Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Tereferelacja ;-) czyli Czarnogóra i Hvar 2014

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 08.09.2014 21:57

Iza&Krzysiek napisał(a):Witam ponownie :)
z niecierpliwością czekam na cd. tak ciekawej relacji :D zwłaszcza interesuje mnie Twoja opinia, o moim miejscu na ziemi ;)

pozdrawiam Iza :) :papa:


Cieszę się, że nadal tu zaglądacie. :) W skrócie - opinia pozytywna. :wink:
Tylko jakoś nie mogę ruszyć z hvarską częścią relacji. Roboty kupa... :(
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 08.09.2014 22:13

Mikromir napisał(a): :lool: :mg:
Dojrzewam do tego, żeby sprawie kwatery poświęcić osobny odcinek. :wink:

jestem za :)


Mikromir napisał(a):No, na pewno by mi się chciało... Normalnie nie mam nic innego do roboty, ino se wrogów szukać... :roll:

:smo:

dodam też, że wrogów to dobrze sobie szukać w dobrym materiale ... na wroga :sm:
inaczej się nie opłaca :lool:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.09.2014 22:46

Jedziemy powoooli... Jest dość spory ruch. A gdy wreszcie dojeżdżamy do granicy - ZONK. 8O Kolejka, i to spora. :x

Jedna z najważniejszych rzeczy "komunikacyjnych". którą wyniosłem z forum i wykorzystałem - objazd tego przejścia przez prawie równoległe i puste przejście Kobila - Vitaljina. Relację śledzę, bo idzie nieco naszym tegorocznym szlakiem.
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 09.09.2014 20:03

ołowiany napisał(a):Jedna z najważniejszych rzeczy "komunikacyjnych". którą wyniosłem z forum i wykorzystałem - objazd tego przejścia przez prawie równoległe i puste przejście Kobila - Vitaljina.

Już się przyznałam, że do tej części podróży byłam przygotowana tak raczej średnio. :wink:
Poza tym - był czwartkowy poranek, a nie żaden tam weekend w szczycie sezonu, i naprawdę korek mnie zaskoczył. 8O Chyba jednak pozostanę odtąd przy lipcowych wakacjach, choćby miało padać i grzmieć na okrągło. :roll: :wink:
:papa:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 09.09.2014 22:57

...drogi część ostatnia...

Po dziwnych bośniacko-serbsko-czarnogórskich trasach, droga z Sučuraju w głąb wyspy nie była przyczyną jakichś szczególnych dreszczy. No, z pewnością nie jest to komfortowa sytuacja, gdy tuż za krawędzią asfaltu jest tylko dziura, ale przynajmniej nie pluszcze w niej woda. :mrgreen:

Dojeżdżamy do Gdinj, gdzie w pobliżu kościoła i hostelu nadal stoi słynna żółta tablica z całą listą uvali:

Obrazek

oraz mapka poglądowa z odrobinę nieaktualnymi informacjami dojazdowymi (Skozanje połączono już nieprzerwaną drogą szutrową z uvalą Jedra).

Obrazek

Zatem za kościołem skręcamy w lewo jak nam żółty znak każe i krętą asfaltową drogą zjeżdżamy na dół. Parę agrafek i szerokość na półtora samochodu, ale ogólnie miło.

Przy uvali Torac nieco zakręcone oznakowanie, jednak wiadomo,że do zatoki Skozanje ostro w prawo i szutrówką jakieś 1800m.

Obrazek

To jedziemy, bo sie ćmi...

Obrazek

Z tęsknotą myślę o chwili wytchnienia w cichej zatoce... o cykadach wśród pinii... szumie wiatru i morza... zapachu rozgrzanej żywicy... spokoju, spokoju, spokoju...

Obrazek
karin74
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2420
Dołączył(a): 27.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) karin74 » 09.09.2014 23:19

Cudnie....
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 10.09.2014 21:47

Aż się prosi, żeby dodać:

a miało być tak...
karin74 napisał(a):Cudnie....

:wink:


Odcinek 8: Uvala Skozanje. Pierwsze starcie.



Nie ma miejsc idealnych, powiecie... Może i racja. Jednak nosimy w sobie wspomnienia chwil i miejsc, w których było nam bardzo dobrze. Wędrując po świecie szukamy - świadomie bądź nie - podobnych lokalizacji i wrażeń.

Gdy w ubiegłym roku dotarliśmy do Sveti Marko na Pagu, wszystko co tylko mogło mi się tam nie podobać natychmiast mnie wkurzyło. A jednak to właśnie ta osada i dom gdzie mieszkaliśmy stały się dla mnie punktem odniesienia, gdy szukałam wakacyjnego mieszkania 2014. Spokój, cykady, wiatr, piękna plaża i widoki, a zwłaszcza brak nadmiaru ludzi (mieliśmy tylko jednych sąsiadów) - Sveti Marko było dla mnie synonimem zadoopia na udany urlop.

Dlatego nie wybrałam Jelsy ani innego Ivana Dolca. Dlatego padło na gdinjskie uvale. Dlatego na końcu (jak mi się wydawało wtedy) szutrówki zwróciłam uwagę na Skozanje. Dlatego wreszcie przeważające (oprócz kuszącej ceny apartmana oczywiście :wink: ) stały się rzucone jakby od niechcenia słowa maslinki:

maslinka napisał(a):Docieramy do uvali Skozanje. Bardzo nam się tu podoba. Brak ludzi, malowniczo:

Obrazek


To było 4 sierpnia 2009 roku.

Uvala Skozanje 5 lat później (zdjęcia oczywiście z kolejnych dni): :mrgreen:

Obrazek

Obrazek

Obrazek


No tak, wiem, że to nie plaża w Drveniku, ale jednak...

Gdy patrzę z perspektywy czasu, widzę, że dotarliśmy do zatoki w najgorszym możliwym momencie. Szczyt szczytów sezonu. Każdy - dosłownie - dostępny apartman zajęty. Wieczór, około godziny 20.00. Szał grillowania przy każdym domu, w powietrzu mieszanina dymu i zapachów przygotowywanych potraw. Masa małych, zmęczonych całodziennym plażowaniem dzieci, porykujących tu i tam. Wieczorne pogaduszki i śmichy-chichy na wszystkich tarasach.
Do tego własne zmęczenie podróżą i wciąż żywe marzenie o spokoju, cykadach, szumie fal i wiatru, zapachu pinii...
I co ja robię tu? Co ja tutaj robię?... 8O :roll: :? :(

...

Gdy położyliśmy Anulę do łóżka, mój kochany, rozsądny, zawsze trzeźwo myślący mąż kazał mi iść nad sam brzeg.

Usiedliśmy. Nie było tu już słychać ludzkich głosów. Fale w Jadranie i cykady w lesie tuż przy plaży zagłuszały skutecznie wszystko. Powiał wiatr, przynosząc żywiczny zapach. Księżyc prawie w pełni oświetlał zatokę. Ziemia kręciła się spokojnie i bez pośpiechu...

Chyba jednak jakoś tu wytrzymamy... :roll: :wink:


Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 11.09.2014 09:01 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4909
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 10.09.2014 23:28

Ostatnia fotka - tysiąc "spadających gwiazd" = tysiąc życzeń ....nie mogło być źle :!: :)
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 10.09.2014 23:40

CROberto napisał(a):Ostatnia fotka - tysiąc "spadających gwiazd" = tysiąc życzeń ....nie mogło być źle :!: :)


Masz rację, Robercie. :) Uvala Skozanje jednak nie okazała się dla nas skazaniem na męczarnie.


Skozanje w drugiej odsłonie. Akceptacja.


Rano świat wyglądał już zdecydowanie lepiej, a ja zdążyłam się pogodzić z faktem, że jednak parę chałup wkoło stoi i ktoś w nich mieszka, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Naturalnie wiedziałam, dokąd wiozę rodzinę - ale co innego wiedzieć, a co innego doświadczyć tego na miejscu.

Powoli odkrywaliśmy urok zatoki i okolicy.

Widok na morze i Korčulę z balkonu - wprawdzie częściowy, ale też ok:

Obrazek

Obrazek

i w głąb wyspy:

Obrazek

Z trzeciej strony stała bardzo wypasiona robinsonada, o której później.

Droga na plażę (max 80m):

Obrazek

Sama plaża - idealna dla małych dzieci, dlatego wiele ich tam harcowało. Mniejsze i większe otoczaki, tak przyjemne w dotyku, że mój pierworodny prawie całkiem zrezygnował z butów wodnych i chyba po raz pierwszy wróciły do kraju niezniszczone.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obawiałam się trochę jeżowców - w pewnej relacji ktoś wspominał, że ma ich tam być sporo. W rzeczywistości jednak nie było z nimi wielkiego problemu. Osiedlały się głównie na skałach przy końcach plaży, a w centralnej części uvali można je było zauważyć tylko na takiej głębokości, że nie zagrażały już maluchom.

Obrazek

Za to tak przejrzystej wody jeszcze nie widziałam. Nawet na Pagu. :oczko_usmiech:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaszyliśmy się w kąciku na stałe:

Obrazek

Obrazek

W lesie przy plaży rozwiesiliśmy hamak:

Obrazek

Właściwie, to nie było tak źle w tej zatoce... :smo:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio edytowano 11.09.2014 09:35 przez Mikromir, łącznie edytowano 1 raz
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 11.09.2014 09:29

fajnie tam :)
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 11.09.2014 09:41

Bea.ta napisał(a):fajnie tam :)


Ale nie tak fajnie jak na wyspie na P, co?... :wink: :mrgreen:


Tak szczerze, zupełnie nie da się porównywać tych dwóch wysp, totalne skrajności.
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 11.09.2014 10:38

Mikromir napisał(a):Ale nie tak fajnie jak na wyspie na P, co?... :wink: :mrgreen:

no :)
ale to Ty napisałaś :)

za zielono tam i wogle ... :roll:


Mikromir napisał(a):Tak szczerze, zupełnie nie da się porównywać tych dwóch wysp, totalne skrajności.

całkowicie całkiem inne wyspy :) ale Hvar też bardzo lubię :)
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33332
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 11.09.2014 11:26

Mikromir napisał(a):Nie ma miejsc idealnych, powiecie... Może i racja. Jednak nosimy w sobie wspomnienia chwil i miejsc, w których było nam bardzo dobrze. Wędrując po świecie szukamy - świadomie bądź nie - podobnych lokalizacji i wrażeń.

Gdy w ubiegłym roku dotarliśmy do Sveti Marko na Pagu, wszystko co tylko mogło mi się tam nie podobać natychmiast mnie wkurzyło. A jednak to właśnie ta osada i dom gdzie mieszkaliśmy stały się dla mnie punktem odniesienia, gdy szukałam wakacyjnego mieszkania 2014. Spokój, cykady, wiatr, piękna plaża i widoki, a zwłaszcza brak nadmiaru ludzi (mieliśmy tylko jednych sąsiadów) - Sveti Marko było dla mnie synonimem zadoopia na udany urlop.

Dlatego nie wybrałam Jelsy ani innego Ivana Dolca. Dlatego padło na gdinjskie uvale. Dlatego na końcu (jak mi się wydawało wtedy) szutrówki zwróciłam uwagę na Skozanje.


Wiesz co?
Od samego początku Twojej relacji mam nieodparte wrażenie, że........niby było fajnie, niby się podobało, ale.......to nie to. :?
Wydaje mi się , że spodziewałaś się tam zupełnie czegoś innego.... :?
Relację z Pagu pisałaś zupełnie inaczej... :mrgreen:
"Innymi" literkami, że się tak wyrażę... :oczko_usmiech:

Nikt Ci nie powiedział, że po P nic już nie będzie takie samo? 8O :mrgreen:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 11.09.2014 11:41

anakin napisał(a):Nikt Ci nie powiedział, że po P nic już nie będzie takie samo? 8O :mrgreen:

bo jakby co ... to Ci powiemy :)
i jeszcze Kamil pagomaniak - potwierdzi :)
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 11.09.2014 21:50

anakin napisał(a):Od samego początku Twojej relacji mam nieodparte wrażenie, że........niby było fajnie, niby się podobało, ale.......to nie to. :?
Wydaje mi się , że spodziewałaś się tam zupełnie czegoś innego.... :?
Relację z Pagu pisałaś zupełnie inaczej... :mrgreen:
"Innymi" literkami, że się tak wyrażę... :oczko_usmiech:


Jakby to powiedzieć... :roll: Bo jakoś tak wyszłam na marudną babę... :?

W przypadku zeszłorocznego Pagu mniej więcej wiedziałam, dokąd jadę. Obejrzałam sobie z grubsza tę okolicę osobiście rok wcześniej i widziałam, czego się mogę spodziewać. Większych niespodzianek nie było.
Zresztą na Pagu też znalazłyby się miejsca, w których raczej nie chciało się zostawać dłużej... Tak samo jak i te, w których można było siedzieć w nieskończoność...

Co do Czarnogóry - jechałam tam zwiedzać i podziwiać widoki, to było moim marzeniem, o jakimś super miejscu do plażowania nawet nie marzyłam nad Boką. Cel został osiągnięty, gratis dostałam zachwyt Kotorem i parę innych miłych niespodzianek (jak na przykład apartman w niesamowicie cichym miejscu z pięknymi widokami). Niemiłe niespodzianki też były (jak droga dojazdowa). Generalnie mi się podobało, ale jeśli kiedyś jeszcze zajrzymy do Czarnogóry, to raczej połazić po Durmitorze, gdzie niestety nie dotarliśmy. Bo Chorwacja ogólnie bardziej nam odpowiada.

A co do zatoki Skozanje, mam właściwie tylko jedno zastrzeżenie - było tam więcej ludzi, którzy generowali więcej decybeli niż normalnie lubię na wakacjach. A ponieważ najbardziej lubię zero decybeli z tego źródła, to na dzień dobry, albo raczej na dobry wieczór był mały zonk. Po 15. sierpnia jakoś się wszystko uspokoiło, ilość sąsiadów w zatoce zmalała przynajmniej o jedną trzecią, zrobiło się sympatycznie, tylko 19. już wyjeżdżaliśmy. :( Wniosek: nie jeździć w pierwszej połowie sierpnia. Albo w pokorze znosić konsekwencje. :mrgreen: Lub też wybrać uvalę z jednym domem - i to by było właśnie to, co prawie mieliśmy w Sveti Marko i za czym trochę tęskniłam - spokojne wieczory nie zakłócone przez nikogo poza owcami. :)

Okolica południowych gdinjskich uvali jest sama w sobie piękna. Brzmi banalnie, ale nie da się oddać słowami zapachu rozgrzanych pinii, zieleni lasów ciągnących się jakby w nieskończoność, koloru i przejrzystości wody w Jadranie, czy dźwięku cykad przez całą dobę na okrągło. Właśnie o takim otoczeniu marzyłam od zeszłego roku, kiedy odwiedziłam przez chwilę południową stronę Pelješca i na Hvarze taką atmosferę znalazłam. I dużo więcej nawet - ale o tym w dalszej części relacji.

Bea.ta napisał(a):...Hvar też bardzo lubię :)

I ja także, mimo pierwszego spięcia. :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Tereferelacja ;-) czyli Czarnogóra i Hvar 2014 - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone