Trochę lata wiosną, "How are you, my friend?" - Turkiye 2013

tony montana napisał(a):Potter Hallo
a gdzie relacja z Werony i reszty ?

"Najsampierw" to ja muszę aparaty znaleźć. A żeby je znaleźć to muszę się zastanowić w której torbie są. A potem jeszcze muszę tę torbę spod stosu innych wydobyć i ją rozpakować ...

ROZPOZNANIE TERENU vol.1

http://wikimapia.org/#lang=pl&lat=37.07 ... 4&z=17&m=b

Lokalizacja Hotelu Crystal
http://goo.gl/maps/9npcx

Gdzie w ogóle byliśmy? Półwysep Bodrum leży w płd-zachodniej Turcji, jest terenem mocno pagórkowatym (gdy ujrzałem teren, wybiłem sobie z głowy pomysły o zwiedzaniu go rowerem porankami - nie ta kondycja, Kaszubski pewnie nie spękałby ). Samo miasto Bodrum to starożytny Halikarnas, stolica Karii - dziś miejsce, w którym potrafi przebywać w sezonie jednocześnie kilkaset tysięcy osób - pamiętając rozmiary miasta (choć tylko podobno 35 tysięcznego jeśli chodzi o liczbę mieszkańców) jest to bardzo możliwe - jest ono bardzo rozległe.

Jesteśmy pośrodku drogi pomiędzy Yalikavak i Gumusluk
A oto kilka fotek z porannego widoku z balkonu




Restauracja hotelowa


Nasz basen


Widok z okien na okna


Schodzę zatem na pierwszy spacer po okolicy hotelu - jest poniedziałek 29 kwietnia godzina, coś przed 7 rano


Zdjęcie chyba z innego dnia, ale co tam ... schodzę tą ścieżką w dół - bardzo stromo! Ta ciuchcią będziemy jeździć na plażę (oraz z niej wracać)




Okolice hotelu Crystal




CDN...

tony montana napisał(a):Ta ciuchcią będziemy jeździć na plażę (oraz z niej wracać)

Sam będziej ją prowadził ,

no a mapki to mogłeś sam wyrysować .

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):Ta ciuchcią będziemy jeździć na plażę (oraz z niej wracać)

mysza73 napisał(a):Sam będziej ją prowadził ,

no a mapki to mogłeś sam wyrysować .

Gdy pewnego razu Pan Operator Ursusa C-330 się spóźniał miałem taką ochotę, ale zabroniła mi tego performensu Małżonka

Mapki będą .... może ... na koniec...

I znowu zdjęcia bez ludków .
No trudno ... I tak będę zaglądać .
A wokół basenu nie było leżaczków ?

Potter napisał(a):I znowu zdjęcia bez ludków .
No trudno ... I tak będę zaglądać .
A wokół basenu nie było leżaczków ?

Będzie... będzie... WSZYSTKO będzie .... tylko baseny to chyba na końcu pokażę i resztę zdjęć hotelowych bo mi się LUDZIE wynudzą w tej relacji i więcej nie przyjdą ...

Ludki może CZASEM będą ... ale z rzadka

Idę w dół ulicą o bardzo złym stanie nawierzchni ... BTW - ostatniego dnia pobytu - w niedzielę, chłopaki z tureckiego GDDKiA wzięli się za wyrównywanie drogi - jednego dnia zrobili z 500 metrów ! (Panie Witecki i Pani Nelken, Prezydencie SZCZUREK miasta Gdynia zakorkowanego przed 4 spore remonty równocześnie) - jak nie można - jak MOŻNA? (dobra, jasne, przecież WIEM, to władze Yalikavaka i Gumusluka pewnie dały na to kasę, a nie jakaś państwowy twór)

Idę w dół ... nad morze




"Nasza" wysepka z poziomu plaży


Rubieże Yalikavaka










To trochę przypomina mi Pag i Mandre

tony montana napisał(a):To trochę przypomina mi Pag i Mandre

No faktycznie, prawie jak CRO .

mysza73 napisał(a):
No faktycznie, prawie jak CRO .

no, tylko Maun była trochę większa, ale Skrda jak znalazł ...

mysza73 napisał(a):

tony montana napisał(a):To trochę przypomina mi Pag i Mandre

No faktycznie, prawie jak CRO .

Zupełnie jak w Drage :



Cromaniacy wszędzie widzą Cro

Turcja do zwiedzania tak; AI w jednym hotelu zdecydowanie nie.

FUX napisał(a):Turcja do zwiedzania tak; AI w jednym hotelu zdecydowanie nie.

Też nie jestem fanem All-a, byłem pierwszy raz w takiej formule...
Nie przeszkodziło mi to jednak zrobieniu autem 750 km....i zobaczeniu PARU rzeczy

i Jeszcze trochę dolmuszami

maslinka napisał(a):Zupełnie jak w Drage :

Cromaniacy wszędzie widzą Cro

No, ale JAKIEŚ podobieństwo faktycznie JEST

PORANNY CHILLOUT



No dobra, okolice hotelu z porannych spacerów pokażę na samym końcu, jak i 100 zdjęć z samego rozległego terenu hotelu, baseny, urządzenia rozrywkowe, widoczki etc, bo jak od tego zacznę to pies z kulawą nogą nie będzie zaglądał do tej relacyjki

Pokażę jednak trochę wody, po moim spacerze i pierwszym pysznym śniadaniu przetestowaliśmy ciuchcię na plażę hotelową. Ciuchcia, jak widzieliście, jest przerobionym ciągnikiem Ursus C-330 , do którego szalony kierowca tego składu dołącza zestaw jednego wagonu i wiezie zakrętami i stromiznami w dół omijając dziury w drodze sprytnie zastawione przez przedsiębiorczych Turków kamieniami. "Transfer" wyjeżdża o każdej pełnej godzinie od 10 do 18, wraca do góry 15 minut po każdej pełnej godzinie.

Tak więc kilka razy jechaliśmy tam np o 10 rano, aby wrócić na lunch składem, który wyjeżdżał z dołu o 13.15.


Na dole było wszystko, co potrzebne, oprócz wypasionej plaży, nie była to plaża Rucica, ani nawet wąski pas przy promenadzie w Mandre, ale najważniejsze woda była czyściutka i nadawała się już do kapieli!

Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że temperatura na przełomie kwietnia i maja br. podobna była do temperatury na Brać w naszej Uvala Prvlja w lipcu 2012 ! Czyli coś koło 21/22 stopni

Tak więc - DO WODY!




Potem basen


Dawali piwo (Maniust pisał chyba, że Efes to siki, mnie natomiast i całej rodzinie (aha, bo zapomniałem napisać, że byliśmy w szóstkę tym razem, z teściami) bardzo smakowało, miało delikatny smak
i było naprawdę DOBRE!, Napoje, wodę, naleśniki, frytki i czego tam jeszcze dusza zapragnie

IYI GUNLER

osobiście na temat ludzi pochodzenia tureckiego mam "specyficzny pogląd", ale relacja bardzo mi sie podoba.. i niecierpliwie czekam na CD