Starym samochodem do Cro

Do mnie na kwaterę przyjechał takim cudem. Podobno 7 rok z rzędu przyjeżdża

Właśnie wróciłem z Makarskiej swoją e36 1.8IS 1994 rok. Średnie spalanie wyszło 8l/100 z 4 osobami na pokładzie (z racji, że to coupe to pasażerowie z tyłu zbyt wygodnie nie mieli ale daliśmy radę ). Autko zrobiło 2500 km bez zająknięcia.

W tym roku odwiedziłem Istrię Octavią II 1.9 TDI z 2005, gdy wróciłem na liczniku było 357 002 km. Przejechałem w ciągu 2 tygodni 2,5tys.km - niewiele, ale od domu do Drenje mam tylko 895 km. Przed wyjazdem solidne sprawdzenie auta i wymiana klocków hamulców oraz osłony przegubu. Wykupiłem ubezpieczenie assistance z PZU (opcja 1000km), ale nie skorzystałem. W czasie powrotu wymieniłem tylko spaloną żarówkę. Spalanie tam: 4,8 , powrót 5,1 l/100 km - wiadomo powrót pod górę

rufus295 napisał(a):

IMAG0452.jpg

Do mnie na kwaterę przyjechał takim cudem. Podobno 7 rok z rzędu przyjeżdża

Szacun

Już to gdzieś pisałem - auto młode czy stare musi być sprawne i w dobrym stanie.
A pewne awarie mogą wystapić w prawie każdym samochodzie.

Ja kolejny raz jade starym bo 11 letnim Fiatem i cóż - dał już rade pare razy do różnych krajów europy zawitać i licze żę tym razem także będzie ok. I jasne że wolałbym jechać 5 letnim autem - ale czy byłbym dużo pewniejszy ? Chyba nie - wiem że klocki mi się nie skończą, koła nie odpadną, sprzegło też da rade - ale nie przewidze awarii np. alternatora, rozrusznika, wycieku z chłodnicy, rozerwanej manzety lub urwanego tłumika - bez wzgledu na wiek auta

Zawsze jest ryzyko, ale bez przesady - sprawne auto dojedzie i wróci kwestia szczęscia, znajoma 15 lat Matizem jeździła i zawsze było git

Tak jest. O samochód trzeba dbać. I nie ważne ile ma lat

luk006 napisał(a):Wiesiek - miłego wypoczynku i gratulacje, że fury dojechały bez problemu. Kurcze, to wręcz nie wiarygodne, że 12 cylindrów połknęło tylko tyle paliwa. Byłem przekonany, że spali duuużo więcej. Jaka była średnia prędkość?

No i udało się nawet wrócić bez żadnych przykrych przygód po drodze
Ostatecznie po całej trasie spalanie wyszło 11,1L/100km, duży korek przed granicą Słoweńską na powrocie, objechaliśmy to przez Cvetlin a na autostradce trochę się po szarżowało
W drodze do Chorwacji straszne burze i ulewy przez całą prawie noc także czechy przejechać trzeba było wolno, między 120 a 140 max, nawet pod Brnem musieliśmy się schować na jakieś 20 minut na pod zadaszeniem jakiegoś CPNu, wycieraczki nie dawały rady nawet na drugim biegu a do tego sypnęło mocno gradem, na szczęście blachy nie ucierpiały bo jak pisałem udało się schronić pod dachem. Austria spokojnie w granicach prędkości autostradowych, dopiero jak się rozjaśniło i przestało padać to pod 160 max, Słowenia objazdem to wiadomo że tam nie pogoni, dalej to już autastradka chorwacka, tam już od 160 do 180 trzymaliśmy, kilka razy ponad 200 mi się pokazało ale na krótko jak młody ( syn ) odskoczył po wyjeździe z siku.
Luk006 tam potrzeba tylko więcej paliwka na chwilę żeby rozkolebać tą kupę złomu a później sama masą pędzi
Tam jest ponad 300 kucy, depniesz kilka sekund, wskazóweczka zużycia idzie na max, nabierze prędkości i tylko łechtasz pedał gazu a to pędzi, wskazóweczka zużycia pokazuje 9, 10 litrów.
Ta masa czasami jest nawet denerwująca, widzisz że inni puszczają gaz, Ty też puszczasz tyle że ich auta zaraz zwalniają a to dalej leci i musisz przyhamować.

karoka65 napisał(a):

luk006 napisał(a):Wiesiek - miłego wypoczynku i gratulacje, że fury dojechały bez problemu. Kurcze, to wręcz nie wiarygodne, że 12 cylindrów połknęło tylko tyle paliwa. Byłem przekonany, że spali duuużo więcej. Jaka była średnia prędkość?

W drodze do Chorwacji straszne burze i ulewy przez całą prawie noc także czechy przejechać trzeba było wolno, między 120 a 140 max, nawet pod Brnem musieliśmy się schować na jakieś 20 minut na pod zadaszeniem jakiegoś CPNu, wycieraczki nie dawały rady nawet na drugim biegu a do tego sypnęło mocno gradem, na szczęście blachy nie ucierpiały bo jak pisałem udało się schronić pod dachem

Ja również jechałem w czwartek wieczorem 10.08 i całe Czechy i Austria ulewa i burze, a wycieraczki ani razu nie włączyłem . Im szybciej w deszczu się jedzie tym lepiej widać, generalnie od 50km/h nie używam .Wszystko zasługa niewidzialnej wycieraczki. Polecam

rufus295 napisał(a):

karoka65 napisał(a):Wszystko zasługa niewidzialnej wycieraczki. Polecam

Również polecę choć jestem trochę ostrożny co do tych specyfików ale niewidzialna wycieraczka jest już sprawdzona, po prostu zabrakło czasu przed wyjazdem żeby "pomazać" szyby jak należy.

rufus295 napisał(a):

IMAG0452-001.jpg

IMAG0452.jpg

Do mnie na kwaterę przyjechał takim cudem. Podobno 7 rok z rzędu przyjeżdża

Widzieliśmy tego "weterana" w zeszłym tygodniu w Podstranie, jechał od strony Splitu w kierunku na Omis.
Syn mówi: tato patrz, to chyba nasz stary fiat, odprowadziliśmy go wszyscy wzrokiem za najbliższy zakręt
To jest stare auto

karoka65 napisał(a):

luk006 napisał(a):Wiesiek - miłego wypoczynku i gratulacje, że fury dojechały bez problemu. Kurcze, to wręcz nie wiarygodne, że 12 cylindrów połknęło tylko tyle paliwa. Byłem przekonany, że spali duuużo więcej. Jaka była średnia prędkość?

...kilka razy ponad 200 mi się pokazało ale na krótko jak młody ( syn ) odskoczył po wyjeździe z siku...

tylko 200?:) trzeba było iść na 1.000...

karoka65 napisał(a):

rufus295 napisał(a):

IMAG0452-001.jpg

IMAG0452.jpg

Do mnie na kwaterę przyjechał takim cudem. Podobno 7 rok z rzędu przyjeżdża

Widzieliśmy tego "weterana" w zeszłym tygodniu w Podstranie, jechał od strony Splitu w kierunku na Omis.
Syn mówi: tato patrz, to chyba nasz stary fiat, odprowadziliśmy go wszyscy wzrokiem za najbliższy zakręt
To jest stare auto

I poinformuję Was, że ten weteran wracał o własnych siłach z Chorwacji. Widziałam go pod koniec tygodnia około godzin południowych na S8 w okolicach Tomaszowa Maz., jak dumnie podążał w stronę Warszawy

A my zastanawiamy się czy jechać 12 letnim autem. Do CRO warto jechać KAŻDYM autem

Jak pewnie niektórzy zauważyli, zapowiedziałem mojej 14letniej (niedługo 15letniej) Megance, że już nie zobaczy Jadrana... (choć jeszcze się waham),
w dużej mierze z uwagi na to, że nie ma sensownego ubezp. ASS. na sporą ilość km dla starszych samochodów;
jednak obecnie po przeglądzie tego co mnie interesuje i co jest na rynku (kilka szt na portalach + kilka w okolicy),
mam wątpliwości czy "zwycięski skład" - który wiem co ma i co go boli - wymieniać na coś młodszego o powiedzmy 5lat i jakieś ~60-70tyś km mniej na liczniku. Szału z wyborem nie ma, niektóre egz podejrzane, niektóre ponad budżet, w sumie na auto 10letnie również nie ma dużo ofert ASS. ze zwiększonym limitem km. Coraz bardziej skłaniam się do wersji, by jednak dać jeszcze szansę Megance (z ASS. na 150km), podskładać i dopiero kupić coś młodszego.

A jaki przebieg masz?