Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Weekend w Palermo (luty 2018)

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 08.02.2018 08:48

dangol napisał(a):Witam cieplutko Wszystkich, którzy zechcą tu zaglądać :) , a szczególnie serdecznie Tych, co się ujawnili :D
:papa:

Ujawniam się i ja :oczko_usmiech: Witaj Danusiu :papa:

Bułki ze śledzioną 8O... nie jadłam :?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 08.02.2018 20:55

Witam serdecznie :D kolejnych ujawnionych :wink:

krakusowa napisał(a): Bułki ze śledzioną 8O... nie jadłam :?


A ja w Palermo nie jadłam :smo: pizzy.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 08.02.2018 21:57

Noclegi zarezerwowaliśmy w dzielnicy Albergheria, a konkretnie :idea: przy tej samej ulicy, przy której kiedyś nocowała marze_na, tyle że ciut dalej od stazione centrale. Ważne, że targowiska Ballarò było bardzo blisko :) .

Wybór mniej więcej tej lokalizacji był świadomy, pomimo tego, że :roll: dzielnica jest taka, jaka jest. Decyzja właśnie ze względu na bliskość obu wyżej wspomnianych miejsc, niewielkiej odległości od ścisłego centrum Palermo, no i oczywiście z powodu przyjaznych cen za wynajmowane mieszkanie.


Niektórzy nazywają Albergherię małym Montmartre Palermo. Paryskiego Montmartre nie widziałam, więc porównania nie mam… Zresztą tak krótki pobyt w Palermo nie do końca pozwolił na ocenę, na ile dzielnica jest tyglem, w którym studenci, artyści i imigranci współistnieją z historycznymi mieszkańcami. Jedno jest pewne, różny kolor skóry mieszkańców Albergherii rzucał się w oczy :wink: , zdecydowanie przeważał czarny. No i większość obecnych mieszkańców dzielnicy to chyba ludzie przed trzydziestką? Może więc studenci, gdyż uniwersytet jest blisko, centrum życia nocnego Palermo takoż.

Ogólnie rzecz biorąc, Albergheria to dzielnica :oczko_usmiech: głośna w dzień i w nocy, no i bardziej :? brudna i zniszczona niż reszta centrum miasta. Wiele budynków jest zrujnowanych (ale przecież takie zniszczenia spotyka się nie tylko w Palermo!), niektórych prawdopodobnie nie odbudowano po bombardowaniach w 1943 r. Do zniszczeń przyczyniło się także trzęsienie ziemi w 1968 r.
Jak budynkom dobrze się przyglądnąć, można jednak zauważyć ślady minionej świetności – arkadowe okienko, jakiś herb, rzeźbiony portal 8) … Warto więc przespacerować się labiryntem wąskich uliczek i zagubić w ślepym zaułku, nawet jeśli czasem można poczuć się nieswojo, tak jakby weszło się bez pukania do czyjegoś domu :wink: .
Plusem dla turysty są niższe ceny noclegów oraz tanie uliczno-targowiskowe jedzonko, no i oczywiście fakt, że stąd do wszystkich interesujących miejsc w mieście jest naprawdę blisko :D .

Czy jest bezpiecznie? Wąziutkimi uliczkami chodziliśmy wieczorami codziennie, nie zdarzyło się nic, co by wskazywało iż moglibyśmy być zagrożeni.(niemniej jednak, sama pewnie nie zapuściłabym się po ciemku w te głównie biedne i zaniedbane uliczki)... Nikt nie zwracał na nas uwagi (a przynajmniej tego nie okazywał :wink: ), to raczej my to robiliśmy :lol: . Gdy pierwszego wieczora idąc do naszego mieszkania zbyt szybko skręciliśmy z głównej ulicy i nieco zaplataliśmy się :oczko_usmiech: w zaułkach Albergherii (GPS kompletnie się zagubił, więc cóż się dziwić nam :wink: ), nie zawsze oznaczonych nazwami uliczek tam, gdzie by nam to pomogło, zapytaliśmy o drogę jednego z lokalsów. Nie tylko nam wytłumaczył, ale nawet :o zmienił trochę swoją trasę, żeby nas troszkę podprowadzić :) do miejsca, z którego już na pewno nie mogliśmy pobłądzić. Oczywiście, potem śmialiśmy się z siebie samych, jak :roll: mogliśmy się zagubić? Przecież droga była oczywista :D !

Mała osada na terenie dzisiejszego Palermo istniała już od XII wieku p.n.e., a około 734 p.n.e. Fenicjanie założyli tu miasto, następnie była tu kolonia grecka Panormos.
Za panowania Greków, a potem Rzymian i Bizantyjczyków, Palermo było tylko prowincjonalnym miasteczkiem. Znaczenie miasta wzrosło po 831 roku, gdy zdobyli je Saraceni i uczynili stolicą Emiratu Sycylii (Palermo nosiło wówczas nazwę Balharm), w której mieszkało około 50 tysięcy osób. Panowanie arabskie trwało przez 241 lat, w tym czasie w mieście zbudowano ponad 500 meczetów (do dziś nie przetrwał żaden), ówcześni mieszkańcy mieli swe domy właśnie :idea: na terenie obecnej dzielnicy Albergheria, w miejscu wcześniejszej osady bizantyjskiej.

W 1072 roku Palermo zostało zdobyte przez chrześcijańską armię dowodzoną przez Normanów, braci Rogera i Roberta d’Altavilla. Normanowie nie przepędzili jednak arabskich mieszkańców. Wręcz przeciwnie, niektórzy arabscy dygnitarze stali się ministrami i doradcami na normańskim dworze, kupcy nadal zajmowali się handlem, a architekci budowali pałace i świątynie dla Normanów w unikatowym stylu arabsko-romańsko-bizantyjskim.
To w tym okresie nastąpiła znaczna rozbudowa miasta. Zwłaszcza na zlecenie pierwszego króla Sycylii Rogera II d’Altavilla (koronowany w 1130 r., zmarł w 1154 r.) i jego następców - Wilhelma I Złego oraz Wilhelma II Dobrego.
Albergheria była wtedy prawie pozbawiona dużych budynków, na ogół były tu niskie domy (tylko nieliczne miały piętro) dla ubogich mieszkańców. Wzdłuż koryta rzeki Kemonia znajdowały się ogrody warzywne i cytrusowe sady.

Oryginalna nazwa dzielnicy, Albergaria Centurbi et Capicci, pochodzi z I połowy XII wieku. Zasadniczo nazwa wskazywała okolicę, która w tym czasie znajdowała się po drugiej stronie rzeki Kemonia , wzdłuż południowego skrzydła starożytnych rzymsko-puniskich murów. Stulecia później bieg rzeki został skierowany na zewnątrz muru, a dzięki reformom urbanizacyjnym przeprowadzonym w połowie ubiegłego tysiąclecia, Albergarię rozbudowano aż po obszar Pałacu Normanów i obecnej Via Vittorio Emanuele. Od tego czasu oba obszary tworzą całość Albergheria – Palazzo Reale. Granicę dzielnicy sranowią obecnie Via Via Benedettini na zachodzie, Corso Tukory na południu, via Maqueda na wschodzie, oraz via Del Bastione, via Dei Biscottai, Piazza S. Chiara, via V. G. M. Puglia i via G. D’Alessi na północy.
Ostatnio edytowano 08.11.2019 10:13 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 08.02.2018 22:14

Nasze mieszkanie na najbliższe 3 noce to mniejszy z dwóch apartamentów Le Pergole Holiday Apartments przy Via delle Pergole.

„Zimowa” cena za 3 noce to 105 euro (do tego opłata miejscowa 1,5 euro za dobę od osoby), więc OK przy 4-osobowym składzie. Tydzień wcześniej za osobę płaciliśmy :roll: więcej w Czechach, w chałupie o niższym standardzie.
Latem w Le Pergole jest drożej (cóż, sezon ma swoje prawa :wink: ) - 50 euro za noc.
Kontakt z właścicielką mieliśmy tylko mailowy, ale najzupełniej wystarczający, gdyż wszystko było tak, jak na fotkach w podanym wyżej linku. Brakowało tylko kwiatów, które wtedy do zdjęć pozowały :wink: .
Kod do drzwi wejściowych oraz do skrzyneczki z kluczem przy drzwiach do mieszkania, też dostaliśmy w mailu.
Fotki dokumentów do zameldowania również przekazaliśmy drogą elektroniczną, jedynie kasę za opłatą miejscową zostawiliśmy wraz z kluczem na stole przy ostatecznym opuszczeniu mieszkania.

Z salono-kuchni (służącej jednej parze też za sypialnię, my rzutem monetą wylosowaliśmy sypialnię właściwą :) ) było wyjście na balkon z widokiem na skraj targowiska Ballarò, tak więc na bazarowe sprawunki moglibyśmy wyjść nawet w kapciach :wink: .
Blisko mieliśmy też do pasticcerii Porta Sant’ Agata.

Nasz balkon wychodził na Via Nino Martoglio.

1-P2030442.JPG
Ostatnio edytowano 08.11.2019 10:22 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
husband
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 813
Dołączył(a): 24.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) husband » 09.02.2018 01:46

Witaj
Tak z ciekawości ... ile czasu czekałaś na bagaż przy taśmie po wylądowaniu ?
Pozdrawiam
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15634
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 09.02.2018 10:28

husband napisał(a):Tak z ciekawości ... ile czasu czekałaś na bagaż przy taśmie po wylądowaniu ?

Czas czekania zależy od lotniska i ilości przylotów w danym momencie... U mnie: lot Chania-Kraków Ryan. 28.10. bagaż był na taśmie po jakiś 15-20 min. od wylądowania, w hali czekaliśmy jakieś 10 min.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 09.02.2018 11:50

husband napisał(a): ile czasu czekałaś na bagaż przy taśmie po wylądowaniu ?


Jakieś pół godziny (na zegerek nie patrzyłam) od opuszczenia samolotu, z tym że nasze bagaże nie były na szarym końcu :wink: .
Na pewno trwało to znacznie dłużej, niż we wrześniu, gdy wylądowaliśmy na lotnisku w Katanii – wówczas mieliśmy na parę jeden bagaż rejestrowany, więc też przy taśmie czekaliśmy. Tyle, że wtedy niemal wszyscy w samolocie mieli większe bagaże podręczne w kabinie....
Po wylądowaniu we Wrocławiu, było ciut szybciej :) , gdyż bagaże podręczne całej naszej czwórki zjechały z taśmy jako jedne z pierwszych.
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 09.02.2018 21:29

Celem pierwszego wieczornego spaceru było targowisko Vucciria i polowanie na bułę ze śledzioną :P .
Zgodnie zdecydowaliśmy, że dotrzemy tam bez błądzenia :wink: po zaułkach Albergherii, rozpoznawanie labiryntu uliczek zostawiając sobie na nastanie dnia :) . Najpierw więc naszą Via delle Pergole, potem na wprost Via Rosalia do głównej Via Roma, a potem to już droga była prosta :) .

1-P2020410.JPG


Po drodze :roll: złapał nas deszczyk, na szczęście krótkotrwały i niezbyt rzęsisty. Opóźnił jednak dotarcie do celu, gdyż mokre płyty chodnikowe zrobiły się :mrgreen: strasznie śliskie. Trzeba było uważać, aby się uszkodzić się przypadkiem, co cóż by wtedy wyszło z sycylijskiego weekendu ?.

W Palermo są trzy stare targowiska (oczywiście do wszystkich dotarliśmy, tyle że nie jednego dnia :wink: ): Vucciria, Ballarò i Capo.
Najsłynniejszym bazarem jest Vucciria na Piazza Caracciolo , Piazza del Garraffello i w sąsiednich uliczkach dzielnicy Loggia. Targowisko istnieje od XIII wieku, gdy do Palermo przybyli genueńscy kupcy. Nazwa Vucciria wywodzi się od słowa „bucceria” (rzeźnia), gdyż początkowo można tu było kupić tylko mięso. Targowisko szybko rozrosło się, zaczęto handlować także rybami, warzywami i owocami. Od zamieszania i hałasu panującego na targu powstało nowe słowo „vucciria” będące synonimem targowiskowej wrzawy.
Vucciria przez wiele stuleci była najważniejszym bazarem w Palermo, zapewne dlatego jest tak słynna...

My zdecydowaliśmy, że odwiedzimy to miejsce wieczorem, kiedy nie ma już śladu (no, może oprócz śmieci :wink: ) po przedpołudniowych stoikach targowych. Liczyliśmy na :idea: czynne po zmroku knajpki i słynny sycylijski street food z bułą ze śledzioną na czele :wink: .

Zapewne w cieplejszej porze roku Vucciria tętni nocnym życiem, tym razem jednak było tu 8O dość pustawo i cicho, poza jednym miejscem, o którym kilka słów będzie później :wink: . Żadnych street-foodowych stoisk :( , nie licząc opuszczonego wózka do przygotowania pane con la milza. I co teraz ????
Nie ukrywam, że byliśmy :roll: zawiedzeni, pewnie dlatego nawet nie zrobiliśmy fotki ładnie oświetlonego kościoła San Domenico, drugiego co do ważności w Palermo po katedrze. Szkoda, gdyż prezentował się świetnie, rzucił się nam w oczy nawet przez okna autobusu, którym przyjechaliśmy z lotniska. W świetle dziennym pokazała go Marzena w swej relacji 8) , Vuccirię za dnia i wieczorem też.
Mimo wszystko, postanowiliśmy połazęgować troszkę po targowych pustawych uliczkach z nadzieją, że może w jakimś zaułku znajdziemy to, czego tu szukaliśmy.

2-IMG_5459.JPG


Fontana del Garraffello na placyku Garraffello :arrow: Powstała w 1591 r., została uszkodzona podczas bombardowania w II wojnie światowej. Nazwa pochodzi od arabskiego gharraf (obfitość wody) .

3-IMG_5460.JPG


Kościół Santa Maria La Nuova

4-IMG_5461.JPG
Ostatnio edytowano 08.11.2019 10:32 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8644
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 09.02.2018 21:54

dangol napisał(a):Fontana del Garraffello

Wyremontowali 8O . Musze przyznać, że tym samym Piazza del Garraffello mocno straciła na klimacie :roll: :lol: :mrgreen: .


dangol napisał(a):Żadnych street-foodowych stoisk

Byłam ciekawa czy zimą street-food na Vucciria też funkcjonuje.

Ale bułę w końcu tego wieczora znaleźliście?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 09.02.2018 22:35

Być może gdyby nie deszczyk, to jakiś street food byłby od razu :wink: . Jeden wózek pojawił się dopiero wtedy, gdy głód już zaspokoiliśmy pod dachem. Oczywiście, i tak ulegliśmy :lol:, o czym wkrótce.

Dla miejscowych taka pogoda to prawdziwa zima :wink: , dowodem na to było ogrzewanie w naszym apartamencie ustawione na temperaturę :roll: 30 stopni. Musieliśmy ją gwałtownie obniżyć :oczko_usmiech:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 09.02.2018 23:06

Byliśmy głodni jak wilki, celowo przecież :idea: nie jedliśmy nic od rana, aby zrobić sobie miejsce na wyżerkę w Palermo :wink:.
W takim stanie trudno :roll: wciąż szukać odpowiedniego miejsca na zaspokojenie głodu, zapadła decyzja aby wstąpić do jedynej czynnej osterii, jaką widzieliśmy na Vuccirii. Czynna była też jakaś ekskluzywna restauracja niedaleko Piazza San Domenico, no ale w takie klimaty nie chcieliśmy wchodzić.

Al Casareccio okazała się miejscem z klimatem i smacznym typowo sycylijskim jedzonkiem :P , aczkolwiek tanio to tam nie było.
Kolacja w tym miejscu okazała się :mrgreen: znaczącą pozycją w wyjazdowym budżecie, w znacznym stopniu przez ten głód :wink: oraz coperto.
Ale nie żałujemy, bo było przytulnie i smakowicie :D , w końcu raz się żyje! Żeby to poczuć jak należy :wink: , zaczęliśmy od wyśmienitych antipasti. Na fotkach ich nie mamy, gdyż całość (a było tego sporo :lol: ) wchłonęliśmy tak szybko, że nie było czego uwieczniać. Tutejsza caponata 8) smakiem wygrywała nawet z tą, która tak urzekła mnie na Vulcano! Domowe wino też było przednie, nie mogliśmy się mu oprzeć :wink: . Grillo stało się na tym wyjeździe naszym ulubionym :) , niezależnie z jakiej winnicy pochodziło.

Panowie na główne danie wybrali sobie pesce spada.

1-IMG_5466.JPG


Ja zdecydowałam się na spaghetti nero di sepia, dostałam je w wersji stromboliańskiej 8) .

2-IMG_5470.JPG


Kapitanowa wylosowała najsmaczniej :P . Pasta c'anciova e muddica to typowe danie tradycyjnej kuchni palermitańskiej - biedniejsza wersja pasta con le sarde.

3-IMG_5464.JPG


Ucztowaliśmy „w towarzystwie” słynnego włoskiego aktora Totò, objadającego się spaghetti na wiszącym nad nami portrecie :wink: .

4-P2020416.JPG


Salut!

5-P2020414.JPG
Ostatnio edytowano 08.11.2019 10:40 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15634
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 09.02.2018 23:32

Twoje danie mnie zainteresowało, a dokładnie pomarańczowa kopułka-z czego to było zrobione? Wygląda mega apetycznie :D Dobrze, że kolację właśnie sobie zrobiłam...
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 09.02.2018 23:54

piekara114 napisał(a):Twoje danie mnie zainteresowało, a dokładnie pomarańczowa kopułka-z czego to było zrobione? Wygląda mega apetycznie :D


A to tylko mały pomidorek :lol: w roli ognistego fajerwerku na Stromboli :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12724
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 10.02.2018 13:52

Przy tej samej uliczce (Via Discesa Maccherronai) co odwiedzona wcześniej osteria, nocą mieści się najgwarniejsze miejsce na „zimowej” Vuccirii. Tam jednak można się jedynie napić :wink: , jedzenia nie ma wcale (a przynajmniej nie było wtedy, gdy my tam byliśmy), nie licząc czegoś orzeszkopodobnego. Trunkowy bar to Taverna Azzurra, teoretycznie otwarta od poniedziałku do soboty od godziny 21:00 do 5:00, ale chyba tak jest latem, gdyż teraz zgiełk przy niej trwał na pewno wcześniej, niż 9-ta wieczorem.

1-IMG_5478.JPG


Właśnie tu spotkaliśmy prawdziwie tętniące nocne życie Palermo :) .
Owszem, na kilka innych obleganych wieczorem miejsc, trafiliśmy podczas naszych spacerów po mieście, tu jednak było wyjątkowo (klientela też jest w większości dość wyjątkowa :lol: ). A może tak nam się tylko zdawało, gdyż tylko tu wstąpiliśmy na małe co nieco?
Popularność baru wynika zapewne stąd, że ceny napitków nie są wygórowane, jak ktoś ma ochotę na więcej niż jednego drinka czy piwko, jest to jak najbardziej miejsce dla niego. y ograniczyliśmy się tylko do jednej porcji, gdyż dwa literki wina pociągnęliśmy już przy obiadokolacji, a w planie było przecież nabycie jeszcze czegoś do konsumpcji po powrocie do apartamentu…

2-P2020417.JPG


A skoro tylko po jednym, to zdecydowaliśmy się na :idea: coś innego, niż pijamy zazwyczaj. Nie było to więc wino wytrawne, lecz wręcz przeciwnie – mocne słodkie zibibbo. W Azzurra leją je z kija do :roll: plastikowych kubeczków, jedna działka to 1 euro. Butelka zibibbo nabyta w sklepie wyszłaby zapewne korzystniej :wink: , ale chyba nie podołalibyśmy wypić :oczko_usmiech: aż tyle słodyczy.

Quattro!

3-IMG_5472.JPG


Zibibbo to sycylijskie wino deserowe, wzmacniane w procesie produkcji destylatem winnym, przez co trunek ma 16% alkoholu . Wino powstało z aromatycznego szczepu muscata aleksandryjskiego, który specyficzną nazwę zibibbo nosi tylko na Sycylii.
Muskat aleksandryjski ma korzenie arabskie, więc jak najbardziej do Sycylii pasuje :) . Słowo zibibbo wywodzi się od arabskiego zabīb oznaczającego rodzynki. Na wyspie ta odmiana winorośli uprawiana jest obecnie w obszarze pomiędzy Erice i Mazara del Vallo.

Osobiście ze słodkich sycylijskich win to jednak bardziej przypadła mi do gustu malvasia na Wyspach Liparyjskich, ale kubeczkiem zibibbo też jakoś sobie poradziłam :D .

4-P2020419.JPG
Ostatnio edytowano 08.11.2019 10:48 przez dangol, łącznie edytowano 1 raz
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15634
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 10.02.2018 14:43

Słodkie wina to ja lubię :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia



cron
Weekend w Palermo (luty 2018) - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone