Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Żeglowanie po Adriatyku

Piaszczyste plaże? To w Chorwacji jednak rzadkość. Ale może są tacy, którzy chcą podzielić się z innymi swoją wiedzą na ten temat. Potrzebujesz łagodnego zejścia do morza? A może lubisz nurkować czy wędkować? Chcesz wypożyczyć łódkę i poznać Chorwację od strony morza? Albo masz skuter wodny i chcesz go zabrać?
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
lew
Cromaniak
Posty: 1425
Dołączył(a): 20.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) lew » 04.03.2017 12:46

......uf , co za ulga, pierwszy prysznic po tygodniu hahahaha (vide photo)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12158
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 04.03.2017 12:52

lew napisał(a):......uf , co za ulga, pierwszy prysznic po tygodniu hahahaha (vide photo)

lepiej późno niż wcale :mrgreen:
lew
Cromaniak
Posty: 1425
Dołączył(a): 20.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) lew » 04.03.2017 19:10

.......ale fotogeniczna jestes za to
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12158
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.03.2017 12:35

lew napisał(a):.......ale fotogeniczna jestes za to

:oops: dziękuję :oops:
iwoniczanka
Croentuzjasta
Posty: 141
Dołączył(a): 04.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwoniczanka » 05.04.2017 00:00

Jak fajnie, że jest ruch w tym temacie :)
My w tym roku odpuszczamy żagle, bo zaspaliśmy (ale nadrobimy na Solinie! :D ). W przyszłym roku chcemy jechać rodzinnie (my+dwulatka, znajomi+dwulatka, znajomi+dwulatka :hut: ). Ma ktoś z Was doświadczenie w żeglowaniu z dzieciakami? Trochę jesteśmy straszeni, że dzieci za małe, ale dwa lata temu widywałam takich załogantów. Planujemy obijać się między jakimiś wysepkami i nie wypuszczać się na otwarte morze (znów nie zobaczę groty na Visie :/ ). Jeśli macie jakieś praktyczne tipy, to dzielcie się, a ja biorę kajet i notuję :)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107673
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 05.04.2017 00:09

iwoniczanka
Croentuzjasta
Posty: 141
Dołączył(a): 04.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwoniczanka » 05.04.2017 00:30

Rzuciłam okiem i na zdjęciach widzę starsze dzieci, ale może Beata ma doświadczenie z młodszymi też i podzieli się. Głównie chodzi mi o kwestię bezpieczeństwa na pokładzie.
A opowieść przeczytam jutro, dzięki :)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12158
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.04.2017 08:35

iwoniczanka napisał(a):Rzuciłam okiem i na zdjęciach widzę starsze dzieci, ale może Beata ma doświadczenie z młodszymi też i podzieli się. Głównie chodzi mi o kwestię bezpieczeństwa na pokładzie.
A opowieść przeczytam jutro, dzięki :)

Cześć iwoniczanka
Na zdjęciach moje dziewczyny mają 5,5 i 10 lat ale to nie był ich pierwszy rejs :)
Młodsza zaczęła w wieku 6 miesięcy - i nie ukrywam taki wiek jest bardzo dobry na żeglowanie. Jeszcze sporo śpi, cycowe jedzenie zawsze gotowe, wspomagałyśmy się słoiczkami. Jak nie spała - siedziała w samochodowym foteliku (oczywiście solidnie przymocowanym) w kokpicie. I robiła furorę w każdym miejscu gdzie się pojawiła :D
Na jacht wróciliśmy jak miała 3,5 roku. Chcieliśmy rok wcześniej ale załoga się posypała i wyjazd nie doszedł do skutku. Powiem Ci że z dwulatkiem bym się trochę bała z tego względu że takie dziecko potrzebuje dużo ruchu a tego na jachcie niestety brak. I niestety nie rozumie poleceń więc trzeba cały czas mocno pilnować. Chyba żeby zdecydować się na krótkie trasy - wtedy myślę że dwulatek wytrzyma :) .
Generalnie trzeba być stanowczym i dzieciom od wejścia na pokład wpoić zasady (i samemu KONSEKWENTNIE ich przestrzegać).
Taki maluch na pokładzie zawsze musi być wpięty szelkami w bezpieczne miejsce - nasze chodziły w takich smyczach szelkach dla psów - do kupienia w każdym markecie lub zoologicznym. Szelki wąsem wpięte w stabilny punkt gdzieś blisko zejściówki i wtedy dziecko może się swobodnie poruszać. Pod pokładem - wolność, bez szelek oczywiście :) Teraz jak są starsze i zaprawione w bojach rygor oczywiście już nie taki straszny - wpinają się tylko przy gorszej pogodzie a po pokładzie poruszają się ze zwinnością małpki gibona :)

Młoda węzłów uczyła się od maleńkości :)

DSC_3763.JPG


a tak podróżowała:

DSC_3775.JPG
iwoniczanka
Croentuzjasta
Posty: 141
Dołączył(a): 04.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwoniczanka » 05.04.2017 14:16

Beata, mega pomysł z tym fotelikiem :D
Jesteśmy nastawieni raczej na "wakacje na łodzi" niż łapanie nie wiadomo jakiego wiatru w żagle. Trasy krótkie i między wysepkami. No i chyba cumowanie na noc w portach/marinach, bo na kotwicy takie dzieciaki chyba nie wytrzymają zbyt długo.
W tym roku nie zdecydowaliśmy się, bo chętni byli jedynie znajomi bezdzietni, a nie chcemy nikogo u(nie)szczęsliwiać żeglowaniem z małym dzieckiem, haha. Także zdajemy sobie sprawę, że nie poszalejemy. Btw., dwa lata temu mieliśmy tak nieciekawą sytuację na Jadranie, że w sumie nawet odpowiada mi taki lajtowy scenariusz.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12158
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 05.04.2017 15:00

iwoniczanka napisał(a):Beata, mega pomysł z tym fotelikiem :D
Jesteśmy nastawieni raczej na "wakacje na łodzi" niż łapanie nie wiadomo jakiego wiatru w żagle. Trasy krótkie i między wysepkami. No i chyba cumowanie na noc w portach/marinach, bo na kotwicy takie dzieciaki chyba nie wytrzymają zbyt długo.
W tym roku nie zdecydowaliśmy się, bo chętni byli jedynie znajomi bezdzietni, a nie chcemy nikogo u(nie)szczęsliwiać żeglowaniem z małym dzieckiem, haha. Także zdajemy sobie sprawę, że nie poszalejemy. Btw., dwa lata temu mieliśmy tak nieciekawą sytuację na Jadranie, że w sumie nawet odpowiada mi taki lajtowy scenariusz.

Z nami pływają z reguły bezdzietni :D
U nas była kupa śmiechu jak kupowaliśmy młodszej szelki. Pomierzyliśmy, wybraliśmy, idziemy do kasy zapłacić i słyszymy: a może polece jakieś kropelki na pchły i kleszcze dla pieska. Umarliśmy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Z dziecmi super opcją jest katamaran ale ceny kosmiczne i nastrój na nim jakiś nie do końca zeglarski :)
Co się stało na Jadranie? On potrafi pokazać pazury, to niestety wiem
iwoniczanka
Croentuzjasta
Posty: 141
Dołączył(a): 04.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwoniczanka » 06.04.2017 00:37

Beata, trzeba było ze słodkim usmiechem powiedzieć, że nie trzeba, bo to szelki dla córci. Mina sprzedawcy na bank byłaby bezcenna :D

Płynęliśmy z Visu na Hvar. Przy wypływaniu z Komizy wiatr był na poziomie 28 węzłów, ale kapitan zadecydował, że płyniemy. Potem było tylko gorzej :( W pewnym momencie mniej doświadczeni koledzy nie mogli sobie poradzić ze złożeniem grota w tych warunkach, jeden z nich zaczął kręcić korbą nie w tę stronę i prawie wyrwało nam żagiel. Mój stary na cito ratował sytuację. Fale przykrywały pokład, masakra po prostu. Nie wspomnę, że większości chciało się wymiotować, a niektórzy to robili. U nas i tak było spoko, ale niektóre łódki były tak zarzygane, że cofało mnie na sam widok, haha. Do pewnego momentu było super, nawet nagrywałam, ale szybko przestalo mi być do śmiechu. Uważam też, że ekipa była za mało doświadczona na takie warunki i kapitan popełnił duży błąd wypływając. Majtało nami jak chciało, horyzontu nie było widać i było naprawdę okropnie. Myślę, że dla bardziej doświadczonej ekipy i kapitana te warunki nie były aż tak straszne, chociaż jak rozmawialiśmy z innymi załogami to wszyscy uważali, że warunki były złe. Najgorsze, że odległość niewielka, a większość (w tym my) płynęła ok. 5 h.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12158
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.04.2017 09:02

iwoniczanka napisał(a):Beata, trzeba było ze słodkim usmiechem powiedzieć, że nie trzeba, bo to szelki dla córci. Mina sprzedawcy na bank byłaby bezcenna :D

Płynęliśmy z Visu na Hvar. Przy wypływaniu z Komizy wiatr był na poziomie 28 węzłów, ale kapitan zadecydował, że płyniemy. Potem było tylko gorzej :( W pewnym momencie mniej doświadczeni koledzy nie mogli sobie poradzić ze złożeniem grota w tych warunkach, jeden z nich zaczął kręcić korbą nie w tę stronę i prawie wyrwało nam żagiel. Mój stary na cito ratował sytuację. Fale przykrywały pokład, masakra po prostu. Nie wspomnę, że większości chciało się wymiotować, a niektórzy to robili. U nas i tak było spoko, ale niektóre łódki były tak zarzygane, że cofało mnie na sam widok, haha. Do pewnego momentu było super, nawet nagrywałam, ale szybko przestalo mi być do śmiechu. Uważam też, że ekipa była za mało doświadczona na takie warunki i kapitan popełnił duży błąd wypływając. Majtało nami jak chciało, horyzontu nie było widać i było naprawdę okropnie. Myślę, że dla bardziej doświadczonej ekipy i kapitana te warunki nie były aż tak straszne, chociaż jak rozmawialiśmy z innymi załogami to wszyscy uważali, że warunki były złe. Najgorsze, że odległość niewielka, a większość (w tym my) płynęła ok. 5 h.

Błąd skipera. Przy 28 węzłach przy wyjściu z portu trzeba się spodziewać pogorszenia warunków w morzu. Choć oczywiście zależy od jak dawna wieje i z jakiego kierunku. Płynęliśmy kiedyś przy borze - max co widziałam na wiatrowskazie to było 42 węzły, stały wiatr był cały czas powyżej 30 węzłów ale morze płaskie jak stół - było blisko lądu (przelot Primosten - Zadar), fale nie miały jak się rozbudować. Zabawa była przednia. :D
Jeśli to był ten rejs co wrzuciłaś filmik na początku wątku to płynęliście Bavarką 36? To by tłumaczyło czas płynięcia, te łódki nie płyną, kładą się w głęboki przechył i tyle. Ubiegłoroczny rejs mieliśmy właśnie na 36, tragedia. Warunki do żeglowania były wymarzone a łódź oporna. Po rozłożeniu grota leżało to na burcie a prędkości dostawało więcej max 1,5 węzła.
iwoniczanka
Croentuzjasta
Posty: 141
Dołączył(a): 04.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwoniczanka » 06.04.2017 09:10

Mój facet po tym rejsie miał zamiar płynąć na hardcore po Bałtyku, ale odechciało mu się skutecznie :D
Znowu ja nie traktowałam nigdy Jadranu poważnie-ot, jezioro. Oj, zmieniło mi się. Jak trzeba zakładać kamizelkę ratunkową, bo nie wiadomo, czy się łódka nie wywróci to nabiera się dużej pokory. Tak zesrana nie byłam nigdy w życiu ;)


Edit: Tak, łódka oporna, ale to była najlepsza wolna łódka przy rezerwacji w styczniu :? Niemniej, inne załogi też tyle płynęły, bo nie szło ciąć na wprost. Najkrócej płynęli doświadczeni Niemcy (nie pamiętam już na jakiej łodzi)-3 godziny.
Jak nagrywałam to jeszcze mi się podobało :D Potem też chciałam nagrywać, ale nikt nie chciał zejść po GO pro pod pokład, haha. A potem to już mi się chciało płakać, a nie nagrywać.
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12158
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 06.04.2017 09:35

Morską łódź nie tak łatwo wywrócić, bez stersu :oczko_usmiech:
Ale Jadran to morze, nie jezioro, to duża woda i trzeba ją traktować poważnie, wiatry bywają na nim ogromne, na szczęście między wyspami tym wiatrom towarzyszą mniejsze fale niż na otwartych akwenach.
Matko, jakim cudem w styczniu Bavarka 36 była najlepsza? Kto Wam to rezerwował????? I jak długi był ten rejs ze nie było łodzi?????
iwoniczanka
Croentuzjasta
Posty: 141
Dołączył(a): 04.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) iwoniczanka » 06.04.2017 10:18

Rezerwował skipper w Splicie. Rejs tygodniowy. My nigdy nie rezerwowaliśmy w Cro, więc uwierzyliśmy na słowo, ale teraz sama mam duże wątpliwości ;) O kapitanie wiele mogłabym napisać, ale i tak już po ptokach, więc bez sensu. Powiem tylko tyle, że więcej z nim nie płyniemy ;)

Btw., ciężko wywrócić, ale wiesz jak jest-jak płynie się pierwszy raz w takich warunkach i nie widzisz nic oprócz fal to portki pełne :D No i sytuacja z rozwinięciem grota przy tym wiatrze była niezbyt bezpieczna, przechył był bardzo duży i łodka trochę się położyła, co dodało pikanterii. Z perspektywy czasu inaczej na to patrzę i myślę, że gdyby ekipa była bardziej doświadczona to i strach byłby duzo mniejszy. Nie wypływa się z zielonymi listkami w takie warunki i tyle.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Plaże & Adriatyk - żeglowanie, nurkowanie, wędkowanie...



cron
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone