokojnie przemieszczam się do Wiednia, gdzie zatrzymuję się u rodziny - dlatego sobota kierunek CRO: niedziela/poniedziałek Szerokości

Pik71 napisał(a):Cześć.
Proszę o informacje czemu ten wariant jest mało popularny ? Czasowo podobny, a jakość drogi dobra.
https://tiny.pl/tcp31

Bo popularny jest od dawna M-L-P-... I występuje jako "gotowiec" i wielu nie chce się analizować innej trasy. Przykład w ubiegłym sezonie objazdy na w/w trasie i już były duże problemy.
Twoja propozycja trasy jest pewną "nowością". Trzeba nią przejechać i później podyskutować. No i jest rondo Pesnica...

Pik71 napisał(a):Cześć.
Proszę o informacje czemu ten wariant jest mało popularny ? Czasowo podobny, a jakość drogi dobra.
https://tiny.pl/tcp31

Po pierwsze jest dyskusyjne rondo Pesnica, an którym według rożnych źródeł trzeba mieć winietę.
Po drugie musisz wjechać do centrum Maribora, co wiąże się z ryzykiem typowo miejskich korków.