Ski relacjone z Val di Sole. Słoneczne Dolomity.

Roxi napisał(a):Ja też trafiłam na ten region przez przypadek, zresztą wyszło na to, że nie jest to zbyt popularny ośrodek dla Polaków, bo na stokach polski język słyszeliśmy baaaaardzo rzadko.

Z kolei w Male, w hotelu Liberty, większość to Polacy. Obsługa twierdziła, że u nich to standard.
Nasi są wszędzie ...

mysza73 napisał(a):Ja tam na tym całym nartowaniu to się nie znam ,
ale leżaczki, kolor nieba i widoki są dla mnie w sam raz .

Leżaczki to jest to, co uwielbiam, ale w tym roku bardzo mało barowaliśmy. Szybkie bombardino i dalej na trasy. U Potter było takie słońce, że szkoda jeździć u nas było takie, że szkoda w barze siedzieć

walp napisał(a):Z kolei w Male, w hotelu Liberty, większość to Polacy. Obsługa twierdziła, że u nich to standard.
Nasi są wszędzie ...

Na to wychodzi
W sumie na stacji kolejowej na drzwiach było wypisane: Tu byli chamy z Polski Masakra

Male... jak mijaliśmy Male, to już powoli trzeba było przygotować się do wciśnięcia guziczka- przystanek na żądanie

To chyba jednak jest popularny region wśród Polaków. Dużo osób tam jeździ. Nawet strona http://www.skirama.it/pl/ jest po polsku ( jest tylko w 4 językach ), są też polskie szkółki narciarskie.

Jak warunki śniegowe ? My jedziemy w tą sobotę nad ranem do Marillevy 1400.

woojtekg napisał(a):To chyba jednak jest popularny region wśród Polaków. Dużo osób tam jeździ. Nawet strona http://www.skirama.it/pl/ jest po polsku ( jest tylko w 4 językach ), są też polskie szkółki narciarskie.

Jak warunki śniegowe ? My jedziemy w tą sobotę nad ranem do Marillevy 1400.

Warunki śniegowe takie se.
Wszystko to śnieg z armatek. Pod koniec dnia było na trasach sporo przetarć i kamulców. Ślizgi świeżo zrobione na wyjazd wyglądają masakrycznie- jakby narty nie były robione od przynajmniej trzech sezonów.
Właściwie tylko na Madonnie w wyższych partiach był prawdziwy śnieg. No i jeszcze w Pejo szusowaliśmy na naturalnym śniegu.

Niestety upewniłaś mnie w moich obawach. Obserwuje strony pogodowe od jakiegoś czasu i opadów śniegu jak na lekarstwo. Po cichu liczę, że coś w tym tygodniu popada. Są prognozy na piątek i sobotę, ale jak to z prognozami, albo się sprawdzą albo nie.
My będziemy spać zaraz przy wyciągu, karnetu kupimy pewnie już w sobotę, więc mam nadzieje, że chociaż trochę kolejek ominiemy. Najważniejszy jednak cel to nauka jazdy 4,5 latka dla którego mamy wykupione przedszkole i dużo zabawy dla niego i dla młodszego 2,5 latka.

Widzę, że sezon wyjazdów (i relacji) narciarskich rozpoczęty

Pogoda udała Wam się wyjątkowo Problemy z numeracją tras to chyba "włoski bałagan", którego doświadczyliśmy 3 lata temu w Dolomitach

Ludków strasznie dużo Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej.

Roxi napisał(a):Warunki śniegowe takie se.
Wszystko to śnieg z armatek. Pod koniec dnia było na trasach sporo przetarć i kamulców. Ślizgi świeżo zrobione na wyjazd wyglądają masakrycznie- jakby narty nie były robione od przynajmniej trzech sezonów.
Właściwie tylko na Madonnie w wyższych partiach był prawdziwy śnieg. No i jeszcze w Pejo szusowaliśmy na naturalnym śniegu.

o taaak. Val di Sole to jeden z moich ulubionych ośrodków narciarskich. Ja bywałem jeszcze wtedy gdy Madonna nie była połączona z Pinzolo. Co prawda w tym roku już zarezerwowałem Francję - 3 doliny (polecam również wszystkim narciarzom), ale za rok, lub dwa planuję powrót do mojego ulubionego hotelu "Sole" w Male.
Jeśli chodzi o ilość śniegu, to jestem zaskoczony, że o tej porze roku jest go tam tyle, że wystają kamole. Ja jeżdżę zawsze w marcu i choć teoretycznie jest większe ryzyko deficytu niż w styczniu, to nigdy śniegu nie brakowało. Zapewne jest go teraz w brud, ...a właściwie w biel... na Tonale - jeździliście na lodowcu Presena? Jest tam jedna z najtrudniejszych (wg magazynu Logo) tras na świecie - Paradiso - tam też obowiązuje superskirama
pozdrawiam

woojtekg napisał(a):Najważniejszy jednak cel to nauka jazdy 4,5 latka dla którego mamy wykupione przedszkole i dużo zabawy dla niego i dla młodszego 2,5 latka.

Super!
Te dzieciaki w szkółkach narciarskich rozczulają W tym roku zostały przez nas nazwane Kaczorami
"Jedź lewą stroną, bo po prawej kaczory cisną"

maslinka napisał(a):Widzę, że sezon wyjazdów (i relacji) narciarskich rozpoczęty

Pogoda udała Wam się wyjątkowo Problemy z numeracją tras to chyba "włoski bałagan", którego doświadczyliśmy 3 lata temu w Dolomitach

Ludków strasznie dużo Mam nadzieję, że dalej będzie lepiej.

Relacje narciarskie: czas start
Przez ten tydzień zdążyliśmy się przyzwyczaić do takiego włoskiego bałaganu, a pod koniec nawet nam się to podobało
Jeżeli chodzi o ilość ludzi to zapchana była tylko niedziela, później było już ok.

Mikeee napisał(a):o taaak. Val di Sole to jeden z moich ulubionych ośrodków narciarskich. Ja bywałem jeszcze wtedy gdy Madonna nie była połączona z Pinzolo.

Od tego roku Val di Sole to też mój ulubiony ośrodek

Mikeee napisał(a):Jeśli chodzi o ilość śniegu, to jestem zaskoczony, że o tej porze roku jest go tam tyle, że wystają kamole. Ja jeżdżę zawsze w marcu i choć teoretycznie jest większe ryzyko deficytu niż w styczniu, to nigdy śniegu nie brakowało. Zapewne jest go teraz w brud, ...a właściwie w biel... na Tonale - jeździliście na lodowcu Presena? Jest tam jedna z najtrudniejszych (wg magazynu Logo) tras na świecie - Paradiso - tam też obowiązuje superskirama

Na lodowcu nie jeździliśmy. Następnym razem trzeba będzie się poprawić

Też się nie zam na "nartowaniu", ale super, że się Wam tak przyjemnie nowy rok rozpoczął, a i my forumowicze będziemy mieli trochę przyjemności czytając Twoją relację Ps. Będę zaglądać

Sara76 napisał(a):Też się nie zam na "nartowaniu", ale super, że się Wam tak przyjemnie nowy rok rozpoczął, a i my forumowicze będziemy mieli trochę przyjemności czytając Twoją relację Ps. Będę zaglądać

Hej
Rok 2015 nie mógł się rozpocząć lepiej

Zapraszam w takim razie na ciąg dalszy.

Czas na krótki ciąg dalszy niedzielnego nartowania.

4 stycznia 2015, ciąg dalszy
Informacje, pierwsze szusy i… kolejki

Trzyosobowe krzesło na końcu trasy nr 10 było w niedzielę najczęściej przez nas używanym wyciągiem.







Nie wiem dlaczego na zdjęciach powyżej są chmury Przecież ich tam w ogóle nie było



Madonna di Campiglio oprócz lepszych tras i ładniejszych widoków ma jeszcze jedną przewagę nad Marilevą... tam przez cały dzień jest słońce. Nad Marillevę pod koniec dnia pada cień i wszystko robi się trochę takie szaro bure. Jest fajnie, ale szusowanie na trasach które są nasłonecznione jest o niebo przyjemniejsze.

Na zdjęciu poniżej dobrze to widać. U nas na trasie już cień, a skały przy Madonnie jeszcze w słońcu



Widać też przetarcia na trasach, które wychodziły pod koniec dnia. Tak jak pisałam wcześniej ślizgi po tym wyjeździe mamy baaardzo zniszczone. Artur przy krawędzi ma zwyczajnie wyrwany kawałek ślizgu. Aż się łezka w oku kręciła i zęby zgrzytały jak czasami się przeorało po wystających kamulcach




Kończymy niedzielne szusowanie małymi przygodami.



Chcieliśmy wrócić gondolką do stacji Marilleva 900... w końcu się udało, ale po przejściach. Po półgodzinnym błądzeniu, trafiliśmy tam gdzie chcieliśmy i zdążyliśmy na pociąg o godzinie 17.27

W pociągu też nie było tak łatwo. Zagapiliśmy się i zajechaliśmy stację za daleko. Gdyby nie konduktor jechalibyśmy dalej
Siedzimy sobie spokojnie, a tu nagle konduktor nas woła i pyta, czy „Tozzaga”. Wysadził nas na stacji i poinformował, że zaraz będzie jechał pociąg w przeciwną stronę i mamy wysiąść na następnym przystanku.
I tak po małym zamieszaniu wróciliśmy do domu

Rezydencja Al Pescatore ma mały basen i saunę, więc było wieczorem gdzie wypoczywać

W poniedziałek szusowaliśmy na Madonnie di Campiglio. Będą ładne widoczki

Dotychczasowym widoczkom też nic nie brakuje

Witaj Roxi , pięknie rozpoczęliście ten 2015 rok .
Niech cały będzie dla Was przynajmiej tak udany


Pozdrawiam
Piotr

Witaj

Masz naturalne predyspozycje do wtapiania się w otoczenie.... Możesz spokojnie zostać komandosem

Roxi napisał(a):

hmmmm, jak wszyscy chwalą to a mnie się nie podoba przecież mnie tam nie ma
Nie mówię o Roxi .... ta dziewczyna wpędza mnie w konsternację. Gdzie ja pomyślę to Roxi już tam jest.

Witaj Roxi. szerokości i bezpieczności.
Weź cegłówkę do kurtki coby Cię wiatr nie zdmuchnął.

piotrf napisał(a):Dotychczasowym widoczkom też nic nie brakuje

Witaj Roxi , pięknie rozpoczęliście ten 2015 rok .
Niech cały będzie dla Was przynajmiej tak udany

Witaaaam. Bardzo miło Cię widzieć
Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze na ten 2015 rok
Początek roku: wymarzony.
Mam nadzieję, że przez ten tydzień nie wyczerpaliśmy rocznego zapasu szczęścia

GOLDEN napisał(a):Masz naturalne predyspozycje do wtapiania się w otoczenie.... Możesz spokojnie zostać komandosem

O tym jeszcze nie pomyślałam, może jest to jakiś pomysł na przyszłość. Komandosi chyba idą na wcześniejszą emeryturę, więc kto wie... kto wie

woka napisał(a):hmmmm, jak wszyscy chwalą to a mnie się nie podoba przecież mnie tam nie ma
Nie mówię o Roxi .... ta dziewczyna wpędza mnie w konsternację. Gdzie ja pomyślę to Roxi już tam jest.

Witaj Roxi. szerokości i bezpieczności.
Weź cegłówkę do kurtki coby Cię wiatr nie zdmuchnął.

Oj woka, woka, a Ty jak zwykle próbujesz mnie zawstydzić
Jak zawsze... cieszę się, że zajrzałeś i zapraszam na ciąg dalszy. Będzie zwięźle