Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Szlakiem korczulańskich plaż...czerwiec 2013

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
ArliJ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 705
Dołączył(a): 31.07.2009
Szlakiem korczulańskich plaż...czerwiec 2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ArliJ » 19.07.2013 22:21

Czas zacząć relację chociaż tyle co niedawno skończyłam opisywać wyjazd na Hvar:).

Tytuł nieprzypadkowy bo właśnie tutaj na Korculi znaleźliśmy najwięcej trafionych plaż, urokliwych, ustronnych, wręcz rajskich...Było ich kilkanaście ale z takich, na których spędziliśmy po kilka godzin... 10 to liczba trafionych ...jedna trafiona dla dzieci, dla nas mniej ale zaliczamy:). Nie uwzględniłam 1 szt która trafiona ale ostatecznie nie wylądowaliśmy na niej na dłużej...wszystko w swoim czasie...
Relacje jednak nie będzie tylko z plaż ale także z miasteczek chociaż o te trudniej, z wysepek okolicznych Prozid i Badija oraz wszelkich wzgórz, jaskiń czy punktów widowkoch..mam nadzieję, że będzie ciekawie i dla Was z przede wszystkim, że nasza relacji ułatwi planowanie wakacji innym:).

Pomysł na Korculę zrodził się podczas pobytu właśnie na Hvarze....widok na Peljesac i Korculę tak nam zapadł w pamięci, że wiedzieliśmy o kolejnym celu we wrześniu 2012.
Oczywiście realizacja miała nastąpić najwcześniej wrzesień 2013..tradycyjnie po sezonie...ale zmieniłam pracę....zorientowałam się w tzw. „gorących okresach” w harmonogramie rocznym i dość wcześnie okazało się, że wrzesień to nie za ciekawy termin.
Ponieważ sezon nas nie interesował to zdecydowaliśmy, że posmakujemy w czerwcowym klimacie;).
Szukaliśmy coraz więcej plusów takiego wyjazdu...że dzień dłuższy, ze potem opalenizną będziemy cieszyć się w okresie letnim a nie pod ubraniami w październiku....troszkę zdezorientowani jak to w czerwcu jest z noclegami zaczęliśmy szukać i porównywać ceny.....Pod uwagę braliśmy Racisce, Prigradicę ale ostatecznie naczytałam się na forum o Zavalaticy jako typowo zacisznym i ustronnym miasteczku.
Znalazłam apartamenty które spełniały nasze wymagania, ponegocjowałam cenę, dostaliśmy taką jak płaciliśmy we wrześniu więc pierwszy raz zamiast jechać w ciemno zarezerwowaliśmy....wprawdzie na maile i bez zaliczki więc bez zobowiązań do końca ale i pewnosci brak...no nic zobaczymy...
Coraz bliżej do wyjazdu, wiosna jakaś taka niezdecydowana, lato coraz bliżej a tu w Polsce zimno....nie czujemy kompletnie klimatu wakacyjnego...
wątek o pogodzie i relacje z majowych wypadów do Cro wprowadzają nas w lekki niepokój czy uda się wyjazd ale jak początkiem czerwca czytałam o wahaniach niektórych osób czy nie przełożyć wyjazdu (z końca lipca) bo pogoda początkiem czerwca na razie średnia to stwierdziłam, że chyba udzieliła nam się jakaś gorączka przedwyjazdowa i przestałam się zamartwiać.
Bo przecież urlop w Chorwacji, prognozy pogody zapowiadają się całkiem fajnie, przygotowania w toku więc cieszyć się trzeba i jechać:).

To jedziemy...planowany start 15 czerwca koło 20.00
Rok temu byliśmy samochodem teścia bo nasz za mały był na nas czwórkę i graty, w tym roku jedziemy swoim, drugim, świeżo zakupionym, większym więc spokojnie planujemy się zmieścić...przy okazji posmakuje rudego pyłku chorwackiego z którym wiele lat zmagał się nasz pierwszy samochód;)
Od rana pakowanie, o ile 4,5 roczniak jest niekłopotliwy przy pakowaniu to 1,5 roczniak na wiele nie pozwala....ale wspólnymi siłami udaje się zapakować prawie po dach...

Obrazek

Ruszamy 20.30, najpierw prowadzę ja, ...tylko do granicy w Chyżne bo niestety przygotowania od rana dają o sobie znać...mężowi dałam pospać do bólu żeby w nocy był przytomny:).

Dziewczyny szybko odpływają więc jedziemy bez przystanków ile się da, tylko tankowanie.

Trasa to Słowacja, Węgry..w Budapeszcie jedziemy przez miasto, jest pusto, dobrze znane nam budynki pięknie oświetlone, tradycyjnie wspominamy nasz wypad do Budapesztu x lat temu z namiotem za czasów studenckich:). Miasto mijamy bezproblemowo i bardzo szybko.
Kierujemy się dalej...w porównaniu z wrześniem świta dużo wcześnie...od 4 jest coraz jaśniej...to może nie wspierać nasze dzieci w dalszym spaniu...Koło 5 budzi się starsza co i młodszą szybko stawia na nogi. Dobudzanie trwa długo, jest cisza i spokój więc jedziemy dalej, pogoda też jakaś taka lepsza niż wrześniowym porankiem....bezchmurne niebo, słońce....zapowiada się coraz lepiej:).
Gdy wybiła 6 czujemy głód, dzieci też zaczynają markotnieć więc robimy przerwę.
Jak to zwykle stacje benzynowe mają place zabaw więc przerwa trwa 1 h. Na parkingu spotykamy Wrocławiaków z naklejką cro.pl:)
Najedzeni, rozprostowani ruszamy o 7:10, ja przejmuje stery, mąż idzie w kimono i reszta też:).
Próbuje moc naszej Kijanki i z jednym czarnym Volvo na zmianę się mijamy, trochę obładowani osłabiliśmy jej moc ale jedzie mi się bosko. Piękna pogoda, coraz bliżej tunel ciepło-zimno....a za tunelem czeka nas taka temperatura:)

Obrazek
Tradycyjny widok
Obrazek
Kierowca nr 2

Obrazek
Po 2 h jazdy zaczyna mnie łamać więc budzę męża, robimy szybką zamiankę i teraz ja odpływam.
Pół godzinki drzemki przywraca mnie do życia, kolejny postój to ostatnia stacja przed końcem autostrady.....parking urokliwie położony:)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

12:45 mamy prom do Trpanj, koło 11.30 docieramy do portu w Ploce, kupujemy bilety i idziemy na spacer. Czekamy na luzie na prom, jesteśmy 2 w kolejce, dzieciaki roznosi energia więc biegają w różne strony....nie sposób nadążyć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczekiwanie dobiega końc a, płynie Vladimir Nazor;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na promie luzy, w sezonie pewnie jest tu tłoczno aż nadto...podróż się dłuży chociaż to tylko 1 h ale nasza najmłodsza latorośl dostała 3 życie i włazi wszędzie, ciekawska dusza....ciężki wiek bo wszystko chce, wszędzie włazi, nic się nie boi i też nie rozumie jeszcze wiele.



Obrazek
Stoimy pierwsi do wyjazdu....czas mija, próbujemy mimo pogoni za młodą poczuć klimat:)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zjeżdżamy z promu i lecimy spokojnie do Orebicia na prom o 14:30.

Obrazek

Obrazek

Pierwsze spojrzenie ku naszemu celowi;)

Obrazek

W Orebiciu właściwie stajemy tylko po bilety i od razu za moment wjeżdżamy na pokład....pustki....uroki pobytu poza sezonem.....nie dopatrzyłam się jeszcze minusów takich wyjazdów;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Korcula coraz bliżej...

Obrazek

Podziwiamy Badiję...planujemy tu zawitać;)

Obrazek

Obrazek

Ten odcinek minął błyskawicznie mimo rosnącej znów energii Lenki.
Docieramy do naszego apartamentu, przemiła właścicielka, okazuje się, że jesteśmy sami w całym budynku i w ogóle w okolicy...jedynie naprzeciwko w domu też są już turyści....pustki totalne, spokój...czujemy się jakby to wszystko było tylko dla nas...
Niestety okazuje się, że taras mimo iż piękny to ma zbyt duże przerwy i Lena z łatwością przejdzie....rozważamy inny apartament, bez tarasu:( ale właścicielka wymyśla, że przyniesie taką osłonę co zakupiła na basen dla turystów który własnie kończą za domem...przeplatamy to i okazuje się strzałem w 10:).

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Stwierdzamy że nie ma sensu się już kłaść, idziemy na spacer rozprostować kości...
Obrazek


Obrazek

Polecana na forum jako lokum oraz Konoba Albert już zaczęła sezon...druga w miasteczku dopiero ma startować...nasza włascielka poradziła nam zaczekać na nią, Alberta odradzała...hmmm nie sprawdziliśmy ale zawierzyliśmy bo w Chorwacji jest od maja do października a potem wracają do Niemiec gdzie prowadzą restaurację rodzinną więc chyba na jedzeniu się zna:)

Obrazek

Z ciekawości próbujemy zerknąć na Zitną ale kierowca już zmęczony więc tylko z grubsza fotki...

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I tradycyjnie koty...Lenka jest straszną kociarą mimo iż my nie mamy kota...trafił jej się taki maluszek i nie mogła się oderwać od niego:)

Obrazek

Obrazek...hehe koszulka taty bo swoją zalała piciem..
Powoli kończy się dzień...wracamy do siebie
Obrazek

Obrazek

I mała niespodzianka, właścicielka zaprasza nas na winko, tarvaricę, smokvicę i inne smakołyki...nas zmęczonych po podróży szybka zaczyna zmagać moc trunków więc mimo iż fajnie się rozmawia, mąż pracował w Polsce swego czasu i takie tam to wracamy do siebie położyć dzieci i sami też udać się na spoczynek.... :D ....od jutra startujemy z plażowaniem :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 19.07.2013 22:36

Zasiadam do odkrywania urokliwości. :)
loverosa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 750
Dołączył(a): 22.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) loverosa » 19.07.2013 23:00

Piękne fotki,wspaniały klimat:)
kor_nick
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 754
Dołączył(a): 09.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) kor_nick » 19.07.2013 23:52

o Zavalatica, miło zobaczyć znowu :)
Jozzy22
Croentuzjasta
Posty: 402
Dołączył(a): 11.04.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jozzy22 » 20.07.2013 00:06

Podpisuje się na liście obecności
piamir
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 809
Dołączył(a): 19.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) piamir » 20.07.2013 00:12

Jestem. Czytam z zainteresowaniem, bo mam w planie objechać Korcule. Pozdrawiam :papa:
KrzychuZiom
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 661
Dołączył(a): 04.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) KrzychuZiom » 20.07.2013 11:03

baaardzo lubię wasze relacje :) i czekam na cd ;););)
Goniaa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 559
Dołączył(a): 03.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Goniaa » 20.07.2013 11:20

Jadę z Wami i ja .... :)
Aneta.K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2420
Dołączył(a): 11.05.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aneta.K » 20.07.2013 12:53

Ale fajnie :D
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 20.07.2013 13:13

Pięknie rozpoczęta relacja, więc dalej na pewno będzie tylko lepiej :) Zostaję :)
anubis2423
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 764
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anubis2423 » 20.07.2013 14:35

super się zaczyna czekamy na cd :D
Goniaa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 559
Dołączył(a): 03.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Goniaa » 20.07.2013 15:07

Niby czerwiec, ale Lenka się chyba troszkę "przypiekła" na promie (widać spod koszulki taty) :)
Sara76
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 763
Dołączył(a): 25.02.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Sara76 » 20.07.2013 18:15

Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy relacji, zapowiada się interesująco... Piękna ta Chorwacja w czerwcu...
adikos
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 286
Dołączył(a): 25.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) adikos » 20.07.2013 18:18

zasiadam i czekam na ciag dalszy,widze ze promem doplyneliscie do Trpanj - piekne miejsce :D
DamianM
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 484
Dołączył(a): 16.12.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) DamianM » 20.07.2013 18:37

Dalej.Dalej.JEszcze 3Tygodnie i Korcula wita.Pozdrawiam.
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Szlakiem korczulańskich plaż...czerwiec 2013
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone