Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12168
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 28.12.2011 11:54

kulka53 napisał(a):
Obrazek



Pięknie :D
pzdr :wink:
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 28.12.2011 12:15

Kuleczki - korzystacie z jakichś przewodników, czy tak po prostu rysujecie krechę i jedziecie ... ?

Jak już pisaliście to sorki za pytanie
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 28.12.2011 12:37

Fajnie, że się podobało :D

Franz napisał(a):Musiałem wycofywać z miejsca, gdzie już na żadną strone drzwi nie mogłem otworzyć, gdyż otaczające murki miały powyżej pół metra.

:lol:
Na Losinju spotkaliśmy szutrówkę do jednej z zatoczek, gdzie pomiędzy murkami mieściły się tylko wyjątkowo wąskie auta. Dalej nie było szansy pojechać, cofać po wybojach nie bardzo mi się uśmiechało... do tej pory nie wiem jak udało mi się tam nawrócić :?

Crayfish napisał(a):A Wy siedzicie sobie wieczorkiem jak w kinie ... :D

Dokładnie tak... jak w kinie albo w teatrze, obserwując niecodzienny spektakl wschodu ogromnego, pomarańczowego księżyca...

Crayfish napisał(a):korzystacie z jakichś przewodników, czy tak po prostu rysujecie krechę i jedziecie ... ?

Nie no, oczywiście że coś tam planujemy... wiedzieliśmy że jedziemy na Peloponez i co na pewno musimy tam zobaczyć a co zobaczymy, jak starczy czasu albo chęci. Wiedzieliśmy że jak będzie pogoda, spróbujemy swych sił na Olimpie, wiedzieliśmy, że popłyniemy na Kithirę.

Podstawowym przewodnikiem jest jak zawsze Pascal, wypożyczam też kilka innych, zdarza się, że można wyczytać tam informacje o innych wartych uwagi miejscach, coś dodatkowego. Na podstawie tego, co uznamy że trzeba zobaczyć, wyznaczam trasę, taką mniej więcej, np że objedziemy Peloponez ze wschodu na zachód :wink: . Zawsze jest możliwość zmiany planów, dostosowania się do warunków, pogody, czasu, zmęczenia itp itd. I tak wyglądają wszystkie wyjazdy...

O Kithirze w przewodniku było tylko paręnaście zdań, dużo korzystaliśmy z mapki którą można było wziąć sobie na promie. Przed wyjazdem przeglądnąłem wybrzeża na google maps, zresztą sporą część Grecji już tak przeglądnąłem :wink: . Dopiero po powrocie odkryłem w necie dwie super strony o wyspie...

Pozdrawiam
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 28.12.2011 13:03

Franz napisał(a):Musiałem wycofywać z miejsca, gdzie już na żadną strone drzwi nie mogłem otworzyć, gdyż otaczające murki miały powyżej pół metra.

W Złocie dla zuchwałych Tygrysa coś takiego spotkało.

Cieszyć się wypada, że żaden Sherman ci na bagażniku nie siedział :)

kulka53 napisał(a):Dopiero po powrocie odkryłem w necie dwie super strony o wyspie...

Bo to dużo łatwiej się szuka, jak się już wie, czego szukać.

Ja się Peloponezu uczyłem z witryny pewnego Polaka - notabene mam wrażenie, że go spotkałem w Drepano, do którego, jak pisał, od kilkudziesięciu lat, jeszcze do małej osady rybackiej jeździł, o czym ten spotkany również mówił i czuł się w Drepano jak w domu, niemal po imieniu będąc z wieloma osobami - a mimo wszystko, o wielu miejscach, które mignęły przez okna autokaru, później, odtwarzając trasę, się dowiedziałem.

Z drugiej strony, gdyby koncentrować się na wszystkim, co nas po drodze może spotkać, to możliwe że na główny cel by za mało czasu zabrakło.

I tak jest pięknie :D

Pozdrawiam
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 30.12.2011 09:28

kulka53 napisał(a):
Teraz po urlopie trzeba nieco odpocząć :wink: , a już niedługo wyjeżdżamy (relacyjnie rzecz jasna :D ) na długie, wypełnione po brzegi, wrześniowe 3 tygodnie. Mam nadzieję że wyruszycie z nami w kolejną podróż, również po Grecji, w nieco inne jej rejony, choć zdradzę, że pewne punkty będą wspólne :cool: .


Właśnie wróciłem z Wami z pierwszej greckiej wyprawy 2011 :)
Cieszę się, że zdążyłem przed Sylwestrem :wink:
Bardzo mi się podobało Twoje stwierdzenie na ostatnim greckim noclegu, że patrzyłeś na światła Kassandry jak na znajome już miejsce. Terra incognita intryguje - a świadomość bycia Tutejszym daje poczucie spełnienia. Ciekaw tego, jakie odczucia mieliście we wrześniu, dołączę do Was tak szybko,jak tylko dam radę.
Coś tam już czytałem o problemach na starcie :? Mam nadzieję, że potem było już tylko " z górki " :)
Pozdrawiam 8)
Spełnienia wszystkich marzeń w 2012 :!:
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 30.12.2011 11:27

weldon napisał(a):Bo to dużo łatwiej się szuka, jak się już wie, czego szukać.

Dokładnie tak było w tym przypadku... :D
weldon napisał(a):gdyby koncentrować się na wszystkim, co nas po drodze może spotkać, to możliwe że na główny cel by za mało czasu zabrakło.

Koncentrować się rzeczywiście nie warto, ale opuścić - trochę szkoda :roll: .

Wychodzimy z założenia, że warto zaglądnąć w jak najwięcej miejsc, by móc wyrobić sobie o nich może nie zawsze całkiem właściwą czy uznaną przez większość, ale WŁASNĄ opinię...
No i by mieć jak najwięcej wspomnień :D

plavac napisał(a):Właśnie wróciłem z Wami z pierwszej greckiej wyprawy 2011 :)
Cieszę się, że zdążyłem przed Sylwestrem :wink:

My też bardzo jesteśmy radzi :cool:
Także i temu, że mimo nieprzekonania do Grecji, towarzyszysz nam w podróżach po niej...

plavac napisał(a):Ciekaw tego, jakie odczucia mieliście we wrześniu, dołączę do Was tak szybko,jak tylko dam radę.

"Verba volant, scripta manent"..... :D
.... cro.pl ma się dobrze :cool: , relacja ma szansę istnieć przez dłuższą chwilę w wirtualnej rzeczywistości :D .

Obecnie jesteśmy mniej więcej w połowie tego wyjazdu, trochę już przez ten czas zobaczyliśmy i udało się nam to opisać... ale trochę wciąż jeszcze przed nami. Do wakacji czasu sporo, ale tym razem uwiniemy się pewnie szybciej :cool: .

Co do przedwyjazdowych strat, dziura budżetowa jakoś mniej więcej załatana... :? głównie dzięki cięciu wydatków :roll: .

Pozdrawiam :D
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 30.12.2011 12:07

Środa, 14 września

Jak wieczór, tak noc i poranek były dość chłodne na plaży Limni, nad ranem temperatura spadła do 18 stopni. Zastanawialiśmy się, czy to takie miejsce, czy może taka specyficzna noc, czy może to oznaka zbliżającej się już jesieni? . Wyszło na to że raczej ta ostatnia możliwość, jak się później okazało, przy bezchmurnym nocnym niebie temperatura spadała, już nie było tak ciepło jak wcześniej, albo tak jak w pełni lata.

Obrazek

No ale tak naprawdę wciąż było ciepło :D , a gdy słońce ledwo wzniosło się ponad horyzont bardzo szybko zaczynało mocno przygrzewać. Nie było nam wesoło... właśnie nadszedł ten dzień w którym trzeba będzie już opuścić Kithirę... Ale dopiero po południu :cool: , prom miał być o 16 albo 17, tego nie pamiętam dokładnie, ale mniej więcej o tej porze.

Postanowiliśmy, że przedpołudnie wykorzystamy sobie na ostatnie plażowanie i kąpiele we wspaniale wciąż ciepłej, nawet z samego rana, przybrzeżnej wodzie wyspy. Daleko iść nie musieliśmy, wszak spaliśmy praktycznie na samej plaży :D . Nawet wydobyłem z boxa nasz nowiutki parasol plażowy :idea: , ale jak to się stało że nie ma on żadnego zdjęcia, tego nie wiem :? :wink: .

Zdjęcia ma tylko sam koniec plaży, przy piaskowcowo-zlepieńcowych skałkach:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zdjęcie mam też ja, w trakcie prawie codziennej czynności usuwania pyłu szutrowych dróg z powierzchni naszego pojazdu :wink:

Obrazek

No i zdjęcie mają też 2 kotki, które przypałętały się do nas z samego rana, w czasie gdy jedliśmy śniadanie. Rzecz jasna musieliśmy się podzielić z tymi chudzielcami naszymi zapasami...

Obrazek

Zachęcone tym kotki towarzyszyły nam chętnie przez cały prawie plażowy czas. O dziwo okazało się, że nie są to dwa tegoroczne wyrostki, kumple z podwórka któregoś z okolicznych domów, ale matka z synem, który nie dość, że prawie dwa razy większy, to wciąż domagał się karmienia 8O .
Ostatnio edytowano 23.02.2012 11:30 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 30.12.2011 12:08

Na prawie pustej plaży spędziliśmy czas mniej więcej do 13, potem zebraliśmy się, spakowaliśmy i niestety trzeba było odjechać. Postanowiliśmy podjechać najpierw do Karavas, czyli tej miejscowości z źródłami. Wodę z nich piliśmy już któryś dzień bez przegotowania i nic nam nie było, uznaliśmy więc, że możemy sobie zrobić zapasy na resztę wyjazdu :D . Po drodze uznałem też, że konieczne będzie uzupełnienie baku w paliwo... na rezerwie jeździliśmy bowiem już od dwóch chyba dni. Miałem drobne 10 euro, przy cenie zbliżającej się do 2 euro za litr dużo za to nie kupiliśmy :? , ale na dojazd do stacji z sensowniejszą ceną powinno wystarczyć :roll: .

Na moment zatrzymaliśmy się na obrzeżach Potamos by popatrzeć na tutejszy brytyjski most, podobny do tego znanego w Katouni. Ten jest dużo mniejszy i nie tak intensywnie użytkowany.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To kilka widoczków z drogi Potamos - Karavas.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Łuk na wjeździe do Karavas

Obrazek

Uliczka dojazdowa, czy raczej zjazdowa :lol: do źródeł .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tym razem przy źródle Amir Ali też nikogo nie było. Niespiesznie napełniliśmy wszystkie posiadane butelki lodowatą wodą i skrzętnie poupychałem je w zakamarkach samochodu. 4 butelki z kithirską wodą z tego źródła przyjechały z nami do domu....

Na naszej mapce zobaczyliśmy intrygującą ikonkę przedstawiającą teatralną scenę. Zaciekawiło nas to, a ponieważ byliśmy blisko i jeszcze trochę czasu mieliśmy, stwierdziłem że poszukamy tego miejsca. Nie było to trudne, już niedługo za Potamos w kierunku na Agia Pelagia zauważyliśmy niepozorny znak kierujący w prawo. Kawałek przez las i proszę, oto on... Teatr Miejski w Potamos :D

Obrazek

Możliwości na pogłębianie życia duchowego w okolicy jest więcej... kościółek tuż obok teatru :D

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 23.02.2012 11:31 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 30.12.2011 12:56

Ta plaża ze skałami fajna jest. No i ta niebieskość greckich mórz.... 8O :D
Joanka23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1949
Dołączył(a): 10.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joanka23 » 30.12.2011 19:55

I co tu pisać, jak cały czas pięknie jest... :D
nawet czepić się nie ma czego... :lol:
nuda, panie nuda :wink:



Pozdrawiam i

Szczęśliwego Nowego Roku Kulki! :D
jacky z DG
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 959
Dołączył(a): 18.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacky z DG » 30.12.2011 21:26

tyle, że wszystkie "nudystki" stały się niewidzialne...


:cry: :cry:

:roll: :roll:

...
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 30.12.2011 21:49

Fatamorgana napisał(a):Ta plaża ze skałami fajna jest. No i ta niebieskość greckich mórz.... 8O :D

Chyba niezła widoczność i przejrzystość powietrza trafiała się nam w niektóre dni... tego poranka była już zupełnie wyjątkowa, bo po raz pierwszy na własne oczy zobaczyliśmy oddaloną o prawie 100 km Kretę 8O :roll: :D .
A wtedy to i kolorki jakby ostrzejsze :D .

Joanka23 napisał(a):nawet czepić się nie ma czego... :lol:

To chyba dobrze... tyle że nudno trochę :wink: .

jacky z DG napisał(a):tyle, że wszystkie "nudystki" stały się niewidzialne...

Niestety... a może dla niektórych, w większości chyba będących, na szczęście.... nudystek w Grecji jak na lekarstwo :roll: :? .
Pod tym względem Chorwacja zdecydowanie na prowadzenie się wysuwa w ich ilości i podziwiania możliwości :cool:

Joanka23 napisał(a):Szczęśliwego Nowego Roku Kulki! :D


Dziękujemy :idea: :D
Na szczęście wczoraj zakończył się "pechowy" , trzynasty rok naszej wspólnej podróży przez życie... zaczął się czternasty, zatem tym bardziej optymistycznie patrzymy w przyszłość :D

A wszystkim Wam, zaglądającym do tego wątku, również wiele radości i powodzenia na Nowy Rok życzymy :D
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.01.2012 17:29

Środa, 14 września c.d.

Robi się późno, ale jeszcze trochę czasu mamy. Postanowiliśmy więc zaglądnąć do ostatniego z najważniejszych monastyrów Kithiry, położonego na wysokim wzgórzu po wschodniej stronie wyspy, nad Diakofti, monastyru Agia Moni.

23 września 1767 pasterz o imieniu Viaros znalazł w zaroślach ikonę Matki Boskiej, na której z drugiej strony znajdował się wizerunek Agios Georgios. Biskup Kithiry Nikiforos Mormoris, dowiedziawszy się o tym zdarzeniu, odwiedził ten region i postanowił zbudować klasztor.

W 1803 roku, na Kithirze przebywał Theodoros Kolokotronis, jeden z dowódców greckiej rewolucji z 1821 roku. W jego "Wspomnieniach" można przeczytać: "Jednego razu poszedłem w odwiedziny do klasztoru Agia Moni. To był wielki klasztor ale zniszczyli go Turcy podczas pierwszego najazdu na wyspę. Był on otoczony nikłym zabezpieczeniem z drewna, a dach kościoła został wykonany z tymczasowych elementów. Obiecałem, że jeśli Maryja pomoże nam uwolnić nasz kraj od tyrana, przywrócę go do stanu jego świetności. Ona rzeczywiście wspomogła nas, i w trakcie drugiego roku rewolucji dotrzymałem obietnicy i doprowadziłem do odbudowy klasztoru ...".

Wspaniała kościelna wieża z piaskowca została zbudowana w 1848 roku. Kościół jest jednonawową bazyliką. Z klasztornego dziedzińca można podziwiać widoki na wschodnie wybrzeża Kithiry, jak również na dolinę Paleopoli. Z tyłu klasztoru można zobaczyć Diakofti i przylądek Maleas. Między 1 a 15 sierpnia zgodnie z tradycją wierni pozostają w klasztorze, a główne uroczystości i obchody Agia Moni odbywają się 6 sierpnia.

Dojechaliśmy pod klasztor a tu niespodzianka... zamknięte :? . Trochę się porozglądaliśmy, podszedłem nawet trochę wyżej by sprawdzić czy da się coś zobaczyć za wysokim białym murem. Na szczęście nie musiałem iść daleko, zresztą pewnie i tak wiele bym nie zobaczył, nagle drzwi się otworzyły i jakiś człowiek w średnim wieku zaprosił nas do środka.

Oprócz niego nie było tu nikogo, przynajmniej nikogo więcej nie widzieliśmy. Za to mogliśmy bez przeszkód pospacerować po dziedzińcu klasztoru.

Był po prostu przepiękny 8O :idea: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 23.02.2012 11:31 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.01.2012 17:31

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I to był już ostatni punkt, ostatnie miejsce które odwiedziliśmy na Kithirze. Na wyspie, która po prostu nas oczarowała, która była jednym z najpiękniejszych, najbardziej odpowiadających nam pod wieloma względami miejsc, miejscem o którym myślimy, które wspominamy, o którym marzymy... w którym się zakochaliśmy...
Ostatnio edytowano 23.02.2012 11:32 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 01.01.2012 17:33

Nie pozostało nam nic innego jak zjechać w dół, przejechać przez Diakofti, kupić bilety na prom i wjechać do jego wnętrza.

My wyjeżdżamy, a wyspę przyjechały sadzonki drzew oliwnych :D .

Obrazek

Na promie pusto, zapełniony jest może w 1/5. Tak to widocznie jest w dni powszednie... Kilka fotek z powrotnego rejsu w czasie którego było nam bardzo smutno, już tęskniliśmy za Kithirą, jej plażami, krajobrazami, jej białymi domkami i jej lazurowym niebem...

Żegnaj Kithiro :( .

A może do widzenia?....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Taka była nasza ostatnia kithirska trasa:

Obrazek

A - plaża Limni
B - most w Potamos
C - Karavas i źródła
D - teatr w Potamos
E - monastyr Agia Moni
F - port w Diakofti

Po niespełna półtorej godziny rejsu dobijamy do Neapoli. Pomny doświadczeń sprzed paru dni, tym razem czekam przy samym wyjściu, by móc wejść ponownie na dolny, samochodowy pokład promu. Wyjeżdżamy.

Elafonissos. To nieduża wysepka położona zaledwie kilkaset metrów od lądu, znana z pięknych piaszczystych plaż. Bardzo, naprawdę bardzo chciałem tam popłynąć, szkoda byłoby ominąć to miejsce będąc tu, tak blisko niej a jednocześnie tak daleko od domu, nie mając pewności czy jeszcze kiedyś nadarzy się okazja by znów tu przyjechać. Szkoda... ale jednak musieliśmy zrezygnować, odpuścić, tę decyzję podjęliśmy zostając dłużej na Kithirze. Zresztą, zgodnie doszliśmy do wniosku, że chyba podczas tego wyjazdu nic nie będzie w stanie bardziej nas oczarować, zachwycić niż Kithira...

Tak więc znów mijamy drogowskaz na Elafonissos i znów nie skręcamy. Jest popołudnie, planowałem że na noc zatrzymamy się na odkrytej po drodze do Monemwazji świetnej, długiej i pustej piaszczystej plaży. Jednak to bardzo blisko stąd, zaledwie godzinka jazdy, a czasu mamy więcej. Zatem za namową Małgosi postanawiamy by jechać jeszcze dalej, w miejsce pomiędzy dwoma palcami Peloponezu, tym wschodnim i osławionym Mani. Tam jest płasko, tam jest dłuuuuga piaszczysta plaża, tam na pewno znajdziemy dobre miejsce na spędzenie nocy.

Po drodze, w Assopos, uzupełniam do pełna całkowicie opróżniony bak. Cena była do zniesienia, coś około 1.7 euro za litr. Kawałek drogi przed sobą mamy więc nigdzie się więcej nie zatrzymujemy, nie robimy zdjęć, zresztą nie ma w tych okolicach nic szczególnie zwracającego uwagę. W płaskiej dolinie przed Mani dominują tereny rolnicze, są tu ogromne gaje pomarańczowe, cytrynowe, mandarynkowe, po raz pierwszy widzimy tyle upraw owoców cytrusowych 8O . Ostatecznie dojeżdżamy na zachodni kraniec długiej plaży, niestety zapada już zmierzch więc nie będzie szans na wieczorną kąpiel, musimy sobie przecież jeszcze ugotować obiad. To miejsce nie jest zbyt szczęśliwie wybrane :? , okazuje się że praktycznie cała plaża jest zabudowana letnimi, bardzo prowizorycznymi 8O :? , zbudowanymi z drewna i tektury, często na palach, domkami Greków. Jadnak o tej porze roku większość jest opustoszała, wciskamy się gdzieś, w jakieś wolne miejsce wśród nich i ogromnych eukaliptusów uznając, że tu w ostateczności będzie dobrze. I było :D , choć obiad gotowaliśmy już w całkowitych ciemnościach, korzystając jak zwykle w takich przypadkach z lampki w bagażniku i okrągłego, ogromnego wciąż księżyca :D .

Bardzo ładnie wyglądał stąd nieodległy, rozświetlony Githion, oczywiście chcieliśmy mu z plaży zrobić jakieś ładne nocne zdjęcia :cool: . Ale nie mieliśmy szczęścia, po pierwsze ładne zdjęcia nie wyszły, a po drugie w tych ciemnościach niezbyt dobrze rozłożyliśmy statyw i w pewnym momencie jedna noga mu się złożyła :? . Poskutkowało to najgorzej jak chyba mogło, aparat poszybował w dół obiektywem prosto w piach 8O :? :roll: . W ciemnościach trudno było ocenić uszkodzenia, trzeba było poprzestać na otrzepaniu go z ziarenek piasku i poczekać do rana...

Nasza popołudniowa trasa:

Obrazek

c.d.n.
Ostatnio edytowano 23.02.2012 11:32 przez kulka53, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 218
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone