Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rumuńskie wyrypy: 2022

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 02.03.2012 17:13

Franz napisał(a):Co więcej - jesteśmy w tej chwili zupełnie sami, a niespodziewaną radość dopełnia jeszcze brak zakazu fotografowania.


Nie było zakazu bo...może tam nie wolno wchodzić?


:wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.03.2012 15:47

dangol napisał(a):Malowidła w kaplicy hospodara faktycznie wspaniałe 8) .

Do tego struktura kaplicy zupełnie odmienna od wszystkich cerkwi.

dangol napisał(a):Reszta kompleksu też mi się podoba :D

Piękny. Jeden z najważniejszych w Rumunii.

Jacek S napisał(a):Nie było zakazu bo...może tam nie wolno wchodzić?
:wink:

Takiego zakazu też nie było. A mnie otwarte zapraszająco drzwi nie powstrzymają. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.03.2012 15:28

Folguję sobie zatem, uwieczniając co piękniejsze fragmenty malowideł, nie pomijając ciekawych kształtów kaplicy. Teraz czuję się usatysfakcjonowany - możemy opuścić święty przybytek. W drodze do bramy mijamy schody prowadzące do umieszczonych na piętrze cel zakonnych. Bogato rzeźbiona poręcz wygląda wprawdzie dosyć świeżo, ciekawie jednak wyglądają rumaki, lwy, jedno- oraz dwugłowe orły, dzierżące insygnia władzy kościelnej oraz książęcej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.03.2012 15:29

Już mamy wychodzić, kiedy zmysł słuchu odbiera jakiś nowy sygnał. Do naszych uszu dobiega miarowy stukot. Oglądamy się za siebie. Z pridvoru wyszła właśnie zakonnica, niosąca w jednej dłoni zaokrągloną na końcach deskę, a w drugiej drewniany młotek. Wolnym krokiem zaczyna obchodzić cerkiew, powoli zwiększając częstotliwość uderzeń. Pierwszy raz mamy okazję zobaczyć w akcji deskę, którą często widzieliśmy w przedsionkach, wiszącą bądź po prostu opartą o cerkiewną ścianę. W języku rumuńskim instrument ten nosi nazwę "toaca" [tłaka] - nawiasem mówiąc, przed kilku laty weszliśmy na szczyt o takiej nazwie - zaś na polski można go tłumaczyć, jako "kołatka", chociaż może bardziej odpowiednim byłoby określenie z języków wschodniosłowiańskich: "biło". Czasami biło ma większe rozmiary i jest na stałe zawieszone w przedsionku - wtedy często rytm i coś na kształt melodii wystukiwane jest oburącz, w taki sposób, by ręce czyniły przy tej okazji znaki krzyża. W przypadku biła przenośnego musi wystarczyć jeden młotek.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nagle stukot ustaje i w tym momencie odzywa się dzwon, a siostrzyczka żegna się po trzykroć. Jeszcze nie przebrzmiało jego echo, gdy zakonnica podejmuje swoją nutę na nowo, znów stopniowo przyspieszając rytm. Kiedy wychodzimy za bramę, stukot znów się urywa, a dzwon odzywa się dwukrotnie. Słyszymy jeszcze, że biło ponownie zaczyna grać, a potem rozdzwaniają się już dzwony i odprowadzają nas swoją głośną muzyką.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 05.03.2012 15:32

Franz napisał(a):Folguję sobie zatem ............

Pięknie sobie pofolgowałeś ! :)
... detale super pokazane !

Pozdrawiam.
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 05.03.2012 15:41

Franz napisał(a):Obrazek


Wygląda jak wielki patyczek do calipsiaków :P :lol: 8)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 05.03.2012 17:29

mariusz-w napisał(a):Pięknie sobie pofolgowałeś ! :)
... detale super pokazane !

Może aż za dużo...

kaszubskiexpress napisał(a):Wygląda jak wielki patyczek do calipsiaków :P :lol: 8)

Mnie się gorzej kojarzy - z hasłem: Otwórz usta, wysuń język!

:lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12738
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.03.2012 21:32

Kilka dni temu, gdy zaczęłam przygotowania do sklecenia odcinków o kolejnych malowanych monastyrach na naszej trasie, trafiłam na taką fotkę:

Obrazek (fotka zamieszczona w necie )

Dzięki Tobie wreszcie dokładnie :) wiem , o co chodzi :wink: .

Franz napisał(a): Z pridvoru wyszła właśnie zakonnica, niosąca w jednej dłoni zaokrągloną na końcach deskę, a w drugiej drewniany młotek. Wolnym krokiem zaczyna obchodzić cerkiew, powoli zwiększając częstotliwość uderzeń. Pierwszy raz mamy okazję zobaczyć w akcji deskę, którą często widzieliśmy w przedsionkach, wiszącą bądź po prostu opartą o cerkiewną ścianę. W języku rumuńskim instrument ten nosi nazwę "toaca" [tłaka] - nawiasem mówiąc, przed kilku laty weszliśmy na szczyt o takiej nazwie - zaś na polski można go tłumaczyć, jako "kołatka", chociaż może bardziej odpowiednim byłoby określenie z języków wschodniosłowiańskich: "biło". Czasami biło ma większe rozmiary i jest na stałe zawieszone w przedsionku - wtedy często rytm i coś na kształt melodii wystukiwane jest oburącz, w taki sposób, by ręce czyniły przy tej okazji znaki krzyża. W przypadku biła przenośnego musi wystarczyć jeden młotek


Szkoda, że nam się nie udało :( trafić na deskę w akcji...

Pozdrawiam serdecznie :papa:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 08.03.2012 10:07

dangol napisał(a):Dzięki Tobie wreszcie dokładnie :) wiem , o co chodzi :wink: .

To się cieszę, że udało mi się trafić we właściwy moment. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 08.03.2012 10:21

A czasami takich kołatek jest kilka w jednym miejscu. Różnią się wielkością dechy i młotkiem. Po to by można było wydawać różniące się "alarmy".
W monastyrach było używanych kilka różnych kołatek by rozróżnić cel z powodu którego były użyte. Innymi dźwiękami, w innym rytmie odbywało się zwoływanie na modlitwę a inaczej do pracy czy na posiłki.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 08.03.2012 16:08

Lidia K napisał(a):A czasami takich kołatek jest kilka w jednym miejscu. Różnią się wielkością dechy i młotkiem. Po to by można było wydawać różniące się "alarmy".
W monastyrach było używanych kilka różnych kołatek by rozróżnić cel z powodu którego były użyte. Innymi dźwiękami, w innym rytmie odbywało się zwoływanie na modlitwę a inaczej do pracy czy na posiłki.

Ponoć pojawiały się tam, gdzie był problem z używaniem dzwonów. W przypadku Rumunii chodziło o zakaz sułtański. Biło zastąpiło dźwięk dzwonów. Później się ostało w ramach kultywowania tradycji.

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 09.03.2012 16:06

Szkoda, że nie odprowadza nas pohukiwanie puszczyków - w końcu to od nich pochodzi nazwa tego miejsca. Nasz puszczyk, to w języku rumuńskim "huhurez". Według legendy monastyr w obawie przed Turkami wznoszony był nocami i jedynie puszczyki zagrzewały robotników do pracy.

Na potrzeby tychże robotników poniżej dolnej bramy zbudowano małą cerkiew i to właśnie przy niej zaparkowaliśmy samochód. Zanim stąd odjedziemy, chcemy i na nią rzucić okiem. Jeszcze do niedawna ukryta była całkowicie przed ludzkim okiem dzięki gęsto rosnącym w pobliżu drzewom i jedynie potężna, rzeźbiona w drewnie brama sygnalizowała obecność czegoś szczególnego. Już przez boczną furtkę widać unikalną w rumuńskiej architekturze konstrukcję. Jednolity owalny dach przykrywa prostą bryłę cerkwi, która zakończona jest wielokątną absydą, ale z przodu - podtrzymywany wysokimi drewnianymi słupami - wystaje znacznie poza równą frontową ścianę. Zewnętrzne ściany zdobi jedynie podwójny pas złożony z kolorowych prostokątów, obramowujący wizerunek św. Michała Archanioła nad samym wejściem. To on jest patronem tej małej świątyni, która bardziej jednak jest znana jako cerkiew Świętych Aniołów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 09.03.2012 16:07

Zatrzymujemy się w progu. Wprawdzie mamy szczęście, jako że cerkiew jest otwarta, ale w środku odbywa się nabożeństwo. Pozostaje nam tylko podziwianie wnętrza z tego miejsca. Trochę mi żal, ale cóż począć?.. Trzeba się cieszyć, że w ogóle dało się zajrzeć do środka - dosyć ciemnego, gdyż światło dzienne wpada jedynie przez kilka wąskich okienek, tak że konieczne jest sztuczne doświetlanie. Pronaos z leżącymi na stołach chlebami i powbijanymi w nie świecami oddziela od nawy głównej wspaniałe potrójne przejście, wsparte na przysadzistych kolumnach - wszystko szczelnie wypełnione malowidłami. Przez środkowy łuk z trudem tylko daje się dostrzec fragment ikonostasu. Wygląda na kolejne arcydzieło, ale to już nie dla nas, a na pewno nie tym razem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatni tęskny rzut oka, po czym opuszczamy maleńką cerkiew. Wychodzimy poza bramę, a drogą w stronę monastyru przechodzi akurat pielgrzymka - stado pobekujących, kudłatych owiec i kilka łaciatych kóz. Wsiadamy do samochodu i zjeżdżamy do głównej szosy. W brzuchach już nam burczy, a więc zanim ruszymy w dalszą drogę, pora na śniadanie. Znajdujemy sobie łączkę tuż przy szosie i rozkładamy się z naszą kuchnią.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 09.03.2012 17:22

Śniadanie, no może obiad Wam po ulicy biegał :P
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 10.03.2012 13:36

kaszubskiexpress napisał(a):Śniadanie, no może obiad Wam po ulicy biegał :P

Gdybym miał jeść to, co sam upoluję i oprawię, to musiałbym przejść na skubanie trawki. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Rumuńskie wyrypy: 2022 - strona 66
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone