Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

RUMUNIA – okiem wampira w bagażniku

Niepodległość od Imperium Osmańskiego Rumunia uzyskała 9 maja 1877 roku. Połowa ludności Rumunii zginęła w II wojnie światowej. W Rumunii w 1917 roku wydano najmniejszy na świecie banknot o nominale 10 bani (10 groszy) - ma on 2,75 cm szerokości i 3,8 cm długości. Timisoara było pierwszym europejskim miastem, które wprowadziło konne tramwaje w 1869 roku i elektryczne oświetlenie ulic w 1889 roku.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18312
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 23.06.2013 12:07

k.ka napisał(a):Moria czy science fiction zdjęcia są niesamowite, a wrażenia napewno niezapomniane :D Aż człowiek chce sam to zobaczyć :)


Pełna zgoda 8) , szkoda tylko , że wakacje nie trwają pół roku :roll:
:wink:


Pozdrawiam
Piotr
wiklos
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 45
Dołączył(a): 29.11.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiklos » 23.06.2013 14:07

Serdecznie dziękuję za fantastyczną relację z kopalni. Właśnie skończyłem modyfikować wrześniowa trasę i mam nadzieję odwiedzić to urzekające miejsce.
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 24.06.2013 09:37

k.ka napisał(a):Moria czy science fiction zdjęcia są niesamowite, a wrażenia napewno niezapomniane :D Aż człowiek chce sam to zobaczyć :)


No to do auta i sruuuu.....

piotrf napisał(a): szkoda tylko , że wakacje nie trwają pół roku :roll:
:wink:


Nawet jakby trwały i pół roku, to wszystkiego w życiu nie zobaczymy. (To tak na pocieszenie. :) )

wiklos napisał(a):Serdecznie dziękuję za fantastyczną relację z kopalni. Właśnie skończyłem modyfikować wrześniowa trasę i mam nadzieję odwiedzić to urzekające miejsce.


Cieszę się, że na coś się przydałem. :)
kw
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 932
Dołączył(a): 31.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) kw » 24.06.2013 09:57

DarCro napisał(a):Cieszę się, że na coś się przydałem. :)

Potwierdzam!
Za tydzień mamy krótki wypad do Siedmiogrodu i Twoje informacje są bezcenne!

Krzysztof
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 24.06.2013 14:52

Niektórych może zainteresować informacja, że niedaleko Kopalni jest jakieś jeziorko z plażą, gdzie można popływać – tak przynajmniej wynika z tablic kierujących zmotoryzowanych. Ja jednak ruszam w stronę kolejnego celu, który widać już z Turdy:

Obrazek

Po drodze, w jednej w wiosek, kupuję prawdziwy szeklerski chleb, taki jaki Makłowicz pokazywał w swoim programie. Smakuje bardzo dobrze, ale ceny w tych wioskowych sklepach, przewyższają te w Polsce, np. pomidory, które u nas przed wyjazdem widziałem za 10 zł, tu mają po 15 zł, i do tego są mocno „sfatygowane”.

Obrazek

Oto już jest przede mną Kanion (Cheile) Turzii – są wskazówki, więc nawet się nie błądzi:

Obrazek

Parkuję początkowo przed pagórkiem, który zasłania wąwóz i gdzie stoi kilka bud typu fast food i pamiątki. Są też oczywiście głodne psy:

Obrazek

Widoki w pozostałych kierunkach też zachęcające:

Obrazek

Obrazek

Wchodzę na pagórek i okazuje się, że można zjechać bliżej, co zaraz czynię.

Obrazek

U wejścia do kanionu jest też restauracja (i chyba jakieś noclegi), a koło niej tablica ze szlakami (swoją trasę oznaczyłem żółtymi kropkami). Ruszam najprościej jak się da, czyli w głąb kanionu.

