Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wyspa Cres 2006

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 29.09.2006 22:31

woka napisał(a):Trzeba popracować nad kondycją. Niecałe 600 m.npm i tyle trudu. 8O . Na Połoninę Wetlińską ( coś ponad 1200 m.npm) to jednym skokiem wchodzę ( jestem starszy o ... hoho i jeszcze trochę). :lol:
ps. relacja dobra i proszę o jeszcze. Więcej zdjęć. !!!


Z kondycją nie mam większego problemu... na Śnieżkę też wchodzę bez problemu - 1600m. Ale tutaj:
- słońce w czerep :)
- brak wody
- brak słodyczy ;)
- no i 600m npm, ale liczone przecież od 0 m - więc wejście strome

(i tyle tłumaczenia się :) - a tak poważnie to też mnie zdziwiło to, że górka dała nam tak popalić :)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107678
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 29.09.2006 22:51

szopie :wink: górka dała popałić przedewszystkim przez punkt pierwszy :lol:
Nasze góry w lecie też dają popalić, najlepsza pora na zdobywanie szczytów to wiosna jak zielono lub jesień jak kolorowo :lol:
Pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg relacji
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 30.09.2006 08:50

Szopisko napisał(a):Pewnie już nikt nie czyta... ale dokończyć trzeba...

....

W następnym odcinku Osor i Mali Losnij. Pozdrawiam.


Jak nikt nie czyta ?????? 8O Czekamy na c.d. Pisz, pisz nie obijaj się :lol: .

P.S. Teraz już wiem jak pisać relację żeby ją ludzie czytali :D swoją napisałem zakończyłem i poszła do lamusa :D:D:D ;)
gratkorn
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 447
Dołączył(a): 31.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) gratkorn » 03.10.2006 10:24

Szefie - październik już !!!! :lol: :lol: :lol: :lol:
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 03.10.2006 10:50

gratkorn napisał(a):Szefie - październik już !!!! :lol: :lol: :lol: :lol:


:oops: :oops: :oops:

...postaram się dziś jeszcze odcinek wrzucić...
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 03.10.2006 12:42

Czekam niecierpliwie bo super się czyta, a dopiero przed chwilą zacząłem :lol:
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 03.10.2006 21:08

Faktycznie już październik, a końca relacji nie widać...

Skończyłem na wyprawie na Sv. Nikolę - teraz będzie słów kilka o najpiękniejszych - moim skromnym zdaniem miastach na Cresie. (Właściwie tylko jedno jest na Cresie, ale po kolei)

Jak widzieliście na wcześniejszych zdjęciach - wyspa Cres jest wąska i długa. Dlatego pomysłowi Rzymianie stwierdzili, że po co pływać dookoła, skoro można przekopać wyspę na dwie części. Tak też zrobili - wykopali kanał - i mamy dwie wyspy - Cres i Losnij.

Tyle wstępu... Nasz wakacyjny system czyli: jeden dzień wycieczkowania i jeden plażowania sprawdził się, a właściwie sprawdzał się do czasu spotkania z Niemcami (o którym pisałem w poprzednim odcinku) Okazało się, że po wieczorku zapoznawczym na skałkach - konieczne były dwa dni odpoczynku i plażowania... ;)

W końcu jednak wyruszyliśmy - znowu na południe wyspy. Cel Mali Losnij. Po drodze zatrzymaliśmy się jednak na dłużej w miejscowości Osor. To właśnie tam jest kanał, który wykopali Rzymianie i który oddziela Cres od Losnij.

Osor to wioska, w której na każdym kroku można zobaczyć i dotknąć rzeczy, które pamiętają cesarstwo rzymskie. Jest to również bardzo... kulturalna miejscowość ;) Jest muzeum, w wąskich uliczkach stoją rzeźby pisarzy, artystów i innych bliżej nam nie znanych osobników. Są wreszcie ruiny mostu, po który kiedyś przechadzali się Rzymianie.

Obrazek

Historia Osoru jest bardzo ciekawa... Kiedyś była to siedziba władz Cresu i Losniju (jest więc ratusz) oraz siedziba biskupa - stąd katedra. Liczyła wtedy około 20 tysięcy mieszkańców!!!! (dziś na całej wyspie mieszka około 6 tysięcy). Wszystko to dzięki przekopanej cieśninie. Z czasem jednak zaczęto budować większe łodzie/statki, które nie mieściły się w cieśninie i miasto zaczęło upadać. Dziś to mała wioska, która żyje oczywiście z turystyki...

Osor idealnie nadaje się do spacerowania. Centralnym punktem jest ryneczek i katedra. W jej skarbcu jest podobno kolekcja naczyń liturgicznych i innych pamiątek ze średniowiecza. Ale są też przede wszystkim rzeźby - w małej starożytnej wiosce robi to wspaniały klimat...

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Wokół wioski resztki murów obronnych, są wśród nich również kamienie ułożone 2000 lat temu!!! Na tych którzy lubią historię robi to ogromne wrażenie ;) Na nas zrobiło.

Obrazek Obrazek

A tak wygląda Osor z wyspy Losnij - widać kanał i most.

Obrazek

...i właśnie tą drogą pojechaliśmy dalej na południe. Do Mali Losnij - wbrew nazwie - do największego miasta wysp. O tym w następnym odcinku - tu się nie zmieściło ;)
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 04.10.2006 10:31

Szopisko napisał(a): Są wreszcie ruiny mostu, po który kiedyś przechadzali się Rzymianie.

Obrazek


Nie ma to jak dobry komplement żonie sprzedać :D :lol: :twisted:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 04.10.2006 10:38

Maciej napisał(a):
Szopisko napisał(a): Są wreszcie ruiny mostu, po który kiedyś przechadzali się Rzymianie.

Obrazek


Nie ma to jak dobry komplement żonie sprzedać :D :lol: :twisted:


Hahahahahahahahaha :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 04.10.2006 19:04

Maciej napisał(a):
Szopisko napisał(a): Są wreszcie ruiny mostu, po który kiedyś przechadzali się Rzymianie.

Obrazek


Nie ma to jak dobry komplement żonie sprzedać :D :lol: :twisted:


:evil: :evil:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107678
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 04.10.2006 23:26

Maciej napisał(a):
Szopisko napisał(a): Są wreszcie ruiny mostu, po który kiedyś przechadzali się Rzymianie.

Obrazek


Nie ma to jak dobry komplement żonie sprzedać :D :lol: :twisted:


Ale teraz kobieta Szopiska ( i nie tylko) ma dużo, dużo lepiej, bo w tamtych czasach jak rzymianie przechadzali się po moście - ich kobiety miały niski status.
--------------------------------------------------------------------------------------
Prawo rzymskie przyznawało kobietom bardzo niski status.
Według prawa rzymskiego, mąż był absolutnym panem i władcą.
* Żona była jego własnością i była od niego kompletnie uzależniona.
* Mógł ją dowolnie ukarać.
* W dziedzinie własności rodzinnej żona nie posiadała nic.
Wszystko co odziedziczyła ona sama lub jej dzieci należało do jej męża,łącznie z posagiem który wniosła do małżeństwa.
W rzymskim prawie cywilnym uprawnienia kobiet były również bardzo ograniczone. Powody ograniczania kobiet jakie prawo rzymskie podawało są określane jako "słabość jej płci" lub "głupota jej płci"
Z kontekstu widać wyrażnie, że problem nie leżał w fizycznej słabości kobiet, lecz w tym co dostrzegano w nich jako brak trzeźwego osądu i niemożność logicznego myślenia.
* Kobiety nie mogły piastować żadnych urzędów.
*Kobiety nie mogły występować osobiście w rozprawach sądowych, przy zawieraniu kontraktów, występowaniu jako świadkowie i t.p.
* Kobiety były zaliczane razem z nieletnimi, niewolnikami, skazańcami i głuchoniemymi; to jest z ludźmi, których osądowi nie można było zaufać.
--------------------------------------------------------------------------------------
Oj faktycznie w tamtych czasach nie chciałbym być kobietą :wink: :lol:
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 04.10.2006 23:56

Ostatnio odcinek urwał się w połowie, więc nadrabiam zaległości. Będzie krótko - niestety :(:(:(

Jak już wspomniałem pół dnia spędziliśmy w Osorze, ale głównym celem wycieczki było MAli Losnij. Wbrew nazwie jest to największa miejscowość na wyspie - w sumie jakieś 4 tysiące ludzi. Znowu czekała nas jazda zboczem góry, po dość wąskiej drodze - ale po tygodniu jazdy po podobnych trasach - nie był to dla mnie żaden problem :) (chociaż jak się później okazało - najwęższe było jeszcze przed nami)

Dojechaliśmy bez problemu - bez problemu znaleźliśmy również parking. Bo warto dodać, że wjazd do centrum jest płatny, a nie warto się tam pchać chociażby ze względu na wąskie uliczki i... brak miejsca do zaparkowania. (W Mali Losnij uzupełniliśmy zapasy - jest duży market i zatankowaliśmy paliwko.)

Co nas uderza już na parkingu - to palmy. Na północy wyspy palmy owszem też są - ale dość małe - tutaj są jakieś takie bardziej zielone ;) i o wiele wyższe. Później w przewodniku czytamy, że miasto jest zielone przez cały rok, co nie jest takie oczywiste gdy spojrzymy na mapę... Ciepłe morze robi jednak swoje...
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I chociaż widzieliśmy już na wyspie kilka pięknych miejscowości - widok Mali Losnij zachwyca nas wyjątkowo... Miejscowość większa od Cresu i chyba ładniejsza. Na pewno mniej kameralna, ale jednocześnie wyjątkowo czysta i kolorowa. Fakt, że byliśmy po południu, słońce pięknie świeciło i może wszystko się takie ładne wydawało? ;)

Piękne jest nabrzeże, z wielkimi palmami, wokół knajpki i kilka statków, którymi można się popłynąć na wycieczki.(po sezonie ceny nawet o 50% niższe niż normalnie). Byliśmy po sezonie więc ludzi na prawdę niewielu. Jednym słowem spokój.

Po spacerze wzdłuż brzegu kupiliśmy wieeeelkie lody i ponad godzinę siedzieliśmy na ławce - gapiąc się na statki, które akurat wracały... Tak. Tam naprawdę odpoczywałem.
Obrazek
Obrazek

Fontanna z delfinami nie jest przypadkowa - podobno wokół wyspy pływają delfiny i często się zdarza, że podpływają one do płynących stateczków. Niestety - oprócz tych z pomnika - innych nie widziałem ;(

I jeszcze większe niestety... gdy to wszystko piszę czuje ogromny niedosyt. Miasteczko zwiedziliśmy dość pobieżnie, byliśmy tam tylko kilka godzin. Wszystko dlatego, że był to rekonesans - Mali Losnij i mieliśmy zwiedzić od rana następnego dnia - miała być też wycieczka statkiem... Niestety tak wyszło, że już tam nie pojechaliśmy. Szkoda - wielka szkoda... :cry: :cry:

Zobaczyliśmy za to (i to dość dokładnie) Beli - na północy wyspy. Będzie o tym w następnym - ostatnim odcinku. Pojawi się też Mussolini, Stalin i... sęp ;) Pozdravki.
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 05.10.2006 00:02

Janusz Bajcer napisał(a):Ale teraz kobieta Szopiska ( i nie tylko) ma dużo, dużo lepiej, bo w tamtych czasach jak rzymianie przechadzali się po moście - ich kobiety miały niski status.
(...)


No właśnie - wtedy by sobie zdjęcia przy moście nie zrobiła ;)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107678
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 05.10.2006 00:19

Szopisko napisał(a):Fontanna z delfinami nie jest przypadkowa - podobno wokół wyspy pływają delfiny i często się zdarza, że podpływają one do płynących stateczków. Niestety - oprócz tych z pomnika - innych nie widziałem

Pozwól Szopisko, że w uzupełnieniu coś dodam.
Jest na naszym forum artykuł o dobrych delfinach, faktyczne w okolicach wysp na któtych byłeś są delfiny i można go sobie nawet adoptować :lol:
artykuly.php?art=1
http://www.plavi-svijet.org/
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 05.10.2006 08:41

Szopisko :) nic straconego ... pomyśl sobie, że za rok będziesz mógł tam wrócić - będzie pretekst... Nie zwiedziliście wszystkiego i nie widzieliście delfinów, które i ja chciałbym zobaczyć "na żywo" w ich środowisku naturalnym

Pozdraviam.

P.S. Mam nadzieję że nie uraził cię mój śmiech :) ... Powinieneś był zdjęcie podpisać: "W tle most..." czy coś takiego, a tak trochę głupio wyszło... Przepraszam :oops:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Wyspa Cres 2006 - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone