Rakija i inne domace trunki?

lubelski napisał(a):nabrałem. Wniosek z tego jeden ..i tu u nas i tam można kupić szajs...

Mi szkoda zdrowia aby kupować alkohol niepewnego pochodzenia. Nigdy nie wiesz co naprawdę znajduje się w butelce , w jakich warunkach sanitarnych wykonane i itd ...

Dlatego alkohol kupuje tylko w sklepach , alkohol znanych producentów , oryginalny ...

Wcale się nie dziwię że Chorwacja walczy z nielegalnym alkoholem. U nas od lat trwa walka z nielegalnym alkoholem (bimbrem) ..

Jeśli ktoś lubi ryzykować to niech ryzykuje. Mi szkoda zdrowia na "eksperymenty" a wybór alkoholi markowych jest spory

kaszpir napisał(a):Mi szkoda zdrowia aby kupować alkohol niepewnego pochodzenia. Nigdy nie wiesz co naprawdę znajduje się w butelce

Dlatego warto sprawdzić co się kupuje - w wielu wypadkach sprzedawcy dają popróbować tego co w butelkach.

My jak kupowaliśmy to jeden kolega testował a reszta kupowała:)) A rakije to dostaliśmy od naszego gospodarza który sam ją robi:) ja nie piłem bo nie lubie ale ponoć dobra..

W lipcu w Trogirze i w Starigradzie kupowalismy rakije i inne nalewki, np miętową i cytrynową w tradycyjnych butelkach szklanych po Jamnicy .Była degustacja i negocjacje cenowe, teraz będzie można degustować i wspominać kiedy nadejdzie jesień.

Arek napisał(a):Dlatego warto sprawdzić co się kupuje - w wielu wypadkach sprzedawcy dają popróbować tego co w butelkach.

A skąd będziesz wiedział w jakich warunkach sanitarnych i na jakiś "komponentach" powstał ten bimber ?

Jak czasami pokazują w PL "namierzone" lewe rozlewnie alkohole lub "domowe manufaktury" to czasami aż strach człowieka ogarnia ...

Jeśli ktoś lubi narażać swoje zdrowie i być "testerem" to spoko.

Ja jednak wolę sprawdzony i pewny alkohol , a wybór jest tak olbrzymi że każdy znajdzie coś ulubionego

Ależ nie ma problemu, nikt nie zmusza do kupowania na straganach. Kupuj w sklepie.

Arek napisał(a):Ależ nie ma problemu, nikt nie zmusza do kupowania na straganach. Kupuj w sklepie.

Chodzi o legalny alkohol , a nie sprzedawany w sklepiku spod lady ...

Taki który jest wytworzony w fabryce która ma standardy jakości i czystości i itd ...
Który ma napisy , nazwę producenta , fabrycznie zakręconą nakrętkę , taki który zszedł z lini produkcyjnej gdzie zachowana jest sterylność i czystość a dodatkowo "powtarzalność" smakowa i identyczny skład chemiczny produktu ...

A nie u pani Basi w ukrytym w kurniku "sprzęcie" do destylacji i produkcji bimbru ...

To że inna pani "Zosia" sprzedaje "produkty" pani Basi spod lady w swoim sklepiku nie oznacza że produkt jest wysokiej jakości i nie zaszkodzi ...

A ja uważam, że produkty przemysłowe to właśnie sama chemia. Zawsze kupuję produkty regionalne , ale nie na głównych szlakach turystycznych. Jadę do najbliższej miejscowości i pytam w jakimkolwiek domu (większość mieszkańców produkuje na własny użytek). Alkohol lepszy jakościowo, bez porównania z masową produkcją przemysłową.

Kupowaliśmy rakije i wino "prosto od chłopa", ale zawsze tylko tam gdzie właściciel campingu powiedział, że można kupować. Zawsze było dobre, nigdy nie chorowaliśmy, a i spory zapas przywieźliśmy do Polski. Znajomym też smakowało.
Kupowaliśmy też rakije w sklepie. Różne gatunki w różnych cenach. Wiekszych różnic między tą domową a sklepowymi nie stwierdziliśmy.
Na targach nie odważyliśmy się kupować, stąd też porady zaciagneliśmy u Branego. W końcu nikt nie lubi jak mu sie goście pochorują.

Pozdrawiam

Hm...Jakoś nie słyszałem ani też nie czytałem o przypadkach zatrucia się domowymi wyrobami z Chorwacji czy też np. zakupienia wody w miejsce rakiji... Natomiast przypadków zatrucia się wyrobami "państwowymi" czy też zakupienia właśnie 100% zamiast 60% wody w Polsce było i będzie mnóstwo...
To ja chyba wolę domowe z Chorwacji...
Pozdrowionka

kaszpir napisał(a):

Arek napisał(a):Ależ nie ma problemu, nikt nie zmusza do kupowania na straganach. Kupuj w sklepie.

Chodzi o legalny alkohol , a nie sprzedawany w sklepiku spod lady ...

Taki który jest wytworzony w fabryce która ma standardy jakości i czystości i itd ...
Który ma napisy , nazwę producenta , fabrycznie zakręconą nakrętkę , taki który zszedł z lini produkcyjnej gdzie zachowana jest sterylność i czystość a dodatkowo "powtarzalność" smakowa i identyczny skład chemiczny produktu ...

W tym roku byłem trzeci raz w Chorwacji, tym razem w Okrug Gornji. Po raz pierwszy kupiłem na straganie rakiję i wieczorem w domu byłem totalnie zdegustowany- tak paskudnego bimbru a w zasadzie spirytusu nie piłem nigdy wcześniej. Kilka dni później od gospodarzy nabyliśmy rakiję "produkowaną" przez ich rodzinę. To było ( i jest ) coś wspaniałego. Moc, bukiet, i "wchodzi mięciutko". Naprawdę wolę taką rakiję od większości fabrycznych alkoholi.

W sierpniu na targu w Trogirze częstowali do woli wszystkimi napitkami i wybór był duuuuży!!! Co do jakości to należy wybrać według uznania, czyli degustować gdzie się da i co się da, a przy tym dobrze się targować. U chłopa , baby kupuję zawsze hurtem, orachowicę, trawaricę i prośek. Mały zapasik pozwala dotrwać do następnych wakacji. Rok temu, w okolicach Śestanowaca, w ferworze doznań organoleptycznych i w poszukiwaniu dobrej orachowicy zapędziłem się w jednej z wiosek do przydomowej bimbrowni, stara szopa, a w środku kadzie i sprzęt pamiętający czasy CK Monarchii. Było super, a przywiezione pamiątki sprawiły wiele radości. Po spożyciu ww. specjałów z CRO nikt nie doznał najmniejszego uszczerbku na zdrowiu. Moim zdaniem trunki te są jedyne i oryginalne, a w wielu przypadkach biją na łeb przemysł monopolowy krajowy i zagraniczny.

Każdy sobie wybiera co tam komu pasuje. My generalnie często kupujemy "pod zamówienie" znajomym. Sobie po małej butelce na spróbowanie, co roku czegoś nowego typu orahovica czy jakaś smokvica
Samej czystej rakiji nie lubię..

Jeśli komuś nie odpowiada nikt nikogo nie zmusza do kupna

a rozmowa na temat wyższości jednych trunków nad drugimi myślę że za bardzo nie ma sensu.

Na ulicy gdzie mieliśmy w tym roku kwaterę w Makarskiej była prawdziwa winiarnia z dużymi zbiornikami, gdzie można było kupić wino na litry. Klienci przychodzili z butelkami po napojach i kupowali na litry. Wszystko czysto i oficjalnie.
Wino z Vrgoracu i okolic Biokova

Po raz drugi kupowalismy wino i rakije od pani która mieszka przy drodze na wodospady KRKA. W tym roku specjalnie zjechalismy kilka kilometrów z autostrady aby uzupełnic zapasy
Mieszkając w Podgorze kupilismy wino na straganie ale było jakby to powiedzieć -rzadkie.

kaszpir napisał(a):

Arek napisał(a):Ależ nie ma problemu, nikt nie zmusza do kupowania na straganach. Kupuj w sklepie.

Chodzi o legalny alkohol , a nie sprzedawany w sklepiku spod lady ...

Taki który jest wytworzony w fabryce która ma standardy jakości i czystości i itd ...
Który ma napisy , nazwę producenta , fabrycznie zakręconą nakrętkę , taki który zszedł z lini produkcyjnej gdzie zachowana jest sterylność i czystość a dodatkowo "powtarzalność" smakowa i identyczny skład chemiczny produktu ...

A nie u pani Basi w ukrytym w kurniku "sprzęcie" do destylacji i produkcji bimbru ...

To że inna pani "Zosia" sprzedaje "produkty" pani Basi spod lady w swoim sklepiku nie oznacza że produkt jest wysokiej jakości i nie zaszkodzi ...

Doceniam to, że martwisz się o zdrowie ogółu, ale pozwól, że sami będziemy decydować co wysokoprocentowego spożywać.