WYSPY KANARYJSKIE-Wyspy Szczęśliwe (Lanzarote 2017)

Mikeee napisał(a):Pedro Barba to urocze miejsce.

I jak naturalnie wygląda.
Fajna taka rowerowa wycieczka...szkoda, że moja kondycja niewystarczająca na tyle godzin jazdy....

Mikeee napisał(a):Zaraz za wioską jest zakaz wjazdu dla rowerów

To już są złośliwe szykany...

Mikeee napisał(a):Jeśli kiedyś będzie nam dane wrócić na Lanzarote, to chcielibyśmy na Graciosie spędzić kilka dni.

Czyli plan na kolejny kanaryjski wypad gotowy.

Pozdrawiam,
Wojtek

piekara114 napisał(a):Fajna taka rowerowa wycieczka...szkoda, że moja kondycja niewystarczająca na tyle godzin jazdy....

zapewniam Cię, że wystarczająca . Tempo spokojne, relaksujące, mało przewyższeń, co chwila odpoczynek na zdjęcia i dłuższe przerwy na kąpiel w oceanie. Żyć nie umierać, aż chce się pendałować

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Jeśli kiedyś będzie nam dane wrócić na Lanzarote, to chcielibyśmy na Graciosie spędzić kilka dni.

Czyli plan na kolejny kanaryjski wypad gotowy.

Gotowy, ale nie będzie to Lanzarote. Pozostałe wyspy mają priorytet.

pozdrawiam,
M

Bardzo fajny TOUR de CANARIA Wam wyszedł...

Widoki zachwycające, a kaktusy to już w ogóle genialne
Osady takie po części też greckie, zwłaszcza kolorystycznie
Miałem już pytać ile km nakręciliście na rowerkach, ale na koniec jest piękna mapka , 20 km na cały dzień to nie tak wiele nawet biorąc pod uwagę wzniesienia i szutrową nawierzchnię - także bardzo fajny sposób na zwiedzenie.

Pozdrawiam

Przepiękne fotki , mam wiele do obejrzenia zabieram się zatem do roboty !!!
Pozdrawiam
Krzysiek

... super sprawa ta rowerowa wycieczka ... ...
Pozdrawiam.

Prześliczne te kolorowe kaktusy!!!

kulka53 napisał(a):Widoki zachwycające

Bardzo
Pomysł z rowerami świetny.

ajdadi napisał(a):Bardzo fajny TOUR de CANARIA Wam wyszedł...

Mogłem tak nazwać ten odcinek

kulka53 napisał(a):Osady takie po części też greckie, zwłaszcza kolorystycznie

fakt, białe domy z niebieskimi oknami i drzwiami kojarzą się głównie z Grecją

kulka53 napisał(a):Miałem już pytać ile km nakręciliście na rowerkach, ale na koniec jest piękna mapka , 20 km na cały dzień to nie tak wiele nawet biorąc pod uwagę wzniesienia i szutrową nawierzchnię - także bardzo fajny sposób na zwiedzenie.

kmichal napisał(a):... super sprawa ta rowerowa wycieczka ... ...

dokładnie tak . Wg nas to najlepszy sposób na poznanie wyspy. Jeszcze godzina by się przydała, żeby zobaczyć wszystko co Graciosa oferuje.
Moim zdaniem jednak cena za tą krótką przeprawę na wysepkę (20 EUR/os w obie strony) jest przesadzona, biorąc pod uwagę ogólny poziom cen na Kanarach.

Gandalf Biały napisał(a):Przepiękne fotki , mam wiele do obejrzenia zabieram się zatem do roboty !!!

Miłego oglądania

elfik99 napisał(a):Prześliczne te kolorowe kaktusy!!!

a widziałaś te?

marze_na napisał(a):

kulka53 napisał(a):Widoki zachwycające

Bardzo

mogliśmy sobie tylko wyobrazić jak to wszystko wygląda są w słońcu

pozdrawiam,
M

Caleta de Famara, Cueva de las Cabras


Przedostatni dzień na wyspie . Dzisiaj się rozdzielamy. Reszta ekipy chce odpocząć na miejscu (książki, tablety, relaks, itp). Ja mam inne plany: Słynna plaża Famara, miasteczko Haria i trekking na plażę Risco.

Pierwsze kroki po wyjściu z łóżka kieruję do okna. Niestety aura nie uległa zmianie . Jestem już naprawdę sfrustrowany. To najbardziej słoneczna wyspa archipelagu. Niestety nie podczas naszego pobytu. Pech .

Po śniadaniu udaję się na znaną wśród miłośników surfingu, windsurfingu, kitesurfingu i innych takich, plażę Famara. Przy plaży znajduje się miasteczko rybackie Caleta de Famara, w którym pierwotnie mieliśmy rezerwować apartament, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na Puerto del Carmen.
Miasteczko jest senne, jakby opustoszałe, nie próbuje przypodobać się turystom. Zachowuje swój lokalny charakter.













Większość turystów przyjeżdża tu dla plaży, na której często wieje, co stwarza idealne warunki do pływania z deską. W miasteczku jest sporo szkółek surfingu.











Pozostaje mi tylko sobie wyobrazić jak wygląda to miejsce w słońcu…

Obok starej części miasteczka, znajduje się wioska wakacyjna składająca się z ekskluzywnych bungalowów – Playa Famara Bungalows







Jadę kawałek drogą wzdłuż bungalowów, żeby spojrzeć na Famarę nieco z góry.



W pewnym momencie Citroen kreatiw technolożi nie daje już rady. Wracam, ale spojrzę jeszcze na Famarę z wyższej góry.

Następnie gnam w stronę miasteczka Haria, wjeżdżając na klif nad plażą Famara. Chcę zajrzeć do pewnej jaskini, którą przypadkiem gdzieś wyczaiłem. Brak o niej wzmianki w przewodnikach.



Z trasy LZ-10 przed restauracją Los Helechos skręcam w lewo, w szutrową drogę i trzymając się cały czas lewej strony docieram do końca drogi, gdzie znajduje się mały placyk. Teraz już na piechotę idę na krawędź klifu. Stąd widok już zdecydowanie lepszy i szerszy.

Widok na plażę Famara gdzie przed chwilą byliśmy. Widać miasteczko rybackie (dalej) i wioskę wakacyjną (bliżej)



Fale spore - parapeciarze mają używanie









Kieruję się wzdłuż klifu na północ. Widzę już mój cel.



stromo tu jest. Mam wrodzony strach, aby stanąć na samej krawędzi. Tym bardziej, że nieźle duje



Ale jak się dostać do tej jamy?



jeszcze jedno spojrzenie w tył

Okazuje się, że zejście do jaskini znajduje się na krawędzi klifu. Wyżłobiono tu pseudo schody, ale trzeba naprawdę uważać bo można polecieć kilkaset metrów w dół
Za tym murkiem jest przepaść . Schodzę do jamy w trwodze.





Jaskinia okazuje się całkiem duża i głęboka. Umieszczona jest w niemal pionowym kilkusetmetrowym klifie u jego szczytu. Widać tu ślady biwakowania. Spędzić noc w takim miejscu, z takimi widokami to musi być coś















Ślady po ognisku - No to już lekka przesada












Rewelacyjne miejsce . Ale uwaga - wejście może być problemem dla osób z lękami wysokości. Ja się jakoś przemogłem, zwyciężyła ciekawość.

Po wyjściu z jaskini idę kawałek na punkt widokowy Mirador El Risco de Famara przy parku El Bosquecillo. Stąd punkt widokowy wygląda jakby się zapadł.



Można tu dojechać samochodem, skręcając wcześniej z drogi szutrowej w prawo. Znajduje się tu również infrastruktura rozrywkowa





Wracam do samochodu i do drogi LZ10, kieruję się do miasta Haria, na chwile zatrzymując się na punkcie widokowym na dolinę Malpaso i przeciwległe wybrzeże oraz Harię. Te 4 słoneczne zdjęcia pochodzą z dnia poprzedniego jak wracaliśmy z portu w Orzoli













cdn

Ja Cię pierkuję, ale widoki
No i ta wycieczka rowerowa - okazała się nie tak długa jak sądziłem, mimo wszystko szkoda, że Montana Amarilla tylko z daleka



Ach, jak nabrałem ochoty na jakiego Kanarka