Rogoźnica 2016 i wiedeński booking-horror

AdamZ napisał(a):Jak lubicie takie klimaty to polecam choć jednodniowy wypad do miasta na W po drugiej stronie wody Klimat starych wąskich uliczek tam na pewno znajdziesz tylko może być problem z odfiltrowaniem hord turystów

Moja żona już tam była . Od kiedy zabrałem Ją pierwszy raz do Chorwacji w 2000r (Novi Vinodolski), pamiętam bo tam się oswiadczyłem jakoś przestała poruszać temat pt. Wakacje w Italii

Spacerując uliczkami Szybenika

Katedra św. Jakuba w Šibeniku




Ogród przy franciszkańskim klasztorze św. Wawrzyńca



To był bardzo udany dzień

Sobota 09.07.2016r. Ostatni dzień na starym miejscu. Dzisiaj plażujemy, po południu pakowanie a wieczorem ostatni spacer "górskim traktem" do Rogoźnicy. Na plaży pojawia się więcej ludzi, niż jeszcze parę dni wcześniej. Widać, że główny sezon zbliża się wielkimi krokami.

Zabawa trwa w najlepsze.


W godzinach sjesty można liczyć na większy luz i spokój.

Pomogliśmy odcumować łódkę jakiemuś Chorwatowi. W zamian zaproponował przejażdżkę wzdłuż Stupin Celine.


Starsza, jak zwykle, gdzieś w swoim podwodnym świecie.

Jutro przeprowadzka i finał Euro a co się z tym wiąże, będzie parapetówka. Zbieramy się do domu .

Po plażowaniu pakowanie a wieczorem ostatni spacer do centrum, naszym górskim traktem






Od jutra do centrum będziemy chodzić wzdłuż wybrzeża
Filmik nagrałem, bo przed wyjazdem do Rogoźnicy nie mogłem w necie znaleźć żadnego filmu, który pokazywałby tą część Rogoźnicy.
Może komuś, kto wybiera się tam na wakacje, będzie pomocny

Pora kończyć relację. Wszystkim, którym chciało się zaglądać do mnie, bardzo dziękuję. Cieszę się, że mogłem podzielić się z Wami swoimi przeżyciami i wiem, że gdyby nie to forum, nie chciałoby mi się o nich pisać. Miłość do Chorwacji zaszczepili mi w latach 70-tych moi rodzice, z którymi przez trzy kolejne lata jeździłem do Jugosławii. To były czasy, które wspominam z łezką w oku. Wyjazdy połączone z handelkiem. Wszyscy, którzy jeździli w tamtych latach, na pewno pamiętają perfumy "być może", grundigi, butle gazowe, namioty i inne. Wszystko po to, żeby wakacje się zwróciły. Muszę stwierdzić, że w tamtych czasach Polacy byli mistrzami świata w pakowaniu się. O trzepaniu na granicach nie będę wspominać. Pomimo wielu niedogodności (długa podróż, brak klimy, mało miejsca w samochodzie, kolejki na granicach) i tego, że jeździliśmy wtedy tylko na Istrię i nad Zatokę Kvarnerską, to były moje najwspanialsze wakacje. Teraz zacząłem nadrabiać zaległości i widzę, jak są wielkie.
Na koniec udało nam się pojechać do Vodic, zobaczyliśmy Srimę i zatrzymaliśmy się w Tribunj. Bardzo nam się tam podobało. Spokojne małe miasteczko z bardzo urokliwą wysepką (taki mini Primosten). Wszyscy, którzy jadą pierwszy raz do Chorwacji i cenią sobie spokój, mogą zacząć swoją przygodę od Tribunj.













W Chorwacji zawsze odlatuję Do zobaczenia

Habanero napisał(a):Pora kończyć relację. Wszystkim, którym chciało się zaglądać do mnie, bardzo dziękuję. Cieszę się, że mogłem podzielić się z Wami swoimi przeżyciami i wiem, że gdyby nie to forum, nie chciałoby mi się o nich pisać.

Hvala
Teraz przyjdzie czekać na następną relację

Dzięki, za relację, było super , szkoda, że to już koniec
Do zobaczenia

Dzięki za świetną relację i wskazanie kierunku na "po wyspach"
Już się cieszę na to jak opiszesz Supetar i Sutivan w przyszłym roku

Bardzo fajna relacja, milo sie czyta o miejscach gdzie wcześniej się odwiedziło, wspomnienia odżywają:).

Janusz Bajcer napisał(a):Hvala
Teraz przyjdzie czekać na następną relację

elka21 napisał(a):Dzięki, za relację, było super , szkoda, że to już koniec
Do zobaczenia

AdamZ napisał(a):Dzięki za świetną relację i wskazanie kierunku na "po wyspach"
Już się cieszę na to jak opiszesz Supetar i Sutivan w przyszłym roku

amatus1 napisał(a):Bardzo fajna relacja, milo sie czyta o miejscach gdzie wcześniej się odwiedziło, wspomnienia odżywają:).

Hvala lijepa

Miło było! Fajna relacja! Życzę wielu cudownych wakacji w CRO w kolejnych latach
pozdrawiam
Janka

janka.mik. napisał(a):Miło było! Fajna relacja! Życzę wielu cudownych wakacji w CRO w kolejnych latach
pozdrawiam
Janka

Dziękuję za miłe słowa i również życzę samych wspaniałości w CRO

"Lody dobre ale nie najlepsze jakie jedliśmy w Chorwacji.
Do tej pory numer 1 to lody w Kukljicy na wyspie Ugljan Pyszota "

Byliśmy tam przy okazji rejsu na Kornati (wracając pół godziny przerwy w Kukljicy przed odpłynięciem do Bibinje). Potwierdzam lody pyszne, ale chyba jeszcze fajniejsza jest cała magia przy ich podawaniu w wykonaniu gościa ze zdjęcia - ubaw po pachy - do dziś żałuję, że nie mogłem tego nagrać (bateria !!!). Warto być w tej miejscowości nawet tylko dla tego miejsca. Jak dobrze, że nie kupiliśmy lodów bliżej statku - była duża kolejka, a tu presja czasu.
Relacja bardzo fajna - przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam - Leszek

l62 napisał(a):Jak dobrze, że nie kupiliśmy lodów bliżej statku - była duża kolejka, a tu presja czasu.

Lody bliżej statku też były od "Hajduka". Kawiarnię prowadzą bardzo sympatyczni bracia. Ten, który sprzedawał przy statku robił potężne porcje a ten na zdjęciu super show.

l62 napisał(a):Potwierdzam lody pyszne, ale chyba jeszcze fajniejsza jest cała magia przy ich podawaniu w wykonaniu gościa ze zdjęcia - ubaw po pachy - do dziś żałuję, że nie mogłem tego nagrać (bateria !!!). Warto być w tej miejscowości nawet tylko dla tego miejsca.

Lody tak nam smakowały, że byliśmy u nich codziennie dwa razy (po plażowaniu i wieczorem). Bardzo sympatyczni i wiecznie uśmiechnięci ludzie. Polecam wszystkim wybierającym się na Ugljan. Moje ulubione šumsko voće.

l62 napisał(a):Relacja bardzo fajna - przeczytałem z przyjemnością.

Dziękuję za miłe słowa .
Pozdrav