Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

SUTVID - 1155 m n.p.m.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
romanb
Croentuzjasta
Posty: 479
Dołączył(a): 27.03.2002
SUTVID - 1155 m n.p.m.

Nieprzeczytany postnapisał(a) romanb » 21.04.2009 21:00

Pisanie nie jest tym co lubię najbardziej.. Widać to zresztą po ilości moich postów na forum. Dlatego też ta krótka relacja pojawia się dopiero teraz, czyli po ponad 8 miesiącach od naszej wycieczki :) Rozpisywać się więc na pewno nie będę, głównie znajdą się tutaj zdjęcia. Chciałbym po prostu zachęcić do zdobywania Sutvida. Kto lubi wędrówki po górach i ma nie najgorszą kondycję, może spokojnie ruszać..


Podczas naszego zeszłorocznego pobytu w Živogošće Blato (1-13 sierpnia) siedząc pewnego wieczoru u Ani i Zuzy w MrOlimpia poznajemy Bogusława i jego żonę. W trakcie rozmowy okazuje się, że Bogusław to doświadczony taternik i alpinista (od tego momentu "Góral") i tak od słowa do słowa pada z jego strony propozycja wspólnego wypadu na górujący nad Živogošće - Sutvid.. Pomyślałem, że fajnie byłoby go zdobyć, ale nie bardzo wierzę w powodzenie takiej wyprawy, szczególnie, że nie mam odpowiednich do tego butów. Góral jednak uspokaja, że dobre adidaski powinny wystarczyć.. Chociaż nadal jestem pełen obaw, po krótkiej rozmowie z Kubą decydujemy się iść.. Góral mówi, że trzeba będzie wcześnie wyjść, tak gdzieś o 3.00 ! Trochę mnie to przeraziło, ale OK, jak trzeba to trzeba. Uzgadniamy termin, wszystkim pasuje środa. Ostatecznie jednak po namyśle Góral zmienia godzinę wyjścia na 4.00. - mówi, że o tej godzinie powinno już się robić jasno, więc tak będzie lepiej.

We wtorek wieczorem Góral dzwoni i upewnia się, czy nie wymiękliśmy, ale mówimy, że nic z tych rzeczy i oczywiście idziemy..

Środa, 6 sierpnia, g. 4.00 jesteśmy z Kubą w umówionym miejscu przy Jadrance na wjeździe do Živogošće Blato, tutaj zaczyna się szlak na Sutvid. Oczywiście jesteśmy w innym składzie niż na tym zdjęciu, chciałem tylko pokazać miejsce:

Obrazek


Niestety jest czarna noc i nie widać żadnych oznak wstającego dnia. Kuba cofa się po czołówkę, którą na szczęście zabrał ze sobą z Polski. Ja zostaję i czekam na Górala, który zjawia się 5 po czwartej. Za chwilę wraca Kuba. Jest 4.10 - ruszamy. Góral ma swoją latarkę więc prowadzi, ja idę drugi bez latarki, za mną Kuba i stara się świecić jednocześnie sobie i mi pod nogi. Nie jest źle, tym bardziej że pierwszy odcinek trasy znamy bo byliśmy wcześniej na wycieczce do "Kapliczki" - to takie dobrze widoczne z Živogošće wzniesienie z ruinami małej kapliczki.

Obrazek

Obrazek


Po kilku minutach docieramy do wioski Strnj. Następne kilkanaście minut i docieramy do rozwidlenia, gdzie do kapliczki trzeba odbić w lewo, my idziemy prosto. Za jakiś czas kolejne rozwidlenie i tutaj już musimy wybrać, ponieważ na Sutvid można iść w lewo lub w prawo. Wybieramy wersję "szybszą", idziemy w prawo. O ile dobrze pamiętam to w tym miejscu znaki informują, że idąc w lewo na Sutvid jest 3h 50min, a w prawo 3h 30min, ale mogę się mylić, więc głowy nie dam.. Ciągle jeszcze jest ciemno..

Obrazek


Góral narzuca ostre tempo, ja póki co trzymam się tylko parę metrów za nim, niestety do końca tak nie będzie.. :) Kuba idzie za mną bo ciągle oświetla mi drogę z tyłu. Nie pamiętam już kiedy robiliśmy pierwszy odpoczynek, wiem tylko, że jak dla mnie to trochę za późno.. Zmęczenie już zaczyna dawać się we znaki. A przed nami jeszcze niezła górka. Jakoś tak ok 5.30, zaczyna się robić jasno. Oznakowanie trasy na szczęście jest dobre i wystarczy bystre oko, żeby nie zboczyć z właściwej drogi. W zasadzie nie mieliśmy z tym problemów podczas całej wycieczki z jednym wyjątkiem, ale o tym później. Szlak wyznaczają namalowane na skałach białe z czerwoną obwódką koła. Do osiągnięcia przełęczy niewiele ciekawego się dzieje. Jest to po prostu żmudna wspinaczka ostro w górę, po na szczęście dobrym podłożu. Góral ciągle ostro się wspina, Kuba trzyma to tempo, ale ja już trochę wymiękam i zostaję nieco w tyle.. Doganiam ich na krótkich postojach.. Im wyżej się wspinamy, tym widoczki robią się coraz ładniejsze.. Przełęcz osiągamy parę minut przed 6.00.

Obrazek


Naszym oczom ukazuje się widok na dalsze pasma gór.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


To był najcięższy etap naszej wycieczki. Wylałem z siebie dobrych parę litrów potu, a nogi chwilami miałem jak z waty..

Obrazek


Od tego momentu nie ma już tak ostrej wspinaczki, ale tempo marszu trochę nam spada, bo zaczyna się trudny teren. Tak to wygląda:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na dziś to tyle, postaram się coś tam jeszcze skrobnąć i wrzucić parę zdjęć niebawem.. jak czas pozwoli.. :)
Betsy
Croentuzjasta
Posty: 151
Dołączył(a): 20.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Betsy » 21.04.2009 21:09

fascynujące zdjecia i super opis :)
podziwiam za odwagę chodzenia w ciemnościach...
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 21.04.2009 22:03

Fajna wycieczka. Przyznam, że lepiej się słuchało opowieści osobiście na tarasie Waszego apartmana, przegryzając przygotowanymi owocami morza :lol: ...no ale ta wersja po kilku miesiącach też co nieco przypomina :lol:
Serdeczne pozdravki.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 22.04.2009 07:44

W miarę świtania widać więcej - ciekawe co jeszcze Was spotkało oprócz zmęczenia :wink:
Zapisuje się na top.
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 22.04.2009 08:21

Oooo!!! Jaka wycieczka!!! Gratuluję pomysłu, kondycji i wytrwałości!!! :D Ale ja to bym wolała wyjść nawet o północy - byle tak nie lecieć :lol: :lol: :lol: Zmęczyłam się na samą myśl :wink: :D

Chyba raz w życiu szłam w góry o 2 w nocy - w listopadzie na Synaj. I też gonitwa taka straszna była :D Na szczęście dla widoku wschodu słońca - warto... Co też i na Waszych fotkach widać. To czekam na cd! Ech... Sie rozmarzyłam :D
tmr
Turysta
Posty: 13
Dołączył(a): 27.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) tmr » 22.04.2009 09:56

sutvida (susvida) -z takimi nazwami tego szczytu się spotkałem, zdobyłem dosłownie kilka dni przed Wami , wychodząc o czwartej rano z kampu Male Ciste . Wejście początkowo asfaltówką do wioseczki mniej więcej nad Male Ciste , następnie szlakiem zajęło mi 4 godziny.Zejście , zapewne Waszą trasą (metalowa zamykana bramka na szlaku) , kolejne
4 godziny . Zużycie wody 6 litrów . Zmęczenie skutecznie zniechęciło mnie do kolejnych podobnych eskapad , czego do dzisiaj żałuję
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13057
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 22.04.2009 10:33

Świetna wycieczka :D . Czekam na ciąg dalszy i więcej zdjęć :lol: .
Czy trasa podobna, jeśli chodzi o trudność, do wejścia na sv Ilija ( bo wysokość podobna i nie wiem czy naszą dziesięcioletnią Zuzię ciągnąć, na sv Ilija weszła bez większego marudzenia ).

