Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Znajomość języków

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Łukasz
Cromaniak
Posty: 1088
Dołączył(a): 03.04.2002
Znajomość języków

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz » 10.07.2002 11:44

Nie wiem jak w innych częściach Chorwacji ale w okolicach Splitu prawie nikt nie zna kilku słów po Polsku. Wprawdzie staram się powiedziec zawsze kilka słów Chorwackich ( szczególnie tych róznych od Serbskiego)ale to z racji sympatii do Chorwacji, natomiast wydawałoby się, że ludzie którym płacimy ( sklep, bazar, biuro podróży) powinnni przynajmniej pare zdań po Polsku powiedzieć.
Jeżeli już ktoś zna jakis słowiański język to jest to Czeski.
W zeszłym roku mnie to śmieszyło ale w tym zaczeło mnie wnerwiać. Do tego kilka razy usłyszałem ze jestem Czechem.
Czy macie podobne doświadczenia ,oraz może Leon mnie rozświetli co z tą znajomością jezyków u Chorwatów.
Mariusz
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 316
Dołączył(a): 19.04.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mariusz » 10.07.2002 12:09

Cześć,
Łukasz napisał(a):w okolicach Splitu prawie nikt nie zna kilku słów po Polsku (ciach...) wydawałoby się, że ludzie którym płacimy ( sklep, bazar, biuro podróży) powinnni przynajmniej pare zdań po Polsku powiedzieć

Chyba trochę przeginasz. Gdyby iść Twoim tokiem myśłenia, to przeciętny skepikarz w Polsce powinien umieć się dogadać po niemiecku, rosyjsku, ukraińsku, czesku, węgiersku, francusku, holendersku........ i w pozostałych językach krajów, z których do nas przyjeżdżają. Przypomina to drobną paranoję 8O
Może nie ograniczajmy się do tego stopnia jak np. francuzi lub włosi, którzy prezentują pogląd: "chcesz przyjechać do naszego pięknego kraju, to naucz się mówić w naszym języku" i mówią do Ciebie wyłącznie "po swojemu" :)
W Chorwacji bez większego problemu dogadasz się po niemiecku, włosku i angielsku (z różnym skutkiem w różnych rejonach - na północy przewaga włoskiego i niemieckiego). A jak chcesz dogadać się z Chorwatami swobodnie - naucz się chorwackiego :wink:
lingwista

Nieprzeczytany postnapisał(a) lingwista » 10.07.2002 12:17

Łukasz napisał(a):co z tą znajomością jezyków u Chorwatów.

Mam wrażenie, że lepiej niż u Polaków, u których jest z tym kiepściunio, oj kiepściunio.... Najlepiej by było, gdyby cały świat mówił po naszemu.
Łukasz napisał(a):Jeżeli już ktoś zna jakis słowiański język to jest to Czeski

Daję głowę, że ze słowiańskich języków znają również język chorwacki.
Mariusz napisał(a):A jak chcesz dogadać się z Chorwatami swobodnie - naucz się chorwackiego

Coś w tym jest.
Łukasz
Cromaniak
Posty: 1088
Dołączył(a): 03.04.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz » 10.07.2002 12:41

Ktoś na Forum napisał "bo my jestesmy Chorwaccy nacjonaliści". pewnie to prawda szkoda ,że teraz ja podpadłem.
Nie zrozumieliśmy się.
Dogadać to można się i rękami a na poważne rozmowy się bym nie ważył bez nauczenia sie wczesniej trochę Chorwackiego.
Chodzi o pare zdań służących raczej do zachęcenia klient niż do dogadywania sie. Skoro może ich się nauczyć bez problemu Turek to mógłby i Chorwat. Natomiast jeżeli naganiacze do wycieczek łódką nie są w stanie powiedzieć nic po Polsku tylko usilnie zagadują mnie po Czesku to chyba może mnie to trochę "dziwić"
Leon
Cromaniak
Posty: 2350
Dołączył(a): 16.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leon » 11.07.2002 10:44

Musze sie wtrancic,
Lukasz jak jestesz na wczasach to nie wkuzaj sie, odpoczywaj.
Prosze cie napisz mi gdzie to w forum bilo napisane o Chorawckich nacionalistach bo ja tutaj jestem jeden z zadkich Chorwatow a nie pamientam ze bim to napisal moze ktosz inni ale prosze zacituj go, daj namiari na goscia. A teras replika:
No widzisz ja jestem z Spliu i co prawda wiedza polskiego jest skromna jednak sie staram. Zapewniam cie ze w Splicie jest kolo 50 osob Chorwatow ktori ciut lepiej lub gorzej posluguja sie jezikem Polskim. Tych 50 osub ja akurat znam. Nie wie ile jest tych ktore nie znam. Poprostu nie mialesz farta ich poznac. Znam tez pare ludzi ktorimi pomagale w nauce kilka prostich zdan.
A teras troche o tym czemu Chorwaci mila Polakow z Czechami.
Turistika morska w Chorwacji zaczina sie kolo 1910 roku w Opatia kolo Rijeki. To bile czasi Austro Wegrow a Rijeka bila najwiekszim portem Wiednia (logiczne prawda ? W okresie Austrowe.. Dubrownik stracil primat ) Pula natomias bila baza marinarki Austrijackej. W kazdim bandz razie w Opatija przijezdzala do kurortow szlachta i to zymom a nie latem.
Tedi sie nikt nie kaplal i opalal. Przed drugom wojnom swiatowom sporo chorwatow konczilo studja w Pradze (kierunki chumanisticzne i zwianzane z kultura). To zaowocowalo drugim rozkwitem turistiki w tych rejonach.
Po wojnie w latach 60-70 tych nastampil taki socjalisticzno centralna organizacja turistiki z Czech do tedi Jugoslawiji. Od czerwca do pazdziernika normalnie inwazja Czechow pociangami i ichnimi autokarami gdzieniegdzie szkoda lub warburg. Inwazja bila na calim wibrzezu. W latach 80 Chorwaci pracujanci w Niemczech i wogule za zachodzie widza w turistice interes i wracaja z forsom budowac domi z apartamentamy za saba ciagna Niemcow, Belgow itp. W tym okresie wchodza i Wlochi nie dlatego ze u nas jest inne wibrzeze niz u nich na poudniu, ale przez to ze tutaj bilo mozno taniej delektowac sie owocami morza i rybami ktore u nich sa droge bo sa prawie witempione. Jednak Czesi jeszcze przijezdzaja bo to dla nich jest najblisze cieple morze ale nie daja sobie rade z cenami ktore poszle w gore przez lepszi standard i tych z zachodu. No tedi sie zaczina chandel po bazarach. Czesi i Slowaci przijezdzaja z swoim sprzentem na campingi i po urlopie Jugolom na bazarach wisprzedaja wszistko od namiotu do sztuciow (oczewiszcie i rzeczi ktore woza na chandel) Wsrod tisienci czechow, slowakow gdzie niegdzie bil zapodziani i jakisz Polak. Polaci w wiekszich ilosciach ))) zaczinaja przijezdzac do Jugoslawiji w latach 89-90 kiedi to u was zaczelo sie widawac paszporti szibciej oraz z powodu pielgzimek do Međiugorja. Tedi wieksza liczba Polakow zauwaza uroki wibrzeza Chorwackiego. Niestety potem dochodzi do wojni a jedini ratunek turistice znowu sa Czesi. Co prawda turistika w tych latach opadla za 90 % ale 80% turistow to bili Czesi i Slowaci, reszta to bile rodzine rzolniezi z sil miendzinarodowich. W kazdim bandz razie duza czensc moich rodakow nie rozruznia "wschodnich " turistow i wszistkich naziwaja Czechami czy to jest Polak, Wegier, Czech czy Slowak. Nie mislcie ze sie nabijam z was ale musze wam powiedziec ze tutejszi tubilci na pierwszi zut okiem rozrozniaja "wschodniego" turiste.
Wschodni tursta jest familiarni czyli cala rodzinka lub dwie sie poruszaja po miesce, faceci w srednim i puzniejszm wieku na nogach maja sandale i skarpetki czego chorwaci nie nosza (sandali bez skarpetek). Wschodni turista ma skuzani piterek lub saszetke w renku czego tutejszi nie uziwaja. Wschodni turista czyta co jest napisane na tablici przed restauracja zanim usiadzie. Wchadza w same poudnie po miescie nasloneczniona strana ulici, bo kochaja slonce. Zachodni i wshodni turista jest czerwoni bo troche za bardzo przipieczoni na sloncu. Tylko teras mlodziez sie tak ubiorem i zachowaiem globalizuje ze nie idzie rozruznic oprucz jezikowo. W kazdim bandz razie duzo ludzi potrafi muwic po czesku poniewaz Czesi bili tutaj i za czasow ich rodzicow i od nich zyli.
Niesteti (lub steti) istnieje tez czensc Chorwatow ktori nie lubia masowej turistiki bo uwazaja ze to sie zle skonczi (czystosc morza i intimnosc odpoczynku) a za masowich turistow wlasnie uwazaja "Czechow". Nie podzielam zdania z nimi choc martwie sie o morze bo to moja praca.
Lukasz jak bis bil Polkom, bland wlosi i mial czym odichac uwiez ze bi kazdi Chorwat chcial z taba pogadac za pomaca twojego jezika. Leon
Łukasz
Cromaniak
Posty: 1088
Dołączył(a): 03.04.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Łukasz » 11.07.2002 13:43

