Rodzinnie na campie Belvedere i 41 godzin w drodze do domu!

Strasznie dużo Wam się tych "przygód" utrafiło..... ja zakładam zawsze czarny scenariusz, ale tyle na raz to bym nie wymyśliła.... A tego mechanika to bym popędziła.....


Co do rodzinnych wakacji.... mam identyczne odczucia, niby nikr nic nie powie, ale każdy ma jakieś ale.... Twoje założenia na przyszłość są bdb. My we wrześniu ponownie wybraliśmy się z rodziną szwagra, od razu kilka set razu mówiąc, że jedziemy budżetowo i na miejscu szukamy app. tak długo aż cena nam spasuje, a oni jak chcą to mogą nad samym morze brać app. i będziemy spotykać się na plaży, wycieczkach i wieczorami..... A efekt taki, że..... szwagierstwo wybrało nocleg w tym samy miejscu co my.... (choć jakbyś my byli sami to pewnie jeszcze czyśmy poszukali taniej...)

agata26061 napisał(a):Nic na razie nie rezerwuję, bo tak sobie myślę, że też chciałabym jakieś inne kraje zobaczyć – może Grecję, Włochy, Czarnogórę, Albanię, Bułgarię, Rumunię.

Chorwacja jest super, ale ja już mam przesyt, i wrzesień to potwierdził... i była Grecja i pewnie teraz też będzie

Uffff aż się zmęczyłam czytając o Waszej drodze powrotnej. My z moim narzeczonym byśmy osiwieli i ze trzy razy się w między czasie rozstali, pokłócili, i pozabijali nawzajem, także ten.... daj Boże szczęśliwe dojazdy i powroty z urlopów

Mam nadzieję, że i u Was limit wyczerpany do grobowej dechy na przygody w podróży.

piekara114 napisał(a):Strasznie dużo Wam się tych "przygód" utrafiło..... ja zakładam zawsze czarny scenariusz, ale tyle na raz to bym nie wymyśliła.... A tego mechanika to bym popędziła.....


Co do rodzinnych wakacji.... mam identyczne odczucia, niby nikr nic nie powie, ale każdy ma jakieś ale.... Twoje założenia na przyszłość są bdb. My we wrześniu ponownie wybraliśmy się z rodziną szwagra, od razu kilka set razu mówiąc, że jedziemy budżetowo i na miejscu szukamy app. tak długo aż cena nam spasuje, a oni jak chcą to mogą nad samym morze brać app. i będziemy spotykać się na plaży, wycieczkach i wieczorami..... A efekt taki, że..... szwagierstwo wybrało nocleg w tym samy miejscu co my.... (choć jakbyś my byli sami to pewnie jeszcze czyśmy poszukali taniej...)

agata26061 napisał(a):Nic na razie nie rezerwuję, bo tak sobie myślę, że też chciałabym jakieś inne kraje zobaczyć – może Grecję, Włochy, Czarnogórę, Albanię, Bułgarię, Rumunię.

Chorwacja jest super, ale ja już mam przesyt, i wrzesień to potwierdził... i była Grecja i pewnie teraz też będzie

Wg mnie najważniejsze to ustalić pewne kwestie przed wyjazdem. My jeżdzimy na campingi więc chętnych na apartamenty nie bierzemy do ekipy. Każda rodzina ma osobny namiot i nikt nikomu nie narzuca o której plaża ,śniadanie czy pobudka. Jeżeli jest temat wycieczki czy jakiegoś zwiedzania to ustalenia zapadają w trakcie wieczornych Polaków rozmów. Kto chce to jedzie czy idzie i już. Namioty rezerwujemy ok. listopada a camping mamy wybrany najczęściej w trakcie poprzednich wakacji, więc osoby chcące jechać wiedzą na co mogą liczyć. Pierwszy wyjazd był w 2 rodziny i tak sukcesywnie towarzystwo się rozrasta że w tym roku jedzie 37 osób

Podstawowe zasady podróży z kimś (jak dla mnie):
1. Podróż osobnym autem.
2. Osobne apartmany.
3. Każdy rezerwuje sobie sam i wybiera to co chce.


O całkowicie się z tym zgadzam. To podstawa udanego urlopu z rodziną lub znajomymi

piekara114 napisał(a): Chorwacja jest super, ale ja już mam przesyt, i wrzesień to potwierdził... i była Grecja i pewnie teraz też będzie

Ja jeszcze przesytu nie mam, bo wiele miejsc jeszcze nie widziałam w Cro i tak marzę o tym, żeby je zobaczyć. Tak sobie kiedyś ustaliłam, że może zrobimy z mężem tak, że co drugi rok będziemy w Chorwacji a co drugi w jakimś innym państwie. No i tak staramy się postępować. W ogóle wyjeżdżać gdziekolwiek zaczęliśmy w 2012 - Chorwacja, 2013 - Chorwacja, 2014 - Chorwacja, 2015 - Egipt, 2016 - Chorwacja, więc teraz przyszedł czas na jakiś inny kraj, ale też jeszcze to nie jest przesądzone

CROnikiCROpka napisał(a):Uffff aż się zmęczyłam czytając o Waszej drodze powrotnej. My z moim narzeczonym byśmy osiwieli i ze trzy razy się w między czasie rozstali, pokłócili, i pozabijali nawzajem, także ten.... daj Boże szczęśliwe dojazdy i powroty z urlopów

Mam nadzieję, że i u Was limit wyczerpany do grobowej dechy na przygody w podróży.

Uwierz, że mój mąż chyba przez to wyłysiał a że i przed wyjazdem włosów nie miał zbyt wielu, to teraz jest ich jeszcze mniej
Będąc z narzeczonym, to faktycznie ma się ten komfort, że można się rozstać bez żadnych spraw itp. U nas z tym byłoby gorzej

Miril napisał(a):tym roku jedzie 37 osób

Ekipa spora! Wiem, że na wakacjach w gronie przyjaciół też może być fajnie. U nas oczywiście, mimo tego, że jakieś tam niejasności były, to i tak świetnie się bawiliśmy, np. wieczorkami siedząc przy piwku na tarasie. Wujek miał ze sobą akordeon, więc trochę pośpiewaliśmy (ale spokojnie, tylko do 22)
W tym roku chyba chcemy takiego prawdziwego wypoczynku, bo trochę nas cały zeszły rok trochę wymęczył, więc chyba pojedziemy sami, żeby odpocząć psychicznie od wszystkiego i wszystkich.

elfik44 napisał(a):Podstawowe zasady podróży z kimś (jak dla mnie):
1. Podróż osobnym autem.
2. Osobne apartmany.
3. Każdy rezerwuje sobie sam i wybiera to co chce.


O całkowicie się z tym zgadzam. To podstawa udanego urlopu z rodziną lub znajomymi

Teraz też już to wiem i tak jak napisałam nikt mnie już nie omami tym, żebym komuś rezerwowała noclegi, czy pokazywała według mnie ciekawe miejsca. Niech wchodzą na Cro.pl i sami szukają informacji o ciekawych miejscach w Cro, tak jak ja to robie już kilka lat na forum

My byliśmy z rodzinką 2 razy, i jesteśmy Im wdzięczni za pokazanie 1 raz Cro, za to, że byli naszymi przewodnikami itp. Ale tak naprawdę odpoczeliśmy jak byliśmy w zeszłym roku sami. I spotkaliśmy naszą rodzinkę w Cro, i razem na plaży bikowaliśmy, czy piwko wieczorkiem ale apartament mieliśmy swój i było super

elfik44 napisał(a):Podstawowe zasady podróży z kimś (jak dla mnie):
1. Podróż osobnym autem.
2. Osobne apartmany.
3. Każdy rezerwuje sobie sam i wybiera to co chce.


O całkowicie się z tym zgadzam. To podstawa udanego urlopu z rodziną lub znajomymi

4. Każdy w innym mieście.

Vjetar napisał(a):

elfik44 napisał(a):Podstawowe zasady podróży z kimś (jak dla mnie):
1. Podróż osobnym autem.
2. Osobne apartmany.
3. Każdy rezerwuje sobie sam i wybiera to co chce.


O całkowicie się z tym zgadzam. To podstawa udanego urlopu z rodziną lub znajomymi

4. Każdy w innym mieście.

5. Każdy w innym terminie

A tak serio to co kto lubi, ja z rodziną bym chyba nie wytrzymała (chociaż też zależy z kim) ale generalnie uznaję, że im więcej osób jedzie tym gorzej - więcej różnych charakterów.
Na ten rok chcemy się zgrać ze znajomymi ale to właściwie nasi przyjaciele i wydaje mi się, że znamy się na tyle żeby te 2 tygodnie w czwórkę spędzić i sobie nie zaszkodzić

Twój powrót to jakaś masakra Ja to bym się chyba położyła na ziemi i ... biedronka i to taka zalana łzami.

ewula91 napisał(a):ja z rodziną bym chyba nie wytrzymała (chociaż też zależy z kim) ale generalnie uznaję, że im więcej osób jedzie tym gorzej - więcej różnych charakterów.

Identyczne mam zdanie na ten temat.

Mieliście powrót zepsuty przez partacza-mechanika. Mam nadzieję że to nikt z rodziny.

Bardzo często pierwszy dłuższy wyjazd zweryfikuje stopień "zżycia" z przyjaciółmi.

Powrót masakrycznie długi...limit pecha chyba wyczerpaliście na długie lata .Pozdrawiam

Agata, możesz pokazać więcej zdjęć tego domku premium? Sama się wybieram w tym roku i zastanawiam się jak naprawdę wyglądają. Orientujesz się, czy te domki bezpośrednio przy morzu i basenie też są premium?

wszystkie zdjecia domku, w którym mieszkaliśmy są już w relacji. Te koło basenu i morza, to nie są w ogóle domki firmy happycamp, u której wynajmowaliśmy domki, więc nie mam pojęcia czy one też są premium.

elfik44 napisał(a):Podstawowe zasady podróży z kimś (jak dla mnie):
1. Podróż osobnym autem.
2. Osobne apartmany.
3. Każdy rezerwuje sobie sam i wybiera to co chce.


O całkowicie się z tym zgadzam. To podstawa udanego urlopu z rodziną lub znajomymi

Po tegorocznych wakacjach w 1000% potwierdzam ,że auto musi być osobne

anka581 napisał(a):Po tegorocznych wakacjach w 1000% potwierdzam ,że auto musi być osobne

A ja się właśnie przekonałam po tegorocznych wakacjach, że i w jednym aucie można się dogadać. O tym możesz poczytać tutaj, w mojej tegorocznej relacji. Dogadywaliśmy się całkiem nieźle jadąc jednym autem, ale był inny skład wyjazdu, więc to miało też znaczenie nie małe.