Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Roverem do Chorwacji czyli Pućiśća, Brać

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
winylka
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 13
Dołączył(a): 05.08.2010
Roverem do Chorwacji czyli Pućiśća, Brać

Nieprzeczytany postnapisał(a) winylka » 10.04.2014 17:06

Pućiśća, Brać to moja pierwsza podróż do Chorwacji. Dlaczego Pućiśća? Przez zupełny przypadek. W długi majowy weekend nudząc się planowaliśmy z mężem (ówczesnym nie-mężem) wakacje nad Bałtykiem. I nagle.... Nie wiadomo skąd pojawiła się w ogłoszeniach oferta wynajmu apartamentu od polsko-chorwackiego małżeństwa. Szybka decyzja- jedziemy? Jedziemy. I pojechaliśmy. Kompletnie nieprzygotowani :)

Nasza trasa z Warszawy: Polska - Słowacja - Węgry (nigdy więcej przez Węgry, nigdy!) - Chorwacja

Na granicy węgiersko - chorwackiej stajemy w niedługim ogonku do odprawy, wyjmujemy dokumenty, ostatnie zerknięcie czy wszystko się zgadza i........... Mój dowód stracił ważność jakieś 10 dni temu. Mina naszych współtowarzyszy podróży bezcenna, wzrok mojego męża mówi "jak tylko zostaniemy sami to Cię uduszę" a moje serce jest w stanie przedzawałowym. Już widzę siebie smętnie łapiącą stopa w drogę powrotną do Polski. Z zadumy wyrywa nas głos celniczki. Dajemy posłusznie dokumenty. Celniczka omiata je wzrokiem, zatrzymuje się chwilę na jednym z dowodów (ciekawe którym?) i chwilowo oddala się. W samochodzie zapadła grobowa cisza. "Anna Maria"? To ja... I zaczynam się smętnie tłumaczyć. A ponieważ nie wiem czy się śmiać, czy płakać moje tłumaczenie jest dziwaczną mieszaniną polskiego z angielskim (z przewagą tego pierwszego). Na szczęście celniczka tylko macha ręką i ruszamy :)

Dalsza podróż upływa nam w towarzystwie przepięknych widoków i deszczyku.... Do Splitu dojeżdżamy dosyć późno, na szczęście bez problemu znajdujemy port i prom do Supetaru. I właśnie dopiero na promie czujemy, że zaczynamy nasze wymarzone wakacje :)

Obrazek

Obrazek
lebrok
Autostopowicz
Posty: 3
Dołączył(a): 03.05.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) lebrok » 10.04.2014 17:43

Witam.
Jestem pierwszy, więc zasiadam w pierwszym rzędzie i czekam na więcej!
zxcvbn
Plażowicz
Avatar użytkownika
Posty: 9
Dołączył(a): 13.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) zxcvbn » 10.04.2014 17:47

Chyba drugi...
agata26061
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3616
Dołączył(a): 04.07.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) agata26061 » 10.04.2014 18:53

Witaj.
Dobrze, że ta celniczka wyrozumiała była, bo gdyby była jakaś upierdliwa, to mogłoby się zdarzyć tak, że zostalibyście cofnięci. Na szczęście wszystko się udało :D
Pozdrawiam i czekam na więcej...
anakin
Legenda_mistrz LM
Avatar użytkownika
Posty: 33332
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) anakin » 10.04.2014 19:05

winylka napisał(a):Nasza trasa z Warszawy: Polska - Słowacja - Węgry (nigdy więcej przez Węgry, nigdy!) - Chorwacja

Z powodu przygody z dowodem czy jakichś innych?

No i sie chyba do pierwszego rzędu załapałem....... :mrgreen:
karolcia1
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 145
Dołączył(a): 28.06.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) karolcia1 » 10.04.2014 19:34

Poczytam o tej wycieczce "Roverowej" :mrgreen:
Mikromir
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6673
Dołączył(a): 17.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Mikromir » 10.04.2014 19:35

A ja już w drugim rzędzie muszę usiąść, ale stąd też dobrze widać.
Czytam z ciekawością. :-)
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 10.04.2014 19:46

Mikromir napisał(a):A ja już w drugim rzędzie muszę usiąść, ale stąd też dobrze widać.
Czytam z ciekawością. :-)

Z drugiego też dobrze czytać ,w razie czego, to w okularach :wink:
...czekamy i czytamy :roll:
Magdalena S.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 920
Dołączył(a): 03.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magdalena S. » 11.04.2014 11:49

W Pućiśćy byłam tylko ,,chwilę" ale zdążyła mi się bardzo spodobać :)
Zostaję z Wami.
Nam nadzieję na sporo zdjęć... :papa:
emi13214
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 409
Dołączył(a): 16.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) emi13214 » 11.04.2014 22:15

Dołączam do " czytaczy"
winylka
Turysta
Avatar użytkownika
Posty: 13
Dołączył(a): 05.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) winylka » 13.04.2014 16:49

Po dotarciu do naszego miejsca zakwaterowania padliśmy na nosy zmęczeni podróżą. Pewnie spalibyśmy do południa dnia następnego gdyby o godzinie 8mej nie obudził nas właściciel, który przyszedł się rozliczyć.
Pokazał nam całe miasteczko, plaże i wytłumaczył co, gdzie, jak i do kogo zwrócić się w podbramkowych sytuacjach. Generalnie nie spodziewaliśmy się, że będzie naszym przewodnikiem, byliśmy mile zaskoczeni jego serdecznością i ilością czasu, jaki nam poświęcił.

