Tam, gdzie "nic nie ma" - Nin, Zadar i wyspa Ugljan

Sporo kilometrów przejechane, przystanek wskazany może "coś" będzie

Jeśli przystanek był w Zadarze to na pewno COŚ będzie

Janusz Bajcer napisał(a):Sporo kilometrów przejechane, przystanek wskazany może "coś" będzie

+- 1 110 km Droga nas już męczy, szczególnie męża, który cały czas siedzi za kierownicą więc czas na przerwę

Beata W. napisał(a):Jeśli przystanek był w Zadarze to na pewno COŚ będzie

Nie w Zadarze ale blisko

04.06.2017 Dzień 2

Zjeżdżamy z autostrady i jedziemy zgodnie z nawigacją, jakimiś krętymi dróżkami, zapewniającymi nam takie atrakcje





W końcu docieramy na miejsce.



NIN

To właśnie tutaj zatrzymujemy się na przerwę i spacer.
Zjeżdżamy na płatny parking, wychodzimy z auta i wzdychamy. Uf! Jak gorąco!

Przed mostem wita nas Branimir, książę chorwacki panujący w latach 879-892.



Przechodzimy przez most i decydujemy się najpierw okrążyć miasteczko wzdłuż murów. Skręcamy więc w lewo, spoglądając na lagunę ninską w oddali




Przy samym moście znajduje się łódka z XI wieku (czy raczej jej rekonstrukcja )



Całkiem ładnie tutaj ale grzeje niemiłosiernie! I jednak jest trochę duszo. Ale nie narzekamy, tak ma być!










Nieśmiało podglądamy przez luki w murze



Patrzymy jeszcze za siebie



Cudo! Podoba nam się tutaj bardzo

I po chwili już jesteśmy przy górnej bramie miejskiej (XV - XVIII w.)



Czas na wejście do środka!

Melduję się i czekam na dalszy ciąg relacji

Dogoniłem peleton rowerowy i już siedzę Wam na kole

No tak, wielkie NIC bardzo ciekawi.
Myślę, że po zeszłorocznej relacji w tej również zobaczymy wiele ciekawych miejsc.
Czekam z niecierpliwością.

PS. A Twoja ukochana Podgora trochę ucierpiała przez kilka ostatnich dni.

Chętnie zobaczę to "coś", czego ten niewiadomy jeszcze kierunek nie ma

I ja przycupnę i bo lubię oglądać "nic".

Mnie się podoba...mimo, że nie byłam nigdy w tych rejonach ?

I co dalej....też nic nie ma ?

agata26061 napisał(a):Melduję się i czekam na dalszy ciąg relacji

Witam Zaraz postaram się wrzucić następny odcinek

Habanero napisał(a):Dogoniłem peleton rowerowy i już siedzę Wam na kole

Miło mi Cię gościć Myślę, że będziesz zadowolony z dalszej części mojej relacji... ale na razie ciiiii...

dhmegi napisał(a):No tak, wielkie NIC bardzo ciekawi.
Myślę, że po zeszłorocznej relacji w tej również zobaczymy wiele ciekawych miejsc.
Czekam z niecierpliwością.

PS. A Twoja ukochana Podgora trochę ucierpiała przez kilka ostatnich dni.

Witam dhmegi Szczerze mówiąc tak się zastanawiałam czy zajrzysz Czy miejsca będą ciekawe to się okaże, na pewno zupełnie inne od tych zeszłorocznych.

Widziałam zdjęcia z pożaru w Podgorze coś strasznego.

CROnikiCROpka napisał(a):Chętnie zobaczę to "coś", czego ten niewiadomy jeszcze kierunek nie ma

Witam Naprawdę, nic tam nie było ale bardzo nam się podobało

marynamaj napisał(a):I ja przycupnę i bo lubię oglądać "nic".

Zapraszam

karin74 napisał(a):Mnie się podoba...mimo, że nie byłam nigdy w tych rejonach ?

My też właśnie pierwszy raz. W zeszłym roku była Riwiera Makarska i trochę się obawiałam czy cokolwiek innego będzie w stanie mnie jeszcze zadowolić. Okazało się, że już same okolice Zadaru - jak np. wspominany Nin, już zrobiły na mnie wrażenie

agniecha0103 napisał(a):I co dalej....też nic nie ma ?

Zaraz zobaczymy, czy coś będzie

04.06.2017 Zwiedzamy Nin

Wchodzimy do miasteczka przez górną bramę. Mijamy rodzinkę, która właśnie w tej bramie robi sobie zdjęcia.
Na zdjęciu w poście powyżej trafiłam w ten moment, kiedy mężczyzna stał po lewej stronie i robił zdjęcie żonie z dziećmi stojącymi po prawej stronie, ale tak że wszyscy skryli się za murami Poza nimi nie ma tu nikogo. Pierwsze wrażenie - pustka, cisza i spokój. Ale wiemy, że od strony bramy dolnej sytuacja wygląda zupełnie inaczej.

Zaraz za bramą znajduje się kościół św. Ambrożego z XIII w.




My skręcamy w prawo i przechodzimy przez mini park założony ku pamięci Petara Zoranića - chorwackiego renesansowego poety.




A tak prezentuje się ten malutki park w całości



Na zdjęciu powyżej po lewej stronie widać wejście na cmentarz



Przechodzimy obok niego i kierujemy się do kolejnych zabytków tego małego miasteczka.

Mijamy pozostałości murów miejskich, które przed chwilą widzieliśmy z drugiej strony.




A po lewej mamy pozostałości rzymskiego domu z mozaiką, z II wieku.





Mozaikę można jeszcze zobaczyć na zdjęciach googla z 2011 roku



Idąc w tę stronę spotkaliśmy kilku Niemców zmierzających na plażę (przejściem obok cmentarza) i kilku spacerujących z mapkami. I właśnie sobie przypominam, że przecież miałam najpierw iść do centrum informacji turystycznej. Zrobię to jak zwykle na końcu, po zwiedzaniu.

Idziemy dalej, bo gdzieś tu miał być jakiś kolejny zabytek. Tak mi się coś kojarzy ale oczywiście już nie pamiętam co i gdzie.
Zaglądamy do ogródka pewnej konoby



I trafiamy na pozostałości największej świątyni na Adriatyku, z I wieku





No, no, wysokość kolumny robi wrażenie.

Rozglądamy się jeszcze dookoła.



Tutaj też znajduje się wejście do wspomnianej wcześniej konoby.



Są ławeczki, można siedzieć i podziwiać zabytkowe pozostałości

Ale my wąskimi uliczkami idziemy dalej, bez żadnego planu.

Zapisuję się i ja
W Ninie podobno są piaszczyste plaże

lotnikwsk napisał(a):Zapisuję się i ja
W Ninie podobno są piaszczyste plaże

Tez tak czytałam i tak to wyglądało, nie sprawdzaliśmy z bliska. Ale ja stawiam bardziej na błotko niż taki piasek jak nad Bałtykiem.