Ktoś stanął w obronie PIMPKA (tego od imprez) i spytał czemu jesteśmy dla dla niego niemili i dostał odpowiedź " bo my jesteśmy Chorwaccy nacjonaliści".
Bardzo mnie to rozbawiło a z drugiej strony jeżeli jeszcze pamiętasz zeszłoroczne dyskusje o Twoim kraju to coś prawdy w tym jest.

Dziękuję za obszerną odpowiedź. Myślę , że nie tylko ja na tym skorzystałem.
Nie będę już dalej narzekał, wszystko rozumiem chociaż głupio być brany za sąsiada, za którym się wcale nie przepada. Jak będę chciał "poszaleć" to sam zacznę udawać Czecha i robić innym "dobrą" opinię
aga2
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1022
Dołączył(a): 10.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga2 » 11.07.2002 14:04

czesc, moze nie jestem takim fachowcem jak wy, w Chorwacji byłam dopiero dwa razy, w tym roku właśnie wróciłam i jestem zakochana w tym kraju :), ale musze przyznac, ze zdazalo sie ze bylismy pare razy myleni z Czechami a nawet Rosjanami...., ale przyjelismy to raczej z usmiechem, tlumaczac pomylke, natomiast nasi gospodarze nie znali wprawdzie polskiego, ale bardzo sie starali, tlumaczyli nam ze wciaz Polakow jest tu bardzo malo i malo maja mozliwosci nauki naszego jezyka, gdy wyjezdzalismy znali juz podstawowe zwroty po polsku :) mysle ze te proby dogadywania sie to dodatkowy atut kazdego wyjazdu, a my przy okazji nauczylismy sie wiele zwrotow po chorwacku :)
Leon
Cromaniak
Posty: 2350
Dołączył(a): 16.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leon » 11.07.2002 14:12

Lukasz dobrze cie rozumie bo mnie w Polsce jeszcze biora za Jugola choc Jugoslawija jusz nie istnieje. Mam nadzieje ze sie situacja z roku na rok zmieni i ze ludzi ktori zyja z turistiki zrozumieje problem i postaraja sie dostosowac. Gurna chistorija nie chce nikog obrazic ale niestety Chorwaci co niekturzi nadal wszistkich zaliczaja do "Czechow" ale to sie zmienia. Chorwaci lubia Polakow chociazbi przez to za nas chistorija nie pieszcila i dzieliliszmi podobne losi. Akurat z Pimpkem komunikuje na rowno. Pozdrawiam serdecznie Leon
Joola
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 28
Dołączył(a): 05.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joola » 12.07.2002 09:35

Witam!
Bardzo podobał mi się opis wschodniego turysty wg Leona - cos w tym jest.
A co do tego, że biorą nas za Czechów to prawda, z reguły tak było.
Tylko będąc w Jelsie na Hvarze poczułam sie mile zaskoczona przy kupowaniu lodów kiedy usłyszałam - "Jedną gałkę?"
Praktycznie nie zdążyłam się wcześniej odezwać, nie wiem po czym gościu poznał.
Jest tam w Jelsie też taki kelner w lodziarni, bardzo obeznany z językami i narodowościami.
A w Baskiej Vodzie, gdzie spędziłam tegoroczne wakacje w zasadzie dla wszystkich byliśmy Czechami. Był tylko jeden, jak ktoś ich nazwał "naganiacz wycieczek łódką" Boćko, który swoją nieznajomość polskiego (znał dobrze 5 języków) wykorzystał do nawiązania znajomości.
Zapytał, czy nie dałybyśmy mu paru lekcji polskiego. I rzeczywiście spotkaliśmy się parę razy, ale jakoś tak po polsku było niewiele.
Świetnie dogadywaliśmy się po angielsku, a chęć nauki jakoś umknęła. :lol: :wink:
Pozdrawiam
krzysztof036
Autostopowicz
Posty: 3
Dołączył(a): 18.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) krzysztof036 » 23.07.2002 16:05

Witam, jestem tutaj pierwszy raz. Myslałem, że dowiem sie czegos o mozliwosci porozumiewania sie w Chorwacji.
Istotnie wiem juz, ze mozna po angielsku, niemiecku wlosku. To naprawde duzo. Ze Chorwaci nie mowia po polsku? a dlaczego my nie mowimy po chorwacku?
Ludzie uczcie sie jezykow. Nie ma nic bardziej tragicznego od "niemowy"
za granica. Nie bierzmy przykladu z Wlochow i Francuzow. :lol:
artur
Odkrywca
Posty: 84
Dołączył(a): 11.06.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) artur » 23.07.2002 16:34

Tym "chorwackim nacjonalista" jestem ja.
A wracajac to znajomosci jezykow, to w zeszłym roku jak bylem w Trogirze to moj gospodarz swietnie mowil po angielsku , niemiecku i rosyjsku troche bylem zaskoczony, ale dzieki temu wypilismy pare butelek wina i przegadalismy nie jedna noc.(planuje go odwiedzic w przyszłym roku ponownie)
bendek
Autostopowicz
Posty: 4
Dołączył(a): 22.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) bendek » 25.07.2002 20:11

Uważam, że z Chorwatami można się spokojnie dogadać, jeśli się zna język czeski i słowacki, no i rosyjski. I nie dlatego, że do Jugosławii jeździli Czesi, jak napisał Leon, ale języki słowiańskie przenikają granice i słowotwórstwo bywa podobne.
Przy okazji do Leona: pozdrowienia dla Joszka, przewodnika ze Splitu, który po polsku trzaskał lepiej niż niejeden Polak. Na pewno go znasz ;-)))
Sonti
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 340
Dołączył(a): 18.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sonti » 26.07.2002 07:22

Szanowne Koleżanki i Szanowni Koledzy !.
Po pierwsze: Nie żądajmy od innych znajomości naszego języka a to z kilku powodów.
a) jest bardzo trudny dla cudzoziemców
b) sami mamy bardzo duże luki w tej materii
Po drugie: Moim zdaniem nalezy doceniać taką znajomość u innych z powodów wymienionych powyżej.
Oczywiście miło jest jak ktoś mówi po polsku (patrz Leon). Zasadą dobrego wychowania jest to abyśmy to my właśnie jadąc do obcego kraju znali tamtejszy język. Jest to oczywiście trudne, tym niemniej starajmy się. Zachowania typu francuskiego i niemieckiego w myśl którego "ja płacę i ja wymagam (w tym znajomości mojego języka) nie należy powielać. Zwracanie się do nas Polaków np. po czesku lub rosyjsku jest i tak ukłonem w naszą stronę choćby dlatego iż Chorwaci STARAJĄ SIĘ być dla nas mili wiedząc że prawdopodobieństwo znajomości tych języków przez Polaków i tak jest większe niż znajomość np. języka angielskiego lub niemieckiego. Ewentualne pomyłki należy im odpuścić. Ja osobiście pomimo bardzo dobrej znajomości kilku języków zawsze ( o ile to możliwe) staram się mówić w języku danego kraju i zawsze moje starania (czasami nieudolne) znajdują uznanie w oczach tubylców. Sam w pracy mam codzienny kontakt z cudzoziemcami i z uznaniem patrzę na tych, którzy przyjeżdżając do Polski nawet kalecząc starają się powiedzieć kilka słów po polsku. Niezbyt natomiast szanuję takie osoby które po przyjeździe do Polski w trakcie rozmów są wręcz oburzeni gdy ja trochę "kaleczę" ich język. Na koniec ostatnia uwaga. Zawsze należy szanować zwyczaje kraju do którego przyjeżdżamy i wymagając znajomości polskiego w Polsce szanujmy takie same prawa innych.
Staszek
języki

Nieprzeczytany postnapisał(a) Staszek » 26.07.2002 22:18

Kochani, w ubiegłym roku w Porecu codziennie po hotelowym śniadaniu chodziliśmy z żoną do kawiarni na kawę ( w hotelu podawano chyba zbożową 8O 8O 8O ). Ponieważ lubię bardzo dużą i bardzo mocną kawę, próbowałem łamanym chorwackim taką kawę zamówić. Codziennie dostawałem inną kawę. Nie obrażałem się, była to dla nas fajna zabawa. W ostatnim dniu kelnerka przyniosła słabą kawę i dużą wodę mineralną. Śmiejemy się z tego do dzisiaj. Niestety Chorwaci słabo znają język angielski, czasem trudno się dogadać, ale nie po to tam jeździmy, aby się denerwować. W końcu zawsze się porozumiemy i to jest najważniejsze.

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko

cron
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone