Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Upalny wrześniowy Peloponez 2012

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
Darkos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1480
Dołączył(a): 17.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darkos » 06.11.2012 16:17

dangol napisał(a):Czasem potrzebny może być nawet cały tydzień :wink: , wszystko zależy od tego, na ile wciagną nas inne plaże po drodze :D

wszystko rozumiem, ale mam na celowniku:Peloponez i Jońskie.
Razem 25 day's.
Będzie relacja. :wink:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 06.11.2012 17:00

Ponad trzy tygodnie 8)...
Ja na tak długo jednym cięgiem to chyba dopiero na emeryturze :wink: .
Jońskie też mi chodzą po głowie, nawet już kiedyś miałam być na Lefkadzie, ale wtedy "wyszła" Kreta.
Co w przyszłym roku? Zupełnie nie wiem... Można powiedzieć, że :roll: nie wiem wyjątkowo :lol: i na razie nie planuję. Całkiem możliwe, że tym razem cały urlop tylko na Kaszubach, a jak :idea: uda się gdzieś dalej, to zapewnie gdzieś w Grecji 8) .
Darkos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1480
Dołączył(a): 17.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darkos » 06.11.2012 17:12

Planuj, Dangoll , planuj;. :)
To może się ziścić. :D
Marzenia lubią się spełnić. :D
Jak zdobędę Jońskie to głośno o tym powiem!!! :!:
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 06.11.2012 21:09

Minęliśmy Finikoúndę, nie zatrzymując się tam. Pamiętałam co prawda, że Kowolkom bardzo się tam podobało, ale gdybyśmy chcieli zaglądać do każdej fajnej mieściny, brakło by nam wakacji :wink: . Tak samo zresztą nie wchodziło w grę podziwianie nawet małej części z wielkiej ilości wspaniałych plaż i przytulnych zatoczek, jakie są na południu Peloponezu...

Ze względu na porę kawkową :) , na krótko zatrzymaliśmy się jednak w Koróni. Miasteczko jest bardzo ładnie położone, a jazda jego wąziukimi stromymi uliczkami to przeżycie bezcenne :wink: .

Zjechaliśmy nad samo morze, parkując przy nabrzeżu po przciwenej stronie tawernianej uliczki, niż port i twierdza.
Tutejsze „Oczy Wenecji” (zbudowane w podobnym czasie co twierdza Methoni) nie doczekały się jednakże naszej wizyty, uznaliśmy bowiem, że :mrgreen: nie każdy zamek musimy zobaczyć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Fotka z netu: Obrazek

Pospacerowaliśmy po nabrzeżu i przyległych uliczkach , pogapiliśmy się na port…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zwieńczeniem wizyty w Koroni była frape i przepyszna :P sałatka z ośmiornicy. Trzeba przynać, że dania z tego morskiego stwora na Peloponezie przyrządzają wyśmienicie :D !

Obrazek

Siedząc i jedząc, podzwialiśmy przeciwległe brzegi Zatoki Meseńskiej – :arrow: tam się właśnie wybieraliśmy.

Obrazek
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 06.11.2012 21:11

Danka, pierwsza fota bajka....
ania77
Croentuzjasta
Posty: 329
Dołączył(a): 17.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania77 » 06.11.2012 21:32

dangol napisał(a): (...) Miasteczko jest bardzo ładnie położone, a jazda jego wąziukimi stromymi uliczkami to przeżycie bezcenne :wink: .



I niezapomniane:)

Czerwiec 2007. Jeździmy sobie wspomnianymi uliczkami Koroni. Jedziemy jedną z nich, nie pamiętam gdzie dokładnie, gdzieś w pobliżu plaży. Ta akurat o tyle, że stroma nie była. W pewnym momencie uliczka skręca pod kątem prostym w lewo, w "nieznane", bo oczywiście budynki zasłaniają "ciąg dalszy". Wąsko pieruńsko, ale co tam, jedziemy:) Skręciliśmy, a przed nami ogródki przyrestauracyjne i jakieś stojaki z pocztówkami, szalikami itp. na całą szerokość ulicy. Nic to - trzeba cofać. Ten kąt prosty na wstecznym zajmie pewnie trochę, ale trudno... Nie zdążyliśmy jeszcze wstecznego wrzucić, jak Grecy krzyknęli, machnęli, żeby poczekać chwilę i pozabierali stojaki, stoliki i co tam jeszcze było:)

Nie muszę chyba dodawać, że nie było to na żadnym zakazie ruchu:)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 06.11.2012 21:51

My aż tak :lol: nie mieliśmy, ale jestem sobie w stanie wyobrazić to, co opisałaś :D
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 07.11.2012 10:47

dangol napisał(a):Zwieńczeniem wizyty w Koroni była frape i przepyszna :P sałatka z ośmiornicy. Trzeba przyznać, że dania z tego morskiego stwora na Peloponezie przyrządzają wyśmienicie :D !
Obrazek
Siedząc i jedząc, podziwialiśmy przeciwległe brzegi Zatoki Meseńskiej – :arrow: tam się właśnie wybieraliśmy.


Co myślę na temat ośmiorniczki to już napisałam (że odbiera mi ochotę do jedzenia), tu dopytam o szczegóły, co to są te brązowe wielkie fasolki i czy ośmiornicy nie obiera się ze skóry??? przed smażeniem. Bo ta Wasza była chyba smażona?

Do Koroni nie dojechaliśmy, miejscowość jak widać jest ciekawa z wąskimi uliczkami i zachowanymi starymi domami. A w jakim stanie zachowała się twierdza? To miała być bliźniacza twierdza Methoni, czy jest bliźniaczo podobna? Pewnie dzisiaj już nie pójdziecie to sprawdzać ale może jutro z rana ?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.11.2012 17:58

„Fasolki” to… oliwki :P .

Jeszcze nigdy nie przyrządzaliśmy ośmiornicy sami, jakoś nie nadarzyła się okazja :wink: , a nasza teoretyczna wiedza w tym zakresie marna jest. Co innego, gdy smakujemy :) potrawy przyrządzone przez innych, wówczas możemy powiedzeć, czy mięsko jest świetnie przyrządzone, czy wręcz przeciwnie – gumowate. W Chorwacji kiedyś zdarzyła się nam taka nie do końca smaczna ośmiornica, w Grecji jak dotąd nie :), no ale ilość wakacji w tym kraju póki co jest mniejsza.

W sałatkach ośmiornica jest :idea: zimna. Ma smak lekko kwaskowaty, więc zapewne leżała w jakieś marynacie. Czy wczesniej była ugotowana? Zapewne tak…
Na ciepło (w tym roku też jedliśmy) może być zarówno gotowana, jak też z grilla. Osobiście wolę smak „sałatkowy” :D .


Lidia K napisał(a):
A w jakim stanie zachowała się twierdza? To miała być bliźniacza twierdza Methoni, czy jest bliźniaczo podobna? Pewnie dzisiaj już nie pójdziecie to sprawdzać ale może jutro z rana ?


O stanie twierdzy nic powiedzieć nie mogę, gdyż tam :roll: nie dotarliśmy - po kawce i ośmirniczce ruszyliśmy w dalszą drogę.
Jej „bliźniaczość” z Methoni kojarzy mi się więc jedynie z tym, że obie powstały w tym samym czasie :) , obie też jako „oczy Wenecji” miały służyć temu samemu.

Może więcej dowiemy się od tych, którzy weszli do twierdzy?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.11.2012 19:06

Zachodnie wybrzeże Zatoki Meseńskiej przejechaliśmy bez zatrzymywania się...

Obrazek

Kalamatę również minęliśmy bez emocji... Chociaż nie :wink:, na moment :mrgreen: podskoczyło nam ciśnienie, gdy zatrzymaliśmy się przy sklepie z krzesełkami plażowo-wędkarskimi (akurat był przy drodze) w celu dokonania sprawunku zastępującego utracone siedzisko. No nie... nie damy 8O 20 euro za rybacki zydelek! Ceny nieco bardziej komfortowych krzesełek równie :roll: oszałamiające… Lepiej będzie sobie posiedzieć na jakimś większym kamieniu (sprawdziło się :wink: na porzednim postoju), albo na zderzaku. Może być z volviaka łóżko, to i jako krzesło się sprawdzi :) .

Obrazek

Droga z Kalamaty na Mani bardzo nam się podobała, chociaż dziwowaliśmy się, po cóż było robić yle zakręconych podjazdów na sporą wysokość , żeby potem znów znów zjeżdżać :wink: ?

Obrazek

Można było poprowadzić szosę bliżej morza :) . Tyle, że wówczas :roll: nie przejechalibyśmy przez klimatyczne wioski w Eksó Mani...
Szkoda, że nie mieliśmy czasu :( aby zatrzymać się w którejś z nich (na przykład w Kambos czy Stavropigio) i odszukać jakiegoś z wiekowych bizantyjskich kościółków. Pewnie nawet to by się udało, bo do co najmniej kilku kierowały „brązowe” drogowskazy :). Cóż, późne wstawanie i kawkowe postoje mają sporo zalet :) , ale też tę wadę :lol: , że przez nie wypada z planu duża część turystyczno-krajoznawczego programu.

Obrazek

Dobrze, że chociaż widoczki 8) nam nie uciekły! A było co oglądać - majestatyczne szczyty Tajgetu, a u ich stóp morze…

Obrazek

Fotki z przerwy „brzoskwiniowej” z widokiem na Kardamyli:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To nasz kolejny cel, który „pojawił’ się w planie właśnie w momencie, gdy sobie patrzyliśmy z góry na morze :). Zwiedzania tego dnia nie miało już być, ale kąpiel jak najbardziej :D .
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12706
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.11.2012 19:22

Zanim jednak zjechaliśmy do morza, po drodze była jeszcze porcja widoczków :) .

Obrazek

Widok na wioskę Prosilio i wieżę kościoła Agios Giorgios (1833)…

Obrazek

Obrazek

… a tu w kierunku Kalyves i wąwozu Viros:

Obrazek

Obrazek

Zatrzymaliśmy się w Kardamýli przy plaży położonej w miarę daleko od centrum miateczka, z nadzieją że będzie tam mało plażowiczów. Faktycznie, była ich liczba umiarkowana :) , ale plaża Ritsa :? nie spełniała naszych oczekiwań. Nawet nie dlatego, że była jakoś szczególnie paskudna :wink: , chociaż faktycznie :idea: bardziej nam się podobała, gdy patrzyliśmy wna nią z punktu widokowego. Także nie dlatego, że zamiast piasku był żwirek i kamyki - to akurat nam odpowiadało :)

Obrazek

Nigdzie natomiast :roll: nie zauważyliśmy prysznica, a ten był nam niezbędny, po kilku upalnych godzinach. Moraska woda oczywiście ochłodziłaby nasze ciała, ale zasypianie z warstwą soli na sobie wielką przyjemością nie jest... Czasem nie mieliśmy wyboru, ale teraz była przed nami perspektywa natrysku na którejś z kolejnych plaż, które były w naszym zasiegu. Fakt, specjalnie tego prysznica w Kardamili nie szukaliśmy :wink: , prawdopodobnie jednak był :lol: . To raczej my dotraliśmy tu w momencie, który wykluczał zachwycenie się tym miejscem…

Obrazek
ania77
Croentuzjasta
Posty: 329
Dołączył(a): 17.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) ania77 » 07.11.2012 19:31

Lidia K napisał(a): (...) czy ośmiornicy nie obiera się ze skóry??? przed smażeniem. Bo ta Wasza była chyba smażona?
(...)


Pozwolę sobie wtrącić się kulinarnie:)

Ośmiornicy nie obiera się ze skóry. Do sałatki daje się gotowaną. Ona ma po prostu takie kolory, że wygląda na smażoną.

Jak ta sałatka ze zdjęcia się do mnie uśmiecha:)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 58951
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 07.11.2012 20:23

dangol napisał(a):Cóż, późne wstawanie i kawkowe postoje mają sporo zalet :) , ale też tę wadę :lol: , że przez nie wypada z planu duża część turystyczno-krajoznawczego programu.

Wakacyjne przyjemności miewają różne odcienie. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
Darkos
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1480
Dołączył(a): 17.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Darkos » 08.11.2012 01:55

Dziękuję! Czytam. :)
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 08.11.2012 20:14

dangol napisał(a):Nigdzie natomiast :roll: nie zauważyliśmy prysznica, a ten był nam niezbędny, po kilku upalnych godzinach. Morska woda oczywiście ochłodziłaby nasze ciała, ale zasypianie z warstwą soli na sobie wielką przyjemością nie jest... Czasem nie mieliśmy wyboru, ale teraz była przed nami perspektywa natrysku na którejś z kolejnych plaż, które były w naszym zasiegu. Fakt, specjalnie tego prysznica w Kardamili nie szukaliśmy :wink: , prawdopodobnie jednak był :lol: . To raczej my dotarliśmy tu w momencie, który wykluczał zachwycenie się tym miejscem…

Dla nas priorytetem na popołudnia były puste, ładne plaże zapewniające największą przyjemność po gorącym dniu kąpiel w morskiej toni i odpoczynek od hałasu a po drodze odkrycie źródełka, z którego można zalać pustą przestrzeń w czekających w aucie butelkach. Jak trafialiśmy na plażę z prysznicem to był fuks - na dłużej wystarczały nam nasze butelkowe zapasy. Ot jak mała wygrana w totka.
No to ciekawe jak się te poszukiwania zakończa tego dnia.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Upalny wrześniowy Peloponez 2012 - strona 15
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone