Velebit + Plitvicka jezera

Wyczułeś mnie jak saper minę Wczoraj wieczorem z bólem podjąłem ostateczną decyzję o rezygnacji z bałkańskich planów górskich w AD2010 - taki układ .
A Ty znów zasiałeś ziarno nadziei !
Oj, niedobrze - czy moje serce to wytrzyma ?
Pozdrawiam i przynajmniej tak się będę podtrzymywał na duchu

plavac napisał(a):Pozdrawiam i przynajmniej tak się będę podtrzymywał na duchu

Do kompletu wstawię więc jeszcze cztery zdjęcia ścian Małej Paklenicy.
Trzymaj się!!!









Pozdrawiam
Interseal M.

Mariusz - co to jest takie zardzewiałe na zdjęciu obok krzyża?

JacYamaha napisał(a):Mariusz - co to jest takie zardzewiałe na zdjęciu obok krzyża?

Sam nie wiem . Wyglądało to jak kosz na śmieci i wydaje mi się, że kiedyś był to pojemnik na zeszyt do pamiątkowych wpisów i na pieczątkę (których bezskutecznie szukałem).
Choć pewności nie mam.

Pozdrawiam
Interseal M.

To i ja dorzucę suplement. Pisząc tę relację, bardzo oszczędnie ją zilustrowałem. Może się komuś kiedyś przydadzą fotki, dokładniej pokazujące trasę.
Oto suplement do Małej Paklenicy.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Witaj Wojtku!

Fajnie, że chciało Ci się pokazać te miejsca, gdyż mnie już nie chciało się wyciągać wtedy aparatu ze zmęczenia.
Zamieściłeś nawet "ferratunię" - z tego co pamiętam jest ona w dolnym odcinku trasy na dość dyskusyjnym nawet dla mnie fragmencie.

Kapljarka nie uroniła wtedy dla mnie nawet jednej kropelki wody, a koryto Małej Paklenicy było suche do samego ujścia.

Zawsze patrząc na te głazy zastanawiam się, jak wielka musi być siła wody z roztopów, czy burzy by przetoczyć i obtoczyć takie kamulce.

Dzięki za zdjęcia. Miłe wspomnienia przywołałeś.

Pozdrawiam
Mariusz

Interseal napisał(a):Witaj Wojtku!

Ano, witam, witam. Dawno nie zaglądałem do głównego działu tego forum, włócząc się stale w innych rejonach.

Interseal napisał(a):Zamieściłeś nawet "ferratunię" - z tego co pamiętam jest ona w dolnym odcinku trasy na dość dyskusyjnym nawet dla mnie fragmencie.

Tiaaa... sam już zdążyłem zapomnieć, że tam coś takiego było.
Pamięć mnie już zawodzi. Na szczęście można zajrzeć do starych zdjęć...

Interseal napisał(a):Kapljarka nie uroniła wtedy dla mnie nawet jednej kropelki wody, a koryto Małej Paklenicy było suche do samego ujścia.

Jak ja tam byłem, to dałoby się skorzystać z kranika w Kapljarce. Ale to jednak maj był.

Interseal napisał(a):Miłe wspomnienia przywołałeś.

Ja dziękuję, że tu zajrzałeś.
Jeszcze wrzucę co nieco. Postaram się jutro zamieścić suplement do wyższych partii Velebitu.
Wiesz, w wąwozie byłem we wczesnych godzinach porannych. Pora wyjść do słoneczka.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Jeszcze wrzucę co nieco. Postaram się jutro zamieścić suplement do wyższych partii Velebitu.
Wiesz, w wąwozie byłem we wczesnych godzinach porannych. Pora wyjść do słoneczka.

Dzięki. Czekam na zdjęcia. Sczególnie interuje mnie szlak od Planinarskiego Domu na Vaganski Vrh, musi być dość mozolny skoro (w przybliżeniu, bo pamięć mnie zawodzi) długość podejścia na mapie oscyluje chyba wokół pięciu godzin

Wiesz, ja w wąwozie byłem późnym popołudniem i słoneczka na szczęście już tam prawie nie widziałem...

Pozdrawiam
Mariusz

Interseal napisał(a):Czekam na zdjęcia. Sczególnie interuje mnie szlak od Planinarskiego Domu na Vaganski Vrh, musi być dość mozolny skoro (w przybliżeniu, bo pamięć mnie zawodzi) długość podejścia na mapie oscyluje chyba wokół pięciu godzin

Jest stromy. Ja go robiłem w zejściu. Przy podchodzeniu można dostać w d...
Fotki będą wkrótce - najpierw te od drugiej strony.

Interseal napisał(a):Wiesz, ja w wąwozie byłem późnym popołudniem i słoneczka na szczęście już tam prawie nie widziałem...

Czasem daje popalić, ale wiesz - jestem wyznawcą Tayta Inti. Jak słonecznik.

A teraz w drogę - czas wyjść ponad Małą Paklenicę i mijając Ivine Vodice, dotrzeć do górnej granicy lasu.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Dalej w górę, do grzbietu, a tam - kierunek: Vaganski Vrh.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz

Pora już wejść na najwyższy szczyt Velebitu - Vaganski vrh.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz