Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

RUMUNIA w czterech porach roku.

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016
RUMUNIA w czterech porach roku.

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 26.02.2017 20:41

Witam.
Serdecznie zapraszam do obejrzenia pierwszego zwiastuna do relacji z naszych najciekawszych wycieczek po Rumunii. Mam nadzieję, że piękne widoki ucieszą miłośników Karpat i górskich wędrówek.
Dla pragnących dopiero zwiedzać Rumunię będą być może inspiracją i pomocą w wyborze miejsc, pory roku i sposobu jej poznawania.
Niestety nie będzie tu zbyt wiele o pięknie miejskiej architektury - priorytetem będą góry...

Klimaty rumuńskich Karpat:

RO001.jpg


RO002.jpg


RO003.jpg


RO004.jpg


RO005.jpg




RO007.jpg


RO008.jpg


RO009.jpg


RO010.jpg


RO011.jpg


RO012.jpg


RO013.jpg


RO014.jpg


RO015.jpg


RO016.jpg


RO017.jpg


RO018.jpg


RO019.jpg


RO020.jpg


RO021.jpg


RO022.jpg


RO023.jpg


RO024.jpg


RO025.jpg




Pozdrawiam Wojtek.

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 26.02.2017 20:44

bernidi napisał(a):Dla pragnących dopiero zwiedzać Rumunię będą być może inspiracją i pomocą w wyborze miejsc, pory roku i sposobu jej poznawania.

To dla mnie. Jestem. :)
wajheczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1399
Dołączył(a): 02.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wajheczka » 26.02.2017 21:58

Przyniosę sobie wersalkę :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: i będę oglądał. :papa:
Załączniki:
Przechwytywanie.PNG
tiwa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 966
Dołączył(a): 23.12.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) tiwa » 26.02.2017 22:53

Bardzo fajne zdjęcia :) . Ciekawe jakie historie (przeżycia) są z nimi związane :?: :roll: .
pzdr. :wink:
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 26.02.2017 23:27

Pięknie, Wojtku!

Pozdrawiam,
Wojtek
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 27.02.2017 17:17

Mikromir napisał(a):To dla mnie. Jestem. :)

Witam i mam nadzieję, że nie zanudzę... :wink:
wajheczka napisał(a):Przyniosę sobie wersalkę :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: i będę oglądał. :papa:

Zapraszam, rozsiądź się wygodnie tylko siadając uważaj na jajka... :oczko_usmiech:
tiwa napisał(a):Bardzo fajne zdjęcia :) . Ciekawe jakie historie (przeżycia) są z nimi związane :?: :roll: .
pzdr. :wink:

Miło, że się podobają.
Przeżyć i wspomnień mnóstwo. Postaram się streszczać i zamieszczać istotne informacje o wycieczkach a w uzasadnionych przypadkach będzie i trochę opisu akcji...

Franz napisał(a):Pięknie, Wojtku!

Będę się cieszył jeśli nie zmienisz zdania...

Pozdrawiam Wojtek

Zwiastun część druga:

RO026.jpg


RO027.jpg


RO028.jpg


RO029.jpg


RO030.jpg


RO032.jpg


RO033.jpg


RO034.jpg


RO035.jpg


RO036.jpg


RO037.jpg


RO038.jpg


RO039.jpg


RO040.jpg


RO042.jpg


RO043.jpg


RO044.jpg


RO045.jpg


RO048.jpg


RO049.jpg


RO050.jpg


RO051.jpg


RO052.jpg


RO053.jpg


RO054.jpg


Nie ważne czym lecz gdzie i z kim
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 27.02.2017 18:23

bernidi napisał(a):Będę się cieszył jeśli nie zmienisz zdania...

Zakładam (nawet nie w ciemno, bo już zdążyłem się zapoznać z Twoim sposobem spędzania czasu i z Twoimi zdjęciami), że nie zmienię, a już zwłaszcza w przypadku Rumunii.

Pozdrawiam,
Wojtek
wajheczka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1399
Dołączył(a): 02.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) wajheczka » 27.02.2017 18:35

Dobrze myślę ze potem będą opisy poszczególnych zdjęć. ???????
zanim nastąpi ---- :evil: :evil: potem :twisted: :twisted: :twisted: ----- to bym chciał wiedzieć co to za rogate góry 8-O 8-O :idea: :idea:
Załączniki:
Przechwytywanie.PNG
lotnikwsk
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2214
Dołączył(a): 21.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lotnikwsk » 27.02.2017 18:57

Ja też idę w góry :D :papa:
Mikeee
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2377
Dołączył(a): 06.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikeee » 27.02.2017 22:38

Bardzo lubię Rumunię i ostatnio regularnie Ją odwiedzam, więc będę stałym zaglądaczem. Na ten rok również snuję plany powłóczenia się po rumuńskich Karpatach, więc tym bardziej będę Ci "kibicował"

pozdrawiam,
M
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 27.02.2017 23:40

Franz napisał(a):
bernidi napisał(a):Będę się cieszył jeśli nie zmienisz zdania...

Zakładam (nawet nie w ciemno, bo już zdążyłem się zapoznać z Twoim sposobem spędzania czasu i z Twoimi zdjęciami), że nie zmienię, a już zwłaszcza w przypadku Rumunii.

Dzięki! Zaufanie mnie zobowiązuje.
wajheczka napisał(a):Dobrze myślę ze potem będą opisy poszczególnych zdjęć. ???????
zanim nastąpi ---- :evil: :evil: potem :twisted: :twisted: :twisted: ----- to bym chciał wiedzieć co to za rogate góry 8-O 8-O :idea: :idea:

Mam zamiar przedstawić najciekawsze wycieczki górskie z opisem zamieszczanych fotek i przebytych tras.
Fotka u którą pytasz pochodzi z gór Ciukasz (Muntii Ciucas) należących do tak zwanych Karpat Zakrętu czyli styku Karpat Południowych i Wschodnich. Ta akurat nie jest najbardziej reprezentatywna dla ich bajecznych kształtów formacji skalnych
ale chciałem pokazać żonę... :smo:
lotnikwsk napisał(a):Ja też idę w góry :D :papa:

Doskonały wybór. W górach jest wszystko co najlepsze i co najbardziej smakuje.
Dodatkowo wszystko jest na najwyższym poziomie... :smo:
Mikeee napisał(a):Bardzo lubię Rumunię i ostatnio regularnie Ją odwiedzam, więc będę stałym zaglądaczem. Na ten rok również snuję plany powłóczenia się po rumuńskich Karpatach, więc tym bardziej będę Ci "kibicował"

Bardzo się cieszę, polecam Rumunię i chciałbym aby polecały ją również moje zdjęcia i relacje.
My po pierwszej wycieczce objazdowej po Rumunii w 2002 roku wracaliśmy tam jeszcze ponad trzydzieści razy...
Karpaty ze swoimi klimatami stały się dla nas miejscem magicznym...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 01.03.2017 00:45

Wspomnienie październikowego wyjazdu na kilka dni do Rumunii będzie zawierać barwy jesieni utrwalone jeszcze na kliszy ORWO. Nie sposób jednak pominąć tego wypadu ponieważ to on zapoczątkował serię kolejnych wycieczek w te i pozostałe pasma Karpat Wschodnich i Południowych. Wyjazdy te na stałe wpisały się w nasz turystyczny kalendarz i zawsze z wielką radością na nie oczekiwaliśmy.
Z poprzednio rocznego przejazdu przez przełęcz Przysłup 1416 m. w rumuńskich Karpatach Wschodnich utkwił mi w pamięci widok na góry Rodniańskie. Alpy Rodniańskie (Munții Rodnei) to najwyższe ich pasmo. Swą polską piękną nazwę zawdzięczającą roślinności o charakterze alpejskim oraz nazwie miejscowości leżącej u ich podnóża.

1ROM001.jpg


Alpy Rodniańskie...
Na planowany parodniowy pobyt wybieram byłą osadę górniczą leżącą u podnóża bocznego grzbietu masywu - pięknie ulokowaną Valea Vinului. Z miejscowości Rodna prowadzi do niej kilkukilometrowa droga a dalej za osadą jest już tylko kamienisty trakt w głąb doliny oraz drogi wykorzystywane przez ciężki sprzęt do zrywki drewna.
Uznaję, że miejsce to będzie odpowiednią bazą wypadową w okolice, w tym również na drugi co do wysokości szczyt Alp Rodniańskich - Ineul 2279 m.
Szczyt ten jak to pięknie określono - strażnik Gór Rodniańskich dominuje po wschodniej stronie masywu mając w swym zasięgu spojrzenia wszystkie szczyty pasma aż po najwyższy - Pietrosul 2303 m. na zachodzie.
Cabana Valea Vinului zaznaczona na węgierskiej mapie DIMAP wydaje się być odpowiednim dla nas miejscem zakwaterowania jako, że mamy bardzo pozytywne doświadczenia z takich rumuńskich górskich schronisk.

Z kraju wyjeżdżamy wieczorem i po nocnym przejeździe przez Słowację, Węgry i północną części Rumunii dojeżdżamy do Moisei - miejscowości położonej po północnej stronie gór Rodniańskich.
Tu skręcamy na południe aby przez przełęcz Pasul Pietrii 1196 m. przejechać na południową stronę Alp Rodniańskich. Wciąż jednak pada deszcz a droga na mapie zaznaczona kolorem żółtym okazuje się zwykłą szutrówką wielokrotnie poprzecinaną wydrążonymi przez spływającą wodę głębokimi wyżłobieniami i ledwie przejezdną nawet dla naszego samochodu z napędem na obie osie. Jest jazda, są emocje. W strugach deszczu wyjeżdżamy wreszcie na przełęcz. Tędy przebiega główny czerwony szlak grzbietowy Alp Rodniańskich.
Dzisiaj ze zdziwieniem przypominam sobie, że zupełnie nie zwracaliśmy wówczas uwagi na pogodę.

Jesteśmy zauroczeni barwami jesieni. Wezbrane górskie potoki dostojnie przetaczają swe wody przez liczne głazy i progi skalne. Jest pięknie...

1ROM014.jpg


Jesteśmy w Valea Vinului.
Niestety na miejscu okazuje się, że "cabana inchis" czyli zamknięta i wygląda, że pewnie od paru lat.
Być może że od czasów kiedy działała tu jeszcze kopalnia rud żelaza...
Nasze pojawienie się szybko zostaje zauważone i dostajemy propozycję wynajęcia małego domku tuż obok.

1ROM002.jpg


Ze wzgórza powyżej widać jedynie róg naszego domku zasłoniętego drzewami:

1ROM003.jpg


Pani, bo tak już ochrzciliśmy sympatyczną właścicielkę pensjonatu Poiana Narciselor w mistrzowskim tempie rozpala drewno w piecach kaflowych w pokojach i w kozie z bojlerem w łazience.
Przed wieczorem wsiadamy do samochodu i jedziemy jeszcze w głąb doliny zawierając międzynarodowe przyjaźnie z pracującymi drwalami.
Na hasło Polonia szef goni pracownika do baraku po bardzo smaczną ale jeszcze bardziej mocną palinkę.
Z trudem udaje mi się wyperswadować polewanie naszym pociechom ale za to już nalanego za kołnierz wylać nie wypada.
No nie powiem - powrót do domku był wymagający nieco...

Na drugi dzień idziemy szlakiem przez Diabelski Przesmyk czyli wąwóz za opuszczoną kopalnią nieco powyżej ostatnich zabudowań osady z zamiarem wyjścia na Ineul.

1ROM004.jpg


Las jest pięknie wybarwiony kolorami jesieni, przekraczamy wezbrany górski potok i krętą drogą wyoraną w zboczu przez ciężki sprzęt i ściągane po ścince drzewa dochodzimy do opuszczonej styny. Dalej szerokim trawersem osiągamy przełęcz Saua Curatel. Niestety z powodu kompletnego zamglenia widoczność jest praktycznie zerowa. Nawoływaniami udaje nam się zgromadzić do kupy po niewielkim rozproszeniu w celu rozpoznania terenu.
Uznajemy, że dalsza wędrówka nie ma sensu i przekładamy kluczową wycieczkę na następne dni.
Nie mieliśmy wówczas telefonu z aktywnym roamingiem, zasięgu GSM,ani dostępnych żadnych prognoz pogody.

Kolejny dzień spędzamy zwiedzając dwie sąsiednie doliny pomiędzy południowymi grzbietami bocznymi głównego masywu.

1ROM015.jpg


1ROM013.jpg


Doliny są bardzo rozległe, drogi w górę wzdłuż potoków Cormaia i Aniesu mają po kilkanaście kilometrów długości.
Tamtego dnia nie spotykamy w nich zupełnie nikogo mimo widocznych śladów intensywnej gospodarki drzewnej.

1ROM010.jpg


Jedziemy rozkoszując się sielską karpacką atmosferą małych przysiółków i pojedynczych górskich gospodarstw.

1ROM006.jpg


1ROM007.jpg


1ROM005.jpg


Pogoda się poprawia. Chwilami nawet przyświeca słońce. Wracamy do naszego domku.
Pani właśnie rozpaliła w piecach i przy drzwiach wejściowych pozostawiła spory zapas bukowego drewna.
Zapada zmrok i znacznie spada temperatura.
Szykujemy się na jutrzejsze wyjście na Ineul...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 01.03.2017 00:57

bernidi napisał(a):Alpy Rodniańskie...

Mój powrót do Rumunii wiele lat po czasach studenckich też w pierwszym wyjeździe zawierał Góry Rodniańskie.

Pozdrawiam,
Wojtek
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 01.03.2017 02:22

Franz napisał(a):
bernidi napisał(a):Alpy Rodniańskie...

Mój powrót do Rumunii wiele lat po czasach studenckich też w pierwszym wyjeździe zawierał Góry Rodniańskie.

Nie da się tam nie wracać...

Pozdrawiam Wojtek

Nie ważne czym lecz gdzie i z kim...
bernidi
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 452
Dołączył(a): 23.11.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) bernidi » 01.03.2017 15:33

Październikowe dnie są już wyraźnie krótsze więc w góry wybieramy się możliwie wcześnie.
Tym razem podjeżdżamy z przeciwnej strony grzbietu Curatel i pozostawiamy samochód w lesie. Dalej początkowo podążamy leśnym traktem a później kierujemy się stromiej w górę i po wyjściu powyżej górnej granicy lasu staramy się szybko osiągnąć grzbiet.

1ROM016.jpg


Kierujemy się w kierunku chatki Salvamontu (rumuńskiego odpowiednika GOPR-u) na przełęczy Saua Curatel. Na niebie przewalają się ciężkie chmury ale na razie nie zanosi się na opady deszczu ani nie wieje silny wiatr. Mamy nadzieję, że pogoda wytrzyma i nie utrudni nam w rodzinnego wyjścia na Ineul.

1ROM018.jpg


Jeszcze chwilę stromego podejścia połoniną i docieramy do opuszczonego lecz otwartego schroniska. Są tu wydzielone miejsca do spania w postaci niejako podestu oraz stalowy piecyk.
Teraz zaczyna się już zasadnicza wędrówka grzbietowa.
Chwila odpoczynku ze spojrzeniem wstecz. Co prawda byliśmy tu przedwczoraj ale z powodu totalnego zamglenia nie widzieliśmy się nawzajem a co dopiero w jak pięknych górach jesteśmy:

1ROM017.jpg


Wnet wkraczamy na poziom śniegu. Jeszcze sporo podejścia.

1ROM119.jpg


Osiągamy rozstaje szlaków na przełęczy pod Ineulem:

1ROM020.jpg


Młodsza córcia wyrywa do przodu. Na szczęście bezpiecznie pokonuje mocno zasypaną i zawianą zwężkę grani ze sporymi nawisami śnieżnymi w końcowym odcinku podejścia.
Żona wykonuje nam pamiątkową fotkę na szczycie.

1ROM021.jpg


Płaskorzeźbę zdobiącą krzyż na szczycie zobaczymy jednak dopiero innym razem...
Akurat się przejaśnia i naszym oczom ukazuje się daleki horyzont a na nim wokoło morze gór.
Cieszymy się urokiem chwili.
Pozostaje jeszcze droga powrotna. Czujnie przechodzimy wspomnianą zwężkę i po pewnym czasie nasza śniegowa ścieżka się kończy i niżej wędrujemy już szlakiem.
Wypatrujemy miejsca wejścia do lasu i jeszcze przed zmrokiem dochodzimy do samochodu.
W drodze powrotnej do domku zapada zmrok. Z komina unosi się dym i świeży zapas drewna leży przy drzwiach wejściowych.
Następna strona

Powrót do Rumunia - România



cron
RUMUNIA w czterech porach roku.
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone