Ważne dla mnie pytanie.

Koledzy i koleżanki. Mam taką idee pojechać na apartament (okolice Dubrownika) i wykupić sobie dwa posiłki w hotelu. ZCy może ktoś korzystał z takiego układu.

Radzę ,weż ze sobą porządną babę i nie będziesz musiał hotelu w ogóle na oczy oglądać

mkm napisał(a):Radzę ,weż ze sobą porządną babę i nie będziesz musiał hotelu w ogóle na oczy oglądać

załamałeś mnie...szkoda słów...

Dał czadu

3 raz w Chorwacji i żona powiedziała dość. Wakacje z wyżywieniem. Stad pytanie.

Czy przygotowanie posiłków w Cro to znowu taka wielka uciążliwość? No chyba , ze jedziecie po "staropolsku" pierwsze, drugie, deser, kompot... To się zejdzie. U nas z doświadczenia wiezie się półprodukty, gotuje makaron lub ryz i jazda, a najczęściej to bywa tak, że arbuz i wino i tez jest zajeb...

Bocian napisał(a):Czy przygotowanie posiłków w Cro to znowu taka wielka uciążliwość? No chyba , ze jedziecie po "staropolsku" pierwsze, drugie, deser, kompot... To się zejdzie.

buhahaha

Sławek czego dotąd wymagaliście od tej biednej kobiety ?

Bocian dobrze gada, do tego dodać kilka słoików z pudliszek, zupy w kartonie i w ogóle nie ma tematu.
A na miejscu świeża rybka z grilla albo mule z cytrynką - mmmm rozmarzyłam się

slaweek napisał(a):3 raz w Chorwacji i żona powiedziała dość. Wakacje z wyżywieniem. Stad pytanie.

Szkoda kłopotu i czasu na hotelowe jedzenie ... najlepiej obiecaj żonie , że będziesz drugim kucharzem ... i nie bądż taki załamany, głowa do góry,a będzie dobrze

Dajcie sobie na luz z domowym żarciem, jeśli macie takie upodobania. Hotelowe jedzenie może wam nie pasować i stracona kasa. Plus uwiązanie co do godzin karmienia
Frosta, kartony, ryż , makarony i naprzód... No chyba , że musi być jak u mamci to wtedy mówiłem, zejdzie się

Gdybyś nie był z daleka (Kraśnika) , wziąłbym Ciebie i Twą żonę na przeszkolenie
Hotelowe - ja natychmiast sra... bym miał

Kiedyś też zabieraliśmy nasze produkty. W końcu stwierdziłem, że nie ma sensu. Nawet jak w Cro jest drożej , to ile przepłacę ( źle napisałem, powinno być wydam) za miejscowe produkty przez dwa tygodnie! Lubię ich produkty i żarełko, po to tam jadę Kiedyś na bezcłowym napitki brałem od pary lat jadę...wiecie na czym

slaweek napisał(a):3 raz w Chorwacji i żona powiedziała dość. Wakacje z wyżywieniem.

Myślę, że najlepiej Ci będzie na miejscu zapytać w konobach czy jest taka możliwość. (pewnie myślisz o śniadaniach i obiadokolacjach) poza tym nie zawsze apartamenty są blisko hoteli - to opcja jazdy " w ciemno".
Dużo biur podróży oferuje pobyt w pensjonatach z wyżywieniem jeżeli ta opcja Cię interesuje.
Z hotelowych knajp nie korzystałem.

slaweek - napisz może coś więcej, w czym problem. Żona ma dość gotowania? czy może to jest pretekst żeby wyjść do knajpy?Ty nie umiesz gotować? jakbyś zaplanował to w sposób: 1 dzień -żona w kuchni, 2-ty w kuchni, 3-pizza, 4-knajpa z obiadem, to przy 2-3 tygodniowym wyjeździe tylko kilka razy byłaby jajecznica (przy Twojej zmianie)..idzie przeżyć, czyż nie? a żarcie hotelowe prawie zawsze jest pod psem, a jak nie jest to kosztuje kupę kasy..

Dobrze trybię? Chcecie wynająć apartament (bo tak taniej niż hotel) a jednocześnie żywić się w nim? Sorry ale to głupota. Nawet odradzając gotowania na miejscu to jaki masz z tym problem? Wstajesz rano, robicie sobie śniadanie (bo chyba nie mówisz tu o chodzeniu na śniadanie jeszcze) po czym spędzacie pierwsze godziny do obiadu jak chcecie i gdzie chcecie. Możecie poderwać się z plaży i w tym stroju wejść do jednej z konob. Zawsze można zostać po obiedzie na plaży lub wrócić do apartamentu, odpocząć poleniuchować, odświeżyć się i można wybrać się gdzieś dalej lub bliżej zaliczając zwiedzanie i kolacyjkę w następnym przybytku spod znaku "koryto" To nie Sahara gdzie się nie ruszycie i Wam zapachnie tam możecie zostawić Swoje pieniądze w zamian za strawę i drink.

Zgadzam się ze wszystkimi przedmówcami. Taki układ jest całkowicie bez sensu, my podczas dwóch pobytów w Cro i to z 3 letnią córeczką, która nie do końca trawiła bardziej wymyślne owoce Adriatyku, ale tez nie było problemu. W Konzumie kupowaliśmy np. udka z kurczaka, trochę wołowiny i warzywa. Wstawialiśmy po śniadanku, które w ogóle nie jest problemem, świeże pieczywko, biały ser z miodem lub na słono z cebulką i czosnkiem, świeże warzywka, pomidorki, jajecznica, itp. itd. O 10:00, przed wyjściem na plażę wstawialiśmy rosół, malutki ogień i na 13:00 mamy genialny gar bazy na kolejne zupki. Następnego dnia pomidorowa, ewentualnie ogórkowa, barszczyk czerwony itp. itd. Oprócz tego latem jestem zwolennikiem chłodników... Kefir, również dostępny w każdym sklepie i inwencja, świeże ogórki, rzodkiewki, pomidory, koperek, czosnek...Pycha Kiedy lato jest upalne, nie ma sensu jeść ciężkich posiłków w stylu, flaczki, żurki, fasolowe czy kwaśnice...To jest nieodzowny punkt posiłku, ale zimą na nartach.
Jeśli szukacie apartamentu, znajdźcie taki z ogrodowym grillem, i nasz Narodowy sposób spędzania wolnego czasu stoi przed Wami otworem...
W Rybaricy, lub na targu kupujecie świeże rybki, Orada, Brancin, mniejsze i większe Kozice, mule, linguine...
Jeśli nie jesteście fanatykami owoców morza, grillujecie mięcho, którego wybór w Konzumach (tych większych) jest naprawdę dobry. Doprawione Cevapcici, płaskie kotleciki z mielonego, wołowina, jagnięcina, wieprzowina, do tego Ajvar, i obiado/kolacja gotowa.
Jeśli nie chcemy "pieczonego" arbuzy, melony, winogrona, plus Prsut i kilka rodzajów sera, kilka butelek winka np. Plavac i też jest cudnie na tarasie w delikatnym cieniu
Podczas popołudniowych, co klika dni, wypadów na zwiedzanie, jadamy w Konobach.
Chyba że faktycznie nie macie ochoty "dotykać się" do garów, ale wtedy po co szukacie apartamentu????
Nie lepiej od razu poszukać oferty z biura podróży z ofertą HB i *** Hotelem?
My w tym roku lecimy 30.06 na 14 dni do Pisaka, apartamenty Ora w pięć osób całą rodzinką, i taki styl wyżywienia, który opisałem, będziemy realizować.