Rumuńskie wyrypy: 2022

weldon napisał(a):Jak tak oglądam ten kościół, to wyobraźnia podsuwa mi obraz,
jaki musiały sobą przedstawiać świątynie w Związku Sowieckim, za czasów Stalina.

Stanisław August w takim czymś był poniewierany

Swoją drogą, w porównaniu z innymi, wręcz skansenowymi miejscami kultu,
które miałem przyjemność czy to u ciebie, czy u Pawła i Lidii oglądać,
to trochę dziwi podejście tubylców do tego zabytku.

Czy to możliwe, że, po prostu, odeszliście od "standardowego" szlaku, którymi turyści podążają,
na tyle, że już "nie są potrzebne pozory"?

Nie dalej jak kilka lat temu w Dubiecku k.Przemyśla znalazłem w podobnym stanie cerkiew grekokatolicką. Tak więc my też mamy swoje za uszami

K2 napisał(a):

weldon napisał(a):Jak tak oglądam ten kościół, to wyobraźnia podsuwa mi obraz,
jaki musiały sobą przedstawiać świątynie w Związku Sowieckim, za czasów Stalina.

Stanisław August w takim czymś był poniewierany

Swoją drogą, w porównaniu z innymi, wręcz skansenowymi miejscami kultu,
które miałem przyjemność czy to u ciebie, czy u Pawła i Lidii oglądać,
to trochę dziwi podejście tubylców do tego zabytku.

Czy to możliwe, że, po prostu, odeszliście od "standardowego" szlaku, którymi turyści podążają,
na tyle, że już "nie są potrzebne pozory"?

Nie dalej jak kilka lat temu w Dubiecku k.Przemyśla znalazłem w podobnym stanie cerkiew grekokatolicką. Tak więc my też mamy swoje za uszami

To wynik tego, że kościół unicki za komuny był mocno tępiony (zdecydowanie mocniej niż katolicki) - nie tylko u nas - w Rumunii również.

Aglaia napisał(a):To wynik tego, że kościół unicki za komuny był mocno tępiony (zdecydowanie mocniej niż katolicki) - nie tylko u nas - w Rumunii również.

U nas kojarzył się z Łemkami, a także z pewną częścią Bojków, więc traktowany był nie tylko jako wróg ideologiczny, ale również narodowy.

Pozdrawiam,
Wojtek

Jeszcze kilka fotek zapomnianego kościoła w kwitnącym, zdziczałym sadzie.

Opuszczony, otoczomy zdziczałą roślinnością, ale wciąż ma w sobie to coś ! Odczuwalne zapewne w sposób szczególny, gdy zwiedza się bez tłumów dookoła ...

W pobliżu Wrocławia jest całe mnóstwo równie mocno zniszczonych , niegdyś pięknych budowli. Może tyle nie kościołów (chociaż i takie się zdarzają, szczególnie dawne ewangelickie świątynie), lecz pałacyków. Tyle, że najczęściej nie jest tam pusto, w większości mieszkają ludzie (może od środka wygląda to lepiej, niż na zewnątrz?), Część obiektów została wykupiona przez inwestorów czekających na lepsze czasy (czasem tak długo, że już nie ma czego remontować) zi otoczona płotami maści wszelakiej, których lepiej nie forsować, jak się nie che mieć do czynienia ze strzegącym rudery złym psem!

dangol napisał(a):Opuszczony, otoczomy zdziczałą roślinnością, ale wciąż ma w sobie to coś ! Odczuwalne zapewne w sposób szczególny, gdy zwiedza się bez tłumów dookoła ...

Bardzo sobie cenimy samotność w takich miejscach. A ruiny, w których jednak jeszcze sporo budowli widać - wręcz uwielbiamy.

dangol napisał(a):W pobliżu Wrocławia jest całe mnóstwo równie mocno zniszczonych , niegdyś pięknych budowli. Może tyle nie kościołów (chociaż i takie się zdarzają, szczególnie dawne ewangelickie świątynie), lecz pałacyków.

Za wyjątkiem Irlandii i Wielkiej Brytanii, gdzie jest ich ogromna ilość, rzadko mi się zdarza trafiać na zrujnowane, nie odbudowywane kościoły. Ale tam są to dobrze zabezpieczone ruiny, często dostępne po opłaceniu biletu wstępu.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Za wyjątkiem Irlandii i Wielkiej Brytanii, gdzie jest ich ogromna ilość, rzadko mi się zdarza trafiać na zrujnowane, nie odbudowywane kościoły. Ale tam są to dobrze zabezpieczone ruiny, często dostępne po opłaceniu biletu wstępu.

W Norfolk udało mi się trafić na resztki wspaniale zdobionej zakrystii - tyle zostało po ogromnym ponoć kościele . Resztę materiałów wykorzystano do budowy kilku farm Bez trudu można rozpoznać kamienne bloki na ścianach stodół . . .

W Rumunii kościoły warowne podobnie jak zamki chłopskie powstawały między XIII a XVI wiekiem , więc ich stan ( mimo wszystko ) nie jest taki zły Miejmy nadzieję , że środki na ich zabezpieczenie jednak się znajdą .


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):W Norfolk udało mi się trafić na resztki wspaniale zdobionej zakrystii - tyle zostało po ogromnym ponoć kościele . Resztę materiałów wykorzystano do budowy kilku farm Bez trudu można rozpoznać kamienne bloki na ścianach stodół . . .

Norfolk... muszę pogrzebać w tegorocznych zasobach. Jeszcze ich nawet nie uporządkowałem...

Pozdrawiam,
Wojtek

Dzień dobry.

Zdjęcia "zapomnianego kościoła w kwitnącym, zdziczałym sadzie" to dokładnie to, o co się delikatnie w tym wątku upominałem i na co czekałem.
Dziękuję i pozdrawiam.

Interseal M.

Interseal napisał(a):Zdjęcia "zapomnianego kościoła w kwitnącym, zdziczałym sadzie" to dokładnie to, o co się delikatnie w tym wątku upominałem i na co czekałem.

Nie ukrywam, że cieszy mnie, iż tu zaglądasz.
To jeden z dwóch moich wątków, w których liczę na Twoje większe zainteresowanie.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Norfolk... muszę pogrzebać w tegorocznych zasobach. Jeszcze ich nawet nie uporządkowałem...

Liczę na to bardzo , że po uporządkowaniu powstanie obszerna fotorelacja z Twojej wizyty ( wizyt ) na Wyspach Brytyjskich - góry , megality , klify , fiordy , warownie i zamki , kościoły i pałace - jest tam tego całe mnóstwo


Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):Liczę na to bardzo , że po uporządkowaniu powstanie obszerna fotorelacja z Twojej wizyty ( wizyt ) na Wyspach Brytyjskich - góry , megality , klify , fiordy , warownie i zamki , kościoły i pałace - jest tam tego całe mnóstwo

Wspomnienia zostały zanotowane, więc mam na podstawie czego napisać relację.
Gór praktycznie nie będzie wcale. Nie zmieściły się, a i aura nie sprzyjała.

piotrf napisał(a):W Norfolk udało mi się trafić na resztki wspaniale zdobionej zakrystii - tyle zostało po ogromnym ponoć kościele . Resztę materiałów wykorzystano do budowy kilku farm Bez trudu można rozpoznać kamienne bloki na ścianach stodół . . .

Norfolk... muszę pogrzebać w tegorocznych zasobach. Jeszcze ich nawet nie uporządkowałem...

Pogrzebałem.


Pozdrawiam,
Wojtek

Teraz pomyślałem sobie , że pewnie Glastonbury Abbey i Walsingham też odwiedziłeś

W fronton bramy głównej Acre Castle patrzyłem jak zaczarowany i starałem się wyobrazić sobie jak wyglądał cały zamek za czasów jego świetności , skoro brama tak wygląda w ruinie


Pozdrawiam
Piotr

Franz napisał(a):To jeden z dwóch moich wątków, w których liczę na Twoje większe zainteresowanie.

Witam.

Takich wątków jest więcej, jednak nie mając nic do powiedzenia siedzę cicho. O dziwo im odleglejsze miejsca opisujesz, tym mniej ciągnie mnie do wnikliwej lektury i analizy. No... chyba, że kiedyś uda Ci się w końcu zrealizować tutaj wątek o NZ, gdyż Koniec Świata to zawsze coś innego.

W tych dwóch wątkach i nie tylko w tych dwóch jestem często i będę, tyle że nie zawsze rozgadany. Mało czasu mam ostatnio, tylko robota i robota... a pasji i przyjemności (o którą zapytywałeś w innym miejscu) w tym co ostatnio robię jest tyle i " siarki w lepku do zapałki".

Pozdrawiam.
Mariusz

piotrf napisał(a):Teraz pomyślałem sobie , że pewnie Glastonbury Abbey i Walsingham też odwiedziłeś

Musiałbym znowu pogrzebać. Jeszcze nie miałem czasu, żeby sobie chociaż uporządkować wspomnienia...

piotrf napisał(a):W fronton bramy głównej Acre Castle patrzyłem jak zaczarowany i starałem się wyobrazić sobie jak wyglądał cały zamek za czasów jego świetności , skoro brama tak wygląda w ruinie

Mają tych ruin w 3D... A wiele naprawdę pięknych.

Interseal napisał(a):O dziwo im odleglejsze miejsca opisujesz, tym mniej ciągnie mnie do wnikliwej lektury i analizy.

To taka prawidłowość często spotykana.

Interseal napisał(a):No... chyba, że kiedyś uda Ci się w końcu zrealizować tutaj wątek o NZ, gdyż Koniec Świata to zawsze coś innego.

NZ chodzi mi po głowie. Póki co - zabrałem się za opisanie znacznie bliższego końca świata.

Interseal napisał(a):Mało czasu mam ostatnio, tylko robota i robota... a pasji i przyjemności (o którą zapytywałeś w innym miejscu) w tym co ostatnio robię jest tyle i " siarki w lepku do zapałki".

Tiaaa...
Dziś odwiedziłem Twoje strony. Właśnie wróciłem, a zrobiłem pętlę nad Brenną.

Pozdrawiam,
Wojtek