Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wyspa Cres 2006

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 17.09.2006 10:45

No proszę, głównym bohaterem odcinka został sierściuch :? :? :wink: A już o osiołku to nikt nic nie napisze... :wink:
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 17.09.2006 19:39

Szopisko napisał(a):No proszę, głównym bohaterem odcinka został sierściuch :? :? :wink: A już o osiołku to nikt nic nie napisze... :wink:


Ależ tam, proszę Pana, sierściuch juz temat zamkniety. Z tego co się orientuje, ktoś dam mu jedzenie, jest syty i spi sobie pomrukując. Prosze pisać dalej, ja czekam z wielką nadzieją na jeszcze ...
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107608
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 17.09.2006 20:58

Szopisko napisał(a):No proszę, głównym bohaterem odcinka został sierściuch :? :? :wink: A już o osiołku to nikt nic nie napisze... :wink:

Spoko-w c.d. mojej relacji będzie o osiołku :wink: :lol:
Pozdrawiam
gratkorn
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 447
Dołączył(a): 31.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) gratkorn » 18.09.2006 08:19

i do tego babcinka - ubrana na czarno, siedząca przy wejściu i sprzedająca wino.


O "moja" bebcia się przebranżowiła :lol: - mydełka widać niedochodowe były :lol: :lol: :lol:
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 18.09.2006 09:15

gratkorn napisał(a):
i do tego babcinka - ubrana na czarno, siedząca przy wejściu i sprzedająca wino.


O "moja" bebcia się przebranżowiła :lol: - mydełka widać niedochodowe były :lol: :lol: :lol:


Może i mydełka też były, ale mi rzuciły się w oczy tylko winiacze ;)
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 20.09.2006 10:06

Tych winiaczy coś za dużo przywiozłeś bo relacji coś nie możesz skończyć :wink: :twisted:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107608
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 21.09.2006 19:41

Szopisko napisał(a):No proszę, głównym bohaterem odcinka został sierściuch :? :? :wink: A już o osiołku to nikt nic nie napisze... :wink:

O osiołkach jest tutaj:
forum/viewtopic.php?t=13524&postdays=0&postorder=asc&start=90
gratkorn
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 447
Dołączył(a): 31.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) gratkorn » 22.09.2006 06:54

Ale Cię to wino chwyciło :lol: ...... i tyle dni trzyma :cry:

Liczę na to, że facet, jak "sierściuch" - zawsze wróci, choć czasem dopiero po dwóch tygodniach ...... a potem jeszcze łapki się będą trzęsły i znowu nic nie napisze ..... Tak więc może i trzy tygodnie trzeba będzie poczekać .... :cry: :cry: :cry:

:devil: :devil: :devil:
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 22.09.2006 10:45

Spokojnie, spokojnie... następny odcinek w wersji beta ;) jest już gotowy - w sobotę będzie tutaj.

Za zwłokę - przepraszam :):)
Maciej
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2470
Dołączył(a): 20.03.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Maciej » 22.09.2006 11:43

Byle był lepszej jakości niż IV RP w wersji beta :wink: :oczko_usmiech:
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 23.09.2006 22:37

Maciej napisał(a):Tych winiaczy coś za dużo przywiozłeś bo relacji coś nie możesz skończyć :wink: :twisted:


Nie ma to jak skuteczna mobilizacja....


Kolejny dzień (z wypranym i wysuszonym plecakiem) ruszamy do stolicy wyspy czyli do miasta Cres. Gdy pierwszego dnia jechaliśmy na nasz camp widzieliśmy miasteczko z drogi...

Obrazek

Okazuje się, że "w środku" jest równie piękne... Zresztą cóż się dziwić - w końcu swoje początki ma w czasach rzymskich! Dziś miasteczko ma około 3 tysięcy mieszkańców, jest stolicą wyspy. (Chociaż największe na wyspie nie jest).

Urzeka w nim przede wszystkim kameralność i piękne nabrzeże.

Obrazek

Wokół portu, gdzie stoją dziesiątki łódek itd. mnóstwo uroczych restauracji. Kawa - wyśmienita.

Obrazek

Odwrotnie niż do tej pory - naszą wędrówkę rozpoczynamy od... poszwędania się po wąskich uliczkach. Muszę przyznać, że plan był inny, ale w pierwszej chwili można łatwo stracić orientacje, gdzie się jest i w jakim kierunku iść! Wąskie uliczki, niektóre ślepe... albo kończące się wejściem do restauracji, a do tego w co drugich drzwiach można kupić winko ;) Warto jeszcze wspomnieć, że miasto otoczone było kiedyś murami obronnymi z wieżami/basztami. Do dziś zachowała się tylko jedna.

Obrazek

W Cresie spędzamy praktycznie cały dzień. Spacerujemy fajnym nabrzeżem http://www.nykar.cz/webkamera i jemy świetne lody. Na targu kupujemy rajcice, kapulę i paprykę ;) no i obowiązkowo burek...

Wieczorem - już u nas na campie - jemy w restauracji lignije sa żara (po raz pierwszy jemy owoce morza - :)

A z racji, że była to akurat nasza rocznica ślubu - koniec opowieści ;):twisted:

PS
W następnym odcinku będziemy zdobywać - Televrinę prawie 600 m. npm.

PS2
Do Cresu zaglądamy jeszcze dwa lub trzy razy... Podczas ostatniej wycieczki robimy zapasy na zimę w świetnej winiarni. Kupujemy prosto z kadzi (nie wiem czy tak to się fachowo nazywa) winko i oczywiście rakiję... i jeszcze fota:
Obrazek
ania77
Croentuzjasta
Posty: 329
Dołączył(a): 17.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania77 » 26.09.2006 22:09

Szopisko napisał(a):No proszę, głównym bohaterem odcinka został sierściuch :? :? :wink: A już o osiołku to nikt nic nie napisze... :wink:


No to ja jeszcze o sierściuchach, osiołkach i psie.
Co do mojego "ludzkiego" zachowania - nie ma problemu z dokarmianiem kotow, bo naszego psa w ogóle koty nie interesują i nie rozumie chłop, czemu właściwie one przed nim uciekają.
A w zeszłym roku na Prevlace w kojcu były trzy osiołki i nasz pies był nimi zafascynowany. Stał przed kojcem, przyglądał się z wywalonymi oczami (i vice versa) i ciągnął w ich stronę. Były dla niego dużo bardziej interesujące niż mały dzik galopujący w kojcu obok. Chyba trafił swój na swego :wink:
Szopisko
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 21.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Szopisko » 29.09.2006 18:38

Pewnie już nikt nie czyta... ale dokończyć trzeba...

Na początek trochę geografii wyspa Cres jest długa, wąska i... wysoka. Najwyższy szczyt ma około 600 m. npm. My postanowiliśmy zdobyć ciut mniejszy - a właściwie mniejsze: Televrina (588m) i Sv. Nikola (557m). Dwa szczyty - bardzo blisko siebie, do których idzie się jedną trasą - tzw. Osorscicą.

Po górach chodzę, gdy więc zobaczyłem niecałe 600 m.npm. pomyślałem, że to nic wielkiego, ot spacerek na górkę... No i przyznam, że górę zlekceważyliśmy...

Wyjechaliśmy z naszego pola około 10.00 i to był pierwszy błąd - bo o tej godzinie powinniśmy być już na trasie... Jak się okazało słoneczko - chociaż wrześniowe dało nam popalić. W każdym razie samochód zostawiliśmy na parkingu w miejscowości Nerezine - przepiękna miejscowość już na wyspie Losinj - bo tam zaczyna się szlak.

Obrazek

Jak już wspomniałem - trasa na szczyt nazywa się Osorscica - ale już po kilkuset metrach zaczęliśmy ją nazywać Jaszczurcicą ;) bo tylu jaszczurek w życiu nie widziałem. Podejście początkowo całkiem przyjemne, widoki... z każdym metrem coraz piękniejsze.

Obrazek

...ale im dalej tym trudniej. W połowie drogi na szczyt okazało się, że wody mamy zdecydowanie za mało (w sumie 3l). Przy wchodzeniu na 600 metrów - od poziomu morza, w ostrym słońcu - naprawdę szybko traci się siły. Ale dawaliśmy radę, widoki były fantastyczne, no i wiedzieliśmy czego się spodziewać na szczycie. Po drodze "zgadaliśmy" się z parą młodych Niemców, którzy też zdobywali górki i później - już na szczycie wykorzystaliśmy ich do robienia zdjęć ;) ...sympatyczni ludzie.

Wreszcie po ponad 1,5 godzinnej wędrówce udało się... Doszliśmy na razie na Sv. Nikolę. Na szczycie góry jest malutka kapliczka, akurat gdy przyszliśmy ktoś zmieniał w niej kwiaty! Na górze już zdecydowanie chłodniej i przepięknie. Wrzucam dużo fot, bo nie jest łatwo opisać widok ze szczytu. W każdym razie z Sv. Nikoli widać wyspę Losnij, widać Mali Losnij i Veli Losnij...

Obrazek
Obrazek
Obrazek


Na szczycie spędzamy dobrą godzinę - pijemy resztki wody, jemy kiepskie zapasy i ruszamy na Televrinę, oddaloną w sumie o jakieś 20 minut. Widok z Televriny nie jest już tak porywający, po drodze szukamy jeszcze jaskinie, która zaznaczona była na mapie... ale była ona chyba tylko na mapie bo nic nie znalazłem ;)

Czekolada!!! Z taką myślą rozpoczęliśmy schodzenie. Niestety żadnych słodkości nie można było zabrać na wycieczkę, bo w plecaku byłoby kakao... Wybitnie zaczęło mi brakować energii...

Obrazek...

...Magdzie za to nie :) Po drodze minęliśmy jeszcze sympatyczne stado baranów i jakiś krzew a na nim dziesiątki modliszek!! Nie powiem, żeby było to łatwe zejście, ale mimo wszystko, wiedziałem jedno - po zejściu czeka na mnie woda w samochodzie i przede wszystkim cieplutkie morze i tak też się stało ;)

Obrazek

Na plaży w Nerezine siedzimy do samego wieczora i planujemy następny dzień - Mali Losnij. Wracamy na nasze pole, a tak w łazience spotykam Niemców, z którymi wchodziliśmy się na górę! Umawiamy się na winko na skałkach. Impreza się udała, ale wycieczkę do Malij Losnij trzeba było przełożyć :):) :twisted:

W następnym odcinku Osor i Mali Losnij. Pozdrawiam.
Ostatnio edytowano 03.10.2006 21:56 przez Szopisko, łącznie edytowano 2 razy
MariuszLo
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 238
Dołączył(a): 18.09.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) MariuszLo » 29.09.2006 19:14

Czyta, czyta. Bardzo fajna relacja :)
woka
Koneser
Posty: 5458
Dołączył(a): 20.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) woka » 29.09.2006 21:10

Trzeba popracować nad kondycją. Niecałe 600 m.npm i tyle trudu. 8O . Na Połoninę Wetlińską ( coś ponad 1200 m.npm) to jednym skokiem wchodzę ( jestem starszy o ... hoho i jeszcze trochę). :lol:
ps. relacja dobra i proszę o jeszcze. Więcej zdjęć. !!!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Wyspa Cres 2006 - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone