Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Rumuńskie wyrypy: 2022

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
K2
Croentuzjasta
Posty: 217
Dołączył(a): 30.07.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) K2 » 19.04.2010 12:56

Dobrze idzie, nie ukrywam Wojtku że czekam na Piatra Craiului.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 19.04.2010 14:31

Tymona napisał(a):Sądząc po Twoim opisie (szczególnie podobała mi się "fazowość" deszczu") - tamte chwile w Rumuni nie należały do tych najmilszych :wink: :D

Wiesz, ja chodzę głównie dla widoków. Ta mgła w większości mnie ich pozbawiła. Akurat Bucegi w tym drugim dniu odrobinę pokazały swoją urodę - za to zmokłem. A bardzo nie lubię być mokry. ;)

Tymona napisał(a):Natomiast dla mnie - takiego "komputerowego górołaza" :wink: - klimat Twojej wędrówki był do pozazdroszczenia, szczególnie ta mgła jakoś mnie uwiodła :D :D :D

Mgła potrafi dodać uroku nie tylko górom. Mam wiele wspaniałych wspomnień z mgłą w roli niepośledniej. Pod warunkiem, że jeszcze cokolwiek prócz niej da się dostrzec. :lol:

weldon napisał(a):Mgła w górach jest zwodnicza.
Twoje zdjęcia tak mi jakoś przypomniały tamte chwile, ale, z pewnością,
nie oddają tego, co się wtedy naprawdę dzieje.
To trzeba samemu ...

Mgła potrafi też stworzyć spore zagrożenie. Na szczęście, w tamtych górach w zasadzie nie było tego problemu.
Natomiast, wtedy był wyż pogodowy. Niż miał dopiero nadejść. Codziennie czekałem na tę wspaniałą jesień, którą miałem poprzedniego roku w rumuńskich Karpatach. Niestety, jak się okazało, musiałem na tę naprawdę rewelacyjną pogodę poczekać jeszcze do następnego roku...

K2 napisał(a):Dobrze idzie, nie ukrywam Wojtku że czekam na Piatra Craiului.

Już nadchodzi. :) Z tym, że pogoda pozwoliła mi Królewską Skałę najlepiej widzieć dopiero po zejściu z niej. ;) Ale to i tak był najlepszy dzień na tym wyjeździe. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 22.04.2010 17:21

Piatra Craiului tworzy praktycznie jeden grzbiet, przebiegający z południowego zachodu na północny wschód, gdzie załamuje się, by opaść w kierunku wschodnim. Na południowy wschód wypuszcza kilka krótkich, bocznych, trawiasto-skalnych grzbietów, ginących w połoninowatych zboczach, w przeciwną stronę natomiast prezentuje się imponującą, skalną granią, na przestrzeni kilkunastu kilometrów nie schodzącą poniżej 2000m.
Najwyższy szczyt, według różnych źródeł wznoszący się na wysokość od 2237 po 2244m, nosi różne nazwy: Piatra Craiului (Królewska Skała), La Om (U Chłopa) oraz Piscul Baciului ([piskul bacziuluj] Szczyt Bacy).
Z jednej strony góry te zaliczane są jeszcze do tzw. Karpat Zakrętu, z drugiej strony - wraz z całą grupą fogaraską - stanowią jeden z liczniej odwiedzanych rejonów Karpat Południowych. Dobrymi punktami wypadowymi są miejscowości Zârneşti [zyrneszti] oraz Şirnea [szirnja] po wschodniej stronie masywu, oraz leżące w szerokiej, płaskiej dolinie Bârsa [byrsa], łatwo osiągalne z Zârneşti, schronisko Plaiul Foii - po stronie zachodniej.
Oprócz paru schronisk, usytuowanych w pewnym oddaleniu od głównego grzbietu, w górach znajduje się kilka schronów turystycznych - również na samej grani. Niestety, na ogół w kiepskim stanie.


Do schroniska Plaiul Foii dojeżdżam przed ósmą polskiego czasu. Na szczęście, droga jest w miarę w dobrym stanie, ale i tak wóz mocno podskakuje przy prędkości powyżej 40km/h. Schronisko prezentuje się z zewnątrz elegancko. Nie mam możliwości sprawdzenia, jak wygląda w środku, bo... jest zamknięte na głucho. Przygotowuję prowiant na drogę, pakuję plecak, wcinając w pośpiechu śniadanie. W tym czasie coś się zmienia - pojawia się dym znad komina i otwierają się drzwi schroniska. Już gotowy do drogi, zachodzę tam jeszcze raz. Za barem młody chłopak - nie zna prognozy pogody. Pytam również o oznakowanie ścieżki na szczyt Ascuţit [askucit], którą chętnie bym wybrał, jako wariant podejściowy. Bezradnie wzrusza ramionami - mam czekać na szefa, by się czegoś dowiedzieć. Tyle czasu nie mam; na szczęście, przynajmniej jedną sprawę załatwiam - zostawiam do naładowania akumulator aparatu fotograficznego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Postanawiam skierować się w dół doliny i skręcić w góry pierwszą, oznakowaną ścieżką. Tak trafiam na żółte trójkąty, prowadzące do schronu Diana; czyli mam już odpowiedź na moje pytanie - nie ma oznakowania (a być może nawet i ścieżki) na Vf. Ascuţit. Podchodzę doliną Urşilor ([urszilor] Niedźwiedzi), ale żaden miś nie wychodzi mi na spotkanie. Droga jest bardzo stroma, wszystko jest mokre i oślizłe; ja również szybko staję się mokry, jako że próbuję szybkim krokiem nadrobić zaległości czasowe. Od polanki, na której stoi schron Diana - typowy, kosmiczny schron Salvamontu - teren nie jest już tak bardzo wilgotny, ale nadal nie jest banalny; osuwający się spod stóp piarg spowalnia marsz.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 22.04.2010 17:23

Na początku podejście ułatwiają drewniane szczebelki, zatrzymujące drobne kamienie - dalej ich już nie ma; raz po raz zdarza się, że robię krok tylko po to, by się obsunąć i znaleźć ponownie w punkcie wyjścia. Wiele kamieni tylko czeka na impuls, by zrealizować marzenie o przeprowadzce w niższe rejony. Gdzie się da, łapię się skały, niestety, nie wszędzie jest to możliwe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Trudy wspinaczki nagradza widok zarówno na strzeliste skały po obu stronach, jak i za siebie - na dolinę, oświetloną promieniami słonecznymi oraz na góry ponad nią.

Obrazek

Obrazek

Po dotarciu na małą przełączkę w bocznej grani, ścieżka staje się o wiele łatwiejsza. Teraz już bez żadnych problemów, wygodnie i szybko osiągam szczyt Padinei Popii - mój pierwszy wierzchołek w głównej grani. Niestety, okazuje się, że w międzyczasie całą wschodnią stronę masywu opanowały bez reszty mlecznobiałe chmury. Widoki roztaczają się jedynie na zachód i północ - na stronę doliny, z której właśnie się wspiąłem i na góry, wyrastające poza nią: Iezer-Papuşa [jezer-papusza] i Făgăraş [fagarasz].

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl
http://wfs.cba.pl
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 22.04.2010 20:22

Franz napisał(a):Obrazek

Wszystko ładnie, pięknie, no ale, sam powiedz. Kelner? W takim miejscu?


:wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 27.04.2010 16:02

weldon napisał(a):Wszystko ładnie, pięknie, no ale, sam powiedz. Kelner? W takim miejscu?
:wink:

Niektórzy chodzą w góry z Szerpami, kulisami. Ja zabieram kelnera. Czasem taszczy ze sobą budkę telefoniczną.

:lol: Jak przeczyta to ktoś, kto nie zna relacji Mariusza, dużo z tego zrozumie. :P

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.04.2010 23:43

Bez zbędnego ociągania ruszam główną granią. Ma ona tutaj charakter wąskiego grzbietu trawiasto-kamiennego, pod który podchodzi porastająca obydwa zbocza kosówka. Ścieżka prowadzi to samym grzbietem, to znów lekko trawersując bardziej strome uskoki. W trudniejszych miejscach zainstalowana jest stalowa lina. Oglądam się za siebie - pięknie się prezentuje boczna grańka, pod którą widać moją ścieżkę wejściową.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chwilami, chmury pokrywające wschodnie stoki, wdzierają się wyżej i biorą we władanie cały grzbiet; po chwili jednak cofają się, pozwalając wciąż cieszyć oczy widokami, rozpościerającymi się po mojej prawej ręce. W którymś momencie, podczas rejterady kolejnej chmury, wyłania się blisko mnie stadko kozic. Zastygam w bezruchu, kiedy jednak robię krok naprzód, kozice ewakuują się w pośpiechu na strome w tym miejscu, skaliste zbocza bocznej grani.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wprawdzie ścieżka nadal w sporej części jest trawiasta, a kosówka jest częstym kibicem mojego samotnego rajdu, to jednak zachodnie zbocza coraz bardziej przybierają postać skalnych ścian. Tak osiągam Vf.Ascuţit, gdzie stoi kolejny schron. Jest w odrobinę lepszym stanie, niż poprzedni - można nawet usiąść. Dobre miejsce na piknik.

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 29.04.2010 23:44

Obrazek

Obrazek

Dalsza trasa nadal wiedzie na ogół granią, oznakowanie jest bardzo dobre. Często widzę wydeptaną ścieżkę, która trawersuje po lewej stronie spore odcinki grani. Mnie ona nie skusi - staram się jak najczęściej iść samą granią, gdyż widoki na skaliste urwiska po prawej są dla mnie większą atrakcją, niż trawiaste zbocza po lewej, a poza tym... w ogóle widoki są. Lewe, wschodnie zbocza pokrywają uparte chmury i tylko przez krótkie chwile daje się tam cokolwiek dojrzeć.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mimo, iż z upływem czasu mgła coraz częściej i skuteczniej ogarnia całą grań, powoli przelewając się przez nią na drugą stronę, to gęstość wymalowanych znaków chroni przed wszelkimi wątpliwościami, co do przebiegu drogi. Grań miejscami wąska i stroma, chwilami przybiera postać płaskich, kamiennych płyt, a czasem rozszerza się w skalne, poszarpane labirynty. W zupełnej mgle dochodzę do najwyższego wierzchołka - na tabliczce nazwa "Piscul Baciului". Nie ma sensu dłużej się zatrzymywać; schodzę w kilka minut do przełęczy, gdzie stoi następny schron. Nawet nie myślę już o kontynuowaniu drogi granią - nie ma chyba wielkich szans na lepszą widoczność.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl
http://wfs.cba.pl
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 30.04.2010 07:39

Franz napisał(a):
weldon napisał(a):Wszystko ładnie, pięknie, no ale, sam powiedz. Kelner? W takim miejscu?
:wink:

Niektórzy chodzą w góry z Szerpami, kulisami. Ja zabieram kelnera. Czasem taszczy ze sobą budkę telefoniczną.

:lol: Jak przeczyta to ktoś, kto nie zna relacji Mariusza, dużo z tego zrozumie. :P

Pozdrawiam,
Wojtek


A ja myślałem, że to tylko ja taki "oryginalny" ... a tu patrz ! ... Wojtek też z budką telefoniczną. ;)

No tak ale my to ... to samo pokolenie ... z tych czasów "przed-komórkowych"! :)




Góry piękne ... ale te schrony to wyglądają jak "wielkie opadłe owoce opuncji" !

Troszkę nie pasują do krajobrazu , ale pewnie przydatne !

Pozdrawiam
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 30.04.2010 09:20

mariusz-w napisał(a): ... ale te schrony to wyglądają jak ...

To są schrony???
Myślałem, że budka telefoniczna ... :wink:

Kiedyś Pan Ashley powiedział:

Człowiek, który porusza się w tłumie, nie dojdzie dalej niż inni.
Ten, który chodzi samotnie, może znaleźć się tam, gdzie nikogo przed nim nie było.


Nie przypomina ci to czegoś?
Ba, powiem więcej - kogoś? :D
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 30.04.2010 11:22

Bardzo ładne są te skalne organki... :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 02.05.2010 14:50

mariusz-w napisał(a):Góry piękne ... ale te schrony to wyglądają jak "wielkie opadłe owoce opuncji" !

Świetne porównanie! :) Mnie się kojarzyły nieco kosmicznie...

mariusz-w napisał(a): Troszkę nie pasują do krajobrazu , ale pewnie przydatne !

Niestety, były dosyć mocno zdewastowane.
Ostatnio, Rumuni przeprowadzają sukcesywnie remonty tych schronów. Oby efekty tych prac przetrwały jakiś czas...

weldon napisał(a):Człowiek, który porusza się w tłumie, nie dojdzie dalej niż inni.
Ten, który chodzi samotnie, może znaleźć się tam, gdzie nikogo przed nim nie było.

Był taki czas, że wiele przebywałem w licznych grupach. Ba! Prowadziłem rajdy i obozy wędrowne i dobrze się z tym czułem.
Potem jakoś los tak moimi ścieżkami pokierował, że zacząłem chodzić sam. Teraz już to bardzo lubię i źle bym się czuł w dużych zbiorowiskach.

Fatamorgana napisał(a):Bardzo ładne są te skalne organki...

Miałem szczęście, że chociaż tyle mi się udało zobaczyć. ;) Pod względem widokowym, to był nasłabszy wyjazd z wszystkich moich wypadów.

Pozdrawiam,
Wojtek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 02.05.2010 14:59

Franz napisał(a):Był taki czas, że wiele przebywałem w licznych grupach. Ba! Prowadziłem rajdy i obozy wędrowne i dobrze się z tym czułem.

Tylko dzięki temu tyle się, swego czasu, złaziłem po górach.
Niestety, jak zabrakło "grupy" to jakoś wypadłem ze szlaku.
Niby trochę szkoda, ale ... "skoro tam w dole jest tak ładnie ..." ;)
Wszystkiego mieć nie można. :D

Niemniej, to, co wspominam, pozwala bardziej docenić to, co pokazujesz.

Pozdrawiam :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 03.05.2010 16:47

weldon napisał(a):Niemniej, to, co wspominam, pozwala bardziej docenić to, co pokazujesz.

A ja się cieszę, że moje - mocno górskie - upodobania potrafią też wzbudzić jakieś zainteresowanie na forum, które kojarzy się przede wszystkim z plażowaniem. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 06.05.2010 20:30

Małe usprawiedliwienie.
Moje relacje zwykle są oszczędne w słowach. Na swojej stronce umieszczam relacje opatrzone tylko kilkoma fotkami, podczas gdy cała reszta jest do zobaczenia w galerii. Tu jest inna forma. Zastanawiałem się, czy ograniczyć ilość fotek, ale żal by było. Pewnie bym potem jakiś suplement fotograficzny musiał zamieścić. ;)
Tak więc, oto kolejna porcja relacji na zasadzie mini-max. :P
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Rumuńskie wyrypy: 2022 - strona 18
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone