Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

"Raport z oblężonego miasta" - relacja z Cro.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
rynioo
Croentuzjasta
Posty: 341
Dołączył(a): 02.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) rynioo » 10.08.2005 19:38

Zdjęcia super :!: :!: :!:

pozdrav :papa:
Olou
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 32
Dołączył(a): 12.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Olou » 10.08.2005 21:08

Cześć Volumen!
Dzięki za informacje i fotki. Czy mógłbyś podać jakieś fajne miejsca zakwaterowania w Żuljanie, ale nie na campie. W której części Żuljany najlepiej się zaokrętować? Czy wiesz jak z Żuljany dostać się na wycieczkę na Mljet - czy ktoś z miejscowych organizuje takie rejsy?
Racja, że Peljesac to najpiękniejsze miejsce w Chorwacji - byłem tam już 2 razy, ale w Trpanju, dokonując prawie codziennie wypadów do różnych pobliskich miejscowości. Teraz poszukuję innej lokalizacji. Jeśli ktoś ma jakieś pytania na temat Trpanja, chętnie odpowiem.
Pozdrawiam - Olou.
Jurek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3965
Dołączył(a): 28.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jurek » 10.08.2005 21:21

Witaj Voluś !!!! Ja do dziś nie mogę dojść do siebie !!!!!!!!
Nie udało nam się styknąć w Dubrowniku ! A szkoda ! Ale myślę że kiedyś nam się uda, spotkać się w tym raju !!!
Cholera nie mogę znaleźć czasu aby umieścić fotki. Wpadłem w wir pracy i jeszcze chę się nacieszyć działką, wszak za chwilę jesień!

Przy okazji wspomnę gdzie byliśmy. Jak wiesz zaczęło się w Kalebowe j !!!
Nie zła ekipa !!!(mały zlocik) Przy okazji padł Split, Trogir, Salona, Klis. Primosten, Rogoźnica (wracam do niej z sentymentu) oczywiście Kornaty !!! Potem przeprowadzka pod Dubrownik, Zaton sześć kilometrów przed Dubrownkiem. Przy okazji zwiedziliśmy Molunat, Trsteno, Orasać, Lokrum, oczywiście co chwila w Dubrowniku (kocham to miasto), w drodze powrotnej Plitvice, w tym roku były najpiękniejsze jak do tej pory (trzeci raz). Udało nam się być 17 dni, jak do tej pory najdłużej.
Było pięknie, i ciężko jest spaść w realia codziennego życia !!!!!!!!!!

Pozdrawiam
aquavitae
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 406
Dołączył(a): 21.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) aquavitae » 10.08.2005 21:41

Volumen, super zdjęcia z Mostaru łezka się w oku kręci. Byłem tam cztery lata temu sierpień 2001 i wszystko wyglądało jeszcze gorzej. Stary Most był budowie/odbudowie, turystów jeszcze niewielu .itd.
Widzę, że sfotografowałeś i kościół i meczet, ale na oddzielnych zdjęciach, one są przecież niedaleko siebie, patrzyłem na nie z góry i wyglądało to naprawdę cudacznie, wieża kościoła miała być wyższa niż minaret meczetu, ehhh. Może w przyszłym roku znowu tam zajrzę - o ile obecnie 2 miesięczna córa na to pozwoli. Szkoda, że nie pojechaliście przez Bośnię bo dalej jeszcze jest wiele do oglądania ( przynajmniej 4 lata temu było... )
Przemek
Bogdan 63
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 143
Dołączył(a): 11.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bogdan 63 » 10.08.2005 21:59

odpowiedz dla Olou
Na VUcine podobno nie ma miejsca , mnie udało się zarezerwować od 13 do 20 , póżniej będę szukał albo zmienie miejsce. Myślę ze w miasteczku znajdziesz miejsce bez problemu , albo na 'gorce' naprzciwko chyba to nazywa się Kremena.Promy na Mljet odpływaja z Trstenika , ale nie znam szczegółów , też mam w planie
pozdrawiam Bogdan
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 10.08.2005 22:09

Olou napisał(a):Cześć Volumen!
Dzięki za informacje i fotki. Czy mógłbyś podać jakieś fajne miejsca zakwaterowania w Żuljanie, ale nie na campie. W której części Żuljany najlepiej się zaokrętować? Czy wiesz jak z Żuljany dostać się na wycieczkę na Mljet - czy ktoś z miejscowych organizuje takie rejsy?
Racja, że Peljesac to najpiękniejsze miejsce w Chorwacji - byłem tam już 2 razy, ale w Trpanju, dokonując prawie codziennie wypadów do różnych pobliskich miejscowości. Teraz poszukuję innej lokalizacji. Jeśli ktoś ma jakieś pytania na temat Trpanja, chętnie odpowiem.
Pozdrawiam - Olou.

Cóż... najbardziej atrakcyjne są kwatery przy miejskiej plaży i wzdłuż portu, ale czy znajdziesz miejsce? Nie wiem. Wiele kwater jest też w dolince (są dwie równoległe drogi), więc chyba nie powinieneś miec problemu z zakotwiczeniem.
Generalnie na Mljet pływają promy z Trstenika, ale to prywatny przewoźnik, więc jest droższy (JoeF gruntownie przebadał temat, więc będzie znał więcej szczegołów). Podobno w weekendy ktoś się pojawia w Zuljanie (ponoć nawet jacyś Polacy) i organizuje wycieczki na Mljet. Opowiadał o tym Iżyk, z którym spotkaliśmy się na kampie Sunce (i niejedno winko wypili). Przy okazji pozdravki dla Renatki i Wojtka (Iżyka).
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 10.08.2005 22:11

aquavitae napisał(a):Volumen, super zdjęcia z Mostaru łezka się w oku kręci. Byłem tam cztery lata temu sierpień 2001 i wszystko wyglądało jeszcze gorzej. Stary Most był budowie/odbudowie, turystów jeszcze niewielu .itd.
Widzę, że sfotografowałeś i kościół i meczet, ale na oddzielnych zdjęciach, one są przecież niedaleko siebie, patrzyłem na nie z góry i wyglądało to naprawdę cudacznie, wieża kościoła miała być wyższa niż minaret meczetu, ehhh. Może w przyszłym roku znowu tam zajrzę - o ile obecnie 2 miesięczna córa na to pozwoli. Szkoda, że nie pojechaliście przez Bośnię bo dalej jeszcze jest wiele do oglądania ( przynajmniej 4 lata temu było... )
Przemek

Dzięki.
Trochę wystraszyliśmy się jazdy przez Bośnię, bo pogoda niezbyt dopisywała, wiało i padało. A moja Suzi na LPG, obciążona do granic zdrowego rozsądku ledwo dyszała na byle podjeździe. Ale na pewno tą trasę zaliczę. Może za rok, może za dwa...
Pozdrawiam
Cayman
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 319
Dołączył(a): 16.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Cayman » 10.08.2005 22:20

...sam teraz zrozumiałem że do Cro można wracać wielokrotnie...w maju byliśmy na Riwierze Makarskiej, dziś wróciliśmy z Istrii...we wrześniu przydałoby się jakąś wyspę odwiedzić :)...
archie
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 160
Dołączył(a): 19.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) archie » 10.08.2005 22:31

Volumen, a może zaproponował byś mi jakieś atrakcje wypadowe z Korculi, (np. Dubrovnik statkiem, Fish picnic) co warto "zaliczyć" i ile mnie to będzie kosztowało??
Będę wdzięczny.
Wyjazd tuż, tuż jesteśmy w blokach, silniki się grzeją, autko oklejone.

Pozdrav
Artur
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 10.08.2005 23:19

archie napisał(a):Volumen, a może zaproponował byś mi jakieś atrakcje wypadowe z Korculi, (np. Dubrovnik statkiem, Fish picnic) co warto "zaliczyć" i ile mnie to będzie kosztowało??
Będę wdzięczny.
Wyjazd tuż, tuż jesteśmy w blokach, silniki się grzeją, autko oklejone.

Pozdrav
Artur

W tym roku wyjazd był "oszczędnościowy", więc nie zasmakowałem zbyt wielu atrakcji. Ale na pewno polecę Dubrownik i Mostar.
W Dubrowniku postaraj się być jak najwcześniej. Proponuję zacząć od wzgórza Srd. Można wjechać na szczyt samochodem. Jedziesz Magistralą na Cavtat, skręcasz na Brgat. Miniesz po lewej cementownię, dojedziesz do skrzyżowania, na którym ostro w lewo i do góry. Po ok. 800 m droga przejdzie w szutrowo-kamienistą. Jedziesz ok. 2 km, dalej jest asfalt na sam szczyt. Uważaj przy samym końcu, są dwa dość ostre zakręty.
Jak już pooglądasz co trzeba, zjeżdżasz na dół i delektujesz się Starym Miastem.
Druga wycieczka, to wspomniany Mostar. Cóż... uważam, że trzeba tam być, choćby dlatego, by trochę lepiej zrozumieć Bałkany i tą cieńką linię, która łączy, bądź dzieli ludzi.


Przy okazji podam raz jeszcze linki do galerii, bo uzupełniłem już wszystkie.
Mostar
Dolina Neretwy, Ston i Kuna
Korcula
Zuljana
Dubrownik
JoeF
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1053
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoeF » 11.08.2005 00:03

volumen napisał(a):Trochę wystraszyliśmy się jazdy przez Bośnię, bo pogoda niezbyt dopisywała, wiało i padało.

My podejmowaliśmy decyzję o trasie powrotu do ostatniej chwili czyli analizując aktualną pogodę na odcinku Neum - Opuzen, bo wiedziałem, że droga przez BiH w czasie ulewnego deszczu mogłaby być niebezpieczna...
W niedzielę w nocy nad Żuljaną przetoczyła się kolejna ulewa z mocnymi podmuchami wiatru i wyładowaniami atmosferycznymi. Przezornie, widząc co się dzieje wieczorem, zwinęliśmy pawilon a namiot przywiązałem dodatkowymi sznurkami do relingów samochodu, gdy sprawdzałem około północy jedna z czterech dodatkowych linek była nawet zerwana... Pierwotnie mieliśmy wyjechać we wtorek o świcie ale skoro i tak zrobiło się zimno skróciliśmy pobyt o pół dnia i wyruszyliśmy o 14:00 w poniedziałek. Klimatyzacji używaliśmy tylko do Mostaru, potem temperatura zewnętrzna cały czas oscylowała od 10 do 7 stopni, dopiero rano w Polce termometr pokazał 14 stopni
W notatek córki:
Żuljana 14:00, czołowe zderzenie w połowie drogi do Stonu zablokowało na długo cały Peljesac, my byliśmy blisko początkowej części zatoru więc straciliśmy tylko 50 minut (policja dokumentowała wypadek a straż pożarna myła i czyściła asfalt) ale przejeżdżając ocenialiśmy długość korka od strony lądu na ponad 5 kilometrów jechaliśmy znacznie wolniej niż zwykle więc w Neum tankowaliśmy około 15:40, Metkovic 16:25, przejazd przez centrum Mostaru bez zwiedzania (zdjęcia w locie z samochodu) dalej trasa przez Jablanicę i tu sedno sprawy... Po poprzedniej nocy wiele osunięć kamieni na drogę... w dwóch miejscach niewielkie korki wynikające z zabrania połowy jezdni przez odkopujące drogę koparki,
ze zgrozą obserwowaliśmy jak samochody przejeżdżały pod łyżką wypełnioną kamieniami, żona zatrzymała się na moment aby łyżka schowała się nad wywrotką a ja robiłem zdjęcie przez szybę...
Obrazek
ten stracony czas oceniamy na około 40 minut, dalej droga przez Bugojno, Jajce, Banja Lukę docieramy do granicy z Cro w miejscowości Gradiska o 22:50 prawie cała trasa przez BiH aż do Banja Luki to mnóstwo zakrętów ale bez ekstremalnych odcinków, widzieliśmy tylko dwa patrole policji na odcinku do Mostaru, na ogół jechaliśmy z prędkością przepisową od czasu do czasu próbowaliśmy nadążyć za jakimś "sponsorem" ale jazda po krętej drodze z prędkością około 100km/h była dla nas zbyt szybką więc tylko niewielkie fragmenty malowniczej ale nieco żmudnej drogi przejechaliśmy z prędkością większą niż 70km/h, pomimo tego, że ruch na drodze powyżej Jablanicy był minimalny...
Ze względu na opóżnienia przejazdu wybraliśmy wariant przejazdu autostradą przez Zagrzeb opłata 44 + 36 kun w Goricanie byliśmy około 1:00 po 30 minutowych zakupach (wydanie resztek kun) ruszyliśmy przez Węgry najkrótszą trasą w kierunku Bratysławy (Rajka 5:45), Zwardoń 8:55 w okolicach Żywca duży ruch aż do Oświęcimia więc do domu dotarliśmy dopiero o 11:50 (gdy zwykle ta trasa jest do pokonania w czasie o połowę krótszym).
To mój pierwszy post od powrotu.... z ponad 5000 postów przejrzałem około 60 tematów więc nie wiem, czy jestem już na bieżąco... ale z tego co widziałem to nic się tutaj nie zmieniło :wink:
Gdy odgrzebię się z zaległości napiszę coś jeszcze... a zdjęcia może uda mi się wkleić przez weekend wg licznika aparatu wypstrykałem ponad 1800 zdjęć, po wykasowaniu nieudanych lub zepsutych zabezpieczyłem dorobek na dwóch pełnych płytkach CD, po podzieleniu na wycieczki i wykasowaniu podobnych ujęć zostało mi jeszcze ponad 1000 zdjęć :( wg planów chciałbym zmieścić tegoroczne wakacje na jednej płycie a to oznacza odrzucenie jeszcze 30% ...

Pozdrwawiam
Józek

P.S. Gdyby kogoś interesowały połączenia z Trstenika na Mljet
Obrazek
archie
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 160
Dołączył(a): 19.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) archie » 11.08.2005 09:44

volumen napisał(a):
archie napisał(a):Volumen, a może zaproponował byś mi jakieś atrakcje wypadowe z Korculi, (np. Dubrovnik statkiem, Fish picnic) co warto "zaliczyć" i ile mnie to będzie kosztowało??
Będę wdzięczny.
Wyjazd tuż, tuż jesteśmy w blokach, silniki się grzeją, autko oklejone.

Pozdrav
Artur

W tym roku wyjazd był "oszczędnościowy", więc nie zasmakowałem zbyt wielu atrakcji. Ale na pewno polecę Dubrownik i Mostar.
W Dubrowniku postaraj się być jak najwcześniej. Proponuję zacząć od wzgórza Srd. Można wjechać na szczyt samochodem. Jedziesz Magistralą na Cavtat, skręcasz na Brgat. Miniesz po lewej cementownię, dojedziesz do skrzyżowania, na którym ostro w lewo i do góry. Po ok. 800 m droga przejdzie w szutrowo-kamienistą. Jedziesz ok. 2 km, dalej jest asfalt na sam szczyt. Uważaj przy samym końcu, są dwa dość ostre zakręty.
Jak już pooglądasz co trzeba, zjeżdżasz na dół i delektujesz się Starym Miastem.
Druga wycieczka, to wspomniany Mostar. Cóż... uważam, że trzeba tam być, choćby dlatego, by trochę lepiej zrozumieć Bałkany i tą cieńką linię, która łączy, bądź dzieli ludzi.


Przy okazji podam raz jeszcze linki do galerii, bo uzupełniłem już wszystkie.
Mostar
Dolina Neretwy, Ston i Kuna
Korcula
Zuljana
Dubrownik


Dzięki Voluś za wszelkie informacje.
Super fotki
Pozdrav :papa:
JoeF
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1053
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoeF » 11.08.2005 17:45

Trudno jest napisać coś oryginalnego jeżeli bardzo wiele czasu spędzało się razem mieszkając koło tej samej "dziury w ziemi" na kempingu Sunce :wink: , pijąc to samo wino i piwo... ale postaram się...

Dojazd
Wyjazd z Trzebini w sobotę 23 lipca 12:45, Zwardoń 14:55, Rajka 18:00, Lendava 21:40, Zagrzeb około 23:30, Split około 04:00, Ston 06:30, Żuljana 07:00 (o pięć minut za wcześnie w stosunku do zaplanowanej pory przyjazdu) po drodze miesięczna winietka Słowacka 300 koron oraz opłaty za dwa odcinki auostrady przed Zagrzebiem 36 kn oraz w Splicie 157 kn (chyba), postoje minimalne na zamianę kierowców, rozporostowanie kości i przerwy na "pudrowanie nosków"... długość trasy tam około 1280km trasę powrotną przez BiH opisałem wczoraj w nocy (powyżej) jej długość była krótsza o około 100km lecz czas przejazdu znacznie dłuższy pomimo krótszych przerw własnych.

Żuljana
Jest to mały "raj na ziemi" podobno coraz bardziej rozdeptywany... Analiza rejestracji samochodowych innych niż HR wskazywała że nacją dominującą w sezonie są PL-kowcy, więc jeśli ktoś nie chce na kameralnej plaży na około 50 osób przebywać z 20 Polakami to powinien wybrać inne miejsce.
Wg nas zalety Żuljany:
- dobry punkt wypadowy na cały Peljesac i Korculę,
- dużo małych zatoczek i zacienionych plaż, do których można dotrzeć pieszo, wpław lub pontonem,
- raczej bezpieczna do pływania pontonem zatoka... napisałem "raczej" bo teraz wiem, co miał na myśli korala przestrzegając przed wypływaniem miękkim pontonem na pełne morze... na szczęście po dwóch tygodniach pływania przy użyciu 4 wioseł mieliśmy już z żoną dużą wprawę w wiosłowaniu i tylko to pozwoliło nam pokonywać w napór fal i wiatru, gdy wracaliśmy ze skraju zatoki Żuljańskiej od strony Trstenika po nagłej (w ciągu kilkanastu minut) zmianie pogody... oczywiście płynęliśmy blisko brzegu, tak aby fale nie spychały nas na rafy ale pomimo maksymalnego wysiłku ponton posuwał się bardzo mozolnie do przodu... mogliśmy w kilka minut dopłynąć do brzegu, wyciągnąć ponton na skały i wrócić pieszo ale wytrwale wiosłowaliśmy wkładając chyba trzykrotnie większy wysiłek w tę drogę powrotną... dlatego potwierdzam: nawet przy spokojnym morzu należy zachować ostrożność i zostawić sobie możliwość szybkiego odwrotu.
- mnóstwo dróg gruntowych, po których można spacerować wieczorami bez konieczności ustępowania przejazdu samochodom, spotykając niewielu turystów,
natomiast wady Żuljany:
- najbliższa, główna zatoka koło portu ma śmierdzącą wodę,
- skreślając plażę główną daleko jest do innych zatok,
- lekko słona woda w kranie... do picia kupowaliśmy mineralną,
- można trafić na całonocną imprezę na boisku sportowym,
- podobno coraz więcej ludzi...

Kemping
Zdecydowaliśmy się na kemping Sunce i nie żałowaliśmy tego ani razu. Wybór ten był oczywiście kompromisem, który zależał głównie od dostępnych miejsc ale nie tylko. Cena była chyba najniższą w Żuljanie za 2 osoby dorosłe, prawie dorosłą córkę plus córkę do 12 lat, samochód, duży namiot oraz prąd zapłaciliśmy (po rabacie) za 15 dni łącznie 1600kn, jeden dzień naszego "kompletu" miał kosztować 113kn. Zajmowaliśmy na kempingu miejsca najlepsze (wg naszych upodobań) natomiast Vucine skreśliliśmy ze względu na brak miejsc a przede wszystkim konieczność pozostawienia samochodu daleko od namiotu lub wybór miejsca w pełnym słońcu (jak widzieliśmy później, nikt się na to miejsce nie decydował). Pod wględem warunków sanitarnych nie było nadzwyczajnie... no ale coś za coś. Orientacyjnie na około 40 namiotów były tylko 2 prysznice, 3 ubikacje, 4 umywalki plus prysznic "polowy" z zimną wodą ale za to ten był bez kolejek... Generalnie nie było najgorzej, czasem można było trafić na zimną wodę lub kilkuosobową kolejkę ale gdy kemping nie był wypełniony w całości było zupełnie w porządku. Czyściej też czasem mogło być ale nie było... Na Vucine warunki ilościowo - sanitarne były lepsze ale osób korzystających było również więcej. Z kempingu Sunce było blisko na zakupy natomiast z Vucine było blisko tylko do wspaniałej plaży (nie korzystaliśmy z niej więc nie wiemy czy bywała zatłoczona) natomiast dojście do sklepów zajmowałoby ponad 10 minut. Wg wstępnych szacunków cena za kemping Vucine miała być wyższa dla całej naszej rodziny o około 6 euro na dobę niż za kemping Sunce. Inne kempingi to Maslina i Żuljana - pierwszy mały położony tuż przy Sunce drugi bliżej portu, wyglądal na bardziej zatłoczony i płaski bez ciekawych widoków.

Zdobycie Sv. Ivana
Nie opublikuję zdjęć podobnych do zdjęć Roberta, a w większości miejsc byliśmy razem. Na razie założyłem malutką galerię z kilkoma zdjęciami (ta jedna wycieczka to ponad 100 zdjęć) , których Robert na pewno nie robił czyli Wycieczka na Sv. Ivana
Dzień po przejściu bory i znacznym ochłodzeniu się, gdy okazało się że wyjście z chłodnej wody nie jest zbyt przyjemne postanowiliśmy wyruszyć na podbój szczytu Sv. Ivan (wysokość tylko 470 mnpm ale my też znajdowaliśmy się dokładnie na poziomie morza więc wyjście porównałbym do zdobywania Trzech Koron w Pieninach. W związku z tym, że Żuljana pocięta jest siecią dróg i ścieżek gruntowych postanowiliśmy "zasięgnąć języka" u właściciela kempingu... Narysował nam mapkę :wink: składającą się z kilku kresek, gdzie przy każdym skrzyżowaniu ścieżek mówił lub napisał " tu ne... " aż w końcu pozostała mu ta jedna właściwa ścieżka. W rzeczywistości 80% trasy przebiegało drogą, którą spokojnie mógłby pokonać samochód osobowy z napędem na 4 koła, podejście w górę zaczyna się właśnie w okolicach kempingu Vucine. Nieprzyjemna i może trochę niebezpieczna jest tylko końcówka wspinaczki ze względu na poruszanie się po ścieżce, z której może osuwać się żwir ale do pokonania przy zachowaniu ostrożności zwłaszcza w czasie schodzenia w dół. Naszą 12 letnią córkę musieliśmy po prostu ostrzegać aby schodziła w odpowiedni sposób i zwiększyliśmy odstępy aby ktoś nie zrzucił jakiegoś kamienia na osobę znajdującą się poniżej. Przestrzegałbym przed pokonywaniem tej trasy w czasie deszczu, lepiej ubrać co najmniej "adidasy" ale w klapkach lub sandałach z zapinaną piętą też da się przeżyć... W upale wyjście też byłoby bardzo uciążliwe. W miarę szybkie wychodzenie (z dziećmi) od samego kempingu zajęło nam dokładnie 1 godzinę i 45 minut, trasa powrotna 1 godzinę i 30 minut.
Ze szczytu roztaczają się wspaniałe widoki zwłaszcza przy takiej przejrzystości powietrza jaką my mieliśmy (wcześniejsza bora i deszcz). Widać dokładnie cały półwysep Peljesac, Korculę, Lastovo, Mljet oraz mnóstwo szczytów górskich od rejonu Dubrovnika po Biokowo i daleko wgłąb Bośni, ciekawe wrażenie robi widok morza po drugiej stronie Peljesaca patrząc w kierunku na północ.

Pozdrawiam
Józek

P.S. cdn...
Ostatnio edytowano 16.08.2005 12:42 przez JoeF, łącznie edytowano 2 razy
JoeF
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1053
Dołączył(a): 29.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) JoeF » 11.08.2005 19:44

Prot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 843
Dołączył(a): 30.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Prot » 11.08.2005 20:41

A na Lastovie byłeś Józek?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
"Raport z oblężonego miasta" - relacja z Cro. - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone