Relacja, której być nie miało- Tyrol

Roxi napisał(a):woka witam na stronach narciarskiej relacji.
Zawsze mi miło, jak się odezwiesz

Ja tylko "oglądający" tzn. mało czytający ......... ponadto jako "urodzony w nartach" lubię przypomnieć sobie, stare dobre czasy.

marze_na napisał(a):Ale ja Ci zazdroszczę tej pogody i tych widoków! Od soboty jesteśmy w dolinie Zillertal, ale o takim słońcu i takim niebie można tylko pomarzyć

Witam serdecznie
Fakt, w tym roku pogoda nas rozpieściła na całego, ale to pewnie dlatego, że miałam obok kogoś, kto przynosi szczęście

marze_na napisał(a):Zillertal Arenę i Hochzillertal ujeżdzałam pierwszy raz i mimo koszmarnej pogody Hochzillertal pobił Arenę o głowę. Przede wszystkim do Areny zniechęciło mnie skandaliczne przygotowanie tras, a w zasadzie jego brak.

No to mnie zdziwiłaś na całego.
Mi Arena zawsze kojarzy się z doskonale przygotowanymi trasami. Nie wiem, może miałam szczęście, ale nigdy mi się nie zdarzyło, żeby trasy były nie zrobione tak jak to się należy.

marze_na napisał(a):Przepraszam, za wtrącenie. Czekam na Tuxa Twoim oczami, bo sami się chyba jednak znowu nie zadecydujemy tam pojechać. No chyba, że zrobisz taką reklamę ...

Co to za przepraszam, co to za przepraszam
Jeszcze raz serdecznie witam i mam nadzieję, że zachęcę do wizyty na Tuxie. Jedna najważniejsza rzecz- tam trzeba mieć pogodę

Gdzie mieszkacie?

woka napisał(a):Ja tylko "oglądający" tzn. mało czytający ......... ponadto jako "urodzony w nartach" lubię przypomnieć sobie, stare dobre czasy.

No to widzisz jak się dobrze złożyło, bo ja ostatnio w relacjach mniej piszę, a więcej pokazuję
W ramach starych dobrych czasów, zapraszam za moment na lodowcowy odcinek

1 Luty- środa: Hintertux





Przez wielu narciarzy lodowiec Hintertux jest uważany za najlepszy lodowiec do uprawiania białego szaleństwa w Austrii.
Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie, dlatego będąc w okolicy trzeba postawić nogę na wysokości 3 250m n.p.m. i zrobić kilka szusów na pięknie przygotowanych trasach.

Przy dolnej stacji kolejki znajduje się duży parking, a jeżeli miejsc byłoby mało, to do dyspozycji jest jeszcze parking podziemny.





Żeby dostać się na sam szczyt, trzeba się kilka razy przesiadać, ale pierwszy wjazd musiał być oczywiście na samiutką górę.
Trafił nam się kolejny dzień pięknej pogody, więc trzeba było korzystać.


























Po kilku pobytach stwierdzam, że Hintertux jest doskonałym miejscem do jeżdżenia, ale pod warunkiem tego, że jest ładna pogoda. Bardzo często na samej górze wieje wiatr, który potęguje uczucie zimna, jeżeli ktoś jest zmarzluchem tak jak ja, to lodowiec w styczniu i to przy -15 stopniach nie jest dobrym pomysłem.

Kolejny odcinek pokaże lodowiec w trochę niższych partiach oraz prawdziwy lodowcowy lód

Roxi napisał(a):

Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie ...

Osiołkowi w żłobie dano ...

... i znowu różowy śnieg ... pewnie jest cieplejszy !

Pozdrawiam.

Roxi napisał(a):1 Luty- środa: Hintertux

i właśnie to co skrywa się na prawo od pola widzenia ściąga mnie co roku (a nawet i częściej) w alpy

weldon napisał(a):Osiołkowi w żłobie dano ...

I czasami tak właśnie się czułam.
Ciężko było się zdecydować gdzie teraz, gdzie później i rozwiązać to logistycznie w jakiś normalny sposób.
Szusowanie w znajomym miejscu ma te zalety, że nie traci się czasu na analizowanie map, tylko wiadomo która trasa nam odpowiada i jak do niej dotrzeć

mariusz-w napisał(a):... i znowu różowy śnieg ... pewnie jest cieplejszy !

Fotograf jakoś chyba wszystko widział w różowych kolorach, to i śnieg był różowy
A czy cieplejszy? Na Tuxie zdecydowanie zimniejszy niż gdzie indziej

bezelek_89 napisał(a):i właśnie to co skrywa się na prawo od pola widzenia ściąga mnie co roku (a nawet i częściej) w alpy

Hmmm.... chodzi Ci o hopki?
Snowparków najwięcej jest na Penken. W jednym nawet szalałam... przez przypadek wjechałam i musiałam zgrabnie wszystkie skocznie omijać

niby na Penken jest Vans Penken Park jednak zdecydowanie bardziej do gustu przypadł mi Betterpark na Tuxie:)

mistrzostwem pod tym kątem jest Vars we Francji, gdzie w jednym ośrodku jest 5snowparków, plus secret spoty w lesie
ogólnie wciągasz się na górę i do stacji dolnej non stop po przeszkodach jeździsz:)

Hintertux cd

Lodowiec Hintertux poza tym, że daje możliwość poszusowania po naprawdę dobrze przygotowanych trasach urzeka swoją surowością.
Trasy szerokie jak pas lotniska powodują, że zjazdy budzą duże emocje, ale z drugiej strony brakuje małej, łagodzącej tej krajobraz nutki... choćby choineczki







Jeżeli dobrze poszukać, to można znaleźć prawdziwe lodowe ściany.









Środa była słoneczna, ale na szczycie lodowca temperatura była nie do zniesienia, przynajmniej dla moich stóp, a dokładniej paluszków prawej stopy.
Nie mogliśmy zrobić inaczej i przenieśliśmy się w dolne partie tego ciekawego ośrodka narciarskiego.



















Tego dnia nie mogłam odmówić sobie tradycyjnego dania zillertalskich stoków.
Jest to Kodel z waniliowym sosem posypany startym makiem.
Co to ten Knodel? Mi to trochę przypomina nasze buchty, ale ciasto jest trochę bardziej delikatne, w środku można dokopać się do konfitur o smaku śliwkowym
Słodkie to jak nie wiem, ale pyszne takie, że nie można sobie odmówić.



Jeżeli miałbym podsumować Tuxa, to powiem mu tak, zdecydowane tak... ale w kwietniu lub maju, kiedy temperatury będą bardziej ludzkie, a słońce mocniejsze.

Zresztą taki jest plan.
W okolicy maja pojechać nad Attersee zrobić parę fajnych nurkowań, a jeden dzień poświęcić na szusowanie na stokach lodowca Hintertux. To w końcu tylko 200km od naszego ulubionego górskiego jeziora

Tak mi się właśnie marzy- słońce, koszulka z krótkim rękawem i narty na nogach

a czy Koleżanka Roxi wie, że za rok Hintertux nei będzie taki sam jakby wróciła?
Jest to wyjątkowo "ruchomy" lodowiec, mocowania wyciągów przestawiane są nawet 2-3razy w roku.

a gwarancją nie zmniejszania się pokrywy lodowcowej jest opad 2metrów rocznie

Roxi - ostrożnie z tym językiem...

Jacek S napisał(a):Roxi - ostrożnie z tym językiem...

Ja bym się nie przejmował . . .
To naprawdę duży kawałek lodu


Pozdrawiam
Piotr

Roxi napisał(a):

marze_na napisał(a):Przepraszam, za wtrącenie. Czekam na Tuxa Twoim oczami, bo sami się chyba jednak znowu nie zadecydujemy tam pojechać. No chyba, że zrobisz taką reklamę ...

Co to za przepraszam, co to za przepraszam
Jeszcze raz serdecznie witam i mam nadzieję, że zachęcę do wizyty na Tuxie. Jedna najważniejsza rzecz- tam trzeba mieć pogodę

Gdzie mieszkacie?

Mieszkamy w Aschau.
Dziś drugi raz pojechaliśmy na trasy ośrodka Hochzillertal / Hochfugen. Rewelacyjny, bombowy, fantastyczny! Bezapelacyjnie zdetronizował Penken i teraz mamy już inny ulubiony ośrodek . Podobało nam się tu wszystko. Długie trasy, ich przygotowanie (pierwszy raz widzieliśmy sztruksik podczas tegorocznych szusów), infrastruktura, widoki. Tym razem jeszcze dopisała pogoda. Do końca pobytu już tylko Hochzillertal.
Tux, mimo Twojej reklamy , przepadł w głosowaniu. Po pierwsze prognozują tam nawet -20 stopni, a po drugie mamy w towarzystwie snowbordzistę, który szczerze nienawidzi orczyków.

Pozdrawiam

tux to nei tylko orczyki:)

bezelek_89 napisał(a):tux to nei tylko orczyki:)

ale jest ich tam zdecydowanie za dużo