Pozdrawiam
tmr
Turysta
Posty: 13
Dołączył(a): 27.01.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) tmr » 22.04.2009 11:43

Ja mojej 12 latki zaprawionej w polskich górach nie zabrałem.
Wysokość i trudności techniczne to nie wszystko.
Problemem jest temperatura i czas przejścia (około 8 godzin tam i powrót)
Wejść da się w cieniu , wychodząc odpowiednio wcześnie , ale już zejście w pełnym słońcu
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 22.04.2009 12:49

No wreeeeszcie się doczekałem :D Gratulacje po raz kolejny i czekam na c.d. :D :D :D
romanb
Croentuzjasta
Posty: 479
Dołączył(a): 27.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) romanb » 22.04.2009 14:31

tmr - podejrzewam, że od tej wioski, o której piszesz, czyli Strnj dalej szliśmy już taką samą trasą.. Z powrotem faktycznie trafiliśmy na metalową bramę, no może raczej furtkę. Zużycie wody w moim przypadku było sporo mniejsze, zabrałem 2 x 1,5 litra i wszystkiego nie wypiłem, ale za to kanapki zjadłem jeszcze przed dotarciem na szczyt .. :)

mysza - wejścia na Sutvid i sv Ilija nie mogę porównywać, bo na tej drugiej górze nie byłem.. w każdym razie na Sutvid nawet nie myślałem, żeby zabierać mojego 15-letniego syna.. Tobie też raczej nie polecam zabierać córki, bo to jednak zbyt męcząca impreza..
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.04.2009 14:40

Romanie, fantastyczna wycieczka i piękne zdjęcia :!:
Miło pooglądać znajome okolice, choć do tej pory oglądane przeze mnie wyłącznie z dołu (z campingu "Male Ciste"). Być może w tym roku też spojrzymy na Jadran z wysoka, bo pewnie choćby na kilka dni zawitamy na naszym ulubionym campie, i wtedy fajnie by było się powspinać :)
Tylko to wstawanie bladym świtem...
romanb
Croentuzjasta
Posty: 479
Dołączył(a): 27.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) romanb » 24.04.2009 15:23

Po osiągnięciu przełęczy robimy krótki odpoczynek. Spaliłem sporo kalorii i głód daje się mocno we znaki więc szybko pochłaniam zabrane ze sobą kanapki..
Wejście na przełęcz był jedynym momentem w trakcie całej wyprawy, kiedy poczuliśmy lekki chłód, ponieważ od strony Bośni powiał chłodny wiatr. Jednak zaraz ruszyliśmy dalej, znów szybko zrobiło się gorąco i nie musiałem korzystać z bluzy, którą na wszelki wypadek zabrałem ze sobą.

Teraz trzeba dokładnie patrzyć, gdzie stawia się nogi. Przydałyby się porządne buty do trekingu.. Tu jakieś poślizgnięcie grozi "awarią" a tego bardzo nie chcemy, bo mógłby być spory problem z dotarciem z powrotem na dół. Dalsza wspinaczka wymaga bardziej zręczności niż wytrzymałości i muszę przyznać, że to mi odpowiada.

Od strony BiH zza gór zaczyna wyłaniać się Słońce.

Obrazek


Ja przed Góralem? To chyba pomyłka:

Obrazek


Godz. 6.20, czas na sesję zdjęciową:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I jeszcze kilka widoczków:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Zdjęcia najlepiej pokażą jak wyglądała nasza droga na szczyt i co widzieliśmy, bo ja nie jestem tego w stanie opisać. I nie prędko zobaczę to ponownie..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Plumek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3893
Dołączył(a): 20.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Plumek » 24.04.2009 15:48

Noooo! Ja już zapomniałam o tej Waszej wyprawie :)
A Boguś tę górę zdobył 2 razy :) Po czym pojechał na Matterhorn, o ile dobrze kojarzę...
romanb
Croentuzjasta
Posty: 479
Dołączył(a): 27.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) romanb » 24.04.2009 16:24

No to przynajmniej miał małą rozgrzewkę przed Matterhornem ;)
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 24.04.2009 17:46

Chylę czoła przed taką wyprawą :)
Zdjęcia fantastyczne, szlaki widać, że wymagają wysiłku- nie tak hop siup się tam wgramolić :)
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
SUTVID - 1155 m n.p.m.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone