Szalone Vodice, żarełko na Prvicie & KacVegas w Splicie

Relacja mimo braku ogórków małosolnych na niemieckich parkingach i pokazów prawieerotycznych i tak wzbudziła wiele kontrowersji.
I tym optymistycznym akcentem dziękujemy za uwagę i do zobaczenia za rok. Prowadził Was Krzysztof Hołowczyc

Zicowski napisał(a):I tym optymistycznym akcentem dziękujemy za uwagę i do zobaczenia za rok. Prowadził Was Krzysztof Hołowczyc

Was już doprowadził. Nasza Marzenka jeszcze trochę pracowała.

No nas doprowadził. Po Nurnberg... Ale dzięki temu zobaczyliśmy Zeppellin Platz, Coloseum i jeszcze kilka ciekawostek

Przyznaj się Zico że zaplanowałeś dodatkowe zwiedzanie
z samochodem to na pewno była ściema a Frendli ganiał tyle km z laweta po was, bo juz prowadzić Ci się nie chciało

jolamik napisał(a):Przyznaj się Zico że zaplanowałeś dodatkowe zwiedzanie
z samochodem to na pewno była ściema a Frendli ganiał tyle km z laweta po was, bo juz prowadzić Ci się nie chciało

Bo trzeba mieć tu

A nie tu

hehe, Ty nie prowokuj, bo wkleję Twoje zdjęcie ze słonecznego patrolu...

No więc, jeszcze dwie wycieczki mocno okrojonego CS.

KLIŚ, SPLIT, SOLIN-SALONA:

Po powrocie z BiH obiecaliśmy Wrzaskunom, że następny dzień spędzą na plaży. Nie udało się , bo wiało okrutnie i namiocik Quechua by nam poleciał do nieba jak jolamik na początku wakacji

Ostatecznie Wrzaskuny zgodziły się na wycieczkę. Padło na Split i Salonę.
Zanim jednak dojechaliśmy do Splitu, wstąpiliśmy na zamek w Klisiu, skąd podziwialiśmy Split, straciliśmy kwietny kapelusz - wiatr porwał go i rzucił gdzieś na zbocza i gdzie zorientowaliśmy się, że żarełko na drogę + wiedza przewodnicka została .... przy furtce u Dario . Wrzaskunom nagle zachciało się pić , a ja próbowałam skontaktować się z Vodicami, żeby przede wszystkim wiedza nie zaginęła.


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

Czytać się tu niestety nie dało

By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

Zamek nam się podobał. Ja lubię takie klimaty , reszta wycieczki chyba też .

Kliś oblukany, więc jedziemy do Splitu. Miasto to już było milion razy opisane na tym forum, więc wkleję tylko parę zdjęć ... jak będę mieć do nich dostęp.


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

Na wieżę wchodziliśmy wszyscy, ale nie wszyscy na szczyt dotarli (np. mamusia Wrzaskunów). Takie wycieczki to już nie dla mnie.


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

Do Splitu pewnie kiedyś wrócimy, bo jednak oglądnęliśmy go dosyć szybko. Poza tym nie kupiłam "hand made croate chocolate".

Został jeszcze jeden punkt programu: Salona, ale nie tylko ruiny starożytnego miasta, zniszczonego przez barbarzyńskich Słowian, ale także malutki kościółek z cudownym obrazem Matki Bożej.


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

"Arbuzy sprzedaję, świeżutkie zimne arbuuuzyyyy!!!"

By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

Ruiny Salony i ruiny twierdzy/zamku Kliś.

By hancura at 2011-10-04

A na koniec tego odcinka spalony las na zboczach górujących nad Splitem.


By hancura at 2011-10-04


Połazilim, zjedlim, pofotocilim i wrócilim do Vodic, gdzie przez cały czwartek było plażowanie, kąpanie, prawie nurkowanie, słuchanie vodickich klap (to akuratnie w środę i w czwartek) i zjadanie lodów.

Druga wycieczka (już po wyjeździe jolamik and co):
SZYBENIK-Twierdza św. Mikołaja i TROGIR.

Jak już zostało wspomniane w tym wątku, do Twierdzy św. Mikołaja w Szybeniku można dojść "lądem". Gdy my wróciliśmy z BiH, jolamik pokazała mojemu mężowi zdjęcia z twierdzy. Mężuś nabrał apetytu, zwłaszcza, gdy Dario powiedział, że jak jest odpływ, to można się tam dostać na nogach swych. Mój mężuś: "pojedźmy tam, sama chciałaś dwa lata temu zobaczyć twierdzę", a ja: "Nie, bo jak przypływ będzie, to będziemy tam siedzieć pół dnia". Jednak tak usilnie mnie prosił (ach te ilości lodów ), że się zgodziłam. W piątek rano zapakowaliśmy się w autko i wio na wycieczkę.
Przejść się da po kamiennych groblach. Pierwsza prowadzi na małą wysepkę, która z twierdzą połączona jest drugą groblą. Sama twierdza przypomina mi trochę styl "austro-węgierski" naszych twierdz. Twierdza się bardzo podobała, ale ja - szczur bardziej niż lądowy - cały czas pospieszałam, bo nam drogę ewakuacji zaleje i umrzemy tam z głodu i pragnienia Potem się ze mnie śmiali


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

zdjęcia z wnętrza:


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

Kiedyś twierdza służyła też za więzienie - to "ostatni więźniowie",

By hancura at 2011-10-04

a te okienka przypomniały mi o Monte Christo, choć on na okienko miał marne szanse.

By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

Światełko w tunelu, a po wyjściu... rodzinny raj.

By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

i zewnętrza:

By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

I dwa zdjęcia z cyklu: "Nasi tu byli, czyli nazwisko głupie na każdym słupie" - po polsku i po chorwacku:


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

I droga na stały ląd:


By hancura at 2011-10-04

wnętrze wysepki:


By hancura at 2011-10-04

i kolejna grobla:


By hancura at 2011-10-04

z jedzonkiem, które było:

By hancura at 2011-10-04

i nie ma:

By hancura at 2011-10-04

Jeszcze tylko "latający Holender"

By hancura at 2011-10-04

i żegnaj twierdzo (mam nadzieję, to przyszłego roku)

By hancura at 2011-10-04

W drodze na stały ląd, kierownik wycieczki w osobie mego męża wymyślił, że możemy jeszcze pojechać do Trogiru.... Ładne miasteczko, bardzo dobre lody, ogromna ilość samochodów. Trzeba będzie tam wrócić, bo ekspresowe było to zwiedzanie . Też obfotocone na forum, więc znów tylko kilka migawek.


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

Poniższe zdjęcie jest autorstwa młodszego Wrzaskuna, który wykrzyknął: "Ja też mam takiego". Nie dodał, że jego jacht ma 20 cm długości.


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

To podwórko już gdzieś widnieje na forum.


By hancura at 2011-10-04




By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

A to jest moje ulubione zdjęcie z Trogiru



Do widzenia Trogir, pewnie tu wrócimy:

By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04


By hancura at 2011-10-04

W sobotę plaża, plaża, plaża, pakowanie, a w niedzielę wzdłuż Balatonu powrót najpierw w mój ukochany Beskid Wyspowy, a na drugi dzień do domu.

I to jest koniec pobytu CS w Cro w AD 2011.

ps. jeszcze będzie mały suplemencik, ale już wtedy, gdy dorwę się do zdjęć.

ja pamietam tylko że Dario mówił że do twierdzy to rano trzeba iść a o której Wy tam pojechaliście??
a a propos jachtu Jaśka zobaczysz że taki miec będzie... czego i jemu i rodzicom szczerze życzę

no i MY TAM JESZCZE WRÓCIMY

jolamik napisał(a):ja pamietam tylko że Dario mówił że do twierdzy to rano trzeba iść a o której Wy tam pojechaliście??
a a propos jachtu Jaśka zobaczysz że taki miec będzie... czego i jemu i rodzicom szczerze życzę

no i MY TAM JESZCZE WRÓCIMY

Cześć Jolka

Dojechaliśmy tam kilka minut po 8-ej.

A jeśli chodzi o jacht, to niech se jasiek kupuje i niech Was wszystkich wozi. Ja zostanę na lądzie.

HAncur napisał(a):

jolamik napisał(a):ja pamietam tylko że Dario mówił że do twierdzy to rano trzeba iść a o której Wy tam pojechaliście??
a a propos jachtu Jaśka zobaczysz że taki miec będzie... czego i jemu i rodzicom szczerze życzę

no i MY TAM JESZCZE WRÓCIMY

Cześć Jolka

Dojechaliśmy tam kilka minut po 8-ej.

A jeśli chodzi o jacht, to niech se jasiek kupuje i niech Was wszystkich wozi. Ja zostanę na lądzie.

NO COŚ TY:D jak Dario kupi jakiś pojazd wodny to jazda będzie obowiazkowaaaaaaaaa a potem polecimy jeszcze paraszutem

jolamik napisał(a):

HAncur napisał(a):

jolamik napisał(a):ja pamietam tylko że Dario mówił że do twierdzy to rano trzeba iść a o której Wy tam pojechaliście??
a a propos jachtu Jaśka zobaczysz że taki miec będzie... czego i jemu i rodzicom szczerze życzę

no i MY TAM JESZCZE WRÓCIMY

Cześć Jolka

Dojechaliśmy tam kilka minut po 8-ej.

A jeśli chodzi o jacht, to niech se jasiek kupuje i niech Was wszystkich wozi. Ja zostanę na lądzie.

NO COŚ TY:D jak Dario kupi jakiś pojazd wodny to jazda będzie obowiazkowaaaaaaaaa a potem polecimy jeszcze paraszutem

Paraszutem to tylko z Twoim Pawłem

okey

Darek na polonistyce w Słupsku

To już chyba doktorat?