Ski relacjone z Val di Sole. Słoneczne Dolomity.

longtom napisał(a):Fajnie

pzdr

Noo fajne wyszło, fajne

Potter napisał(a):A swoją drogą 315 za nocleg z karnetami ?! Piękna cena zaiste ... Piękna

Na wyjazd skusiliśmy się właśnie z powodu ceny

FUX napisał(a):Za niewiele ponad 4 setki można ogarnąć z jedzeniem, basenem i saunami.

Basen był. Mały, ale był. Suna też
Za jedzenie dopłacić 100 eurasów? Nieeee

Wersja hotelowa.
Szwedzki stół rano, wieczorem kilka dań, jedna impreza z napitkami free (pizza party).

FUX napisał(a):Wersja hotelowa.
Szwedzki stół rano, wieczorem kilka dań, jedna impreza z napitkami free (pizza party).

Pizza party brzmi kusząco, bo robią ją pyszną!
Kto wie, może kiedyś sprawdzimy jak to jest przychodzić na gotowe i się nam spodoba?
Narazie jakoś bardziej pasuje nam wspólne gotowanie. Pizza party w knajpie urządziliśmy sobie dwa razy, rano szybkie śniadanie, na stoku fryty, wieczorem coś na ząb i jest bardzo przyjemnie

Roxi napisał(a):

Potter napisał(a):A swoją drogą 315 za nocleg z karnetami ?! Piękna cena zaiste ... Piękna

FUX napisał(a):Za niewiele ponad 4 setki można ogarnąć z jedzeniem, basenem i saunami.

Basen był. Mały, ale był. Suna też
Za jedzenie dopłacić 100 eurasów? Nieeee

W hotelu "Sole"*** w Male 3 lata temu płaciliśmy niecałe 440 EUR za noclegi, jedzenie (wyśmienita włoska kuchnia - śniadanie szwedzki stół, obiad: 4 startery/zupy do wyboru, 4 dania główne do wyboru + 4 desery do wyboru, 1 wieczór specjalny - pieczony prosiak, dj, wino do obiadów dodatkowo płatne) i skipass w wersji superskirama. Dowóz do wyciągu w Daolasa gratis. 2 Lata wcześniej w Pinzolo w rodzinnym hotelu Olympic Palace****, płaciłem za podobne parametry 1690 PLN z przejazdem autokarem. Obie imprezy w marcu.

Jeśli dla kogoś nie jest problemem przygotowywanie swojego posiłku, to 2015r w styczniu 315 EUR za pobyt ze skipassem w warunkach jakie prezentuje Roxi to bardzo dobra cena.

Roxi napisał(a):Pizza party brzmi kusząco, bo robią ją pyszną!

Fakt - pizza w Val di Sole wyśmienita.
Chociaż ja najlepszą w życiu jadłem w Albanii zrobioną przez Greka

Mikeee napisał(a):W hotelu "Sole"*** w Male 3 lata temu płaciliśmy niecałe 440 EUR za noclegi, jedzenie (wyśmienita włoska kuchnia - śniadanie szwedzki stół, obiad: 4 startery/zupy do wyboru, 4 dania główne do wyboru + 4 desery do wyboru, 1 wieczór specjalny - pieczony prosiak, dj, wino do obiadów dodatkowo płatne) i skipass w wersji superskirama. Dowóz do wyciągu w Daolasa gratis. 2 Lata wcześniej w Pinzolo w rodzinnym hotelu Olympic Palace****, płaciłem za podobne parametry 1690 PLN z przejazdem autokarem. Obie imprezy w marcu.

Ceny rzeczywiście nawet spoko.
Marzec to jednak dla mnie trochę za późno. Śnieg pod koniec dnia jest wtedy zabójstwem dla mojego kolana

Mikeee napisał(a):Fakt - pizza w Val di Sole wyśmienita.
Chociaż ja najlepszą w życiu jadłem w Albanii zrobioną przez Greka

10 stycznia 2015
Pejo

W ostatni dzień szusowania udało mi się namówić ekipę na wizytę w Pejo. Na początku byli trochę niechętni, ale mam chyba dar przekonywania





Miejscowość Pejo leży u stóp najwyższej góry Trydentu, w sercu Parku Narodowego Stelvio, ze szczytami Cevedale i Vioz o wysokości ponad 3700 m. Pejo jest najstarszą miejscowością turystyczną w Val di Sole, znane jest ze swoich źródeł termalnych od 1650r.

Po około półgodzinnej jeździe dojechaliśmy...chyba. Parkingu za bardzo nie ma, gondolka jakaś taka mała, ale spotkani rodacy i do tego uśmiechnięci Ślązacy, potwierdzili że trafiliśmy i warunki na górze znakomite



Kolejka nie była pierwszej świeżości...



...ale mogło być gorzej







Dzień zapowiadał się na pochmurny, na szczęście później się rozpogodziło. Nie było może takie lampy jak w poprzednie dni, ale i tak było miodzio.



Z gondolki przesiadamy się na tramwaj









Kolej Pejo 3000 wjeżdża na wysokość 3000m do Val della Mite, gdzie zaczyna się wspaniały zjazd o długości 8km do wsi Peio Fonti. Dzięki tej kolei kabinowej ponownie uruchomiono i jednocześnie przedłużono legendarny stok Val della Mite.







Na stokach Monte Vioz zaczyna się naprawdę wymagający ciągnący się przez 4 km zjazd do stacji narciarskiej Tarlenta (2000m) o zróżnicowanym nachyleniu, wiodący przez panoramiczny alpejski amfiteatr. Druga część, mniej wymagająca, prowadzi bezpośrednio do stacji kolei w dolinie.

Do Pejo na początku podeszliśmy trochę nieśmiało. Mało ludzi, trochę wieje i dużo chmur...







Trwało to jednak tylko chwilę, bo później ruszyliśmy w dół. Ruszyliśmy i od razu rogale od ucha do ucha. Trasa kapitalna. Zresztą widoki też nie pozostawiały dużo do życzenia













Jeździliśmy jak nakręceni... góra, dół, góra, dół.

















Dopiero pod koniec trasy widać było, że w tym roku zima ze śniegiem nie zaszalała.







Czas do baru













I to właśnie w tym barze było najtańsze bombardino- 3,5 euro.
W ogóle ten bar i obsługa zaskakiwała.
Artur chciał zabłysnąć i przy barze na pewniaka mówi:
„Tre bombardino”
Na to barman:
„Ze śmietaną?”
I czar prysł
„Taa-aak”
„ Dziesięć i pół euro”


Wypite.
Jedziemy dalej

Roxi napisał(a):Dopiero pod koniec trasy widać było,ze w tym roku zima ze śniegiem nie zaszalała...

Ale za to można było na trawie się wyłożyć i poopalać trochę....

Btw
Fajnie tam mieliście -mnóstwo frajdy za niewielkie pieniądze...

Mogę tylko napisać: ach........ i potęsknić do zimowych Dolomitów,
może za rok się uda...
Cudowny klimacik w Twojej relacji.... piękne słońce, trasy i bombardino
Gośka

Jakieś filmiki miały być ...

Roxi napisał(a):Ja też trafiłam na ten region przez przypadek, zresztą wyszło na to, że nie jest to zbyt popularny ośrodek dla Polaków, bo na stokach polski język słyszeliśmy baaaaardzo rzadko.
(...)
Do regionu narciarskiego Val di Sole należą Folgarida, Marilleva, Madonna di Campiglio, Pinzolo, Passo Tonale i Pejo.

Witam. Nie mogę nie zobaczyć moich dawnych ulubionych ukolic z czasów, gdy się po rozmaitych alepjskich regionach, rejonach i dolinach włóczyłem. Wprawdzie to było bardziej lato ale... nazwy dokładnie te same. Widoki miałem jednak mało kojarzone z bielą więc...z przyjemnością popatrzę co tam można wyjeździć.

Jakieś 10 lat temu w jednym z programów regionalnej TVP polecano Folgaridę i Marillevę jako ciekawe alternatywy poza "zatłoczonymi i drogimi Dolomitami", ale widać się aż tak wśród polskich narciarzy nie przyjęły ( zawsze to dalej od Austrii).
Tonale jest trochę jak Obertauern- ośrodek też "zaczyna się" dopiero od wys. 1800 m a więc zdecydowanie wyżej niż sporo innych ośrodków.

CROberto napisał(a):Ale za to można było na trawie się wyłożyć i poopalać trochę....
Btw
Fajnie tam mieliście -mnóstwo frajdy za niewielkie pieniądze...

Frajdy było co niemiara

gosiak.k napisał(a):Cudowny klimacik w Twojej relacji.... piękne słońce, trasy i bombardino

Najchętniej zrobiłam jeszcze w tym roku powtórkę... jakieś marcowe Livigno

Potter napisał(a):Jakieś filmiki miały być ...

Będą
Zostało mi jeszcze do dokończenia Pejo i powrót do domku.
Tylko czasu jakoś brak... mam nadzieję, że w dziś pociągnę dalej

Fatamorgana napisał(a):Jakieś 10 lat temu w jednym z programów regionalnej TVP polecano Folgaridę i Marillevę jako ciekawe alternatywy poza "zatłoczonymi i drogimi Dolomitami", ale widać się aż tak wśród polskich narciarzy nie przyjęły ( zawsze to dalej od Austrii).

Hej

Marilleva i Folgarida mogą być polecane... ale na pewno nie jako niezatłoczone
Tam właśnie było najwięcej ludzi. Trochę lepiej było na Madonnie, a totalne pustki były za to na Pinzolo.
Niby dalej niż do Austrii, ale tylko o 100 km dalej niż Zillertal

10 stycznia 2015 ciąg dalszy
Pejo

Kolejka, którą tego dnia jeździliśmy niezliczoną ilość razy wyglądała tak:









Czasami na wagonik trzeba było trochę poczekać. Jedynym miejscem, gdzie można było w tym czasie przysiąść była ławeczka przed wejściem.



Kawa z automatu na 3000m? Czemu nie



Na górze można było skorzystać z tarasów widokowych.







I jeszcze trochę szusowania









Zwooolnij



Może najwyższy czas żeby napisać co nieco o skipasach.
Taki dawali dziewczynkom



Ogólny cennik:



I jak już piszę o sprawach organizacyjnych, to wspomnę o bilecie na pociąg i internecie.
Bilet na pociąg mieliśmy w formie pomarańczowej karty. Trzeba było wpisać tylko swoje dane i tyle.
Koszt 10 euro.



Bardzo podobały mi się kontrole... były codziennie, ale nas sprawdzili tylko w niedzielę
Konduktor pytał tylko czy mamy oransz kart i tyle
Internet- karta do kupienia w recepcji.
Koszt 5 euro za 24h korzystania z danych. Wystarczyło nam na cały pobyt

Wracajmy do nartowania...
Trochę smutno się zrobiło przy okazji ostatniego barowania na stoku





Wieczór spędziliśmy na pożegnalnej kolacji.





W dobrych humorach, wracamy się pakować







Na koniec tego odcinka, krótkie podsumowanie wyjazdu w postaci filmu.

Poskładałam nasze 4 minuty wspomnień, zapraszam do oglądania

Val di Sole 2015 okiem GoPro

Roxi napisał(a):... w tym roku zima ze śniegiem nie zaszalała.

W sobotę spadło sporo śniegu w północnej Danii.

pzdr

Roxi napisał(a):W dobrych humorach, wracamy się pakować

No chyba, że kolacja nieco 'mokra' była.

Filmik przedni . A widząc tę panią w niebieskiej kurtce i żółto-zielonych spodniach zastanawiałam się co ja tam robię. Mam identyczne ubranko .

longtom napisał(a):W sobotę spadło sporo śniegu w północnej Danii.

pzdr

U nas też napadało i dziś od rana znowu sypie. W sumie to... fajnie, niech będzie trochę białej zimy

Potter napisał(a):Filmik przedni . A widząc tę panią w niebieskiej kurtce i żółto-zielonych spodniach zastanawiałam się co ja tam robię. Mam identyczne ubranko .

To prawie jakbyś tam była