Same Pučišća urzekły nas spokojem. Brak tu hałaśliwych atrakcji w stylu automatów do gry, wielkich dmuchanych zjeżdżalni, kramów z pamiątkami "made in china", barów z głośną muzyką, łap szczęścia czy innej maści maszyn w których znajdują się tak pożądane (przez dzieciaki zwłaszcza) drobiazgi.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwszy dzień spędziliśmy właściwie cały na plaży. A wracając do kwatery.... Zgubiliśmy się :) Nasz domek znajdował się w starej części miasta a te wszystkie schodki wyglądają naprawdę tak samo.... ;)

Krótki przegląd plaż.

Obrazek

W czasie naszego pobytu plażowaliśmy w czterech miejscach. Pierwsza z plaż (oznaczone na mapce 1) znajdowała się najbliżej naszej kwatery. Była bardziej kamienista niż żwirowa ale można było poleniuchować :) My wylegiwaliśmy się na jej początku, bardziej w środku i w stronę Adriatyku zaczynały się większe kamienie i wylewki betonowe. Jej dodatkowym plusem jest łagodne zejście- można tutaj spokojnie wybrać się z dziećmi :)

Obrazek

Obrazek

Druga plaża była zwykle zatłoczona. Znajdowała się naprzeciwko pierwszej. Były to raczej wylewki betonowe niż kamyczki. Od razy też wchodziło się do głębokiej wody. Ale za to można było sobie poskakać do wody z ogólnodostępnej skoczni :) Jednak rzadko tam bywaliśmy.

Trzecia z plaż znajdowała się około 3 kilometrów od naszej kwatery. Jest to dobre miejsce do plażowania z dziećmi (łagodny spadek, małe kamyczki, mało ludzi) jednak najlepiej wybrać się tam samochodem. My zdecydowaliśmy się pomaszerować i to była długa droga :) Na szczęście po dotarciu na miejsce mogliśmy napić się zimnego piwa- na plaży funkcjonuje coś w stylu "budki".

A po drodze.... Obrazek

Ale nasz numer 1 to zdecydowanie miejsce 4 czyli plaża prywatna ;) Od centrum miasteczka to mniej więcej 20- 25 minut spokojne spaceru malowniczą drogą z pięknymi widokami. Niekoniecznie trzeba maszerować do końca- po drodze jest mnóstwo miejsc w których można się rozłożyć i popływać. Właściwie to nawet mieliśmy zamiar rozłożyć się bliżej miasteczka ale popsuły go nam... syrenki ;) A to było tak- znaleźliśmy przytulne miejsce do rozłożenia kocyka. Więc hop na dół przez skałki, rozkładamy ręczniczki, ja już prawie w samym kostiumie ale mój mąż coś za bardzo szczęśliwy- oczka roziskrzone, banan na twarzy... Rzucam mu więc pytające spojrzenie. "A bo tam Kochanie opalają się syrenki...". Zdezorientowana patrzę we wskazanym przez niego kierunki i rzeczywiście są. Jak je Pan Bóg stworzył. Tylko zamiast ogona mają niesamowicie długie nogi, ciała opalona na czekoladowy brąz a reszta jak z okładki wiadomego pisemka dla panów. Już widzę siebie w tym swoim nieszczęsnym kostiumiku i kolorze skóry a`la mąka krupczatka. Idziemy dalej. I doszliśmy... Do samego końca (a właściwie do samego początku) zatoki. Schodzimy z górki i mamy mały raj. Rozłożyliśmy się na jednym z większych głazów, znaleźliśmy szczelinę, która robiła nam za lodówkę i mogliśmy oddać się błogiej kontemplacji szumu fal. Towarzyszyły nam tylko kraby przemykające co jakiś czas pomiędzy skałkami.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18304
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 13.04.2014 21:24

Anno Mario , dołączam do czytaczo-oglądaczy Twojej relacji :D


Pozdrawia
Piotr
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 14.04.2014 09:11

Ja też :)
Bardzo fajne zdjęcia.

Dobrze, że Wam się z tym dowodem udało :)
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107673
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 14.04.2014 10:31

Pierwszą stronę można uznać za pierwszy rząd :wink: więc zasiadam :lol:
mervik
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6870
Dołączył(a): 03.11.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) mervik » 14.04.2014 10:40

Janusz Bajcer napisał(a):Pierwszą stronę można uznać za pierwszy rząd :wink: więc zasiadam :lol:

...jeśli tak , to się przysiadam :wink:
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Roverem do Chorwacji czyli Pućiśća, Brać
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone