W poszukiwaniu uchodźców u Hipokratesa czyli KOS 2017

No słów mi zbrakło co do tej wioski Na Ro jeden nędzny kościółek z niebieskim dachem znalazłam
A logika pakowania do pełna w autokarze bardzo słuszna

Potter my w sezonie byliśmy.
Wioski nie widziałam ale w stolicy spędziliśmy większość dnia,jedliśmy tam obiad, spacerowaliśmy. Uwielbiam zdjęcia stamtąd. Morze miało tam taki granatowy kolor.
A pumeks kupiłaś? My dla całej rodziny

kkra napisał(a):Potter my w sezonie byliśmy.
Wioski nie widziałam ale w stolicy spędziliśmy większość dnia,jedliśmy tam obiad, spacerowaliśmy. Uwielbiam zdjęcia stamtąd. Morze miało tam taki granatowy kolor.
A pumeks kupiłaś? My dla całej rodziny

Ta wioska, Nikia i samo Mandraki podobało mi się okrutnie .
pumeksu nie kupiłam . Przyznam, że nawet o tym nie pomyślałam ..... Nic to...wróci sie to się kupi .

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Laski!!

Oooooo, Tony ,
nie dalej jak wczoraj już się o Ciebie martwiłyśmy

Nie odnotowałem tego faktu... choćby poprzez czkawkę...

Potter napisał(a):

tony montana napisał(a):Laski!!

Wszelki duch.... Tony ! Ty żyjesz ?!

Żyję, ale co to za życie.....

MY GOD POTTER - TY PRAWIE topless pozujesz!!!

Potter napisał(a):Parę minut po 9.00 melduję się przy statku i zgodnie z tym co napisał ajdadi okazuje się, że 1 X znaczy, że bilet jest dla jednej osoby (a nie oznacza daty ). Ładuję się na górny pokład ...

Grecy po prostu tak mają...

tony montana napisał(a):...MY GOD POTTER - TY PRAWIE topless pozujesz!!!

No nie wiem co powiedzieć ... To dobrze?...Źle ?

ajdadi napisał(a):...Grecy po prostu tak mają...

No ale co się postresowałam to moje ...

Jedziemy pospacerować po tym wulkanie Stefana czy jakoś tak ...

Wokół parkingu dużo żółtego ... Znaczy siarka rządzi ...



Problemu z zaparkowaniem nie ma ...





Najpierw rzut oka z góry ...





No to idziemy na dół ... Zaczyna z lekka capić siarką ...





Widzicie mnie tam na dole na środku krateru ? Nie ? .... No i dobrze ... bo ja dopiero schodzę ...





No dobra... teraz już zeszłam ...
Trochę się obawiałam, że mam nieodpowiednie buty. Bo wszędzie pisali, że podłoże może być maziowate i gorące ... Dałam jednak radę ...



Na dole siarka wali już całkiem mocno, niektórzy uciekają na górę. Ale cóż to dla mnie - córki chemiczki ...



Kilka zdjęć z dołu ...



Te bardziej maziowate miejsca odgrodzone są taśmą ...



W kilku miejscach widać, że wulkan ciągle jest czynny ... Trochę przerażające ...







Trzeba uważać, żeby nie wylądować w zbyt gorącym spa ...



Siarka na ścianach ...



Na całym kraterze w bardzo uporządkowany sposób ułożone są pomalowane na czerwono kamyki ...



Nie za bardzo wiem po co... Pamiętam jednak tabliczkę surowo zabraniającą przesuwania tych kamieni. Sądzę, że ma to związek z kontrolowaniem aktywności wulkanu ... Jeśli ktoś coś wie - chętnie się dowiem ...



Powoli wracam na górę ... Niby daleko nie jest ale w tym upale i zapachu (zapomniałam dodać, że tam gdzie się dymiło zapach był niesamowicie intensywny) pocę się jak mysz ...



Siarka wszędzie... Nie wiem czemu przypomina mi się, żeby nigdy nie jeść żółtego śniegu ...



Mijam pustawą knajpkę ...



... sklepik z siarkowymi pamiątkami ...



Ostatni rzut oka na słabo widoczną z tego miejsca "dziurę" (Hen, hen tam na górze pkt widokowy w Nikii ) ...



... i ruszamy do Mandraki .

Muszę Wam powiedzieć, że przed wizytą na wulkanie miałam mieszane uczucia czy będzie to coś interesującego. Zmieniłam zdanie. Świadomość, że gdzieś tam pode mną buzują niezwykłe moce... charakterystyczny zapaszek... dymek .... robią wrażenie...

Ten wulkan rewelacja - Neo Kameni na Santorynie się nie umywa.

Potter napisał(a):przed wizytą na wulkanie miałam mieszane uczucia czy będzie to coś interesującego.

Myśmy takich uczuć nie mieli i nie zawiedliśmy się. To było extra doświadczenie... podobnie jak nocleg w kraterze
Nikia bardzo się nam podobała a do tej kapliczki powyżej wdrapaliśmy się w upale po to by przekonać się, że można tam podjechać autem . Ale warto było .
Ech, ta Grecja... już by tam człowiek wrócił .

Super
Dla nas to te było ciekawe doświadczenie.
Syn biegał od jednego dymiącego miejsca do drugiego,był bardzo podekscytowany. Wogole całe Kos i Nissyros miło wspominamy.
Czekam na dalsze opowieści

Pamiętam ten krater z relacji Longtoma. Ciekawe czy spotkałaś też flamingi .
pzdr.

Buber napisał(a):Ten wulkan rewelacja - Neo Kameni na Santorynie się nie umywa.

No niestety nie mogę porównać ... Chociaż na Neo Kameni chciałam się wybrać ... Taka jedna nie chciała .

kulka53 napisał(a):...a do tej kapliczki powyżej wdrapaliśmy się w upale po to by przekonać się, że można tam podjechać autem . Ale warto było .
Ech, ta Grecja... już by tam człowiek wrócił .

Muszę wrócić do tego miejsca w Waszej relacji. Widoki musiały być nieziemskie ...

mysza73 napisał(a): ...To cały czas te cichobiegi, które "naprawiałaś" w Antenie

Tak, te same ... Tylko, że one nie nazywają się "cichobiegi" ... One nazywają się "zapierdalanki" (Ja wszystkich przepraszam, ale one naprawdę tak się nazywają ).

piekara114 napisał(a):... Aga, jak dobrze naprawilyscie to dalej sandałki służą..
..

No ja nie wyobrażam sobie żadnego wyjazdu bez nich ...

tiwa napisał(a):Pamiętam ten krater z relacji Longtoma. Ciekawe czy spotkałaś też flamingi .
pzdr.

No nie, niestety ... Chociaż odpowiednie jezioro odwiedziłam ...