Obrazek

Na każdym kroku są tabliczki ostrzegające, że za wstęp trzeba będzie zapłacić – ich liczba jest dosyć przytłaczająca – absolutnie nie będzie się dało rzec „Ja nie wiedziałem, że tu bilet należy kupić", bo chyba tak się tubylcy musieli bronić, skoro tyle ostrzeżeń tu postawili.

Od kelnerki dowiaduję się, że kasa będzie wewnątrz kanionu. Faktycznie po kilku minutach napotykam dziadka na stołku, który sprzedaje mi bilet za 4 leje.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wypytuję dziadka ile mi zajmie trasa dołem „tam”, a z powrotem górą - wystarczają mi palce u rąk i słowo godzina po rumuńsku („ora”), aby się dogadać. Dziadek określa to na plus, minus 2 godziny. Ustalamy też, że nie będzie miało znaczenia, którą ścianą kanionu będę wracał.

Obrazek

Zadziwiające, że kiedy tak się jest cały dzień samemu, to zamienienie kilku słów z gościem z Iowa City, albo dziadkiem od biletów, urasta do rangi wydarzenia. Społeczna i psychiczna konstrukcja większości z nas wymaga, aby był koło nas ktoś, do kogo będzie można gębę otworzyć.

Obrazek

W pozostałym czasie, kiedy nie ma nikogo wokół, człowiek prowadzi ze sobą wewnętrzny monolog ze swoim „ja”. Znam ludzi, dla których dzień w samotności byłby nie do zniesienia, bo baliby się spojrzeć w siebie, w to co ich boli, gryzie lub pociąga. Na samotnej wyprawie nie zagłuszą wewnętrznego głosu radiem, telewizją, bezustanną paplaniną lub pracą…


Obrazek

Obrazek

Trasa jest całkiem sympatyczna i niewymagająca. Po drodze spotykam jaszczurki, pliszki, żaby, mostki. Jest też ze dwadzieścia osób plus jedna wycieczka, ale im dalej w wąwóz tym mniej ludzi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To spotyka polskich turystów, którzy zapuszczają się do Rumunii:

Obrazek

Zdjęcia w kanionie jak zwykle nie wychodzą jak trzeba: nie da się bez szerokokątnego obiektywu ogarnąć za dużo, a różnice w oświetleniu powodują, że albo nie doświetlę góry, albo przyciemnię dół.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

To jedyny trudny moment, kiedy trzeba się chwycić metalowych klamer w ścianie:

Obrazek

Obrazek

Po około 45 minutach robię piknik na końcu kanionu. Tak, stamtąd właśnie przyszedłem:

Obrazek

Obrazek

W strumyku wstrząsająca scena walki o przetrwanie:

Obrazek

Moczę nogi w strumyku. Żaby hałasują niemiłosiernie jak w moim przydomowym stawie, a z hali dolatuje beczenie owiec – jest swojsko.

Obrazek

Nie za bardzo chce mi się pokonywać te 250 metrów na górę kanionu, ale zbieram się w sobie, bo powoli dzień się będzie już kończył. Przełażę na druga stronę strumyka i wdrapuję się, prowadzony przez szlak po ścieżce.

Obrazek

Widoki wynagradzają trud. Tu już nie ma ludzi. Cicho, nawet owce i żaby stały się niesłyszalne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A to już widoki w stronę z której przyszedłem:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Róże, które tu już kwitną, w Małopolsce, zakwitną 3-4 tygodnie później:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cała polana takich kwiatków:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na samym końcu fajna scenka. Te siedem czarnych kropek to psy, a te białe to owce. Siadam sobie na kamyku i obserwuję jak czarne pionki zaganiają białe w dół zbocza. Wygląda to jak jakaś prosta gra komputerowa:

Obrazek

Po 2:45 h docieram do auta lekko padnięty. Można by ruszyć dalej na południe, ale nie chce mi się. Trochę przeparkowuję auto, aby nie było mnie widać z pobliskiej budki z kiełbaskami i piwem (teraz już jest tam tylko właściciel). 300 metrów w dół strumyka jacyś ludzie z autem rozbili namiot.

W strumyku dokonuję koniecznych ablucji, zabijam kilka komarów, ładuję się do bagażnika, czytam póki nie zrobi się ciemno i dzień się kończy.

Obrazek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 24.06.2013 14:52

Światła - światłami ale ja mam inny ulubiony motyw z kopalni. Takiego w Wieliczce nie można dojrzeć pod zczerniałymi ścianami.
Obrazek
Nie potrafiłabym napisać dlaczego mi się podoba.
Zastanawiam się jaki naprawdę ma kształt ściana na której tak się ułożyły paseczki.

Czy w Wieliczce wydobywa się jeszcze sól? Wydaje mi się, że widziałam sól z Wieliczki w jednym ze wielkich marketów ale czy to sól z tej Wieliczki, starej kopalni?
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 25.06.2013 09:42

DarCro napisał(a):To spotyka polskich turystów, którzy zapuszczają się do Rumunii:
Obrazek


To strach jechać.
8O :|


A zdjęcia z kopalni są jak obraz z jakiejś stacji kosmicznej - niesamowite.


Pozdrawiam
:D
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 25.06.2013 09:59

Jacek S napisał(a):To strach jechać.
8O :|


Ale to sie przytrafia tym polskim turystom, co w gumiokach jadą. :wink:

Lidia K napisał(a):Czy w Wieliczce wydobywa się jeszcze sól? Wydaje mi się, że widziałam sól z Wieliczki w jednym ze wielkich marketów ale czy to sól z tej Wieliczki, starej kopalni?


Znajomi mówią, że dla celów turystyczno-zdrowotnych wydobywa się coś tam jeszcze, ale to taka szara sól. Natomiast duże prawdpodobieństwo, że większość tego co można kupić wokół wielickiej kopalni jest z soli z Kłodawy lub Inowrocławia. :D
aga_stella
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1306
Dołączył(a): 25.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_stella » 25.06.2013 19:08

Kopalnia odjazdowa (w tyle głowy już zapisana). Kanion też piękny. :papa:
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18312
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 25.06.2013 23:28

Kopalnia i wąwóz - zapisałem sobie :)


DarCro napisał(a):
Jacek S napisał(a):To strach jechać.
8O :|


Ale to sie przytrafia tym polskim turystom, co w gumiokach jadą. :wink:


Uspokoiłeś mnie :lol:


Pozdrawiam
Piotr
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 26.06.2013 08:22

DarCro napisał(a):Cała polana takich kwiatków:
Obrazek

Z tego zdjęcia nie potrafię odgadnąć jakie kwiatki zarosły polanę. Masz ich zdjęcie z bliska?
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 26.06.2013 12:42

aga_stella napisał(a):Kopalnia odjazdowa (w tyle głowy już zapisana). Kanion też piękny. :papa:


Piękny kanion to dopiero będzie...

piotrf napisał(a):Uspokoiłeś mnie :lol:


Nie ma to jak najpierw samemu stworzyć problem, a potem dać na niego lekarstwo. :)

Lidia K napisał(a):
DarCro napisał(a):Z tego zdjęcia nie potrafię odgadnąć jakie kwiatki zarosły polanę. Masz ich zdjęcie z bliska?


Nie mam, bo mi się miejsce na karcie kończyło i musiałem coś wywalić. :(
Nie są to szafirki aby?
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 26.06.2013 13:02

DarCro napisał(a):
Lidia K napisał(a):
DarCro napisał(a):Z tego zdjęcia nie potrafię odgadnąć jakie kwiatki zarosły polanę. Masz ich zdjęcie z bliska?


Nie mam, bo mi się miejsce na karcie kończyło i musiałem coś wywalić. :(
Nie są to szafirki aby?


Może na fragmencie zdjęcia dałoby się rozpoznać, Twoje kwiatki wydają mi się wyższe niż szafirki a porównuję z moimi górskimi szafirkami
szafirki.jpg

Może i podobne są :D
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 26.06.2013 23:25

DZIEŃ 3 (10 maja, piątek)

Budzi mnie chłód – ciągnie od strumyka i wąwozu. Jest 8 stopni. Zaciągam zamek w śpiworze. Nadal zimno, ale nie chce mi się sięgać po drugi śpiwór. Boli mnie też łeb, bo uaktywniła się nierówność między złożonymi siedzeniami, a resztą bagażnika. Trzeba będzie coś z tym dzisiaj zrobić… Do rana raczej męczę się niż śpię.

Obrazek

Kiedy X dowiaduje się, że jadę sam na mały urlop, dopytuje się mnie czy się rozwodzę. Y natomiast mówi, że też by sobie wyskoczył, ale tylko jakby mu żona pozwoliła. W jednym zdaniu, bezwiednie, ludzie określają naturę swoich związków.

Warto raz na jakiś czas rozstać się z partnerem, aby ponownie odkryć, że więź jeszcze istnieje, albo stwierdzić, że już jej nie ma. Są też inne powody dlaczego ludzie robią czasem coś samemu, ale te nie są już tak interesujące.

Obrazek

Chwilowo podążam szlakiem Makłowicza - kieruję się do Rimetea (węg. Torocko), wioski Szeklerów.

Z wiki: ”W miejscowości zachował się dawny układ architektoniczny z zespołem niemal identycznych XVIII-wiecznych domów mieszkalnych wzniesionych w stylu sasko-siedmiogrodzkim.” Niewykluczone, że za jakiś czas wpiszą wieś na listę UNESCO.

Obrazek

Zanim ruszę na oglądanie, siadam przed budą z fast foodem i usiłuję dojść do siebie po nocy sącząc kawę za 2,5 lei. Potem biorę drugą i trzecią. Życie się toczy powolutku: ktoś idzie do sklepu, ktoś z niego wychodzi, jedno auto zajeżdża na parking, inne odjeżdża, ludzie zagadują do siebie. To nie jest cukierkowa wieś – tu życie wciąż się autentycznie toczy.

Obrazek

Turystów nie ma, dopóki nie pojawia się wycieczka węgierskich nastolatków – madziarska wyprawa na wschodnie kresy. Po twarzach młodzieży mogę odczytać, kto zawalił dzisiejszą noc tak jak ja. Potem rozchodzą się, a ja zostaję z garstką impulsów chemiczno-elektrycznych - swoimi myślami - „ogromem rzeczy nieistniejących – jakby pewnie powiedziałby Miłosz.

Obrazek

Co do Złotych Szeklerów, to pojawili się tu w XIII wieku zasiedlając ziemie spustoszone przez Mongołów. Ich nazwę można by przetłumaczyć jako „strażnicy granic”. Węgierskie pochodzenie Szeklerów nie jest do końca udowodnione. Szeklerem był … literacki Drakula.

Obrazek

Dziś przyznają się raczej do narodowości węgierskiej niż szeklerskiej i jest ich w Rumunii około 650 tysięcy, co znajduje odbicie na tej mapie pokazującej już i Szeklerów i Wegrów jako jedną nację w krainie zwanej historycznie Szeklerszczyzną:

Obrazek

Ruszam poszwendać się po Torocko – co zajmie ponad dwie godziny, choć większości ludzi wystarczy zapewne 30 minut. Ale ja mam czas i brak planu. Nie wiem czy pojadę dalej na południe, czy może wdrapię się na Szeklerską Skałę. Po rumuńsku góra ta nazywa się Piatra Secuiului , po węgiersku Székelykő i ma 1129 m n.p.m. - wygląda majestatycznie jako samotny masyw:

Obrazek

Charakterystyczne drzwi prowadzące do piwniczki każdego domu:

Obrazek

Jeden z mieszkańców zrobił sobie w takiej piwnicy kapliczkę:

Obrazek

To chyba pokazuje czym zajmował się właściciel domu:

Obrazek

To kiedyś był staw. Dziś został ucywilizowany. Jakaś kobieta robi pranie i zastanawiam się czy swojego też tu nie zrobić, ale czuję lenia…:

Obrazek

Tutaj na lewo jest najstarszy dom we wsi, ale, że nie jest szczególny, cykam … dom obok:

Obrazek

Praktyczna informacja: na miejscu są tablice z planem wsi i opisem ciekawszych miejsc – po angielsku, jeśli Wasz rumuński i węgierski są słabe. :-)

Idę na cmentarz. Podobno miejscowe nagrobki mają symbole pokazujące jaki zawód wykonywał zmarły. Czy to jest taki znak? Co robił ten zmarły?:

Obrazek
Ostatnio edytowano 26.06.2013 23:36 przez DarCro, łącznie edytowano 3 razy
DarCro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1196
Dołączył(a): 12.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) DarCro » 26.06.2013 23:26

Ciekawa lokalna tradycja: między komorą grobową grobowca, a wejściem do niego, jest zasypany odcinek, zwany „rurą”. Od razu widać, że tu chowali górników:

Obrazek

Z cmentarza ładne widoki na Szeklerską Skałę. Nadal nie wiem czy mam ochotę na nią dzisiaj włazić czy nie…

Obrazek

Obrazek

Młyn wodny, a właściwie resztki tego co z niego zostało. W pobliżu zaczyna się szlak prowadzący na Szeklerską Skałę.

Obrazek

Obrazek

A to ciekawe przejście długości może 100 metrów, które skracało drogę z peryferiów do centrum:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Swojski zapach gnoju pieści zmysły:
Obrazek

Obrazek

Pani z muzeum etnograficznego (4 lei) akurat wychodzi. Na placach pokazuje mi, że za 10 minut wróci. Idę więc do sklepu „Magazin Mixt”, a tam znowu pani z muzeum - uśmiecha się i potwierdza, że zaraz wróci.

Międzynarodowym gestem rozpalania ognia kupuję sobie pudełko zapałek do kuchenki gazowej. Mistrz survivalu.

Nabywam też lokalny kaszkawał (ser) i wcinam go koło auta, pogryzając oliwkami ze słoika postawionego na masce samochodu. Jest twardy i chudszy niż polskie żółte sery. Czas leci…

Obrazek

Wreszcie muzealniczka wraca i razem z parą Francuzów wchodzę do małego muzeum.

Miejsce fajnie pokazuje jak żyła ta osada przez wieki. Aż ciężko uwierzyć, ale dawniej wszystkie uliczki były wybrukowane i wieś miała własną kanalizację. Jej prosperity zbudowało wydobycie złota, a później żelaza. Do kopalnictwa oczywiście ściągnięto Niemców, którzy mieli odpowiedni know-how.

Makiety dają pojęcie jak wyglądał cały proces wytopu żelaza. Nie będę się rozgadywał – najlepiej samemu zobaczyć na miejscu.

Obrazek

Obrazek

A to jest skrzynka na listy i pod nią krowia biżuteria:

Obrazek

Obrazek

Oraz mebelki nie-Ikea:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O stroju kobiet, dowiaduję się, że zmieniał się w zależności od wieku - osiągając apogeum zdobności przy okazji wesela. A potem, zamężna i dzieciata kobieta, skazana była na „gorsze” ciuchy. Okrutne podporządkowanie człowieka ślepej i potężnej rozpłodowości… Pretty little girl is climbing to the top. Her ageing takes her. Down, down, down ...

Obrazek

Obrazek

Efekt końcowy wytopu wyglądał jak bochenki:

Obrazek
Ostatnio edytowano 26.06.2013 23:38 przez DarCro, łącznie edytowano 2 razy
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rumunia - România


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
RUMUNIA – okiem wampira w bagażniku - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone