Starym samochodem do Cro

morto15 napisał(a):Przebieg jest udokumentowany.Tylko czy można kupić do auta powyżej 10 lat asistance?

Mam identyczne autko: Honda Civic 1999r 1.4 90KM Hatchback, przebieg ponad 170k i prawdziwym jest, że 90k to dla tego auta rozgrzewka. Bez paniki można jechać.

w tym roku jedziemy Fordem Mondeo kombi MK3 z 2001r w dizelku, przbieg 200tys km )mam nadzieje że prawdziwy),przed wyjazdem obowiązkowa wymina klocków, sprawdzenie pasków ,filtrów, itd...powinno by okey, poprzednio Fiat Punto z 200r w gazie -zero problemów

Tak zaglądam z ciekawości i ...... ot taki sobie temat. Myślałem że coś poważniejszego. Kumpel był w tamtym roku Fiatem 125p z 1977 roku z przebiegiem bliżej nie określonym. To rozumiem że stare auto, ale nie roczniki 2000. Zlitujcie się ludzie.

Kacper111 napisał(a):w tym roku jedziemy Fordem Mondeo kombi MK3 z 2001r w dizelku, przbieg 200tys km )mam nadzieje że prawdziwy),przed wyjazdem obowiązkowa wymina klocków, sprawdzenie pasków ,filtrów, itd...powinno by okey, poprzednio Fiat Punto z 200r w gazie -zero problemów

No Kacper, przebiłeś wszystkich. Fiatem z 200 r. to dopiero wyczyn

vazyl, chcą ludzie pisać i czytać - to fajnie:) Ja tez jestem zainteresowany.
Jest wszystko na temat - Chorwacja, wyjazd, przygotowania...
Więc luz :):)

Ale wiem wiem, lubimy krytykować:)

dasuch napisał(a):

Kacper111 napisał(a):w tym roku jedziemy Fordem Mondeo kombi MK3 z 2001r w dizelku, przbieg 200tys km )mam nadzieje że prawdziwy),przed wyjazdem obowiązkowa wymina klocków, sprawdzenie pasków ,filtrów, itd...powinno by okey, poprzednio Fiat Punto z 200r w gazie -zero problemów

No Kacper, przebiłeś wszystkich. Fiatem z 200 r. to dopiero wyczyn

no co-nie widziałaś nigdy Punto z 200 roku?

ghorgh napisał(a):vazyl, chcą ludzie pisać i czytać - to fajnie:) Ja tez jestem zainteresowany.
Jest wszystko na temat - Chorwacja, wyjazd, przygotowania...
Więc luz :):)

Ale wiem wiem, lubimy krytykować:)

Chyba tu nie chodzi o krytykę. Wątek ma tytuł: "Starym samochodem do Cro". Vazyl ma rację, jest wątek Jakim autkiem do CRO

dasuch napisał(a):Chyba tu nie chodzi o krytykę. Wątek ma tytuł: "Starym samochodem do Cro".

Cóż, żyjemy w kraju, gdzie niektórym to się w d ... poprzewracało
i "starym samochodem" to każdą używkę nazywają.
Wychodzi, że synonim "stary" można zastosować do wszystkiego, co z salonu wyjechało ...
A może zastosować gradację jaką, albo limit? Na przykład - zeszłe stulecie, przynajmniej?

Ja to się nie odzywam, bo moje to, według mnie - nówki, zwłaszcza w porównaniu z autokarem
(tak na oko to rocznik gdzieś 80 - 85) którym do Turcji miałem przyjemność podróżować,
albo z poprzednią Mazdką (1989/450 000 w benzynie, bez remontu, a co),
ale teraz to już sam nabieram wątpliwości czym ja jeżdżę

w zeszłym roku pognałem do Cro mój codzienny samochód - 5 letni, aczkolwiek ponieważ kończę dopieszczanie mojej zabawki strasznie mnie korci wyjazd nim na wakacje - rocznik 1978, oczywiście bez klimy, i mam nadzieję że uda mi się zrealizować mój plan - trzymajcie kciuki ...

i wg. mnie to jest stare auto ... każde które w roku prod. ma 2 z przodu jest poprostu używanym autem ...

pozdr i miłego dnia
Olo

Olo napisał(a):...kończę dopieszczanie mojej zabawki (...) rocznik 1978

Zabrzmiało sympatycznie i pobudziło apetyt na jeszcze.

Pochwalisz się?

mogę się pochwalić - nie wstydzę się ....

Porsche 924,

od razu uprzedzę ... 2,0 pojemności i 125 km ...
wiem wiem teraz panda ma 100 km , ale 32 lata temu mercedes beczka w podstawowym silniku miał 55km i porównywać trzeba z autami z epoki nie ze współczesnymi ... poza tym współczynnik frajdy z jeżdzenia takim autem jest nieporównywalny ze współczesnymi autami ...

a wygląda tak (zdjęcie poglądowe, nie mój)
http://static.howstuffworks.com/gif/porsche-924-2.jpg


pozdr
Olo

Bajeczka.

Nie przesadzaj z tym brakiem mocy. To, zdaje się ma trochę inną charakterystykę niż Panda.

Na wakacje? Bagażniczek może być problemem ...
Ale, niech tam, żeby droga równa była. Sam bym się przejechał, a prędkość?
To już wtórna rzecz. Jak kto lubi. Frajda, masz rację, się liczy.
Przez te wszystkie sresy, abesy, oesy, człowiek samochodu dziś nie czuje.

Powodzenia.

dzieki,

masz rację że współczesnych samochodów się nie czuje tak jak kiedyś, teraz auto myśli za kierowcę, potrzeba dużo mniej umiejętności żeby jeździć autem, tam nie ma wspomagania kierownicy, abs też brak, ale siedzi się wygodnie ...

a na wakacje da się ... bagażnik jest całkiem spory, płaski ale duży, poza tym to wnętrze jest 2+2 więc namiastka tylnej kanapy też jest.
ja codziennie odwoże do przedszkola dwojkę dzieci które siedzą z tyłu i mają całkiem komfortowe warunki ...

a braki mocy nadrabia jedną fajną rzeczą - napęd typu transaxale - czyli silnik z przodu a skrzynia biegów na tylnym moscie co powoduje bardzo dobre wyważenie auta i neutralny rozkład masy przód/tył,
więc na prostej każdy współczesny diesel mnie objedzie ale na krętej drodze nie ma szans ...

sorry nie zanudzam bo to nie o tym forum, ale akurat trafiłeś w temat o którym mogę godzinami ....

pozdr
Olo

Tak się ułożyło, że do Cro jeżdżę tylko (z jednym wyjątkiem) autami kupowanymi jako nowe. Oczywiście nowe to one są np na pierwszy urlop, później już używane, zawsze z moich rąk, więc wiem czym jadę.
Ten jeden wyjątek, to Volvo V70, kilkuletnie (8, 9 ? )z nieznanym przebiegiem. Jednocześnie to było jedyne auto, o którym wiedziałem/czułem , że nic nie nawali, że dowiezie mnie bez problemu w obie strony. Może to zaufanie do marki, ale już po zamknięciu drzwi rozumieliśmy się V-ką wyśmienicie.
Takiego komfortu nie dawały mi Mercedesy Vito , ani nawet lubiana ostatnio prze ze mnie Vitara.
Takim bezgranicznym zaufaniem darzyłem Citroena BX-a 19d. Co prawda, nie do Cro, a do Hiszpanii pojechałem w/w autem z przebiegiem ponad 400 tys km. Złapałem "kapcia", ale to nie sprawa przebiegu ani wieku, oraz na granicy niemiecko-polskiej, w drodze powrotnej zgubiłem tłumik. Moja wina, powinienem przed wyjazdem stary wymienić na nowy.
Auto dojechało do prawie 500 tys km i poszło na Śląsk dalej wygodnie wozić właściciela.

@ Maciek

a czy do Porsche 924 znajdę u Ciebie jakiś bagażnik ?
to byłby klimat 32 letnie auto i deska serfingowa na dachu .... we wrzesniu na Peljesaczu ... ehhh rozmarzyłem się ... oczyma wyobraźni widzę to Viganij plaża przed kampem Antony Boy, słońce chyli się ku zachodowi, przy plaży zaparkowane Porsche a na wodzie smigające deski i kajty ...

kurcze jak zdjęcie z folderu reklamowego ...