Tydzień na jachcie z Biogradu na Moru

W Trogirze polubili przy nabrzezu wypasione motorowki, a przestali lubic krotkie (czyli niewielka oplata za zajmowane miejsce) jachty zaglowe.
Byc moze w Bolu przyczyna ta sama...
Tak naprawde to wypasione motorowki nie bardzo w Trogirze maja gdzie stawac poza nabrzezem.

janek.pl napisał(a):obecnie w Polsce obowiązują stopnie żeglarza i jachtowego sternika morskiego. Na żeglarza w cro nic nie pożyczysz, na sternika wszystko ( prawie ). Aby dostać sternika oprócz egzaminu musisz mieć minimum 2 rejsy morskie, 200 h na morzu.

Jeśli ktoś ma "stary" patent sternika jachtowego nawet bez wypływanych 200 godzin po wodach morskich może go wymienić na jachtowego sternika morskiego.

Oczywiście ,że można . A to,że czasami przy większej fali nie będzie się umiało wejść do portu....

To potem będą wesołe filmiki na Youtube:)

......zmieniłem zdanie na ten temat; poznałem ostatniego roku dwie fajne załogi na '38 ; skipperzy mieli tylko żeglarza+SRS , ale dawali rady-nikt, wszak nie powiedział ,że mooring musi być na dziobie. Liczy się to, ze zwrot kaucji otrzymali w całości, w przeciwieństwie do Niemców cumujących po nich, którzy mieli to ich wejście wrzucić na youtube'a hahaha.
PS Czym płyniecie z tego Szybenika?

lew napisał(a):......zmieniłem zdanie na ten temat; poznałem ostatniego roku dwie fajne załogi na '38 ; skipperzy mieli tylko żeglarza+SRS , ale dawali rady-nikt, wszak nie powiedział ,że mooring musi być na dziobie. Liczy się to, ze zwrot kaucji otrzymali w całości, w przeciwieństwie do Niemców cumujących po nich, którzy mieli to ich wejście wrzucić na youtube'a hahaha.
PS Czym płyniecie z tego Szybenika?

sun odyssey 40,3, w 7 osób, może w osiem

.....czyli, ma kto ciągnąć sznurki . Ja muszę mieć elektryczne kabestany hahaha
PS Ale wtedy to juz w nocy ,z tego co pamiętam niezle lubi powiac

lew napisał(a):.....czyli, ma kto ciągnąć sznurki . Ja muszę mieć elektryczne kabestany hahaha
PS Ale wtedy to juz w nocy ,z tego co pamiętam niezle lubi powiac

leniwiec:) nasza załoga bardzo chętna do pracy:)
ej, nie przesadzaj z tym wiatrem:) noce raczej spokojne a w dzień jak wieje choć trochę to chyba dobrze, prawda?

beatabm napisał(a):

lew napisał(a):.....czyli, ma kto ciągnąć sznurki . Ja muszę mieć elektryczne kabestany hahaha
PS Ale wtedy to juz w nocy ,z tego co pamiętam niezle lubi powiac

leniwiec:) nasza załoga bardzo chętna do pracy:)
ej, nie przesadzaj z tym wiatrem:) noce raczej spokojne a w dzień jak wieje choć trochę to chyba dobrze, prawda?

.....ciekawe co byś powiedziała ,gdybyś sama musiała ciągać sznurki i do tego patrzyć , aby niekontrolowana rufa się nie zrobiła hahahaha, w naszej "załodze" patenty maja tylko kobiety, a one do ciągania sznurków z natury nie są predestynowane ; faceci są w rurkach, czyli tez raczej nie pomogą ; na '51 trzeba do tego trochę siły:)
ja przesadzam, ....jaaa hahaha? W ubiegłym roku bora wiała i na przełomie lipca i sierpnia, potem po tygodniu znowu 4 dni i potem też była, ale nie pamiętam kiedy.
W połowie września w nocy to tak zaczęło wiać, że o żadnej kotwicy nawet marzyć nie można było , przecież codziennie grało na wantach.





'

pewnie masz rację, ja niedoświadczona nie będę nawet próbować dyskutować z kimś bardziej opływanym:)

......no wialo tak hahaha; i po co ta ironia

lew napisał(a):......no wialo tak hahaha; i po co ta ironia

a z ciekawości, długo w tamtym roku pływałeś? bo piszesz o maju i lipcu i sierpniu...zazdrość we mnie wzbiera:)

.....i jeszcze w czerwcu i we wrzesniu;) .....nadal ironia hahaha?

nie ironia tylko zazdrość, taka pozytywna oczywiście

.....ale , za to w tym roku zanosi sie tylko na 1 tydzien, no może 2 w bardzo sprzyjających okolicznościach,
więc aktualnie to ja "zazdraszczam", bo wy w takim składzie to na dłużej bierzecie pewnie:)