Rimini 2015 i nie tylko

Na początek odnośniki do moich archiwalnych relacji

chorwackich

Plitvice, Hvar - 2016

Istria (Rabac) w tym m. in. Rovinj, Pula, Porec, Piran (Słowenia) i Cres (Valun) - 2011

Dalmacja (Tucepi), w tym m. in. Dubrovnik, Split, Trogir, Krka Mostar (BiH), Kotor (Czarnogóra) Plitvice - 2009

i innych

Grecja 2017 - Lefkada, Ochryd i Meteory po drodze, wycieczki Paxos, Kefalonia, Vikos

Włochy - Majówka 2017 w Toskanii + Cinque Terre

Rumunia (Transylwania) + Bułgaria (Złote Piaski) - 2015

Czarnogóra, Krk (Chorwacja) - 2014

Jezioro Garda, Werona, Mantova oraz Barcelona, Girona Carcassonne i Disneyland - 2013

Włochy w listopadzie 2013 - Neapol, Pompeje, wybrzeże Amalfi

Włochy w grudniu 2012 - 4 dni w Rzymie -

Witam wszystkich czytelników.
Nasza tegoroczna majówka niestety dobiegła końca, ale poniej w kliku postach pokażę gdzie byliśmy.
Nie mieliśmy możliwości ruszyć się gdzieś jesienią (jak to w poprzednich latach bywało), więc tym razem postanowiliśmy trochę pozwiedzać wiosną. Początkowo miała być Chorwacja, a dokładnie Sibenik i okolice, ale ostatecznie padło na Włochy, bo ... taniej i w tak wielu miejscach tego kraju jeszcze nas nie było. Tym razem padło na Rimini - samo serce fabryki wakacji na adriatyckim wybrzeżu Włoch. Znaleźliśmy tygodniowy pobyt w hotelu. Oczywiście standard nie miał być powalający bo to tylko 3*, ale w końcu mieliśmy w nim zamiar co najwyżej spać i jeść śniadania oraz kolacje. Czasem i takie oczekiwanie wydaje się być nie do spełnienia, ale na szczęście nie tym razem . Przygotowywałem się solidnie do wyjazdu bo pogody na plażowanie, a tym bardziej kąpieli w morzu się nie spodziewałem, dlatego czas trzeba było jakoś wypełnić. Rzut oka na mapę i plan z grubsza był gotowy, wiadomo, że trzeba zobaczyć Rimini, Ravennę, koniecznie Urbino, które na zdjęciach wygląda wręcz bajecznie, no i San Marino oraz jakieś "przystawki" (primi piatti, albo dolci jak kto woli ). Do tego pozostało przygotowanie atrakcji dla dzieci, ale w Rimini i okolicy ograniczać może je tylko budżet. Aquparki co prawda jeszcze nieczynne, niestety, dlatego plan był taki, że pojedziemy do mirablandii i wodnego zoo (którego?, decyzja miała zapaść później). Warunkiem powodzenia planu miała być oczywiście przyzwoita pogoda, tzn nie mogło cały czas lać i choć początkowo prognozy nie wyglądały najlepiej to ostatecznie nie było źle.
Poniżej, tytułem wstępu (wzorem kilku forumowiczów) charakterystycne ujęcia z odwiedzanych miejsc, które wraz z postępem relacji i zainteresowaniem nią postaram się rozwinąć.

Super, Już 14 maja jedziemy w tamte okolice, konkretnie do Maceraty. Pisz jak najwięcej i pokazuj... pójdziemy Waszymi śladami...

Jestem

Widzę, że bardzo dużo zwiedziliście

Bardzo lubię te okolice we Włoszech

Już na pierwszy rzut oka poznałem 5 miejscowości , nawet malutką mieścinkę na V....
Chętnie powspominam i zobaczę co ominęliśmy 2 lata temu.

Pozdrawiam

Mnie tu zabraknąć nie może .

Czekam na rozwinięcie, bo IT w tym roku, ale Toskania. Ale Młody za 4 tygodnie ze szkołą rusza do Rimini, popatrzę na to, co oni powinni zobaczyć, ale pewnie nie zobaczą, jak to tłum dzieciaków inne rzeczy będą im w głowie...

mysza73 napisał(a):Mnie tu zabraknąć nie może .

A co a Twoim lotem/samochodem?

Witam Was serdecznie

bielszczanka42 napisał(a):Super, Już 14 maja jedziemy w tamte okolice, konkretnie do Maceraty. Pisz jak najwięcej i pokazuj... pójdziemy Waszymi śladami...

Aż tak daleko się nie zapuszczaliśmy, no chyba, że będziecie również w Romanii

Lednice napisał(a):Jestem

Widzę, że bardzo dużo zwiedziliście

Bardzo lubię te okolice we Włoszech

Też polubiłem, początkowo nawet nie sądziłem, że tyle tam jest do zobaczenia

kulka53 napisał(a):Już na pierwszy rzut oka poznałem 5 miejscowości , nawet malutką mieścinkę na V....
Chętnie powspominam i zobaczę co ominęliśmy 2 lata temu.

Pozdrawiam

Jak czytałem Twoją relację, to uświadomiłem sobie że nie mam szans zobaczyć w samej Ravennie tyle co Wy

mysza73 napisał(a):Mnie tu zabraknąć nie może .

bo Włochy są super:)

piekara114 napisał(a):Czekam na rozwinięcie, bo IT w tym roku, ale Toskania. Ale Młody za 4 tygodnie ze szkołą rusza do Rimini, popatrzę na to, co oni powinni zobaczyć, ale pewnie nie zobaczą, jak to tłum dzieciaków inne rzeczy będą im w głowie...

Dla dzieciaków atrakcji tam jest cała masa. O Toskanię też plnowałem zahaczyć, ale nie wyszło, nie rozpaczam jednak bo też mam w planach ten region Włoch i nie tylko ten:)

Bardzo znajome dla mnie kąty, będę odwiedzał

Jesteśmy śpiochami, więc początek podróży zaplanowaliśmy na sobotę na 6 rano, jednak tak się zbieraliśmy, że wyjechaliśmy 45 min później. Początkowo doskonale znana nam droga przez Czechy, a następnie Austrię. Za Wiedniem odbiliśmy w prawo na S6, a na A2 ponownie wjechaliśmy już za Klagenfurtem. Uniknęliśmy w ten sposób ciągłej, nużącej nieco jazdy samą autostradą. Na miejsce dotarlismy po ok. 12 godzinach jazdy. Pani w recepcji przywitała nas z uśmiechem i od razu zaproponowała (sugerując, że jest to propozycja nie do odrzucenia:) ) kilkadziesiąt metrów obok inny hotel. Z zewnątrz delikatnie mówiąc nie powalał, ale to co nas przede wszystkim interesowało, czyli pokój i restauracja spełniały nasze oczekiwania. Tego wieczoru, po kolacji już nie mieliśmy ochoty na żadne atrakcje i spacery więc szybko poszliśmy spać.
W niedzielę rano, po śniadaniu, poszliśmy nad morze, plaża pusta,





chociaż widać przygotowania do zbliżającego się sezonu turystycznego. Dla dwójki naszych milusińskich to miejsce, to istny raj. Co kilkanaście metrów placyki zabaw ze zjeżdżalniami i nnymi atrakcjami tyko do ich dyspozycji, do tego całe mnóstwo muszelek do zbierania, zabawa w piasku. Pełen zachwyt.

Po jakimś czasie jedziemy do Rimini, tego dnia odbywał się tam maraton



, ale to nie on nas tam przyciągnął,



ale odbywający się na Piazza Cavour



w ostatnią niedzielę miesiąca targ staroci (terminy, miejscowości i miejsca w których takie targi się odbywają możecie znaleźć na stronie antiquares.it).
Lubię takie klimaty, wyobrażałem sobie, że musi być ciekawie i tak rzeczywiście było. Można było kupić stare przedmioty, meble, książki, biżuterię i wiele innych rzeczy.











Po małych zakupach, udaliśmy się w kilka najbardziej znanych miejsc, usytuownych głównie w okolicy Corso d'Augusto.









My spacerowaliśmy, a biegacze finiszowali, oj długo finiszowali . Metą, jak się nie trudno domyślić był łuk Augusta.



Tam też odbywał się piknik i impreza na cześć tych, którzy tam dotarli:). Nasz koniec spaceru też był w tych okolicach.

tony montana napisał(a):Bardzo znajome dla mnie kąty, będę odwiedzał

Widziałem, pamiętam wózek , bo teraz sami z takim wehikułem podróżowaliśmy

_Piotrek_ napisał(a):Witam Was serdecznie

bielszczanka42 napisał(a):Super, Już 14 maja jedziemy w tamte okolice, konkretnie do Maceraty. Pisz jak najwięcej i pokazuj... pójdziemy Waszymi śladami...

Aż tak daleko się nie zapuszczaliśmy, no chyba, że będziecie również w Romanii

Do Maceraty odwozimy znajomą. Kilka dni powłóczymy się gdzie nas oczy poniosą... Bez szczególnych planów. Pozdrawiam

piekara114 napisał(a):

mysza73 napisał(a):Mnie tu zabraknąć nie może .

A co a Twoim lotem/samochodem?

Jest dobrze

_Piotrek_ napisał(a):

mysza73 napisał(a):Mnie tu zabraknąć nie może .

bo Włochy są super:)

Też to zauważyłeś ,
czyli nie jest ze mną tak źle .

mysza73 napisał(a):

piekara114 napisał(a):

mysza73 napisał(a):Mnie tu zabraknąć nie może .

A co a Twoim lotem/samochodem?

Jest dobrze

To kiedy ten wielki dzień?

bielszczanka42 napisał(a):

_Piotrek_ napisał(a):Witam Was serdecznie

bielszczanka42 napisał(a):Super, Już 14 maja jedziemy w tamte okolice, konkretnie do Maceraty. Pisz jak najwięcej i pokazuj... pójdziemy Waszymi śladami...

Aż tak daleko się nie zapuszczaliśmy, no chyba, że będziecie również w Romanii

Do Maceraty odwozimy znajomą. Kilka dni powłóczymy się gdzie nas oczy poniosą... Bez szczególnych planów. Pozdrawiam

Jeśli chodzi o miasta, które odwiedziliśmy, polecam szczególnie Urbino, Ferrarę i mozaiki w Rawennie.