Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Tam, gdzie "nic nie ma" - Nin, Zadar i wyspa Ugljan

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 07.11.2017 18:51

14.06.2017 Dzień 12

Budzik dzwoni o nieludzko wczesnej porze :twisted: Nie mam nigdzie odnotowane ale musiała to być 4 lub 4:30 (bliżej tej drugiej :wink: )
Otwieram oczy, myślę jacy my głupi jesteśmy i wstaję. Plan to plan i go zrealizujemy :)

A w planie mamy wycieczkę szumnie nazwaną górską. :mrgreen:

Najwyższy szczyt wyspy Ugljan -Šćah 286m npm, odpuściliśmy (choć właściwie nigdy nie był nawet w naszych planach :P ) bo byliśmy na twierdzy sv Mihovil (265m npm). Mogliśmy sobie wtedy na Šćah popatrzeć.
Ale na Pašmanie, jakby to ująć... nie szczytowaliśmy :oczko_usmiech: więc trzeba to nadrobić. :mrgreen:
Najwyższy szczyt wyspy - Veliki Bokolj (274m npm) jest bardzo blisko, więc się na niego wybierzemy, zahaczając po drodze o jeszcze jedno miejsce.

Oczywiście nie jesteśmy aż tak zaawansowani (żeby nie przyznać, że jesteśmy leniwi) i podjeżdżamy kawałek samochodem, na sprawdzony dzień wcześniej parking w Banj.

Dopiero stąd, o godzinie 5:04, zaczynamy naszą pieszą wycieczkę.

Idziemy sprawdzoną wcześniej drogą, choć oczywiście tradycji musi stać się za dość i za moją namową skręcamy w złą uliczkę :oops: Mąż szybko sprawdza na telefonie gdzie my właściwie jesteśmy i po chwili wędrujemy już zgodnie z ustaleniami ;)

IMG_4217.JPG

IMG_4218.JPG

IMG_4219.JPG


Towarzyszy nam cisza i piękne, czerwone, wschodzące słońce.

IMG_4223.JPG

IMG_4225.JPG


Po prawej stronie pojawia nam się coś na kształt pozostałości po bramie. Skręcamy i zaczynamy piąć się w górę po kamieniach mniejszych, większych, umocowanych i sypiących się pod nogami. Trzeba uważać i patrzeć pod nogi.
Tu zaczynają nam też towarzyszyć pajęczyny, muszki i inne takie nieciekawe stwory... :|
Droga jest zarazem drogą krzyżową.

IMG_4226.JPG

IMG_4258.JPG


Trochę trzeba te nogi podnosić, trochę można postękać ale koniec końców, jak chyba zawsze w Chorwacji, widoki wynagradzają każdy trud.

IMG_4230.JPG


No i jesteśmy. Crkva Gospe od Loreta

IMG_4232.JPG


To ta, którą widzieliśmy już kilka razy wcześniej. Pierwszy raz wracając z jednodniowej wycieczki na Dugi Otok :)

Wzgórze, na którym jesteśmy to Mali Bokolj (180m npm).

IMG_4233.JPG

IMG_4234.JPG

IMG_4262.JPG


Co roku, 10 maja, odbywa się pielgrzymka na wzgórze, do Matki Boskiej Loretańskiej.

Obchodzę kościółek dookoła. Widoki stąd są niesamowite.

IMG_4236.JPG

IMG_4237.JPG

IMG_4238.JPG


W pewnym momencie dochodzi do nas hałas jadącego samochodu. Ktoś pędzi 8O widoczną w dole drogą, którą szliśmy i pójdziemy dalej.

IMG_4239.JPG

IMG_4240.JPG

IMG_4242.JPG

IMG_4244.JPG

IMG_4245.JPG

IMG_4246.JPG

IMG_4250.JPG

IMG_4254.JPG


Po krótkim odpoczynku schodzimy i ruszamy dalej, zostawiając kościółek w tyle.

IMG_4263.JPG

IMG_4264.JPG
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 07.11.2017 19:04

14.06.2017 Dzień 12

Wędrujemy dalej, prowadząc wyścig ze słońcem. Ostatecznie wygrywa słońce ale na szczęście kiedy jesteśmy już dość blisko :)
Tu również towarzyszą nam pajęczyny. Masa, masa i jeszcze raz masa pajęczyn! :evil: Jesteśmy cali oblepieni, przez co łapią się na nas małe muszki. :evil: Obrzydliwe. Dobrze, że mam czapkę z daszkiem to przynajmniej na niej wszystko zostaje a nie w moich włosach 8)

Więcej pisać nie będę, bo nie ma o czym. Idziemy i podziwiamy widoki, zatrzymując się co chwilę na zdjęcia :D

A! Może napiszę. Trasa oznaczona jest jako rowerowa... :roll: początkowo - z Banj ku "bramce" z wejściem na Mali Bokolj i kawałek jeszcze dalej mamy asfalt czy jakieś takie betonowe coś, więc idzie się przyjemnie i jedzie pewnie też. Dalej natomiast zaczyna się szuter. Drobny jeszcze pół biedy, ale są momenty kiedy droga jest po prostu wysypana kamykami i przejście piesze jest niewygodne a co dopiero przejazd rowerem... :roll: No ale, jakby co, to trasa rowerowa została wyznaczona :lol:

Idziemy!

IMG_4266.JPG

IMG_4267.JPG

IMG_4269.JPG

IMG_4270.JPG

IMG_4271.JPG

IMG_4273.JPG

IMG_4282.JPG

IMG_4285.JPG

IMG_4287.JPG

IMG_4288.JPG

IMG_4289.JPG

IMG_4291.JPG

IMG_4294.JPG

IMG_4296.JPG

IMG_4297.JPG

IMG_4298.JPG

IMG_4299.JPG

IMG_4300.JPG

IMG_4301.JPG

IMG_4302.JPG

IMG_4303.JPG

IMG_4305.JPG
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 07.11.2017 19:09

14.06.2017 Dzień 12

:arrow: Veliki Bokolj i widoki z niego :D

IMG_4308.JPG

IMG_4311.JPG

IMG_4313.JPG

IMG_4314.JPG

IMG_4321.JPG

IMG_4322.JPG

IMG_4323.JPG

IMG_4324.JPG

IMG_4327.JPG

IMG_4328.JPG

IMG_4330.JPG

IMG_4331.JPG

IMG_4332.JPG

IMG_4343.JPG

IMG_4345.JPG

IMG_4347.JPG

IMG_4357.JPG

IMG_4358.JPG

IMG_4369.JPG

IMG_4372.JPG

IMG_4374.JPG

IMG_4376.JPG

IMG_4380.JPG

IMG_4381.JPG

IMG_4382.JPG

IMG_4386.JPG
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 07.11.2017 19:23

14.06.2017 Dzień 12

Po dłuższym odpoczynku na górze i przekąszeniu ciasteczek, wracamy. Tym razem wybieramy drogę do miejscowości Dobropoljana.
Zejście w pewnym momencie jest wręcz pionowe 8O co od razu odczuwają nasze kolana.

IMG_4387.JPG

IMG_4388.JPG

IMG_4394.JPG

IMG_4395.JPG

IMG_4396.JPG

IMG_4398.JPG


Miejscami kawałki ścieżki są nadlane betonem. Tu chyba jednak coś nie poszło :mrgreen:

IMG_4400.JPG

IMG_4401.JPG


IMG_4404.JPG

IMG_4405.JPG

IMG_4408.JPG


Zerkamy z dołu jak wysoko byliśmy :)

IMG_4409.JPG


i idziemy dalej do głównej drogi.

IMG_4411.JPG

IMG_4414.JPG

IMG_4415.JPG

IMG_4418.JPG


Co ma do zaoferowanie Dobropoljana?

IMG_4420.JPG


Właściwie to nic. Dwa ostatnie punkty mamy zaliczone.
Przy głównej drodze odbijamy w lewo do Banj.

IMG_4421.JPG

IMG_4422.JPG

IMG_4423.JPG

IMG_4424.JPG

IMG_4430.JPG

IMG_4432.JPG

IMG_4433.JPG

IMG_4436.JPG


W końcu skręcamy w stronę morza licząc, że może jakąś wąską dróżką przejdziemy do sąsiedniej miejscowości. Zawsze lepsze to niż spacer główną drogą, przy której nie ma chodnika.
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 07.11.2017 19:38

14.06.2017 Dzień 12

Niestety żadnej drogi nie znajdujemy więc kręcimy się wokół nowych zabudowań i wracamy na główną drogę.

IMG_4440.JPG

IMG_4438.JPG

IMG_4439.JPG

IMG_4441.JPG

IMG_4442.JPG

IMG_4444.JPG

IMG_4445.JPG


Przy głównej drodze, zaraz na przeciwko wyjazdu, wita nas taki straszny strażnik. Jest naprawdę groźny!

IMG_4446.JPG

IMG_4447.JPG


:mrgreen:
Ale terenu pilnował należycie, szczekanie dawało po uszach. :mrgreen:

Mijamy kolejny z domów przyszłości, gdzie też szczeka pies.

IMG_4448.JPG


IMG_4450.JPG


I w końcu żegnamy się z pięknie ustrojoną miejscowością.

IMG_4451.JPG


Idziemy jeszcze kawałek główną drogą a później odbijamy zgodnie ze znakami na ścieżkę rowerową.

IMG_4453.JPG

IMG_4454.JPG


Którą tak właśnie wygląda...

IMG_4455.JPG

IMG_4456.JPG


IMG_4457.JPG

IMG_4458.JPG


Mijamy cmentarz

IMG_4461.JPG

IMG_4462.JPG


i powoli docieramy do drogi, którą już znamy.

IMG_4463.JPG

IMG_4465.JPG

IMG_4467.JPG


Trafiamy jeszcze na przepięknego kota :hearts: jest w nim coś niesamowitego.

IMG_4468.JPG

IMG_4469.JPG


Wracamy do samochodu i ruszamy do domku. Po drodze mijamy taki znak :mrgreen:

IMG_4471.JPG


można się zaopatrzyć w trampki :mrgreen:

Wycieczka prezentuje się tak:

01.jpg



I to by było tyle z naszego dnia. Do wieczora zostajemy w apartmanie i leniuchujemy. Ja nadrabiam zaległości książkowe :)
Pogoda w ciągu dnia trochę się zepsuła. Czuć było, że coś nadciąga bo duchota była okropna a i cały dzień był pochmurny. Nie mieliśmy więc wyrzutów sumienia, że siedzimy w domu :)
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1451
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 12.11.2017 21:50

Jak dla mnie to te widoki są tak samo "wow" jak te z dnia poprzedniego :D
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 30.12.2017 20:25

pomorzanka zachodnia napisał(a):Jak dla mnie to te widoki są tak samo "wow" jak te z dnia poprzedniego :D


Ciężko mi było nie zatrzymywać się co chwilę na zdjęcia. Przez to teraz mam masę takich samych :lol:

Pisanie tegorocznej relacji idzie mi opornie. Nie mam weny. Ale zostały już tylko 2 dni, w których właściwie nic się nie działo więc postaram się od razu skończyć.

15.06.2017 Dzień 13

Dziś Boże Ciało i mam zamiar uczestniczyć we mszy, której godzinę muszę ustalić na podstawie bicia dzwonów, o czym już pisałam.

HA, HA, HA!!

7:00 budzą nas... dzwony!! 8O
7:10 dzwony wciąż biją, wygrywając różne melodyjki
7:15 dzwony biją 1x na kwadrans
7:20 dzwony wygrywają melodyjki
7:30 dzwony biją 2x na 2 kwadranse
7:35 dzwony wygrywają melodyjki
7:45 dzwony biją 3x na 3 kwadranse
...

Wstajemy koło 8:00 a mszę sobie odpuszczam.

Zresztą pogoda też dziś nie najlepsza i nie zachęca do ruszania tyłka z domu. Od rana pada.

IMG_4473.JPG


W porcie przynajmniej trochę harmonii w ten ponury dzień

IMG_4474.JPG


Zjadamy śniadanie i postanawiamy się dzisiaj nie ruszać z domu. Niestety - bo po 3h słuchania tych dzwonów głupiejemy. Znamy już chyba wszystkie melodyjki. Nawet pokusiłam się o "obserwacje" i zanotowałam, że dzwony o 9:21 skończyły bić, 9:22 - 9:23 grały melodyjkę, 9:23 - 9:24 przerwa, 9:24 - 9:26 melodyjka... :roll: Gdyby chociaż słonko świeciło... :roll:

Pogoda zaczęła się poprawiać dopiero po 15:00 i postanowiliśmy wybrać się na spacer. Właściwie krótki spacerek, bo duchota dobiła nas zaraz po wyjściu z domu.
Robimy więc szybką rundkę w pobliżu, uliczkami, którymi jeszcze nie chodziliśmy. Dzwony już się nieco uspokoiły i nie biją tak często, nawet już nie zwracamy na nie uwagi.

IMG_4475.JPG

IMG_4476.JPG

IMG_4477.JPG

IMG_4478.JPG

IMG_4479.JPG

IMG_4480.JPG

IMG_4481.JPG

IMG_4482.JPG

IMG_4483.JPG

IMG_4484.JPG

IMG_4485.JPG

IMG_4486.JPG

IMG_4487.JPG

IMG_4488.JPG

IMG_4490.JPG

IMG_4491.JPG

IMG_4493.JPG

IMG_4494.JPG

IMG_4495.JPG


Wracamy i do końca dnia zostajemy w domu. Po południu i wieczorem wychodzę z aparatem na taras.

IMG_4498.JPG

IMG_4501.JPG

IMG_4507.JPG

IMG_4508.JPG

IMG_4511.JPG

IMG_4518.JPG

IMG_4522.JPG

IMG_4534.JPG

IMG_4540.JPG

IMG_4546.JPG

IMG_4548.JPG

IMG_4555.JPG

IMG_4567.JPG

IMG_4569.JPG


A gdyby ktoś tak się wybierał na Boże Ciało do Kukljicy i chciał wiedzieć co go czeka to zamieszczam parę filmików, zrobionych co prawda poprzedniego dnia, ale wystarczy, że sobie zapętlimy tak na godzinę i mamy to co mieliśmy i my :oczko_usmiech:







:oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech:
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 30.12.2017 21:08

16.06.2017 Dzień 14

To już ostatni dzień pobytu w Kukljicy, dziś wracamy do domu. Tak jak w zeszłym roku decydujemy się na wyjazd już z samego rana. Ciągnie nas do domu.
Wstajemy wcześnie żeby na spokojnie się przygotować i pozbierać do reszty. Planujemy płynąć promem bodajże o 8:00.
Udaje nam się jednak dużo wcześniej wyrobić i... rzucam, że może byśmy pojechali na wcześniejszy prom? A do tego mamy jakiś 20 minut. Przyspieszamy i po chwili siadamy w samochód.
Niestety właściciel domu do dnia naszego wyjazdu się nie pojawił, więc dzień wcześniej napisaliśmy maila na profilu fb z informacją gdzie zostawimy klucze a rano wypisaliśmy z pomocą translatora karteczkę i zostawiliśmy klucze w skrzynce na listy.


Mijamy wąską, dwukierunkową! uliczkę zaraz obok naszego apartmana no i bar, przy którym już siedzą mieszkańcy.

IMG_4576.JPG

IMG_4577.JPG

IMG_4578.JPG


Zatrzymujemy się jeszcze na "ryneczku", który mąż odkrył dzień czy dwa wcześniej a ja odkrywam właśnie teraz.
:evil: gdybym wiedziała wcześniej... :evil: kręciliśmy się tędy nie raz ale plac był pusty, nigdy nie spacerowaliśmy tu o tak wczesnej porze.

IMG_4579.JPG

IMG_4580.JPG


Jest tu stoisko z owocami i warzywami i punkt z wypiekami.

Niestety burków jeszcze (?) nie ma (miałam problem dogadać się ze sprzedawczynią). Biorę inne zapiekanki i wracam do samochodu.

Jedziemy do Preko, mąż staje w kolejce do promu a ja lecę po bilety. Po chwili spoglądamy na miasteczko już z pokładu. Jest 6:55.

IMG_4582.JPG

IMG_4583.JPG

IMG_4586.JPG

IMG_4588.JPG

IMG_4588.JPG

IMG_4589.JPG

IMG_4590.JPG


i odpływamy

IMG_4593.JPG

IMG_4594.JPG


Po chwili nie widać już nic ani do tyłu ani do przodu 8O taka mgła. Przyznam, że to bardzo dziwne uczucie. Dookoła szaro, nic nie widać, mam wrażenie, że stoimy w miejscu a w pewnym momencie jeszcze tym promem zabujało 8O Chcę już zejść na stały ląd.

Szczęśliwie dopływamy do Zadaru po ok 25 min i wyjeżdżamy.

IMG_4599.JPG

IMG_4600.JPG


Rozpoczynamy właściwą drogę do domu.

Ale... ledwo zjeżdżamy z ronda przy porcie i...

IMG_4603.JPG


nie zastanawiamy się długo, robimy w tył zwrot tak jak pozostałe samochody i objeżdżamy Zadar inną drogą.
Reszta trasy mija nam już bez żadnych niemiłych przygód. Stoimy chwilę jedynie w Poysdorfie.

IMG_4605.JPG

IMG_4606.JPG

IMG_4610.JPG

IMG_4613.JPG

IMG_4615.JPG


Do domu docieramy chyba ok 20:00 o ile dobrze pamiętam.
To były udane wakacje, zupełnie inne niż poprzednie ale chyba tego właśnie nam było trzeba.
Obawialiśmy się tego co zastaniemy na wyspie. Co jeśli rzeczywiście NIC tam nie ma? Okazało się, że jednak coś tam jest, coś co nam bardzo przypadło do gustu. Coś, co nas tam ciągnie. Może to właśnie ta cisza i spokój, piękno natury... Możliwość pospacerowania w spokoju, wejścia na górki i spoglądania na rozsiane na Adriatyku wysepki. Cudowny kolor wody... Wyspa ma coś w sobie i gdybym tylko miała możliwość z chęcią spakowałabym się i wróciła.

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Pozostaje nam masa przywiezionych z urlopu pięknych wspomnień, zdjęć i ...

IMG_4619.JPG


nie byłabym sobą, gdybym tego nie pozbierała :twisted:

Dziękuję wszystkim za dotrwanie do końca i podróżowanie ze mną :hut: Mam nadzieję, że nie przynudzałam za bardzo :oops: no i że może komuś relacja się przyda w przyszłości.

Pozdrawiam serdecznie i przy okazji życzę wszystkim szampańskiego sylwestra, a w Nowym Roku wielu słonecznych dni w Chorwacji!
:papa: :papa: :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 31.12.2017 19:02

Dzięki za trud stworzenia tak szczegółowej i rzetelnej relacji.
Pewnie w te miejsca tak szybko się nie wybiorę ,ale fajnie zobaczyć jak jest tam gdzie nic nie ma :lol:
(Było bardzo dużo :)

Do siego roku :papa:
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 02.01.2018 09:50

Fajnie było poczytać o miejscu, którego kompletnie nie znam :D stęskniłam się za Zadarem, więc pomyślałam, że jeśli w tym roku będę w Chorwacji, uwzględnię go w planach :)
Wszystkiego dobrego w nowym roku :papa:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12138
Dołączył(a): 16.12.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 02.01.2018 10:01

Dziękuję za przemiłe chwile spędzone na odkrywaniu tego "nic" :wink:
Najlepszego w Nowym Roku :papa:
krutom
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3344
Dołączył(a): 16.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) krutom » 02.01.2018 10:40

Dzięki za relację.
Przypominam sobie, że kilka lat temu jechaliśmy za podobnym konwojem właśnie w okolicach Zadaru.
Na szczęście szybko zjechał z autostrady.
W 2017 byliśmy z Zadarze dwukrotnie.

