Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiogród

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 26.09.2017 15:23

Wszystkie bałkańskie państwa są bardzo "zagórzone", ale Czarnogóra chyba jest pod tym względem rekordzistką. Właściwie jedynie wybrzeże i tereny wokół Podgoricy nie są zajęte przez któreś z pasm górskich.

Lovćen jest najłatwiej dostępny dla plażowiczów i zwiedzających Cetynię. Dla Czarnogórców to wyjątkowe pasmo, gdyż ich państwowość kształtowała się właśnie w tym masywie. Dla turystów - okazja aby podziwiać widoki.
Obrazek

Trochę głupio jechać tu samochodem, to mało sportowe. Ale z braku czasu musi wystarczyć. Zresztą w tym upale wędrówka piesza byłaby wyzwaniem z wyższej półki.

Z dawnej królewskiej stolicy w góry prowadzi droga z niezłym asfaltem (21 kilometrów). Jedynym utrudnieniem są zakręty i konieczność wzmożonej uwagi przy mijankach z autami.
Obrazek

Na przełęczy Krstac znajduje się punkt gastronomiczny i jakieś stragany. Podobno kiedyś pobierano tutaj opłatę za dalszą podróż, ale teraz nikogo nie ma. Cel jest już widoczny, jeszcze tylko kilka kilometrów.
Obrazek

Nachylenie się zwiększa. W pewnym momencie pojawiają się zaparkowane samochody. Tak szybko?? Może chcą coś podziwiać?

Postanawiam podjechać dalej, a tu aut coraz więcej. Większość podkłada pod koła kamienie, bo jest naprawdę stromo. No cóż - myślę - zawrócę u góry i gdzieś tu stanę.

Łatwo powiedzieć... Po pierwsze: jest ciasno, zwłaszcza, że samochody stoją z dwóch stron drogi. Po drugie - ciągle ktoś jedzie z naprzeciwka. Po trzecie - parking poniżej szczytu to okrągła platforma na kilka aut, na której bardzo ciężko manewrować. Biorąc pod uwagę popularność tego miejsca jest on raczej symboliczny.

A jednak dopisuje mi szczęście: chwilę wcześniej zwolniło się miejsce i udało mi się wcisnąć wóz. Co prawda tył wystaje jak krowa z obory, ale to kto by się tym tutaj przejmował :D? Mam tylko nadzieję, że stojący obok kierowca busika nie będzie chciał teraz wyjeżdżać, bo trochę go blokuję ;).
Obrazek

Jesteśmy pod drugim najwyższym szczytem Lovćenu o nazwie Jezerski vrh (1657 metrów n.p.m., często nazywany po prostu Lovćen). Musimy pokonać jeszcze ponad 400 schodów w tunelu wykutym w skałach - namiastka wspinaczki ;).
Obrazek

Podobno można stąd zobaczyć cały kraj. Jednak na pewno nie dzisiaj, widoczność jest mocno ograniczona przez upały. W powietrzu wisi warstwa zakrywająca dalsze widoki, trawy wypłowiały, kolory są blade. Mimo to panorama robi wrażenie.
Obrazek

Wszędzie dookoła unoszą się dymiące kominy płonących lasów. Czy to samozapłony, czy może działania takich inteligentów jak pewien Polak w klapkach, który pod koniec sierpnia podpalił obok Baru las, bo chciał wezwać pomoc?
Obrazek
Obrazek

Na szczycie stoi konstrukcja przypominająca trochę basztę - to mauzoleum Piotra II Petrowicia-Niegosza, władyki i metropolity czarnogórskiego, o którym pisałem już przy okazji wizyty w Cetynii i w pałacu Biljarda.
Obrazek

Władca jeszcze za życia ufundował tu małą kaplicę i chciał, aby go w niej po śmierci pochowano. Ponieważ czasy były niespokojne, a miejsce narażone na napady, uczyniono to dopiero w 1885 z polecenia księcia (późniejszego króla) Mikołaja.

Kaplicę zniszczyli w 1916 roku Austriacy, kiedy to w dwa tygodnie po błyskawicznej kampanii zajęli całą Czarnogórę. Piotra II ekshumowali i przenieśli do monastyru w Cetynie, a na Jezerskim vrhu miał stanąć pomnik, który upamiętniałby ich zwycięstwo.

Koniec Wielkiej Wojny przekreślił te plany, a w 1925 roku cerkiew odbudowano. Kolejny konflikt przetrwała we względnym spokoju (częściowo uszkodzona przez wojska włoskie), ale władze komunistyczne postanowiły uczcić twórcę nowoczesnej Czarnogóry na swój sposób, przy okazji "desakralizując" górę.
Obrazek

W 1951 roku, w stulecie śmierci władcy, świątynię rozebrano nie przejmując się protestami Czarnogórców. W jej miejscu wzniesiono świeckie mauzoleum z silnym rysem socrealizmu; nie napisałbym jednak, że jest brzydkie. Oficjalnie otwarto je dopiero w 1974 roku. Co ciekawe - ostatnio wspominałem o godle socjalistycznej Czarnogóry w ramach Jugosławii: w nim widnieje wizerunek ze starą cerkwią, a nie współczesnym budynkiem :D.

Wstęp do mauzoleum jest płatny, ale nie decydujemy się na wejście. Z tyłu jest jeszcze punkt widokowy, lecz wiemy, że przy tej temperaturze nie zobaczymy nic więcej.
Obrazek
Obrazek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 27.09.2017 15:35

Z boku wyrasta sylwetka najwyższej góry masywu Lovćen - Štirovnika (1749 metrów). Jest on niedostępny dla turystów, znajduje się na nim przekaźnik, a całość to teren wojskowy.
Obrazek

Rozglądamy się i chłoniemy chwile.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

"Zdobywcy" układają kopczyki, znane z wielu gór w Europie ;).
Obrazek

Lovćen został w 1952 roku ogłoszony Parkiem Narodowym (jeden z pięciu w Czarnogórze) i w najbliższej okolicy nie ma większych osad ludzkich. W kilku miejscach można jednak dostrzec pojedyncze gospodarstwa lub niewielkie przysiółki oraz rozciągające się wokół nich poletka poprzedzielane murkami. Niektóre z nich służą dziś jako obiekty turystyczne.
Obrazek
Obrazek

Wracamy do wozu. Busik obok niego jeszcze stoi, a więc wycieczka zapewne stołuje się w przyparkingowej restauracji z wysokimi cenami. Zjeżdżamy z powrotem na przełęcz Krstac. Tutaj zaczyna się boczna droga, którą można udać się w kierunku Kotoru. Tabliczki zostały... rozstrzelane!
Obrazek

Droga posiada sfatygowany asfalt o szerokości jednego samochodu; korzystając z poboczy nie ma się zazwyczaj problemów, aby minąć się z wozem z naprzeciwka. Po bokach sielski krajobraz.
Obrazek
Obrazek

Największą atrakcją są punkty widokowe na położoną w dole Bokę Kotorską i sam Kotor. Niestety, znowu daje o sobie znać fatalna przejrzystość rozgrzanego powietrza.
Obrazek

Można też popatrzeć na góry oraz dojrzeć inne fragmenty krajobrazu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Na ostatnim zdjęciu widać lotnisko w Tivat, jedno z dwóch międzynarodowych w kraju. Jest też wyspa Sveti Marko oraz zatoka Trašte na Adriatyku.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 28.09.2017 13:21

W pewnym momencie mija nas pomoc drogowa. Okazało się, że grupie Włochów padł motocykl i trzeba go zwieźć na dół.
Obrazek

Po dojeździe do głównej drogi z Cetynii zaczyna się kolejna jazda: dziesiątki zakrętów. Są one ponumerowane, więc można odliczać ile nam zostało do końca :D.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Tu asfalt jest lepszy i szerszy. Oczywiście nie brak kolejnych widokowych miejsc oraz... jaskiń.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Poziom morza coraz bliżej (zabudowania strefy przemysłowej Kotoru).
Obrazek

"Cywilizację" osiągamy w wiosce Trojica. Obok drogi stoi kilka rozwalających się chałup zamieszkałych przez Cyganów. Są niesłychanie czujni: ledwo stanąłem samochodem, to już po kilku sekundach ktoś z nich się zerwał i zaczął do nas iść. Nie miałem zamiaru się z nim bliżej zaznajamiać, więc szybko ruszyliśmy dalej.

Ostatnim akcentem turystycznym przed powrotem na wybrzeże było zerknięcie na fort Trinita (Trojica) wybudowany w 1859 roku. Dla Austriaków Kotor był bardzo ważnym portem, więc zabezpieczali go z każdej strony.
Obrazek
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 28.09.2017 16:23

Czasem trzeba też uporać się z takim gościem. :D

Cro 2013.jpg


Pozdrawiam.
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 28.09.2017 20:14

Pudelek napisał(a):Wszędzie dookoła unoszą się dymiące kominy płonących lasów. Czy to samozapłony, czy może działania takich inteligentów jak pewien Polak w klapkach, który pod koniec sierpnia podpalił obok Baru las, bo chciał wezwać pomoc?

idę o zakład, że miał jeszcze białe skarpety do kompletu z klapkami :lol:

Pudelek napisał(a):Wstęp do mauzoleum jest płatny, ale nie decydujemy się na wejście.

niewiele straciliście, w środku jest jedynie granitowy pomnik Piotra II i sklepienie wyłożone złotem

DSC_0498.JPG


DSC_0503.JPG


z tym płatnym wejściem to też różnie bywa. Niby kosztuje 2EUR (2014r), ale widziałem sporo turystów, którzy wchodzili przez bramę w nieświadomości i nie byli zaczepiani przez "biletera".

Boka Kotorska to jedno z moich ulubionych miejsc w Europie. Zazwyczaj staram się odkrywać nowe miejsca, ale tam byłem 2 razy i będę wracał 8)


pozdrawiam,
M
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 02.10.2017 15:50

Mikeee napisał(a):
Pudelek napisał(a):Wszędzie dookoła unoszą się dymiące kominy płonących lasów. Czy to samozapłony, czy może działania takich inteligentów jak pewien Polak w klapkach, który pod koniec sierpnia podpalił obok Baru las, bo chciał wezwać pomoc?

idę o zakład, że miał jeszcze białe skarpety do kompletu z klapkami :lol:

w skarpetach to ja mu współczuję w tym upale :D

Pudelek napisał(a):Wstęp do mauzoleum jest płatny, ale nie decydujemy się na wejście.

niewiele straciliście, w środku jest jedynie granitowy pomnik Piotra II i sklepienie wyłożone złotem

DSC_0498.JPG


DSC_0503.JPG


z tym płatnym wejściem to też różnie bywa. Niby kosztuje 2EUR (2014r), ale widziałem sporo turystów, którzy wchodzili przez bramę w nieświadomości i nie byli zaczepiani przez "biletera".


Tym razem panowie bileterzy - dwóch solidnych rozmiarów byczków - byli skrupulatni ;) Mniej więcej wiedziałem czego się spodziewać w środku i choć cena nie jest jakaś wygórowana, to jednak uznaliśmy, że przeznaczymy te dwa euro na coś innego :)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 02.10.2017 15:51

Najbardziej wysunięta na południe gmina Czarnogóry nie bez powodu nazywana jest "czarnogórską Albanią" - 70% jej mieszkańców stanowią Albańczycy. Głównym miastem jest Ulcinj (alb. Ulqini), do którego postanawiamy zajrzeć na zakończenie krótkiego pobytu nad Adriatykiem.

W mieście totalny chaos komunikacyjny, ale jadąc na wyczucie udaje mi się dotrzeć do szeroko rozumianego centrum. Znowu mam fuksa i znajduję kawałek miejsca na zaparkowanie samochodu.
Obrazek
Obrazek

Na ulicach dwujęzyczne napisy, lecz znacznie częściej słyszy się albański. Pojawia się sporo kobiet w chustach, głównie starszych, ale i młodzież. Często chodzą w towarzystwie swoich roznegliżowanych koleżanek, co wygląda dość komicznie.
Obrazek
Obrazek

Miłośnicy motoryzacji mają czasem na czym oko zawiesić ;).
Obrazek

W mieście znajduje się 26 meczetów. Zdecydowana większość z nich powstała przed XX wiekiem. Jako pierwszy mijamy meczet Kryepazari (Xhamia e Kryepazarit) z 1749 roku. Został mocno uszkodzony w czasie trzęsienia ziemi w 1979, wyremontowano go dopiero po zmianie systemu.
Obrazek

Droga w kierunku morza jest bardziej luźna niż główna ulica.
Obrazek

Tablice z nazwami są stare, bo jeszcze z użyciem cyrylicy.
Obrazek

Meczet Ali Paszy (Xhamia e Pashës, Pašina džamija) z 1719 roku. Podobno sfinansowany z towarów znalezionych w zdobytym statku Republiki Weneckiej. Obok niego ruiny tureckich łaźni (hamamu), jedynych w Czarnogórze.
Obrazek

Zbliżamy się do serca Ulcinja (Ulcinju?), którym jest starówka. Dzieli się ona na dwie części: górną (cytadelę) oraz dolną, mieszkalną. Obok murów w pięknym gaju oliwnym stoi cerkiew św. Mikołaja (kościołów w mieście jest tylko 9). Wzniesiono ją w 1890 roku jako wotum dziękczynne za wyzwolenie z rąk Turków. W przeciwieństwie do meczetów jest otwarta.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po sąsiedzku rozciąga się cmentarz. Nieboszczyki mają piękne widoki ;).
Obrazek
Obrazek

Wchodzimy do twierdzy. To miejsce z długą historią, bo pierwsze mury na półwyspie budowali już Grecy, a potem Ilirowie. W kolejnych stuleciach swoje cegiełki dołożyli kolejni władcy tych regionów: Rzymianie, Bizantyjczycy, Serbowie, Wenecjanie, algierscy piraci (!) i Turcy. Labirynt uliczek nie zmienił się zasadniczo od średniowiecza, natomiast zabudowa mocno ucierpiała w 1979 roku. Większość obiektów odbudowano, ale czasem trafi się jeszcze na jakiś budynek w ruinie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Sporo czytałem opisów, jaka to ulcinjska starówka jest zaniedbana i zasyfiona: co prawda Czarnogóra czystością nie grzeszy, ale akurat tu sprzątacze wywiązali się ze swojego zadania.
Obrazek
Obrazek

W twierdzy działa kilka hoteli i restauracji, które reklamują się także po polsku; turystów znad Wisły zresztą mijamy. Na obiad jest jednak zbyt wcześnie, więc wolę zajrzeć przez otwarte drzwi... do pokoju jednego z domów :D.
Obrazek

Pamiątka z nieco młodszej przeszłości: studzienka wyprodukowana w Skopje.
Obrazek

Widok na miejską Małą Plażę (Mala Plaža, Plazhi i Vogël) - wąską, krótką i potwornie zatłoczoną. Dobre miejsce do zdjęcia z faną ;).
Obrazek
Obrazek

Zabudowa starówki z dolnego poziomu...
Obrazek

...i mury obronne z wyraźnymi śladami rekonstrukcyjnymi po trzęsieniu ziemi.
Obrazek

Tu prawdopodobnie stała kiedyś cerkiew albo kościół katolicki, o czym świadczy kształt fundamentów. Nie potrafiłem jednak znaleźć żadnych informacji na ten temat.
Obrazek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 02.10.2017 20:11

Pudelek napisał(a):
Mikeee napisał(a):
Pudelek napisał(a):Wszędzie dookoła unoszą się dymiące kominy płonących lasów. Czy to samozapłony, czy może działania takich inteligentów jak pewien Polak w klapkach, który pod koniec sierpnia podpalił obok Baru las, bo chciał wezwać pomoc?

idę o zakład, że miał jeszcze białe skarpety do kompletu z klapkami :lol:

w skarpetach to ja mu współczuję w tym upale :D


czy miał skarpety to nadal nie wiadomo, ale podano jego nazwisko - brzmi znajomo:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... iscie.html

:lol:

Pojechał na wycieczkę do MNE z salezjańskim Oratorium św. Jana Bosko. Widać, że tam uczą podstaw rozpalania ogniska :mrgreen:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 03.10.2017 00:09

Idę jeszcze zerknąć na zachodnią część cytadeli. Budynek z podwójnym dachem pełnił chyba funkcję arsenału lub prochowni.
Obrazek
Obrazek

Za oknem w murze niebieska toń Adriatyku oraz nietypowa plaża na skałach.
Obrazek
Obrazek

Bajkowy krajobraz psuje wysypisko śmieci w... małej zatoczce. Niezły kontrast.
Obrazek

Twierdzę opuszczamy schodami kończącymi się niedaleko mariny i plaży miejskiej.
Obrazek

Transport dla miłośników zwierząt albo wrednych bab :D.
Obrazek

Ten widok przypomina mi, że nadal nie wiem co ciągnie ludzi do wypoczywania w takim tłoku. Ale na ten temat chyba powinien wypowiedzieć się jakiś specjalista.
Obrazek

Otoczenie plaży także jest ciekawe: kawałek za smażącymi się ciałami stoi meczet Marynarski (Mornarski Džamija, Xhamia e Detarëve). Oryginał wybudowano w XVI wieku, ale w 1931 roku z jakiegoś powodu został zamknięty i zburzony. Odbudowano go w 2012 roku przy pomocy tureckiej (Turcy od pewnego czasu bardzo aktywnie udzielają się w islamizacji Bałkanów). Idealnie pasuje do półnagich turystów ;).

Nieco z boku, na wzniesieniu, widać dziwną konstrukcję przypominającą wielkiego ptaka. Różnie ją opisują: że to upamiętnienie ofiar II wojny światowej, jugosłowiańskich lotników albo Jedności i Braterstwa z czasów Tito.
Obrazek

Powoli wracamy w kierunku samochodu...
Obrazek

Mijamy główny meczet Ulcinja - Namazgjahu (Xhamia e Namazgjahut). Rok produkcji to 1728. Chciałem do niego zajrzeć, ale drzwi były zamknięte. Z tyłu widać wieżę zegarową - charakterystyczny obraz wielu miast Imperium Osmańskiego. Jest o ponad dwadzieścia lat młodsza niż dom modlitwy.
Obrazek

Studnia z XVIII wieku, przywrócona do użytku kilka lat temu.
Obrazek

Plastikowe lalki są wszędzie takie same...
Obrazek

Przed dalszą podróżą zachodzimy na targowisko, aby kupić nieco owoców i warzyw. Wybór jest spory.
Obrazek

Główna ulica była kiedyś bulwarem marszałka Tity. Obecnie w ramach poprawności politycznej przemianowano ją na bulwar Skanderberga. Wiadomo która nacja ma najwięcej do powiedzenia w mieście.
Obrazek

W okolicach naszego wozu straszny burdel na drodze. Każdy kombinuje jak się przecisnąć w interesującym go kierunku. W takim przypadku skorzystanie z podwózki na policyjnym motorze ma sens ;).
Obrazek
Obrazek

Między palmami kamienna konstrukcja, którą wziąłem za kolejną studnię, a okazała się grobowcem (mauzoleum, fachowo nazywanym türbe) tureckiej rodziny Pulti.
Obrazek

Wsiadamy do auta i całkiem sprawnie udaje mi się zawrócić. Niemal cały ruch wkrótce odbija w bok, więc dalsza jazda jest przyjemna. Zanim opuścimy Czarnogórę chciałbym jeszcze raz wykąpać się w morzu, ale przecież nie w takim czymś jak pod twierdzą.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 03.10.2017 23:32

Za rogatkami miasta rozpoczyna się słynna Wielka Plaża (Velika Plaža, Plazhi i Madh), ciągnąca się aż do rzeki Buna, tworzącej granicę z Albanią. Plaża ma 10-13 kilometrów długości i uznawana jest za największą plażę Czarnogóry, Adriatyku, a nawet Europy. W dodatku brzeg jest tutaj piaszczysty.

To jeden z niewielu fragmentów, które nie zostały jeszcze całkowicie zawłaszczone przez hotele, apartamentowce i wygrodzone plaże, choć podobno rząd czarnogórski ma takie plany. Przy drodze co chwilę widzimy tablice zapraszające do zjazdu na Majami beach, Mojito beach, Safari beach i tym podobne. Żadne nie wyglądają specjalnie zachęcająco...

W końcu decydujemy się na jedną z plaż, która reklamuje się jako "dzika i nowa". Szutrowy fragment drogi kojarzy mi się z Afryką, tylko czekać, jak z boku wyskoczy stado słoni albo zebry, ewentualnie tubylcy z dzidami.
Obrazek

Plaża chyba rzeczywiście jest nowa, ale słowo "dzika" ewidentnie ma tutaj inne znaczenie. Zadaszony parking (to akurat plus), wypicowany bar, rzędy parasoli, drzewa posadzone (albo wbite) od linijki.
Obrazek

Jest tu jednak zdecydowanie luźniej niż w Ulcinj, w dodatku poza strefą leżakową rozpoczyna się "ziemia niczyja", na którym miejsca od groma. Niestety - o nią już nikt nie dba, więc wala się tam pełno śmieci. A w oddali już kolejna zorganizowana beach...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Czy piasek ma właściwości lecznicze, czy komuś zaszkodził nadmiar słońca?
Obrazek

Wykąpaliśmy się w Adriatyku, co skończyło się zbyt mocną opalenizną i koniecznością okładów z zsiadłego mleka ;). Jak się też później okazało - było to pożegnanie z morzem na tym wyjeździe.
Obrazek

Musimy się cofnąć kilka kilometrów, aż do Ulcinja, gdzie skręca droga w kierunku granicy. Przy okazji można poobserwować okolicę: z jednej strony nowo budowane apartamentowce oraz wypasione ogrody, z drugiej wiele niedokończonych domów.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

To niby szosa międzynarodowa, lecz wygląda bardzo lokalnie.
Obrazek

Na horyzoncie pasmo Rumija, otaczające od południa jezioro Szkoderskie. Najwyższy szczyt ma ponad 1500 metrów.
Obrazek

Ostatnią czarnogórską wioską jest Sukobin (Sukobinë). Czarnogórską administracyjnie, bowiem z kilkuset mieszkańców tylko jeden nie jest etnicznym Albańczykiem. Jakiś miejscowy genetyczny patriota usiłował domalować też albańską końcówkę przy czarnogórskiej nazwie.
Obrazek

Skoro już na zdjęciu jest znak, to przy okazji przyznam się, iż do tej pory nie wiem, czy niebieska tablica oznacza w Czarnogórze obszar zabudowany! W terenie oprócz nich są jeszcze wersje żółte i nie mam pojęcia, czy kolor ma jakieś znaczenie, czy zależy od momentu, w którym znak zamontowano. Niebieskie tablice obowiązywały w Jugosławii, ale po rozpadzie we wszystkich krajach sukcesyjnych zaczęto je zmieniać na inne, głównie żółte. Wyjątkiem jest tylko część Kosowa zamieszkała przez Serbów. Tutaj jednak nie ma żadnej logiki, tym bardziej, że tylko kilka razy widziałem przekreśloną tablicę miejscowości kończącą ewentualny obszar zabudowany.

Co prawda mało kto zwalnia w takich miejscach, ale dobrze byłoby wiedzieć, czy łamię przepisy czy jednak nie??
Obrazek

Na przejściu granicznym z Albanią wita mnie sznur samochodów, ale kolejka szybko posuwa się do przodu.
Obrazek

Końcowym etapem wizyty w Czarnogórze jest obserwowanie, jak pogranicznik schładza służbowe psy - jeden aż rwie się pod szlauch, pozostałe nie są tak entuzjastycznie nastawione :P.
Obrazek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 05.10.2017 10:13

Przejście graniczne Sukobin-Muriqan. W kolejce kilkadziesiąt samochodów, kawałek przed budynkami rozdzielają się na kilka rzędów. Wybieram skrajny po prawej. Dojeżdżam do pogranicznika czarnogórskiego.
- Ile osób? - pyta i zaznacza coś na kartce.
- Dwie.
- Dokumenty w porządku?
Macham zwitkiem papierów.
- To jechać - pokazuje ręką.
Funkcjonariusz albański stoi po sąsiedzku. Ten nawet o nic się nie pytał, tylko z uśmiechem wskazał drogę przed siebie. Zero kontroli! Dawno tak mi się nie zdarzyło na granicach poza strefą Schengen!
Obrazek

Po trzech latach wracam do Albanii. Dotychczas zwiedzałem głównie środkową i południową część kraju, północ to terra incognita.

Pierwsza wioska zaskakuje: wyjątkowo czysto, opróżnione kosze na śmieci. Wygląda jakbyśmy wjechali do jakiegoś bogatszego kraju niż Czarnogóra. W kolejnej miejscowości wszystko już wraca do albańskiej normy... ;).

Od granicy jest kilkanaście kilometrów do Szkodry (Shkodër, Shkodra) - największego miasta na północy i trzeciego w całym kraju. Jeszcze kilka lat temu wszelkie opisy turystów, którzy przyjeżdżali tą samą trasą co my, wspominały o "kultowym" moście z drewnianym podłożem: wąskim i w kiepskim stanie. Ot, na dzień dobry Albania pokazywała swoje dzikie oblicze. W 2011 roku zastąpiła go nowa, wypasiona konstrukcja wzniesiona w innym miejscu
Obrazek

U góry widać twierdzę Rosafa, którą za chwilę będziemy zwiedzać. Na razie przyglądam się płynącej spokojnie rzece Buna, która na pewnym odcinku wyznacza granicę z Czarnogórą, a kończy swój bieg w Adriatyku przy słynnej wyspie Ada Bojana. Z wody wystają metalowe konstrukcje służące do połowu ryb.
Obrazek
Obrazek

Na skrzyżowaniu mija mnie żółto-biały Volkswagen Transporter na francuskich blachach. Cieszy oko. Z tyłu napis "Europan Roadtrip" itd.. Teraz bardzo modne jest przykleić sobie coś takiego. To już nie zwykła podróż czy wakacje, ale "Eurotrip, Icetrip, Summertrip". Same tripy, od razu brzmi poważniej :D.
Obrazek

Auto zostawiamy pod twierdzą na prywatnym parkingu. Można wyżej, przy samej bramie, ale tam mało miejsca. Można też niżej, za darmo, lecz dowiedzieliśmy się o tym dopiero później.

Do Rozafy musimy trochę poczłapać na śliskim bruku. Bardzo szybko pojawiają się z boku widoki.
Obrazek

Być może najsłynniejszy zabytek Szkodry - Ołowiany Meczet (Xhamia e Plumbit). Nazwę otrzymał od materiału, którym pokryto kopułę. Wybudowano go w XVIII wieku. Kiedyś miał też minaret, ale dwukrotnie został on niszczony: przez wojska austro-węgierskie i już w okresie komunizmu od uderzenia pioruna.
Obrazek

Przy murach twierdzy facet kasuje wstęp w lekach albo w euro. Leków nie zdążyliśmy wymienić, więc wyciągam walutę europejską, po czym wchodzimy w chłodny korytarz.
Obrazek

Wzgórze, na którym jesteśmy, zostało docenione jako doskonały punkt obronny już w czasach starożytnych: swoją twierdzę mieli tu wybudować Ilirowie, choć w końcu złamali ich Rzymianie. Oglądana przez nas konstrukcja to w dużej mierze dzieło Wenecjan, którzy po śmierci Skanderberga zajęli tą część współczesnej Albanii. W XV wieku bronili się tutaj skutecznie przed wielokrotnie silniejszymi oddziałami Turków i skapitulowali dopiero po podpisaniu traktatu w Stambule.
Obrazek

Inne wielkie oblężenie miało miejsce na przełomie 1912 i 1913 roku, kiedy to w twierdzy i mieście osmańska załoga wraz z albańskimi ochotnikami odpierała ataki wojsk czarnogórskich oraz serbskich. Ostatecznie Turcy wycofali się, a Szkodrę zajęli Czarnogórcy chcący ją włączyć do swojego państwa (mimo, iż Słowianie praktycznie tutaj wówczas nie mieszkali). Dopiero zbrojna interwencja mocarstw spowodowała, że Szkodra znalazła się w granicach nowo utworzonej Albanii.
Obrazek

Zachowało się całkiem sporo z dawnej zabudowy, ale turyści przychodzą tutaj także oglądać panoramę okolicy. Całe miasto jak na dłoni, a w tle góry.
Obrazek

W dole malowniczo płynie Buna nad którą widać wąski stary most - ten słynny, wspominany przez wielu turystów ;). Dziś zamknięty jest już dla samochodów i wygląda na to, że pokryto go asfaltem. A z tyłu tafla Jeziora Szkoderskiego.
Obrazek

Wewnątrz twierdzy możemy obejrzeć kilka ciekawych obiektów. Albańczycy ustawili tu i ówdzie tablice z opisami, więc nawet laik może się dowiedzieć paru informacji.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 06.10.2017 16:46

Każda szanująca się forteca powinna mieć swoją świątynię, Rozafa także posiadała: od XIII wieku kościół św. Stefana, zapewne katolicki, bo takie wyznanie dominowało wówczas w północnej części kraju (było to jeszcze przed islamizacją, która przyszła razem z Turkami). Następnie osmańscy zdobywcy w 1479 zamienili ją w meczet Mehmeda Zdobywcy. Z budynku pozostały ściany oraz podstawa minaretu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

W dodatkowej wewnętrznej cytadeli mieściła się kiedyś siedziba weneckiego zarządcy, a dzisiaj muzeum. Niestety, nie wiemy jakie posiada zbiory, bo życzyli sobie dodatkowy wstęp za tą atrakcję. Takich niespodzianek nie toleruję.
Obrazek

Z boku Turcy dobudowali arsenał, w którym mieści się restauracja.
Obrazek

Dziedziniec cytadeli w całości...
Obrazek

...i wejście do korytarza przydatnego w czasie sekretnej ucieczki poza mury. Śmiałkowie z grona turystów wydostali się jedynie do ślepego pomieszczenia kilka metrów niżej :D.
Obrazek

Z murów widoki na południe, równie atrakcyjnie co na północ: zakole rzeki Drin.
Obrazek

Nowy most i stary, metalowy.
Obrazek

W tym miejscu do Drinu wpływa rzeka Kir. Kawałek dalej Drin połączy się z Buną.
Obrazek

Mimo, żeKir jest dopływem, to jego kolorystyka jest silniejsza niż Drinu. Chyba Drin jest płytszy i dlatego ludzie właśnie tam się głównie kąpią.
Obrazek

Resztki murów i ciągnące się na horyzoncie wzgórza, które następnie przechodzą w góry.
Obrazek

Jeszcze rzut oka na miasto.
Obrazek

Wracamy na parking. Między samochodami szaleje wesoła psia banda.
Obrazek

Kolejny dzień spędzamy na leniuchowaniu nad Jeziorem Szkoderskim, kilka kilometrów na północ od miasta, o czym napiszę w kolejnym poście. W niedzielę wracamy do Szkodry. Na jednym z rond wita nas potężnych rozmiarów rzeźba partyzantów. Jeden z nich chyba trzyma w rękach niemiecki pistolet MP 40.
Obrazek

Komunistyczni bojownicy jeszcze kilka lat temu stali w centrum Szkodry, ale zaczęli przeszkadzać. W przeciwieństwie do Polszy nie zostali jednak obaleni przez prawdziwych patriotów, ale strzegą wjazdu do miejscowości od północy.

Mimo dnia wolnego od pracy w mieście panuje ogromny ruch. Znalezienie wolnego miejsca do parkowania graniczy z cudem. Jeżdżę tam i z powrotem, na ślepo, bo oznaczeń oczywiście brak i już tracę nadzieję... W dodatku silnik ma dość upałów i dwukrotnie mi gaśnie podczas jazdy!
Obrazek

W końcu w pewnym oddaleniu od najważniejszych punktów w mieście widzę lukę w rzędzie zaparkowanych samochodów! Nie ma czasu na zastanawianie się, wciskam wóz jak najszybciej. O dziwo, nawet nie ma żadnego zakazu :).
21monika
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2918
Dołączył(a): 25.04.2014
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) 21monika » 07.10.2017 09:22

Siadam i zaczytuję się :D
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1974
Dołączył(a): 06.03.2010
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 07.10.2017 09:56

Zatem witam :)
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014
Re: Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiog

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 07.10.2017 12:16

Najfajniejsze na tym rondzie są stragany. Na Twoim zdjęciu widać fragment po lewej stronie.
Albańczycy zatrzymują samochody na jezdni ronda by zrobić zakupy...

Pozdrawiam.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Z Dunaju do Balatonu. Z Balatonu nad Adriatyk i Siedmiogród - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone