Vinisce i okolice. Wspomnienia z 2010

Wigilia 2009. Późny wieczór, prezenty rozdane, winko po sytej kolacji... Tak się zaczęło:
- Jedziecie z nami do Chorwacji?
- Ale kto?
- Wszyscy. Zajmę się wyszukaniem kwater i miejsca.
- Jedziemy !

I już nie mogłam doczekać się powrotu do domu by zacząć szperać i wyszukać czegoś dla naszej ósemki. Pytałam na forum, szukałam, przegadałam parę godzin z pasażerem na gg (nie wybrałam Marusici. Ale te okolice zostawiam na rok 2013 ).

Znalazłam. Wtedy o Vinisce nie było zbyt wielu informacji na forum. Kwaterę wyszukałam sama w necie, w lutym była już zarezerwowana na sierpień. Zaczęło się odliczanie, aż w końcu nadszedł ten dzień
Nie będzie to rozpasana relacja, wybaczcie. Ale postaram się przybliżyć zdjęciami nasze wycieczki po okolicy

Na pierwszy ogień oczywiście idzie Vinisce w roli głównej:
















c.d.n.

melduje sie , oo i to w pierwszym rzedzie

Dzień dobry. Siadam obok. I czekam z niecierpliwością.

miło mi, że ktoś wpadł

wieczorem kolejne zdjęcia

Ja tez jestem:)

Tam zaczela sie moja przygoda z Chorwacja.
Ladna ,spokojna i cicha miejscowosc..

c.d.


Dzięki naszym gospodarzom udało nam się trochę popływać. Byliśmy na dwóch "rejsach"
To molo przed naszym domem i niebieska "błyskawica":





Za nic w świecie nie przypomnę sobie nazwy tego cudnego zakątka:









Za drugim razem odwiedziliśmy pobliską wysepkę Drvenik Veli. Pamiętam,że całe śniadanie zastanawialiśmy się czy kapitana nie odwołać bo od rana niebo było zachmurzone po horyzont. Humory nam lekko siadły. Jednak z rejsu nie zrezygnowaliśmy, jak się okazało godzinę później, całkiem słusznie. Bo w tym czasie wszystkie chmury rozlazły się nie wiadomo gdzie i nastał błękit. Byliśmy w szoku.
Najpierw było winko Potem opalanko




I w końcu Drvenik. Cisza jak makiem zasiał.











c.d.n. kolejny będzie Trogir

Trogir mnie zachwycił. Wracałam tam kilka razy.. na spacery, na targ.. i do lidla
Czy Dubrownik w tym roku tak samo podbije moje serce ?







jeden z nich zdobi ścianę w moim mieszkaniu

Dołączam do czytelników! Ciekawe, kto jeszcze z nas ma zdjęcie na tych schodkach - aż się ciepło robi, jak sie patrzy na znajome miejsca.

Leszek W napisał(a):Dołączam do czytelników! Ciekawe, kto jeszcze z nas ma zdjęcie na tych schodkach - aż się ciepło robi, jak sie patrzy na znajome miejsca.

u mnie to raczej foto relacja za wiele czytania nie ma

zaraz wygrzebię coś jeszcze.

Z radościa i ja poczytam - bo informacji nigdy za wiele - tym bardziej , że kwatera juz zaklepana na sierpień !
pozdrawiam

to ja też zapisuje sie do czytelni. tym bardziej ze jest tu coś o trogir a na ciovo spedzilem 2010 wakacje;)

rafjar napisał(a):Z radościa i ja poczytam - bo informacji nigdy za wiele - tym bardziej , że kwatera juz zaklepana na sierpień !
pozdrawiam

wobec tego na sam koniec wrzucę coś jeszcze z samego Vinisce

Tymczasem..


Kolejna wycieczka: Split.

To pierwsze widzę gdy myślę o tym mieście







a zaraz potem oczywiście















Split nie jest tak piękny jak Trogir. Ale swój urok ma. Spędziliśmy w nim tylko pół dnia, zdecydowanie za krótko

Meldujemy się w czytelni , zdjęcie na schodkach w Trogirze też jest obowiązkowo w naszym albumie.. Czekamy na dalsza opowieść.

Oprócz Trogiru i Splitu zaliczyliśmy również Rogoźnicę i Primosten.
Rogoźnica troszkę mnie zawiodła, tzn. nie powaliła na kolana.
Nie wiem, może to wina pochmurnego niebo akurat tego dnia Ale nie złapałam zupełnie jej klimatu.



W przypadku Primosten za to zupełnie odwrotnie, chętnie bym tam wróciła:

Jutro postaram się wrzucić parę zdjęć z Ljubljevy