RAJD SARDYNII i KORSYKI 2016

lotnikwsk napisał(a):

Mikeee napisał(a):Grossglockner Hochalpenstrasse

to trasa moich marzeń

moich również, szczęśliwie już zrealizowanych

lotnikwsk napisał(a):fotki rewelacja

dzięki

kulka53 napisał(a):...zgłaszam akces po pełnoprawnym pierwszym odcinku

bardzo mi miło - zapraszam

kulka53 napisał(a):Baunei... ładne, nawet bardzo ładne miejsce i blisko tego co teoretycznie najbardziej spektakularne i najciekawsze.

najbardziej podobało mi się położenie miasteczka i mała liczba turystów

kulka53 napisał(a):Grossglockner planowałem już wiele lat temu, ale jakoś nie wyszło. Wam za to wyszło... i to z jaką pogodą . Fajnie.
Objazdówka po alpejskich trasach i przełęczach wciąż gdzieś tam w głowie siedzi....

Życzę zatem realizacji planów gdzieś tam w głowie siedzących
właśnie w czerwcu miałem w planie tygodniową objazdówkę po kilku przełęczach alpejskich (Stelvio, Gavia, Grossglockner, Splugenpass) i jeziorach Lombardii, ale 2 dni przed wyjazdem musiałem zrezygnować Na szczęście udało się przynajmniej przejazd przez Grossglockner wpleść w sierpniową trasę na Sardynię

mysza73 napisał(a):

Mikeee napisał(a):Obchodzę znajdujące się zaraz obok jeziorko dookoła słysząc gwizdanie świstaków. Słyszę je naprawdę bardzo blisko, ale za cholerę nie mogę ich dostrzec .

Bo to złośliwe sierściuchy są ,

fakt, te były wyjątkowo złośliwe
aleee...

mysza73 napisał(a):wschód słońca piękny ,
ogólnie super trasa ... koniecznie muszę zaplanować jakiś "alpejski" rajdzik (mąż nawet płacze, że Jeep taki bezużyteczny stoi )

gulgotem V8 po Alpach - to jest coś

ale z tego co pamiętam, jechaliście jakiś czas temu przez Stelvio? A to jest mój kolejny cel...

maxredaktor napisał(a):Dołączam i ja.

cieszę się

maxredaktor napisał(a):Kilka miejsc z waszej wędrówki mam w planach (m.in. Genua - jeśli dobrze widzę na mapce, no i przede wszystkim Korsyka).

Oba wspomniane miejsca szczerze polecam

maxredaktor napisał(a):PS. Całkiem fajne ceny za promy żeście zapłacili, myślałem że będzie sporo drożej.

do zakupu biletów na prom podeszliśmy trochę nerwowo, obawiając się podwyżek cen. Okazało się po kilku tygodniach, że mogliśmy kupić jeszcze taniej...

marze_na napisał(a):Małżonek mówi, że za mało zdjęć w tym odcinku

sporo zdjęć było podobnych, ale postaram się poprawić Pozdrowienia dla Was - mam nadzieję, że pieczołowicie zbieracie materiał do relacji

Krzychooo napisał(a):Pięknie. Będę zaglądał regularnie, bo obie wyspy w planach (ale chyba jednak samolotem).

Cześć Krzychooo i zapraszam
Na Sardynię jest kilka lotów z Polski, gorzej z Korsyką. Mam nadzieję, że coś się jednak pojawi...

ajdadi napisał(a):Jako ,że wszyscy wszystko już napisali to ja tak krótko...FANTASTICO...

krótko, ale konkretnie
Miło

arko2007 napisał(a):Rajd przy takich widokach...

i jeszcze ze szczęśliwą 13-ką na drzwiach...

DaveZ napisał(a):Trasa robi wrażenie . Piękny pierwszy odcinek i super na zdjęciach uwieczniony.
Będę śledził z przyjemnością.

dziękuję i serdecznie zapraszam

Franz napisał(a):

Mikeee napisał(a):Postanowiliśmy jednak połączyć Sardynię z Korsyką

Czyli dokładnie tak jak my, tylko my zaczęliśmy od Korsyki, przenosząc się w połowie, czyli po dziesięciu dniach, na Sardynię.

przydałyby mi się te dodatkowe 3 dni na każdej z tych wysp...

Od głównej arterii Grossglockner Hochalpenstrasse odbija kilkukilometrowa droga do miejsca nazwanego Kaiser Franz-Josef Hohe. Tam właśnie w 1856 r Cesarz Austrii Franciszek Józef dotarł w swojej samotnej wędrówce górskiej będąc akurat w Karyntii. Stąd właśnie rozpościera się najlepszy widok na najwyższy szczyt i najdłuższy (ale niestety cofający się) lodowiec Austrii.
Jest tu darmowy kilkupiętrowy parking-garaż, restauracja, punkt widokowy, wystawa tematyczna i Gletscherbahn, który zwozi turystów do lodowca. W XIX w, lód sięgał do dolnej stacji kolejki, dzisiaj skorupa lodowa znajduje się kilkadziesiąt metrów poniżej stacji.
Wg mnie jest tu zbyt komercyjnie, ale wczesna pora (jest trochę po 7:00) pozwala nam cieszyć się względnym spokojem. Wszystko jeszcze pozamykane, ale nic to - my tu przyjechaliśmy dla widoków. A propos widoków – dostrzegamy daleko w dole dwa świstaki, co oczywiście wprowadza nas w euforię.



lodowiec Pasterze i górna stacja kolejki



Grossglockner







lodowiec i najwyższy szczyt po lewej

Kontemplujemy dłuższą chwilę to, co serwuje nam natura i z dachu parkingu idziemy w górę w stronę obserwatorium i wystawy Wilhelma Swarovskiego. I tu się dowiaduję, że Swarovski to nie tylko biżuteria i kryształy, ale i sprzęt optyczny, dzięki, któremu można podziwiać w zbliżeniu skarby Wysokich Taurów. My niestety nie będziemy podziwiać, bo Swarovski jeszcze śpi i jest nieczynne.
Świst świstaków znów rozbrzmiewa pomiędzy górami, jednak gryzonie zamieszkujące okolice Grossglockner są chyba bardziej śmiałe…

















Jest ich tu całe mnóstwo, gdzie nie spojrzeć tam widać świstaka. Nie spodziewałem się zobaczyć tu aż tyle tych płochliwych stworzeń








Gryzonie wręcz wchodzą mi w kadr, cisną się do zdjęcia, zasłaniają mi widoki



jeziorko z lodowca Pasterze... Oo! i wszędobylski świstak


Mają parcie na szkło...



tam na półce skalnej też mi się jeden zaprezentował



podczas tej krótkiej wędrówki widzimy ich tyle, że po jakimś czasie przywykamy do nich niczym do krów na polu. To istny świstaczy raj


Na końcu drogi znajduje się ponad stuletnia restauracja – zamknięta jeszcze – z pięknym widokiem na okolicę









żywego koziorożca niestety nie widziałem. Podobno najprędzej można je wypatrzeć sprzętem Swarovskiego



no i znów jeden mi się wciął w kadr... i jeszcze się postawił!



Niestety pora już jechać dalej. Wypijamy kawę we właśnie otwieranej restauracji przy parkingu i zjeżdżamy na dół przejeżdżając przez urokliwe miasteczko Heligenblut






...i dalej w stronę tropikalnej Gardy... wprost z lodowej krainy Grossglockner

Mikeee napisał(a):
Świst świstaków znów rozbrzmiewa pomiędzy górami, jednak gryzonie zamieszkujące okolice Grossglockner są chyba bardziej śmiałe…


podczas tej krótkiej wędrówki widzimy ich tyle, że po jakimś czasie przywykamy do nich niczym do krów na polu. To istny świstaczy raj

Świstaczy raj - dobre ,
czyli nie mam wyjścia, muszę w okolice Grossglockner się wybrać ...

Na 2 zdjęciach zauważyłem "śpiące" na parkingach kampery... orientujesz się może czy jest to w pełni legalne? w sensie czy można przebywać na tej trasie w godzinach nocnych?
Bo gdyby był możliwy wjazd wieczorem, spokojny nocleg gdzieś po drodze i taki piękny (choć pewnie chłodny ) górski świt, to byłoby fajnie....

Pozdrawiam

Grossglockner Hochalpenstrasse ... moje tegoroczne niespełnione marzenie ale tylko dlatego, że chciałam spełnić inne a akurat trafiła się niepowtarzalna okazja na jego spełnienie, zatem alpejskie szlaki jeszcze przede mną.
Pogoda się Wam trafiła wyśmienita

kulka53 napisał(a):Na 2 zdjęciach zauważyłem "śpiące" na parkingach kampery... orientujesz się może czy jest to w pełni legalne? w sensie czy można przebywać na tej trasie w godzinach nocnych?
Bo gdyby był możliwy wjazd wieczorem, spokojny nocleg gdzieś po drodze i taki piękny (choć pewnie chłodny ) górski świt, to byłoby fajnie....

Tak sobie gdybam, wg ich stronki trasa jest dostępna od maja do listopada, choć w tym roku się nie wyrobili z otwarciem tyle było śniegu. Teraz też już biało
https://www.grossglockner.at/gg/en/webcam

Wjazd jest w określonych godzinach zależnie od miesiąca, ostatni moment na wjazd to 45 min. przed zamknięciem bramek a o konieczności opuszczenia trasy nigdzie nic nie piszą.

Niestety, ja tylu świstaków w okolicach Grossglockner nie widziałam
raptem może trzy
Może dlatego, że trochę popadywało

Super, że dopisała Wam pogoda, widoki przepiękne

kulka53 napisał(a):Na 2 zdjęciach zauważyłem "śpiące" na parkingach kampery... orientujesz się może czy jest to w pełni legalne? w sensie czy można przebywać na tej trasie w godzinach nocnych?
Bo gdyby był możliwy wjazd wieczorem, spokojny nocleg gdzieś po drodze i taki piękny (choć pewnie chłodny ) górski świt, to byłoby fajnie....

Wzdłuż trasy masz kilka miejsc noclegowych, więc myślę, że można tam przebywać nocą. Jak jechałem tą trasą w 2014 r. to przymierzałem się do nocowania w tym miejscu: http://www.edelweissspitze.at/en/
Niestety był problem z miejscami, więc w końcu znalazłem nocleg w Fusch.

Mikeee napisał(a):Gryzonie wręcz wchodzą mi w kadr, cisną się do zdjęcia, zasłaniają mi widoki

Dranie...

Widziałeś zawiane świstaki?

Pozdrawiam,
Wojtek

Nie będę oryginalny...PIKNIE...

Pozdrawiam

Też mieliśmy w tym roku (w sierpniu) plan, żeby zobaczyć Grossglockner Hochalpenstrasse. Zamiast tego była powtórka z Czeskiej Szwajcarii.

Ale na pewno w końcu się tam wybierzemy i mam nadzieję, że też zobaczymy tak dużo świstaków

Słodkie cwaniaki

mysza73 napisał(a):Świstaczy raj - dobre ,
czyli nie mam wyjścia, muszę w okolice Grossglockner się wybrać ...

koniecznie! będziesz zachwycona

kulka53 napisał(a):Na 2 zdjęciach zauważyłem "śpiące" na parkingach kampery... orientujesz się może czy jest to w pełni legalne? w sensie czy można przebywać na tej trasie w godzinach nocnych?
Bo gdyby był możliwy wjazd wieczorem, spokojny nocleg gdzieś po drodze i taki piękny (choć pewnie chłodny ) górski świt, to byłoby fajnie....

nie znalazłem żadnej informacji mówiącej, że jest to nielegalne. Oczywiście, tak jak napisali gusia-s i maxredaktor - jak najbardziej można przebywać na trasie po jej zamknięciu, jest tam kilka miejsc noclegowych, widziałem również sporo kamperów tam "śpiących" (bo zastanych przeze mnie na miejscu zaraz po otwarciu trasy). A nocleg w takich okolicznościach - bezcenne, choć fakt - do najcieplejszych w maju by nie należał

gusia-s napisał(a):Grossglockner Hochalpenstrasse ... moje tegoroczne niespełnione marzenie ale tylko dlatego, że chciałam spełnić inne a akurat trafiła się niepowtarzalna okazja na jego spełnienie, zatem alpejskie szlaki jeszcze przede mną.
Pogoda się Wam trafiła wyśmienita

życzę więc spełnienia jeszcze niespełnionych marzeń A pogoda - fakt nie można było narzekać

krakusowa napisał(a):Niestety, ja tylu świstaków w okolicach Grossglockner nie widziałam
raptem może trzy
Może dlatego, że trochę popadywało

wysyp gryzoni nastąpił dopiero na odcinku ścieżki od piętrowego parkingu, w górę do Swarovskiego i starej restauracji

Franz napisał(a):Widziałeś zawiane świstaki?

dzięki za link,
rozbroiły mnie te dwa eknięte gagatki

ajdadi napisał(a):Nie będę oryginalny...PIKNIE...

to samo słowo wypowiedziałem podziwiając lodowiec i szczyt

maslinka napisał(a):Też mieliśmy w tym roku (w sierpniu) plan, żeby zobaczyć Grossglockner Hochalpenstrasse. Zamiast tego była powtórka z Czeskiej Szwajcarii.

Ha! A ja miałem w planie w lipcu Czeską Szwajcarię, a zamiast tego padło na Ardspach i Skalne Mesto, Stołowe i okolice

maslinka napisał(a):Ale na pewno w końcu się tam wybierzemy i mam nadzieję, że też zobaczymy tak dużo świstaków
Słodkie cwaniaki

To ja życzę Wam, żeby jak najwięcej cwaniaków wyszło Wam na powitanie

gusia-s napisał(a):...

maxredaktor napisał(a):...

Mikeee napisał(a):...

Dzięki
Tego się spodziewałem... nie sądzę by tyle kamperów łamało zakazy narażając się na jakieś mandaty.
Objazdówkę planowałbym raczej nie w maju czy wrześniu a latem więc byłaby szansa na dodatnią temperaturę .
Zresztą już w tym roku był taki pomysł, ale ostatecznie wybraliśmy inny kierunek.

Czekam na c.d.

ajdadi napisał(a):Nie będę oryginalny...PIKNIE...

Pozdrawiam

... wyjątkowo zgodzę się z Adrianem ... ...
Pozdrawiam.

Mikeee napisał(a):Jeszcze jedno spojrzenie na rozjaśniające się szczyty...

Szarotkowe schronisko.

pzdr