Pozdrawiam noworocznie :papa:
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 02.01.2018 20:00

Katerina napisał(a):Dzięki za trud stworzenia tak szczegółowej i rzetelnej relacji.
Pewnie w te miejsca tak szybko się nie wybiorę ,ale fajnie zobaczyć jak jest tam gdzie nic nie ma :lol:
(Było bardzo dużo :)

Do siego roku :papa:


Mam wrażenie, że w porównaniu do zeszłorocznej mojej relacji z Podgory ta była marna pod względem szczegółowości ale dziękuję za miłe słowa :)
Do siego roku!

Magda O. napisał(a):Fajnie było poczytać o miejscu, którego kompletnie nie znam :D stęskniłam się za Zadarem, więc pomyślałam, że jeśli w tym roku będę w Chorwacji, uwzględnię go w planach :)
Wszystkiego dobrego w nowym roku :papa:


Zadar nam się podobał, chociaż jest zupełnie inny niż Split czy Trogir. Tu byłam najbardziej zadowolona ze sposobu zwiedzania - mapa w dłoń i spacer punkt po punkcie :)
My w tym roku niestety nie odwiedzimy Chorwacji :( o ile w ogóle gdzieś pojedziemy to na Mazury :)

Wszystkiego dobrego, wzajemnie! :)

beatabm napisał(a):Dziękuję za przemiłe chwile spędzone na odkrywaniu tego "nic" :wink:
Najlepszego w Nowym Roku :papa:


Ja dziękuję za obecność i uświadamianie w kwestiach morskich :oops:
Życzę wielu rejsów na chorwackich wodach! :hut:

krutom napisał(a):Dzięki za relację.
Przypominam sobie, że kilka lat temu jechaliśmy za podobnym konwojem właśnie w okolicach Zadaru.
Na szczęście szybko zjechał z autostrady.
W 2017 byliśmy z Zadarze dwukrotnie.

Pozdrawiam noworocznie :papa:


My na ostatnich wakacjach też zajrzeliśmy do Zadaru parę razy ale na samo zwiedzanie starego miasta poświęciliśmy tylko 1 popołudnie. Myślę, że wystarczy żeby zobaczyć z zewnątrz zabytki :) Ale chętnie pospacerowałabym tymi uliczkami ponownie :)
Samych dobrych chwil w tym 2018! :) :papa:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1451
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 03.01.2018 19:11

ewula91 napisał(a):16.06.2017

Dziękuję wszystkim za dotrwanie do końca i podróżowanie ze mną :hut: Mam nadzieję, że nie przynudzałam za bardzo :oops: no i że może komuś relacja się przyda w przyszłości.

Pozdrawiam serdecznie i przy okazji życzę wszystkim szampańskiego sylwestra, a w Nowym Roku wielu słonecznych dni w Chorwacji!
:papa: :papa: :papa:

Ja też dziękuję, mnie się Twoja relacja na pewno przyda, szczególnie część zadarowo-ninowa (zadarsko-ninska? :P ) Może nawet uda mi się odwdzięczyć 8) Wszystkiego Dobrego :papa:
ewula91
Cromaniak
Posty: 629
Dołączył(a): 06.09.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) ewula91 » 03.01.2018 21:40

pomorzanka zachodnia napisał(a):
ewula91 napisał(a):16.06.2017

Dziękuję wszystkim za dotrwanie do końca i podróżowanie ze mną :hut: Mam nadzieję, że nie przynudzałam za bardzo :oops: no i że może komuś relacja się przyda w przyszłości.

Pozdrawiam serdecznie i przy okazji życzę wszystkim szampańskiego sylwestra, a w Nowym Roku wielu słonecznych dni w Chorwacji!
:papa: :papa: :papa:

Ja też dziękuję, mnie się Twoja relacja na pewno przyda, szczególnie część zadarowo-ninowa (zadarsko-ninska? :P ) Może nawet uda mi się odwdzięczyć 8) Wszystkiego Dobrego :papa:

No to czekam na to "odwdzięczanie" :mrgreen: W tym roku pewnie większość swojego czasu poświęcę na Wasze relacje, będę musiała się poratować :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Tam, gdzie "nic nie ma" - Nin, Zadar i wyspa Ugljan - strona...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone