Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Zivogosce wrzesień 2011 czyli pierwszaki w raju

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 14.12.2011 09:28

10. Dzień 8 - Fishpicnic

Od samego początku pobytu ataki na nas przypuszczali naganiacze i naganiaczki na fishpicnic. Po wcześniejsze lekturze forum wiedzieliśmy, ze nie zdecydujemy się na żadne Makarskie Jadrany czy tam Calypso. W Zivogosce i Igrane na fish picnic zaprasza miła pani, która znakomicie mówi po Polsku i jak wszyscy obiecuje cuda :) Skorzystaliśmy z jej oferty. Środkiem lokomocji był mały statek Felun, który odpływał dokładnie spod naszej kwatery. Wybraliśmy krótszą trasę, mniej rejsu więcej odpoczynku na lądzie: przystanki w piaszczystej zatoczce przy autocampie Mlaska na Hvarze i w Sucuraju. Ta dłuższa była na Korculę do Korculi.

Wypływamy chyba o 9 więc i pora przyzwoita :) Statek zaczął kurs w Zivogosce Blato więc na pokłądzie jest już parę osób. Po drodze płyniemy jeszcze do Igrane a potem już na Hvar. Załoga nalewa rakiję, my nie gustujemy w tym trunku ale po "kieliszku" wypijamy, kto chciał więcej to dostał :) W zatoczce przy AC Mlaska mamy trzy godzinny postój. Zatoczka jest bardzo ładna, cicha i spokojna, szpeci ją tylko "ruina" boiska do siatkówki w wodzie. Popijamy piwko, pływamy, po prostu leniuchujemy, a najwięcej radości ma oczywiście mała M bo jest piasek :). Ja niestety obiłem sobie lekko kostkę przy wchodzeniu do wody, polała się krew ale wydawało mi się, że to nic wielkiego. Dzień później musiałem zmienić zdanie. Po odpoczynku czas na obiad. Podawany jest w trakcie kursu do Sucuraju. Makrela z grilla, sałatki i pieczywo, kto chciał (czyli ja :)) dostawał druga porcję, można się było spokojnie najeść do syta. Do obiadu podano wino, też w wystarczających ilościach. Po naszym obiedzie wyżrekę mają mewy które zjadają wszystkie resztki.

Cumujemy w porcie w Sucuraju. Mamy godzinkę wolnego i wracamy. Sucuraj to bardzo ładne miasteczko. We wrześniu bardzo senne i spokojne. I znów relaks. Piwko, lody i spacer po uroczych zakątkach.

Powrót do Zivogosce upływa pod znakiem chorwackiej muzyki, która wraz z zapachem morza, szumem wiatru i widokiem dalmackiego wybrzeża tworzy niesamowity klimat. Uskuteczniamy nawet kilka tańców ku uciesze reszty pasażerów :)

Ogólnie z tego fishpicnicu jesteśmy zadowoleni. Nie mieliśmy wielkich wymagań, czyli morza darmowych trunków i masy jedzenia w pięcdziesięciu różnych konfiguracjach to i rozczarowani nie byliśmy :) Jedyny minus to chamski, gruby Czech którego chcieliśmy "za burtę wyrzucić" no ale to nie wina organizatorów ;)

Teraz już tylko fotki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Janusz Serednicki
Podróżnik
Avatar użytkownika
Posty: 28
Dołączył(a): 28.11.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Serednicki » 15.12.2011 23:36

Obrazek

To co sfotografowałeś to kawałek kwatery pani NADY byłem u niej dwa razy podrawiam
franko
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2360
Dołączył(a): 14.10.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) franko » 16.12.2011 11:47

I ja poczytałem i pooglądałem. Z miejsca cieplej i raźniej.
Oczywiście także powspominałem.
PZDR.
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 28.12.2011 13:36

11. Dzień 9 - Plaża i Igran(i)e z kostką
Rano na plażę i jak zwykle ryby, kraby, piwko, baby. Kostka po wczorajszym stłuczeniu boli ale jak leżę i pływa to da się przeżyć. Niestety wieczorem mogłem zostać w domu a nie hojraczyć i na spacer do Igrane się wybierać. Wróciłem już ledwo, ledwo, kuśtykając jak stary pirat i zapadła decyzja, jutro przed wyprawą do Mostaru, szpital w Makarskiej. Bandaż, Altacet w żelu i spać :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18196
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 28.12.2011 19:23

Cieszę się , że relacja ruszyła po przerwie 8)



Pozdrawiam
Piotr
Adrian34
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 06.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Adrian34 » 01.01.2012 20:12

Witam! Mieszkaliśmy w Villi Palunko, tej koloru łososiowego.
Korzystaliśmy z plaży dokładnie w " Waszym" miejscu pod skałą z metalową tabliczką (przy wejściu na FKK), za "bramką" też jest pięknie - bywaliśmy nie jednokrotnie.
-Katka-
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1012
Dołączył(a): 26.11.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) -Katka- » 01.01.2012 20:46

Piękne zdjęcia .
Super relacja,
czekam na cd :wink:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 01.01.2012 21:00

Zivogosce to prawdopodobnie mój cel w tym roku więc będe śledził relację.
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 10.01.2012 13:51

12. Dzień 10 - Mostar

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :) 2 lata już trwa ta moja relacja, ślimaki są szybsze :)

Na czym to ja skończyłem? A tak... na kostce. Hmmm ... kostka na wieść o tym, że moja lepsza połowa chce ją wysłać do szpitala ... ozdrowiała. Opuchlizna mała jest ale ból ustąpił, mogę biegać, skakać, latać, pływać. Jeszcze jeden opatrunek na drogę i można jechać.

Gospodarz pyta gdzie jedziemy dziś? Wie, że jedziemy bo inaczej nie wstalibyśmy tak wcześnie ;) Gdy usłyszał Mostar mówi: "tam będzie upał". Jak to upał ?!!! Przecież tu jest już upał. Niebawem przekonaliśmy się, że miał rację.

Granicę mijamy w Metkovic. Pierwszy raz ktoś zagląda do paszportu i wbija pieczątki ale i tak wszystko idzie szybko i sprawnie. Liczne patrole pollicji po bośniackiej stronie (w ten dzień widziałem więcej policji niż przez całą resztę urlopu) sprawiają że spokojnie i wolno suniemy doliną Neretwy podziwiając cudowne widoki.

Dzięki mapkom z forum, nie pamiętam już czyjim, ale dziękuję bardzo, bezbłędnie docieramy na parking przy samym starym mieście. Od razu rzucają się w oczy ślady wojny, których w Chorwacji nie ma prawie wcale a tutaj jest ich aż nadto. Krótka wizyta w Centrum Informacji turystycznej, dostajemy mapkę i w drogę. Przez stary most na drugą stronę, skoczek leniwie przeciąga się i pręży ciało ale chętnych do zapłacenia za skok nie ma. To nie sezon, liczymy, że wracając ze spaceru może uda nam się załapać na skok. Polecam odwiedzić salę multimedialną przy moście oraz muzeum. Wyświetlane filmy chociaż wcześniej widziałem na Youtube tutaj robią o wiele większe wrażenie.

Aha. Miałem wspomnieć o upale. Ante miał rację, żar leje się z nieba, jeden z termometrów na budynku pokazuje 38 stopni w cieniu. Najlepsze, że miejscowi chodzą w dżinsach :) No tak w końcu to dla nich jesień ;)

Kierujemy się do meczetu. Tego widocznego z daleka, z wysokim minaretem nad samą rzeką. Wstęp 4 EUR + 4 EUR za wejście na minaret. Tak jak już ktoś wspominał nikt nie sprawdza czy na minaret wchodzisz czy nie no ale my z tych uczciwych. Meczet na mnie nie robi jakiegoś szczególnego wrażenia ale może się nie znam ;) Za to widok z minaretu jest wart wciskania się na górę wąskimi i krętymi schodami. W środku jest tak duszno, że schodzimy na dół w odstępach żeby pot z czoła nie kapał osobie z przodu na kark.

Kolejna rzecz, która tutaj rzuca się od razu w oczy to ... ceny. O wiele niższe niż w Chorwacji. Dlatego tutaj kupilismy sporo pamiątek a na miejscowym targu masę owoców. Zaglądamy na jeden z cmentarzy, nagrobki z jedną datą (1993) wprawiają w przygnębiający nastrój. Na tymże cmentarzu mała M cała szczęsliwa znajsuje monetę. Okazuje się, że to ... 5 zł. Będzie pierwsze honorowe do skarbonki na przyszłe wakacje.

Wracając szukamy miejsca na obiad. Przechodzimy na drugą stronę mostu i wybieram knajpkę nad rzeką z widokiem na most. Myślę sobie , że już droższej nie mogli wybrać. Rachunek jest jednak dostosowany do poziomu reszty cen. Obfity obiad dla trzech osób + napoje to jedynie 11 EUR. Jak się stołować to tylko w Mostarze :). Schodzimy pod most na pamiątkowe miejsca i trafiamy na jeden z niewielu w tym dniu skoków z mostu. Można atrakcję odfajkować ;)

Po obiedzie dalej w trasę. Cel Kravice.

A teraz fotki:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
andrzej.k
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 613
Dołączył(a): 18.01.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) andrzej.k » 10.01.2012 14:04

Miejmy nadzieje ze nie bedziesz hmmm :? nastepnych 2 lat potrzebowal :wink:
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 10.01.2012 16:04

Widzę, że taki sam plan na dzień, jak i My wybraliśmy, przy czym jeszcze przed Mostarem zatrzymaliśmy się w ...... nie pamiętam:). Jak wrócę w końcu do pisanie relacji, to napiszę.

I fakt, ceny niższe niż w CRO. Duuużo zakupów zrobiliśmy:)...a przede wszystkim zajebistą suchą kiełbasę, gdzieś mam na fotce, to wrzucę.
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 16.01.2012 13:23

13. Dzień 10 - Kravice

Z Mostaru obieramy kurs na wodospady w Kravicach. Dla tych co byli wcześniej informacja, że u góry mamy już ładny parking a zejście do wodospadów też zostało "ucywilizowane". Mamy nowiutkie schody, które sprowadzają nas prawie na sam dół. Na szczęście wciąż jeszcze dostęp jest darmowy i niczym nie skrępowany. Na miejscu funkcjonuje jakaś knajpka ale nie zaprzątałem sobie nią głowy i ruszyłem w A i moją małą M pod wodospady. Reszta została "na brzegu". Pod same wodospady nie da się dostać suchą stopą ale płynąć wpław nie trzeba jest bród który możemy przejśc pieszo. Woda zimna jak cholera ale w ten dzień był to plus :) Wejście za wodospad bezcenne :) Radzę też uważać na aparaty, najlepiej nadaje się tam wodoodporny lub w etui bo wodna mgiełka z wodospadów sprawia, że wszystko szybko staje się mokre.

Po kąpieli i sesji fotograficznej wracamy na kwaterę. W Metkovic robimy zakupy w Lidlu, a przy drodze u tego samego sprzedawcy co poprzednio już zakupy "powrotne": wino, likiery, travarice, oliwę z oliwek, miód, ajvar itp.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14750
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 16.01.2012 13:58

Miło zobaczyć takie pustki przy wodospadach. Mnie Kravica niestety kojarzy się z niesamowitymi tłumami, ale to nasza wina, że wybraliśmy się tam w niedzielę.

Co do meczetu w Mostarze - strasznie dużo kasują za wstęp 8O O ile dobrze pamiętam, płaciliśmy 2 euro od osoby (bez znaczenia, czy się wchodziło na minaret, czy nie), ale to było dawno, w 2008 roku. Wszystkie atrakcje turystyczne (a i meczet należałoby do nich zaliczyć) drożeją, jak widać nie tylko w Chorwacji.

Fajnie, że Wam się udał fishpicnic :) Też zastanawialiśmy się nad Felunem, ale pływał tylko w miejsca, w których już byliśmy, więc ostatecznie stanęło na Makarskiej i również małej łajbie Vogicy.
Nie wszyscy są fanami takich wycieczek, ale ja uważam, że fishpicniki są ok. Pod warunkiem, że nie ma się zbyt wygórowanych oczekiwań :)

Również się cieszę, że ruszyłeś ponownie z relacją :D
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 16.01.2012 14:02

maslinka napisał(a):Również się cieszę, że ruszyłeś ponownie z relacją :D


ja jej nie przerwałem :) po prostu takie zabójcze mam tempo ale systematyczne, niestety już blisko końca

my pomijając fakt, że byliśmy we wrześniu, właśnie weekendy staraliśmy się spędzić na plaży a zwiedzać w tygodniu
weger
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 274
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) weger » 26.01.2012 07:13

14. Dzień 11 - Eksploracja fauny

Dziś leżymy i nic nie robimy. Wyjazd zbliża się nieubłaganie. Trzeba się nacieszyć słońcem, wodą, brakiem telefonów z pracy. Ruszamy na plażę. Mamy zamiar wreszcie obejrzeć słynnego jeżowca z bliska. Nie jest to łatwe bo te najbliższe są dalej niż jesteśmy w stanie sięgnąć. W końcu znajdujemy takiego który jest w takim miejscu, że wyławiając go siatkana bambusie nie zrobimy mu krzywdy. Po sesji zdjęcie grzecznie zwracamy go morzu. Przy okazji zgromadziliśmy mały tłumek ciekawskich z hotelu, którzy też chcieli obejrzeć to cudo. Piwko, długi wieczór na tarasie, jutro już nie da rady bo trzeba będzie się wyspać.

Obrazek

mała M bardzo lubiła schodzić na dół do gospodarzy bo zawsze jakiś prezent dostała :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek



Dzień 12 - Pożegnanie

Trudno nam się będzie rozstać. Dzisiejszy plan to znów leniuchowanie a wieczorem kolacja w Igrane. Wieczorem trzeba się położyć wcześniej spać, a trudno to zrobić wiedząc, że to już ostatni dzień nad Adriatykiem. Kiedyś tu wrócimy ... kiedyś. Po drodze odwiedzimy jeszcze Plitvice.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Zivogosce wrzesień 2011 czyli pierwszaki w raju - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone