Wrześniowy Krk czyli jak zaczęła się nasza przygoda z Chorwa

Witam

trochę spóźniony ale na drugi odcinek się załapię

Już wracam. Dziś opowiem trochę o chorwackiej służbie zdrowia. To na czym skończyliśmy??? Na tym, gdzie mieszkaliśmy. Kiedy zatem przyjechaliśmy na miejsce i się zakwaterowaliśmy postanowiliśmy udać się na plażę. W celu penetracji terenu. Chłopcy, czyli mój mąż i jego przyjaciel przygotowali na ten spacer "kompot" czyli śliwowice łącką z sokiem Paola i to był zaczątek nieprzyjemnej wycieczki Cikieła z miłym finałem w miejscowym ambulatorium. Nasz kolega spadł ze skały może szczęściem w nieszczęściu było to ze był nieźle znieczulony, bo gdyby nie to pewnie by się chłopak połamał. Pogotowie, które wezwano do niego odjechało bo nie chciał on pomocy, jednak gdy wrócił do domu przerażona gospodyni chciała go zaprowadzić do ambulatorium. Niestety nas nie było wtedy w pokoju i gdy wróciliśmy pojechaliśmy z nim do lekarza. Pomoc była fachowa i naprawdę obyło się na kilku szwach. Naszemu koledze wpadła w oko fajna pielęgniarka, do której później chciał iść i podziękować za fachową pomoc. Podczas tego incydentu jeden jedyny raz widzieliśmy policję, która przyszła z alkomat sprawdzić trzeźwość kolegi. Panowie policjanci okazali się mili i śmieszni. cdn jutro obiecuje

a gdzie te foty?

Witam

Nie pozwól czekać na relację aż tak długo....

Pozdrawiam

Dziś postaram się wrzucić parę fotek i opisać nasze wycieczki po okolicy. Będąc w Baśce zwiedziliśmy oczywiście cała miejscowość. Nie wiedzieliśmy tylko ze obok nas jest plaża nudystów. Odkryliśmy to za późno a było to fajne i miłe doświadczenie ( jesteśmy z tych co się nie wstydzą nagości). Ale po kolei. Jaka jest Baska widziana naszymi oczami. Przede wszystkim piękna. Plaża jest może dość wąska i jak na Chorwację przystało kamienista ale te widoki wysokich wzgórz tuż przy morzu rekompensuje wszystko. Deptak, który mieścił się przy plaży tez był w porządku. Można było zjeść popatrzeć na morze i zakupić najpotrzebniejsze rzeczy, ponieważ był tam Konzum. Spotkaliśmy tez miły akcent w postaci powiedzmy polskiego menu co było miłym akcentem. Cała Baska jest fajna miejscowością dla turystów szukających spokoju i wypoczynku. Jest tam co prawda dużo Niemców ale to chyba nie przeszkadza choć odbija się na cenach w sklepie. Wiadomo niemieckojęzyczny klient zostawi więcej pieniążków. Do Baski można dojechać malowniczymi, krętymi drogami, które są zapowiedzią naprawdę pięknych wakacji. W Baśce byliśmy 12 dni wiec mieliśmy również czas na zwiedzenie sąsiedniego Rabu oraz wysp Cres i Losji. Na Rab płynęliśmy wycieczka zorganizowaną. wiecie o co chodzi, ktoś was zaczepia oferuje super rejs i jedziecie a raczej płyniecie. Rab był dość ciekawy ale dla nas zaspokojony. Ma dużo do zaoferowania tym, którzy naprawdę chcą uciec od zgiełku. Czuć tu wpływy Włoskie a może bardziej Weneckie. Można dobrze zjeść i zakupić pamiątki made in China. Polecam go osobom zmęczonym ciągłym wariactwem, które chcą odpocząć. Jeśli chodzi o wycieczki na Cres i Losij. Płynęliśmy tam promem, ponieważ chcieliśmy zwiedzić wyspę na własna rękę. Bardzo zależało nam zobaczyć jedyne jezioro ze słodka wodą. Niestety Jeziora Vransko nie zobaczyliśmy, ponieważ nie wiedzieliśmy jak tam dojechać. Cres zachwycił nas pięknymi widokami. Naprawdę byliśmy pod wrażeniem. Wyspa jest bardzo cicha i spokojna. Jest tam mało mieszkańców a i turystów też było niewielu, może dlatego że był to wrzesień. Losji to kolejna wyspa, którą zwiedzaliśmy. Było to krótkie zwiedzanie, ponieważ zasiedzieliśmy sie w Cresie ale czuć tam kameralna atmosferę. Widać włoskie wpływy. Wycieczki, które odbyliśmy były przyjemne i fajne. Byliśmy także w Starej Baśce. Jest to mała miejscowość turystyczna w porównaniu do Baśki. ma plażę żwirową. Ze Starej Baśki przez góry można wybrać się do Baśki ale my po wypadku naszego kolei nie ryzykowaliśmy. Ogólnie gdybym miała znów wrócić w te strony to albo na Rab lub właśnie do Baśki.

No, to już widzę, że relacja się rozkręca. I bardzo dobrze. Czekam jeszcze na te fotki

I co dalej
Zdjęć brak
Czyżby to już koniec relacji

hej
w tym roku jedziemy do Baski we wrześniu więc z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg relacji.

No proszę, w kocu znalazłam na forum Twoją relacje z pierwszych Waszych wojaży z Chorwacji i włączam z zaciekawieniem a tu... rozczarowanie Kasku. Gdzie są zdjęcia Podobno odnalazłaś je zagubione na komputerze, więc chyba czas uzupełnić relację

No, właśnie. Dajesz!

Dziś zamieszczę tutaj fotorelację z KRKU, ponieważ udało mi się odnaleźć zdjęcia Nie będę się już rozpisywać a tylko pokażę jak to było. W tym roku byłam po raz trzeci w Chorwacji i podobało mi się bardzo, ale sentyment do pierwszego miejsca zostaje. To od Baśki zaczęła się moja przygoda z Chorwacją i to chyba Istria bardziej mnie zachwyciła niż Dalmacja na której spędziłam pierwsze dwa tygodnie września. Zachęcam już nie do czytania a oglądania jak to było w 2011 roku. Zapraszam

pierwsze foteczki

Tutaj są zdjęcia z naszego pobytu. Był to raczej wypoczynek niż aktywna wyprawa w celu poznania Chorwacji i Istrii. Trochę żałuję, że nie byłam bardziej świadoma bogactwa Chorwacji i samej Istrii no ale pierwszy raz to zawsze człowiek jest jakiś taki otumaniony

Dziś dodam parę fotek z wycieczki na Rab. Niestety ze względów osobistych i kompromitujących zdjęć dodam ich naprawdę tylko kilka. O wycieczce już pisałam, ale w kwestii przypomnienia była to "standardowa" wycieczka zakupiona na Baskowym deptaku od jakiegoś naganiacza. Wycieczka była fajna, towarzystwo również. Poznaliśmy miłych Polaków, którzy byli świadkami wypadku naszego kolegi.
w tej części dodam też zdjęcia z poszukiwań miejsca wypadku naszego kumpla- oczywiscie to był pretekst zeby sobie trochę "połazić" po okolicy.

spacer