Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Teksańskie widoczki w Toskanii

We Włoszech znajduje się najstarszy na świecie uniwersytet, jest nim założony w 1088 roku Uniwersytet Boloński. Na terenie Włoch znajdują się 2 słynne wulkany: Etna i Wezuwiusz. We Włoszech trzykrotnie odbywały się igrzyska olimpijskie w latach 1956, 1960 i 2006. We Włoszech znajduje się 50 obiektów światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Modena we Włoszech to prawdziwa stolica samochodów sportowych, mieści się w niej 5 fabryk luksusowych samochodów sportowych: Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pagani i De Tomasso.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.01.2016 21:21

Szacun 8)
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 18.01.2016 21:36

Bardzo ambitne plany jak na 7 dni pobytu 8O
chętnie pooglądam, bo w Toskanii byliśmy tylko przez kilka godzin :( , we Florencji :lol:
Rafał78
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1514
Dołączył(a): 10.05.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał78 » 18.01.2016 21:55

Toskania :roll: :?:
...pięknie tam
Może kiedyś :?:
Na ten moment jestem Cro-nienasycony :oczko_usmiech:

Pozdrawiam
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15655
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 18.01.2016 22:05

Lednice napisał(a):Szacun 8)

Pamiętaj to lista B... tylko.....
Była też lista C...

Witaj Sąsiadko :D

Rafał78 napisał(a):Toskania :roll: :?:
...pięknie tam
Może kiedyś :?:
Na ten moment jestem Cro-nienasycony :oczko_usmiech:

Polecam nadmorską Toskanię na wakacje, a co do nienasycenia.... My od 2009 r. do Toskanii byliśmy w Cro 7 razy, zjeździliśmy całe wybrzeże lądowe i konieczna była odmiana... Ale do Cro jeszcze powrócimy i to nie raz i to szybciej niż myśleliśmy :mrgreen:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15655
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 18.01.2016 22:19

Długa droga do celu – cz.1
10.07.2015, sobota

Budzik dzwoni o 8 rano. Jemy spokojne śniadanie. Nie spieszymy się, ale i nie ociągamy. Nie jesteśmy niczym ograniczeni, bo jedziemy sami, więc jakaś godzina zbiórki nas nie trzyma, a na campie mamy być jutro po godz. 15. Tylko syn nas nie wspomaga w ostatnich przygotowaniach
piekara114 napisał(a):U mnie 0DDW :mrgreen: :!: :!: :!:
(…)a tak dzisiaj Huston, mamy problem z trzecim członkiem załogi... czekamy aż Młody zwlecze się z łóżka...
Więc pewnie przed 10 start i pierwszy główny postój w Padwie....
W takiej sytuacji :papa: :hut:


I udaje się zgodnie z planem (czyli obsuwa o 15 min. to zgodnie z planem)
Obrazek

…foczka zapakowana idealnie….
Obrazek

…kropelka siedzi na klapie, to ruszamy.

Droga dobrze nam znana, kierunek też: Żywiec, Zwardoń, Bratysława, Wiedeń, Graz i tu zmiana, nie Maribor, ale Klagenfurt :mrgreen: To jedziemy.
Żywiec i za rondem zatrzymujemy się w pewnej restauracji z żółtą dużą literkę M. Jemy drugie śniadanie z deserem i po 30 minutach ruszamy dalej. Most w Milówce stoi jak stał…
Obrazek

…już Zwardoń…
Obrazek

…i o 12:03 wjeżdżamy do Słowacji
Obrazek

W budce za granicą kupujemy winietkę i to co zawsze: czekoladę Studentska i Kinder Joy. Słowacja zaskakuje nas postępem w budowie autostrady….
Obrazek

…może już za rok pojedziemy od samego Zwardonia dwupasmówką?


Jedziemy dalej. Robimy postój na rozprostowanie nóg, syn nie chce wysiadać z auta, bo gorącooo, bo się dobrze gra, ale go wyrzucamy na siłę :mrgreen: Ma się trochę poruszać :mrgreen: A parking mamy z taaakim widokiem :D i w sumie dlatego się zatrzymaliśmy
Obrazek

Stoimy kilka minut i jedziemy dalej. Po kolejnej godzinie jazdy tankujemy foczkę, komputer pokazuje spalanie na poziomie 4,4 l (czyli w rzeczywistości 4,9l), a jedziemy stale na klimie. Zbliżamy się do Bratysławy i rzucam:
- Może wjedziemy?
- Wiedziałem, że czegoś po drodze chcesz, bo tak wczas chciałaś wyjechać….
- Naprawdę, nic nie planowałam, tak mi teraz przyszło do głowy…
- No, już to widzę, na pewno planowałaś tu wjechać….
- No naprawdę nie. Nawet przewodnika po Bratysławie nie mam!! (na prawdę nie planowałam!)

Nie ma czasu na sprawdzenie navi ani na zastanawianie się i zjeżdżamy z autostrady. Ale okazuje się, że to nie ten główny zjazd na centrum na most z ufo, zjechaliśmy wcześniej. To jedziemy obrzeżami centrum, powoli, bo pilnujemy znaków, kierunkowskazów i zmiany organizacji ruchu, bo sporo uliczek jest w remoncie.
Obrazek

Po kilku minutach widzimy przed sobą ufo, ale my jesteśmy już po dobrej stronie Dunaju, więc mijamy szybko Katedrę Św. Marcina
Obrazek

Parkujemy auto na naszym ubiegłorocznym parkingu i przejściem podziemnym przechodzimy na właściwą stronę. Stół do góry nogami – czyli bratysławski zamek odwiedziliśmy rok temu, więc teraz wystarcza nam widok z daleka…
Obrazek

… który towarzyszy nam stale w spacerku.
Kręcimy się uliczkami….
Obrazek

…i jesteśmy na Rynku
Obrazek

Stąd kierujemy się w jedynym słusznym kierunku, czyli na południe. Ale wcześniej zatrzymujemy się na pizzę, małe co nie co w drodze jest wskazane. I po króciutkim spacerku w ogromnym upale docieramy do Dunaju
Obrazek

Ten Dunaj modry nie jest, rzeka taka nie miejska, nieuregulowana, ale w pełni zagospodarowana. Statki pasażerskie, towarowe barki, na drugim brzegu plaża, a i jako basen świetnie służy.
Obrazek

Idziemy nadbrzeżem, bo chcę dotrzeć do konkretnego miejsca, którego nie udało się rok temu odwiedzić…
Obrazek

…ale nie mam ani mapy ani przewodnika, bo przecież Bratysława N I E B Y Ł A P L AN O W A N A.
Na szczęście widzę dziewczyny sprzedające oferty na stateczki i zwiedzanie autobusem i dają mi swoją mapkę i zaznaczają, gdzie mój cel i jak tam trafić. Podążamy na azymut, przez rozkopane ulice i plac i trafiamy do celu:
Obrazek

… czyli kościoła św. Elżbiety, czyli Błękitny Kościółek przy uliczce Bezrucovej, wzdłuż której ciągnie sę szpaler drzew i stylowych kamienic z początku XX w., stoi najbardziej niezwykła budowla sakralna w Bratysławie. Niebieski bajkowy kościół o nietypowej eliptycznej wieży został wzniesiona w latach 1907-1913 wg projektu Odona Lechnera, mistrza budapesztańskiej secesji. To już druga świątynia w mieści, której patronką jest węgierska święta księżniczka z rodu Arpadów, urodzona na bratysławskim zamku (jej mozaikowa podobizna widnieje nad głównym portalem). Podobno cesarz Granciszek Józef ufundował kościół dla uczczenia pamięci swej małżonki Sissi, zamordowanej w Alpach Szwajcarskich. Charakterystycznymi elementami elewacji i wystroju wnętrza są urozmaicone formy ceramiczne wykonane w manufakturze Zsolnaya w Peczu. Niestety kościółek jest niedostępny do zwiedzania, można tylko wejść do przedsionka. Ale wrażenie wszechogarniającego błękitu jest nie do opisania……
Obrazek

Ale na tle błękitnego nieba wrażenie jest jeszcze spotęgowane. Trafiliśmy na idealne tło
Obrazek

Obrazek

Wracamy w kierunku auta, mijamy budynek Teatru Narodowego
Obrazek

…i po godzinie jesteśmy na parkingu. Płacimy za parking 4 euro. Spacer zajął nam 1.20. Ruszamy, przejeżdżamy przez most ufo
Obrazek

…i po 6 minutach o 16:36 wjeżdżamy do Austrii. Kupujemy winiety i możemy śmigać przez kolejny kraj w drodze do kraju z cywilizowanymi drogami.
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15655
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 18.01.2016 23:36

Długa droga do celu cz.2

A Austria jak to Austria.
Wiatrak wiatraki pogania, już Wiedeń. Autostrady nudne, jak zwykle coś remontują, więc próbuję ustrzelić uśmiechniętego pachołka
Obrazek

Jedziemy i jedziemy i w końcu zmiana trasy, na tą nową :D
Obrazek

Zachmurzyło się, po kropiło, i tęcza nawet się pokazała
Obrazek

…a my dalej tą Austrią jedziemy. Ale ona długa……
Obrazek

Ale jak zwykle Austria nas nie zawiodła i foczkę nam umyła :mrgreen:
Obrazek

…a potem zafundowała przed wczesny zachód słońca :mrgreen:
Obrazek

Jedziemy, jedziemy, odliczam kilometry do Villach, bo potem już Włochy mają być. Za oknem kierowcy miga mi jaką woda. Po chwili znowu, patrzę do navi, tam coś większego jest, a i jest zjazd z autostrady. To zjeżdżamy. Jesteśmy na parkingu nad Worthersee. Parkujemy pod samym hotelem Ibis, obok jest nawet Burger King, jakby ktoś chciał coś na ząb wrzucić. Wyskakuję z auta, brrr zimo i wilgotno :? 8O . Chcemy popatrzeć na jezioro, ale hotel ogranicza do niego dojście. Ale z ogrodzeniu jest jakaś dziura, więc przechodzę zobaczyć co dalej, a Pana M. ustawiam na straży. Syn dołącza i wołamy strażnika :mrgreen: Mam nadzieję, że nikt nas nie złapie lub nie zamknie. Widok na jezioro jest fajne. A jak pięknie musi się prezentować w słoneczny dzień.

Obrazek

Tankujemy jeszcze i po 20 minutach ruszamy dalej.



O 21:12 Witamy w ITALY
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 18.01.2016 23:46

Cały dzień i cała noc w podróży...
Drzemka w aucie, która nie jest drzemką i dalej do oporu...
Faceci się nie buntowali :?:
Że nie będzie noclegu w ciepłym łóżeczku w hotelu albo na kempingu :?:

U mnie takie tempo by nie przeszło, zostałbym zlinczowany :wink:

Raz spałem w aucie z rodzicami i to było coś strasznego,
parking przy autostradzie, słychać tylko było
łuuuuu, łuuuu, co kilka sekund,
nie dało się spać, bo auta hałasowały.
Do tego parking oświetlony, nie dało się zmrużyć oka,
do tego niewygodnie jak cholera, choć teoretycznie miało być wygodnie :roll:

Mam znajomego, co uśnie po 1 minucie, jak tylko przestanie jechać jako kierowca i ja go zastąpię, obojętnie w jakich warunkach.
Jest w stanie spać wszędzie, jak automat :roll: :wink:
Ale ja takich predyspozycji nie mam :wink:
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1268
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 19.01.2016 00:50

Słowacja zaskakuje nas postępem w budowie autostrady….
…może już za rok pojedziemy od samego Zwardonia dwupasmówką?


Tak, ale tylko do Svrčinovca i to od października :? , do Čadcy i Žiliny to najpewniej nie przed 2020...
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13058
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 19.01.2016 09:52

piekara114 napisał(a):
…foczka zapakowana idealnie….
Obrazek



Podziwiam 8O ,
u nas w Jeepie nigdy nie ma szans na rozłożenie rolety :roll: ,
a przecież były czasy, że do smarta musiałam się spakować :roll: :wink:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15655
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 19.01.2016 10:01

Lednice napisał(a):Cały dzień i cała noc w podróży...
Drzemka w aucie, która nie jest drzemką i dalej do oporu...
Faceci się nie buntowali :?:

Też się zastanawialiśmy jako to będzie z jazdą na dzień (zawsze jeździliśmy na noc), ale syn ma już 12 lat (miał, bo za miesiąc już 13) i rozumie i akceptuje, że trzeba dojechać. Wie ile to trwa, ile km, więc luz. Pan M. może prowadzić i to go nie nuży, a jak tylko potrzebuje się wyprostować to bez pytania co sądzi reszta załogi, zjeżdża na parking.
Co do spania - następny odcinek będzie o tym. Mamy to już przetestowane, więc ten punkt podróży nie był żadnym problemem - w sumie, żaden nie był :mrgreen:

Hercklekot napisał(a):Tak, ale tylko do Svrčinovca i to od października :? , do Čadcy i Žiliny to najpewniej nie przed 2020...

Cześć, czyli będzie połączenie z Cieszynem. Fajnie, że się robi i widać jak szybko przybywa. My do Zwardonia chyba niczego takiego się nie doczekamy, albo nawet w przybliżeniu czegoś podobnego :roll:

mysza73 napisał(a):
piekara114 napisał(a):…foczka zapakowana idealnie….

Podziwiam 8O ,
u nas w Jeepie nigdy nie ma szans na rozłożenie rolety :roll: ,
a przecież były czasy, że do smarta musiałam się spakować :roll: :wink:

To tylko kwestia dobrej organizacji :), odpowiednie rozłożenie ciężaru w całym samochodzie (komfort prowadzenia) i bezpieczeństwa w czasie jazdy. Jak to mi w weekend Bea.ta napisała "trzeba pilnować (czytaj porządku), bo przy dachowaniu się do oczu nasypie". :mrgreen: :mrgreen:
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13058
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 19.01.2016 10:10

piekara114 napisał(a):
mysza73 napisał(a):
piekara114 napisał(a):…foczka zapakowana idealnie….

Podziwiam 8O ,
u nas w Jeepie nigdy nie ma szans na rozłożenie rolety :roll: ,
a przecież były czasy, że do smarta musiałam się spakować :roll: :wink:

To tylko kwestia dobrej organizacji :)


W tym roku będę dobrze zorganizowania ... :mrgreen:
Bea.ta
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 29091
Dołączył(a): 09.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bea.ta » 19.01.2016 11:38

Lednice napisał(a):Cały dzień i cała noc w podróży...
Drzemka w aucie, która nie jest drzemką i dalej do oporu...
Faceci się nie buntowali :?:

Jak się nastawiasz (czytaj - pozwolisz) na bunt - to wywołasz bunt :)
Raz jechałam z noclegiem i (pomijam dodatkowe koszty) bardziej zmęczyła mnie ta jazda rozłożona w czasie, niż w jednym kawałku.

piekara114 napisał(a):Jak to mi w weekend Bea.ta napisała "trzeba pilnować (czytaj porządku), bo przy dachowaniu się do oczu nasypie". :mrgreen: :mrgreen:

właśnie ;)
A organizacja - do vana gorzej się mieściłam z bagażami niż do kombi, bo tam się ładowało jak łopatą, a do małego już trzeba było w tetris grać ;)
krakusowa
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6442
Dołączył(a): 08.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakusowa » 19.01.2016 11:53

piekara114 napisał(a): próbuję ustrzelić uśmiechniętego pachołka
Obrazek

mam taką samą zabawę z tymi pachołkami :D
dawniej na autostradzie bywały buźki bardziej lub mniej usmiechnięte :wink:
piekara114 napisał(a): …foczka zapakowana idealnie….
Obrazek

fakt idealnie, u nas nigdy nie ma takiego porządku :wink:
kataryniarz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 539
Dołączył(a): 28.06.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) kataryniarz » 19.01.2016 11:59

Spadłaś mi z nieba pisząc relację, mamy bardzo podobny plan w tym roku (morze obowiązkowe, bo inaczej syn ogłosi bunt), a po raz pierwszy nie mam zacięcia do planowania przez zeszłoroczny wyjazd. Proszę o jak najwięcej wskazówek i zdjęć :papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15655
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 19.01.2016 12:04

Bea.ta napisał(a):
Lednice napisał(a):Cały dzień i cała noc w podróży...
Drzemka w aucie, która nie jest drzemką i dalej do oporu...
Raz jechałam z noclegiem i (pomijam dodatkowe koszty) bardziej zmęczyła mnie ta jazda rozłożona w czasie, niż w jednym kawałku.

Cześć,
Właśnie te noclegi w trasie są dla mnie męczące. Cześć rzeczy nie może zostać na noc w aucie i trzeba je do hotelu tachać (i liczyć, że będzie lodówka, bo my zawsze mamy wędliny swoje, zwłaszcza do Cro, bo ichnie nam nie podchodzą), walizka spakowana na 1 noc dla wszystkich, a i tak okaże się, że to co potrzebuję (inna bluzka czy cuś) są w innej walizce.... Wolę na raz, ale w zeszłym roku ze względu, że od niedzieli camp był dostępny chyba byśmy do soboty wieczór się pozabijali.... Więc pojechaliśmy na dzień :D

krakusowa napisał(a):
piekara114 napisał(a): próbuję ustrzelić uśmiechniętego pachołka
mam taką samą zabawę z tymi pachołkami :D
dawniej na autostradzie bywały buźki bardziej lub mniej usmiechnięte :wink:

Dalej są mniej uśmiechnięte, al dopiero ta po iluś km jazdy udało się ustrzelić :roll:

krakusowa napisał(a):
piekara114 napisał(a): …foczka zapakowana idealnie….
fakt idealnie, u nas nigdy nie ma takiego porządku :wink:
mysza73 napisał(a):u nas w Jeepie nigdy nie ma szans na rozłożenie rolety :roll:

Widzę, że nasze pakowanie robi wrażenie 8O 8O Po odcinku ze spaniem w drodze, chyba zrobię Wam szkolenie co i jak zapakować :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Włochy - Italia


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Teksańskie widoczki w Toskanii - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone