relacje na przejściach motocykl-samochód

Mam takie pytanie, wątpliwość.. Chodzi mi o korki na granicach, szczególnie te wielokilometrowe...
Czy motocyklista ma "prawo" podjechać bez kolejki do bramek? Czy jest to źle widziane?
Moja opinia, pewnie stronnicza bo sam też jeżdżę na motocyklu, jest taka, że mnie nie przeszkadza, jak jakiś jednoślad przejedzie między autami i odprawi się szybciej. Wszak stanie kilku godzin w takiej kolejce, w pewnym rynsztunku na 30st, do przyjemnych nie należy...
A jakie jest Wasze zdanie?

Wedle prawa drogowego(o ile się nie myle) to musi stać tak jak każdy inny no ale przyznam,że sam się odsuwam gdy widze,że za mną "tkwi" ktoś na jednosladzie(co nie znaczy,że darze "was" sympatią )

Indywidualna sprawa jak ze wszystkim. Wiadomo, że jak ludziska gniją w korku w puszkach, a my śmigamy sobie między nimi na pole position to w co poniektórych się pewnie zagotuje. Ja też latam na moto więc to rozumiem. Wiem co to znaczy tyczeć w ciuchach i kasku pod którym masz jezioro potu w jakimś korku przy 30 stopniach, ale nie każdy ma tyle empatii co ja

Nawet nie trzeba jechać za granicę, żeby znaleźć się w analogicznej sytuacji. Idą wakacje, jest oddana A1 od Łodzi w kierunku Gdańska z dwoma newralgicznymi punktami. Pobranie biletu Toruń i opłata za przejazd na ostatnich bramkach.
Jestem użytkownikiem Harleya Sportstera 1200 Anniversary Edition 110th, i tak jak za granicę nie wybrałbym się tym sprzętem, tak nad Bałtyckie plaże jak najbardziej. Byłem w podobnej sytuacji podczas długiego weekendu majowego i z ominięciem stających w korku aut do bramek nie było żadnego problemu, nie odczułem żadnej wrogości, agresji itp. wręcz przeciwnie, jesli ktoś powoli się toczył i widział że próbuję przejechac pomiędzy samochodami, to leciutko się odsunął od sąsiedniego auta, umożliwiając przejazd. Oczywiście z mojej strony miły gest podziekowania i spoko.
Nie powinniśmy na drodze byc dla siebie nawzajem "wrogami" bo to nie pole bitwy.
Kierowcy aut stojących w korku na granicy, nie powinni mieć za złe, że motocykliści przejadą pomiędzy nimi.
Ja kiedy jadę autem bynajmniej nie mam takiego problemu, korek to korek. Włączam audiobooka, słucham dobrej powieści, klima ustawiona na optymalną temeraturę, generalnie odpoczywam. I myślę, bo znam to z autopsji, że człowiek na motocyklu w tym upale, ma pewne "prawo" przejechać obok mnie, i być przede mną.
73

W 2012 roku wracaliśmy z Chorwacji i na granicy z Węgrami stała kolejka samochodów, korek na ~40 minut o ile dobrze pamiętam. Kiedy staliśmy smażąc się w samochodzie, minęła nas grupa motocyklistów z Polski, około 5 - 7 motorów. Ominęli kolejkę i podjechali bezpośrednio do celników.
Gdy wreszcie się dotoczyliśmy do madziarskich celników, zobaczyłem, że cała ta motocyklowa grupa wybebesza swój dobytek do sprawdzenia, natomiast Węgierska celniczka nawet nie otworzyła naszych paszportów, tylko coś tam pogadała w swoim języku i pojechaliśmy.

Wniosek - może być różnie, kierowcy się odsuną, ale urzędnik może miec inne podejście do sprawy.

Objeżdżanie innych motocyklem to czyste cwaniactwo. Przecież to użytkownicy jak wszyscy inni.
A że gorąco? To może trzeba by przepuścić także tych co nie mają klimy w autach, przecież im także jest gorąco.
Inna sprawa to objeżdżanie stojących w korku, w tej sytuacji motocyklista jedzie i nikomu nic nie zabiera.
Natomiast na granicy zabiera miejsce (i czas!) na odprawę. A potem się dziwią, że kierowcy samochodów ich nie lubią...

Ilość motocykli na przejściu granicznym jest dużo mniejsza niż samochodów i nawet w dużym korku ilość tych motocykli nie jest jakaś strasznie duża. A czy ktoś stoi godzinę czy godzne i 5 minut nie ma chyba większego znaczenia.

ACandrzej napisał(a):Objeżdżanie innych motocyklem to czyste cwaniactwo. Przecież to użytkownicy jak wszyscy inni.
A że gorąco? To może trzeba by przepuścić także tych co nie mają klimy w autach, przecież im także jest gorąco.
Inna sprawa to objeżdżanie stojących w korku, w tej sytuacji motocyklista jedzie i nikomu nic nie zabiera.
Natomiast na granicy zabiera miejsce (i czas!) na odprawę. A potem się dziwią, że kierowcy samochodów ich nie lubią...

Życzę ci abyś postał w takim upale w korku z kaskiem na głowie-powodzenia

Z napisał(a):Życzę ci abyś postał w takim upale w korku z kaskiem na głowie-powodzenia

Ale to nie jest powód.
Można kask zdjąć, silnik wyłączyć, zdjąć kurtkę.
CZym się różni motocyklista od kierowcy w samochodzie?
Są jakieś przepisy, które zezwalają na takie zachowanie?
Ja nie znam.



Przepisy zmieniły się dla rowerów i kierowcy TYCH jednośladów mogą na skrzyżowaniu podjeżdżać pod sygnalizator.

Pisząc wczesniej miałem na myśli nie przepisy, a elementarne zasady współżycia międzyludzkiego.
Jakby jakiś motocyklista rzucił parę słów w stylu "przepuść mnie kolego bo się gotuję..." to pewno bym przepuścił. Natomiast jak uważa, że jemu się należy bez pytania to zupełnie inna bajka.
Niestety większość wypowiedzi w tym wątku potwierdza moją negatywną opinię o motocyklistach (o znacznej liczbie, żeby nie było, że uogólniam).
Dla uściślenia sam też kiedyś jeździłem motocyklem.
A odnośnie życzeń dotyczących stania w kasku w korku, to możliwe są dwa rozwiązania:
1. Zastanowiłbym się czy w upał jechać na motocyklu w daleką drogę
2. Jeśli jednak zdecydowałbym się na jazdę to z pokorą przyjmowałbym niedogodnoścvi z tym związane

Obecnie dużo jeżdżę na rowerze i jak dojadę do stojących samochodów (np. na przejeździe kolejowym) to ustawiam się na środku za ostatnim samochodem. Jak peleton ruszy to zjeżdżam na bok dopiero w momencie jak poprzedzajacy mnie samochód zaczyna mi odjeżdżać.
Uważam, że samochody, motocykle i rowery powinny być równo traktowane na drodze, mimo znacznych różnic w rozwijanych prędkościach. Czego wszystkim cyklistom, motocyklistom i samochodziarzom życzę.

Panowie ja w pełni rozumiem wasze wypowiedzi lecz widzę że nie bardzo wiecie jak ciepło jest w takim ubraniu przy takiej pogodzie,motocyklistę to właśnie ten ubiór oddziela od warunków zewnętrznych a my mamy od tego karoserię i klimę,proszę uwierzcie mi człowiek jest spocony jak świnia-czarny kolor tym bardziej przyciąga słońce.

A później lament...

FUX napisał(a):

Z napisał(a):Życzę ci abyś postał w takim upale w korku z kaskiem na głowie-powodzenia

Ale to nie jest powód.
Można kask zdjąć, silnik wyłączyć, zdjąć kurtkę.
CZym się różni motocyklista od kierowcy w samochodzie?
Są jakieś przepisy, które zezwalają na takie zachowanie?
Ja nie znam.



Przepisy zmieniły się dla rowerów i kierowcy TYCH jednośladów mogą na skrzyżowaniu podjeżdżać pod sygnalizator.

Jeżdżę w jednoczęściowym kombiku FLM. Czy ty wogóle wiesz o czym mówisz? Zdjać, zgasić "motor"? I co może podprowadzać za kilka metrów. Będę dalej omijał wszelkie korki, a zazdrośnicy niech się pienią. Jak jadę autem to stoję grzecznie i rozumiem innych motocyklistów.

Szerokości...

W zeszłym roku zabrałem swój wynalazek do Vodic i powiem tak nikt w życiu nie namówiłby mnie do tego ubioru w Chorwacji spróbowałem założyć kurtkę bez podpinki i dojechać do Trogiru lecz jak to zrobić skoro aby usiąść na motocyklu trzeba było siedzenie wodą polewać.