Wyjazd autem w leasingu

Hej mam pytanie:
Wybieram się samochodem firmowym w leasingu do Cro przez Słowację i Węgry. Czy potrzebuję jakieś dokumenty (wiadomo: prawko, polisa, zielona kartę też mam) upoważnienia do samochodu bo jako właściciel jest bank? Czy nie ma problemów przy kontroli?

ja brałem stąd:

http://www.pzmot.katowice.pl/index.html?strona=11

choć okazało się być zbyteczne, nikt nie robił problemów, ale na wszelki wypadek warto mieć, nigdy nie wiadomo gdzie i jaki służbista się trafi;
tematyka już poruszana na forum...

Mi firma leasingowa zaraz na początku dała taką zgodę na używanie pojazdu w języku angielskim i to wystarczyło jeżdżąc po różnych krajach .

wloczykijziom napisał(a):Hej mam pytanie:
Wybieram się samochodem firmowym w leasingu do Cro przez Słowację i Węgry. Czy potrzebuję jakieś dokumenty (wiadomo: prawko, polisa, zielona kartę też mam) upoważnienia do samochodu bo jako właściciel jest bank? Czy nie ma problemów przy kontroli?

Potrzebujesz zgode właściciela auta na wyjazd (po angielsku) na poczatku leasingu daje to firma leasingowa. bez problemu. W razie kontroli taki dokument jest niezbędny zeby uniknąć kłopotów i zbędnych wyjaśnień.

Weź upoważnienie z firmy leasingowej na wszelki wypadek. Przydać to się może przy ewentualnej kontroli drogowej lub tfu tfu kolizji. Mnie na granicy nie pytali, w BiH też nie. Niektóre firmy dają za darmo jak tu ktoś wspominał, ja w Renault płaciłem 50zł netto.

Jeśli umowa leasingu nie jest na Ciebie to chyba musisz szefa poprosić by wziął takie upoważnienie i ewentualnie użyczenie u notariusza na Ciebie (nie jestem tego pewien). To chyba też zależy od firmy leasingowej bo niektóre wystawiają i na pracownika.

Ja często wyjeżdzam. Mam zgodę na piśmiue po polsku i angielsku imiennie na mnie na wyjazdy zagraiczne tym autem

Hej
jeśli Admin pozwoli odświeżę temat.

Wczoraj dotarłem do notki w necie, że na Węgrzech obowiązują upoważnienia do korzystania z samochodu za granicą dla kierowców pojazdów leasingowanych.
Upoważnienie na dedykowanych drukach i opłatą wydaje ponoć PZM?!

Mam auto leasingowane. W dowodzie rejestracyjnym i ubezpieczeniu jako właściciel wpisany jest bank-to chyba standard.
Gość od leasingu pytał przy podpisaniu umowy czy planuję wyjazdy poza kraj i wydał mi kwit w 4 językach
"polecenie wydana i upoważnienie do używania w Polsce i za granicą"

Czy poza kwitem, który posiadam - planując przejazd przez Węgry konieczny jest jeszcze papier z PZMotu?

Ze strony msz.


Myślę, że mimo wielu głupot, które z tego źródła wyszły to akurat może być wiarygodne.

http://budapeszt.msz.gov.pl/pl/informacje_konsularne/kierowcy/?printMode=true

Tam jest wzmianka, że problem może wynikać, z tego że ubezpieczenie jest na Węgrzech na osobę ( podobnie jest chyba w Anglii ). Piszą o leasingu tak

"Samochód leasingowany. Wskazane jest posiadanie umowy leasingowej przetłumaczonej na język węgierski, angielski lub niemiecki. Dokument leasingowy powinien zawierać zezwolenie na opuszczenie kraju, w którym samochód jest zarejestrowany

Brak upoważnienia nie jest karany mandatem. Jeśli jednak policja ma wątpliwości dotyczące pozwolenia na użytkowanie samochodu, ma prawo zatrzymać dokumenty kierowcy i pojazdu do czasu wyjaśnienia sprawy."


U nas samochód na firmę żony ma wszystkie pozwolenia w 4 językach, dodatkowo ja mam pozwolenia na użytkowanie ( tylko po polsku).

Zaczynam sam ze sobą gadać, więc czas najwyższy na urlop w Cro
Znalazłem takie coś http://www.budapeszt.msz.gov.pl/pl/informacje_konsularne/kierowcy/?printMode=true

i to może zainteresować osoby w podobnej sytuacji jak ja:
Dla kierowców na Węgrzech
-"Na Węgrzech polisa ubezpieczeniowa wykupywana jest na kierowcę, a nie na pojazd, jak to ma miejsce w Polsce. Poruszanie się samochodem pożyczonym może budzić wątpliwości dotyczące zakresu posiadanego ubezpieczenia."
-"Wyjazd na Węgry lub przejazd przez Węgry pojazdem pożyczonym od właściciela, autem służbowym
Wskazane jest posiadanie pisemnego upoważnienia, najlepiej sporządzonego w języku węgierskim, ewentualnie angielskim lub niemieckim, zawierającego dane właściciela i samochodu, udostępnianego przez firmę. Nie musi to być akt notarialny."

"Samochód leasingowany. Wskazane jest posiadanie umowy leasingowej przetłumaczonej na język węgierski, angielski lub niemiecki. Dokument leasingowy powinien zawierać zezwolenie na opuszczenie kraju, w którym samochód jest zarejestrowany.
Brak upoważnienia nie jest karany mandatem. Jeśli jednak policja ma wątpliwości dotyczące pozwolenia na użytkowanie samochodu, ma prawo zatrzymać dokumenty kierowcy i pojazdu do czasu wyjaśnienia sprawy."

Czyli nie potrzebuję dodatkowego "upoważnienia" z PZMotu na Węgry

piotrulex napisał(a):Ja często wyjeżdzam. Mam zgodę na piśmiue po polsku i angielsku imiennie na mnie na wyjazdy zagraiczne tym autem

U mnie bez zmian. Zgodę taką nieodpłatnie wystawia mi zawsze firma leasindowa. Kiedyś arval, corpoflota, careeflet czy teraz hitachi. Nikt nigdy nie sprawdzał lecz zawsze mam

Przydaje się też podczas wypadków w PL. Nie muszę mieć wtedy kolejnego zaświadczenia ze autem w momencie kolizji jechałem za wiedzą i zgodą właściciela

Parę miesięcy temu pytałem się z ciekawości swojego leasingodawcy i ubezpieczyciela co dodatkowego potrzebuję na wyjazd (Serbia) - zachód Europy pomijam bo tam przyjmuję z góry pewne współczesne normy. Otrzymałem informację iż całe upoważnienie to jest "mała żółta karteczka, którą trzyma Pan w dowodzie rejestracyjnym...". Faktycznie jest to upoważnienie w języku polskim i angielskim. Innego mój leasingodawca nie wystawia... jeżdżę tak od kilku lat i jakoś nikt się zbytnio nie czepiał... ale może też nie trafiłem na nadgorliwego celnika/policjanta... Dodam iż nic za to nie płaciłem i uprzedzałem przy podpisywaniu umowy iż będę poruszał się autem poza granicami kraju... aha... upoważnienie nie działa na terenie Białorusi, Ukrainy i Rosji... ale pewnie w każdym banku mają jakieś swoje wytyczne i trzeba się indywidualnie dowiadywać

pozdrawiam

Szukam, szukam, ale znalezione posty są dość stare, i w dodatku nie wiem czy dotyczą mojej sytuacji.

Samochód, zakupiony na firmę męża, jest jeszcze własnością banku - leasing - czy potrzebujemy upoważnienia od tego właściciela na wyjazd zagraniczny?
I czy w każdym kraju* są jakieś dodatkowe regulacje, albo wymóg określonego języka?

*Jedziemy przez Czechy, Austrię, Słowenię; Chorwacja i być może, ale tylko być może wycieczka do BiH.
Czy w tych krajach potrzebna jest pisemna zgoda?
Mąż mnie obarczył znalezieniem odpowiedzi "bo w niektórych krajach, chyba w Niemczech, jest tak, że bez tego w razie wypadku problem z odszkodowaniem czy coś. Mogę wyrobić, 50 zł kosztuje, ale nie wiem czy tam gdzie będziemy jest to potrzebne. I czy takie jest wystarczające".

Proszę, weźcie pod uwagę, że pytanie zadaje BABA, co za kółkiem właściwie nie siada, a pierwsza rzecz, którą powiem o samochodzie to jaki ma kolor.

Vella napisał(a):Szukam, szukam, ale znalezione posty są dość stare, i w dodatku nie wiem czy dotyczą mojej sytuacji.

Źle szukałaś, jest wątek, czytaj, pytaj w istniejącym.
Nowy zbędny.

Z tego co wiem to banki z automatu dają takie upoważnienie do leasingowego auta.
Jeśli nie dali, to musisz (mąż) zwrócić się o to do nich. Nie powinno być problemu.

Ja miałem lepszą sytuacje, bo auto nie dość, że w leasingu, to jeszcze firmowe.
Czyli miałem 2 upoważnienia - z banku dla firmy i z firmy dla mnie
Oba po polsku i angielsku. Nikt nas nie sprawdzał, tak że nie wiem czy mogły takie być, czy (jechałem przez Węgry) powinny być też po węgiersku.

Janusz Bajcer napisał(a):

Vella napisał(a):Szukam, szukam, ale znalezione posty są dość stare, i w dodatku nie wiem czy dotyczą mojej sytuacji.

Źle szukałaś, jest wątek, czytaj, pytaj w istniejącym.
Nowy zbędny.

Ok, dziękuję za połączenie.
Niestety, nadal wiem, że nic nie wiem, ale może znajdzie się ktoś dobrze zorientowany

coglin napisał(a):Z tego co wiem to banki z automatu dają takie upoważnienie do leasingowego auta.
Jeśli nie dali, to musisz (mąż) zwrócić się o to do nich. Nie powinno być problemu.

Ja miałem lepszą sytuacje, bo auto nie dość, że w leasingu, to jeszcze firmowe.
Czyli miałem 2 upoważnienia - z banku dla firmy i z firmy dla mnie
Oba po polsku i angielsku. Nikt nas nie sprawdzał, tak że nie wiem czy mogły takie być, czy (jechałem przez Węgry) powinny być też po węgiersku.

Nie dali z automatu. To Renault, można kupić, za 50 zł.
Wiem, że mąż musi sie zwrócić jeśli chce mieć. Ale czy musi mieć?
Nie jedziemy przez Węgry.
Czechy/Austria/Słowenia/Chorwacja - czy w tych krajach musi mieć papier, czy to tylko kwestia "nie zaszkodzi mieć"?