Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Pudelkowe wędrówki po górach

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 15.05.2017 01:00

Pudelek napisał(a):Prawdziwa szkoła przetrwania :) A jak chroniłeś się przed deszczem?

Starałem się wybierać dni z przyzwoitymi prognozami. Na trudniejsze chwile miałem zawsze ze sobą rodzaj rękawa z folii, do którego wsuwałem się z karimatą i śpiworem oraz plecakiem, uprzednio przeciągając sznurek od drzewa do drzewa, przechodzący przez rękaw, tak że tworzyło to coś na kształt prymitywnego krzywego namiotu, otwartego po obu stronach.

Pozdrawiam,
Wojtek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 15.05.2017 21:59

Właśnie podejrzewałem podobną konstrukcję, bo jednak prognozy prognozami, ale to różnie bywa ;)
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 15.05.2017 22:19

z wielką przyjemnością odkrywam każdą nową część tej relacji :mrgreen: :papa:
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 15.05.2017 22:21

Witam

Z przyjemnością i radością prześledziłem Twój tour po Beskidzie Niskim.
Wracam tam prawie co roku, choć głównie poruszam się tam familijnie rowerami.

Na co dzień mieszkamy w Śląskim, ale spokoju i ciszy szukamy w Niskim.

Pozdrawiam.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 15.05.2017 23:13

słoma79 napisał(a):z wielką przyjemnością odkrywam każdą nową część tej relacji :mrgreen: :papa:


Cieszę się bardzo :)

Z przyjemnością i radością prześledziłem Twój tour po Beskidzie Niskim.
Wracam tam prawie co roku, choć głównie poruszam się tam familijnie rowerami.

Na co dzień mieszkamy w Śląskim, ale spokoju i ciszy szukamy w Niskim.

Ja debiutowałem ;)

W Śląskim to ciężko z tą ciszą i spokojem by było ;) Niski jednak do tego idealnie się nadaje, gdyż ciężko znaleźć jakieś miejsce, które regularnie jest zadeptane :)

Pozdrawiam!
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 16.05.2017 12:51

W środę miałem już wracać do domu ale prognozy w końcu zapowiadały powrót ładnej pogody, zostałem więc dzień dłużej. Założyliśmy plecaki i poszliśmy na początek zobaczyć cerkiew, a dzisiaj kościół.
Obrazek

Pora było zaliczyć też jakieś wzniesienie, więc postanowiliśmy zdobyć szczyt Piotrusia (727 m. npm.), na który prowadzi żółta ścieżka spacerowa. Początkowo wije się ona jakoś dziwnie i niezgodnie z mapą, potem znowuż pełno błota i Biały Potok do przekroczenia, co wykorzystujemy na postój z moczeniem stóp.
Obrazek

Wyżej idzie się już przyjemniej, gdyż wreszcie jest sucho. U góry nawet trochę skałek i przepaści po bokach.
Obrazek

Mijamy się z pewnym małżeństwem, którzy zostawiwszy auto w dole wleźli na szczyt i potem wrócili tą samą drogą, gdyż czeka na nich obiad. Na nas czekała co najwyżej tabliczka szczytowa ;)
Obrazek

Zejście było krótsze i po krótkim ścinaniu wypłaszczyło się.
Obrazek

Wyszliśmy w Stasianej przy drodze i moście nad Jasiółką.
Obrazek

Przęsło starego mostu widać kawałek dalej.
Obrazek

Według pierwotnych planów mieliśmy ciągnąć dalej zielonym szlakiem przez Ostrą ale zwyczajnie nam się odechciało no i swoje zrobiły też kubki smakowe. Asfaltem ruszyliśmy w kierunku krajówki licząc na jakiegoś stopa. Minęło nas kilkadziesiąt aut i w końcu zatrzymała się sympatyczna para z Górnego Śląska. Nadrobili ze dwa kilometry i dowieźli nas aż do Tylawy, gdzie jeszcze porozmawialiśmy o tym i o owym, gdyż dziewczyna czasami chatkuje na Skalance w Beskidzie Żywieckim :)

W Tylawie zjedliśmy obiad, spotkaliśmy współnocującego z Zawadki i znów przed nami pojawił się asfalt. Tym razem jednak droga była pusta i nie było żadnych szans na okazję podwozową.
Obrazek

Zyndranowa (Зиндранова) to polski koniec świata; dojechać można tu tylko jedną drogą od Tylawy. Działa w niej prywatny Skansen Kultury Łemkowskiej założony przez autochtona. Już zamknięty, więc zerkamy przez płot.
Obrazek
Obrazek

Jest też muzealna chata żydowska którą jakoś przegapiliśmy. Za rzeką i mostem cmentarz z grobami łemkowskimi.
Obrazek

I nowa cerkiew św. Mikołaja, pierwsza cerkiew wybudowana na Łemkowszczyźnie po wojnie.
Obrazek

Starą rozebrali w 1962 roku sami Łemkowie, gdyż była w fatalnym stanie. Władze obiecały zgodę na postawienie nowej świątyni, ale jak to władze... doszło do tego po ponad 20 latach.

Kawałek dalej jest jeszcze jeden budynek religijny ale nie ma żadnego opisu co to...
Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 16.05.2017 18:16

Miło się wędruje. Moje pierwsze spotkanie z Beskidem Niskim miało miejsce podczas szalonego rajdu, prowadzonego przez Warszawiaków, gdzie cała nasza ekipa składała się z samych waletów i nawet skłoniliśmy przewodnika do zmiany trasy i miejsc noclegów...

Pozdrawiam,
Wojtek
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 16.05.2017 18:43

na szalone rajdy to Niski się dobrze nadaje ;)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 17.05.2017 14:27

Słońce powoli chowa się za górami, a w oddali widać słowacką wieżę na granicy nad przełęczą Dukielską.
Obrazek
Obrazek

W pewnym momencie dołączył do nas starszy pan na rowerze i zaśpiewał piosenkę swojego autorstwa o Zyndranowej. Sielsko się zrobiło :) W piosence było o Zyndramie z Maszkowic który miał założyć wieś osiedlając w niej osadników krzyżackich, lecz najprawdopodobniej to tylko legenda. Z rowerzystą dotarliśmy pod okazały sklep, który działa tylko rano i wieczorem.
Obrazek

W środku zapach potu taki, że mógłby powalić słonia. Najwyraźniej potrzeba mycia się jeszcze tu nie do wszystkich dotarła. Kupuję jednego sikacza i wypijamy sobie kulturalnie na schodach po czym ruszamy w ostatni odcinek. Szutrową drogą już po zniknięciu słońca.
Obrazek

Czeka na nas trzecia chatka - SKPB Rzeszów. Również niesamowicie przyjazna.
Obrazek

Taki kominek można pokochać!
Obrazek

W kuchni pokaźny zestaw butelek z różnych krajów.
Obrazek

W ostatni poranek robię sobie jeszcze zdjęcie z faną...
Obrazek

...i Neską :)
Obrazek

Nasze drogi się rozchodzą - ona idzie dalej sama, a ja muszę już wracać do domu. Żółtym szlakiem wytyczonym przez SKPB przez koryto rzeki i łąki wspinam się do góry w kierunku granicy.
Obrazek
Obrazek

Przy słupkach granicznych trochę błota, ale widać, że słońce robi już swoje. Idzie się dość sprawnie, pojawia się wieża widokowa, będąca jednocześnie muzeum bitwy dukielskiej. Leży dosłownie parę metrów od Polski.
Obrazek
Obrazek

Z powodu zamknięcia granic przez rząd na czas wielkich spędów przejście do niej i powrót byłby wykroczeniem. Szlak jednak i tak biegnie raz jedną a raz drugą stroną, a w pewnym momencie znika. Maszeruję więc Słowacją a potem znaki odnajduję i to od razu w dwóch miejscach - jedne są w Polsce, drugie u Słowaków! Jakby dwie ekipy znakowały i nie wiedziały o sobie nawzajem! Z pełną premedytacją wybieram więc słowacką stronę, bo polska to krzaki i małe drzewka.
Obrazek

Kilkaset metrów nad przełęczą widząc ponownie niebieskie polskie znaczki łamię przepisy wchodząc do RP i zaraz muszę się zmierzyć ze ścinką drzew.
Obrazek

Z lasu wyłaniam się pod przejściem drogowym w Barwinku, gdzie Straż Graniczna dzielnie szuka terrorystów. Ruchliwa droga nie należy do przyjemnych, ale muszę nią się dostać do wioski, podziwiam więc ostatnie widoki na zielone pagóry.
Obrazek

W Barwinku łapię na stopa pierwszy nadjeżdżający samochód i zaczynam podróż do domu... Debiut Beskidu Niskiego zakończony!
Interseal.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 508
Dołączył(a): 16.10.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Interseal. » 17.05.2017 18:48

Pudelek napisał(a):Debiut Beskidu Niskiego zakończony!


Godnie.

P.S. Tak wspominkowo się zrobiło ciut wyżej u Franza...
Mój debiut z Beskidem Niskim (choć blisko byłem i mapę kupiłem w 1997 r.) związany jest dopiero z "Winem Truskawkowym". Przebitki z Nieznajowej, cerkwisko w Czarnem, Jaśliska, kaplica u Jana i w końcu cerkiew w Daliowej pokazane w filmie zmusiły mnie do wyjazdu i zgłębienia historii. Wracam kiedy mogę, niestety nie jest to zbyt często.

Pozdrawiam.
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 17.05.2017 19:03

Piękny debiut...mój cały czas przede mną...czaiłem się po drodze w Bieszczady, bo pięknie, bo dziko, bo nie byłem...ale cholernie ciągnie jednak w Bieszczady i w tym roku też wygrały One :hearts: w październiku znów będę zerkal nieśmiało z okien samochodu na Niski i może to będzie ta chwila...chwila decyzji o debiucie :mrgreen:
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 17.05.2017 22:36

Bieszczady to Bieszczady, wiadomo :) Widokowo nie ma co porównywać. Ale jeśli chodzi o klimat to Niski, zwłaszcza jeśli o chatki, jest niepowtarzalny :)
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 18.05.2017 10:48

Czas zmienić miesiąc i pasmo :)

-------
Na początku września już od dziesięciu lat spotykam się ze znajomymi z forum austro-węgierskiego w Sanoku. Tym razem po raz pierwszy musiałem tam jechać z Górnego Śląska transportem zbiorowym, zatem postanowiłem skorzystać z okazji i wyskoczyć od razu w jakieś góry. Początkowo chodził mi po głowie Beskid Niski, ale ostatecznie stanęło na Bieszczadach. Co prawda w tym roku już nie planowałem tam się zjawiać, ale... życie płata file ;)

1 września zamiast na mszę rozpoczynającą rok szkolny świtem stawiam się w Katowicach, skąd biały autobus wiezie mnie aż do Ustrzyk Dolnych. Jesteśmy spóźnieni, więc odpada mi pierwsza planowana przesiadka, jednak wychodzi mi to na plus, gdyż dzięki temu mogłem zrobić zakupy.

Autobus miejscowy wlecze się straszliwie i chyba połowę trasy ciągnie na jedynce, a mimo to wychodzę kilka minut przed czasem w Bereżkach. Sam, cała reszta pasażerów jedzie na Ustrzyki Dolne.
Obrazek

Pogoda jest piękna - dokładnie taka jak zapowiadali. Końcówka lata naprawdę się udała w 2016 roku!
Obrazek

Cofam się kilkaset metrów do węzła szlaków. Jest budka Parku Narodowego obwieszona podobnie jak cała okolica groźnymi kartkami, że każdy musi nabić bilet, jeśli chce wejść na połoninę. Na szczęście budka jest zamknięta, więc spokojnie idę dalej. Pole namiotowe wypasione - miejsca na ognisko, normalne toalety z prysznicami. Aha, toalety dla "zwykłych" turystów są dalej, nie powinni korzystać z tych dla namiotowców, ale ignoruję ten zakaz jak i nakaz, aby przez pole przechodzić wyłącznie jego górną częścią ;)
Obrazek

Jest kwadrans po 15-tej gdy wchodzę na żółty szlak. Niby późno, ale liczyłem się z taką sytuacją. Trasa prowadzi głównie przez las, czasem przekraczam jakiś potoczek, raz jest widok w kierunku Tarnicy. Szału widokowego nie ma.
Obrazek
Obrazek

Po trzech kwadransach dochodzę do przełęczy Przysłup Caryński. Stąd mam pierwszy widok w kierunku połoniny.
Obrazek

Kawałek niżej jest schronisko Koliba. Teoretycznie studenckie, ale przypomina bardziej pensjonat.
Obrazek

W środku czysto, że można jeść z podłogi. Ceny noclegów dochodzą do ponad 40 złotych. Aha, studencko... Politechnika Warszawska faktycznie miała tu kiedyś chatkę studencką, ale zamarzyła im się klasa wyższa, więc postawili nową. Jedyny akcent "studenckości" to brak sprzedawanego alkoholu. "Wiadomo, Warszawa" - jak już słyszałem w Beskidzie Niskim.

Zamawiam pomidorową, którą dostaję na plastikowym talerzu. Po kilku łyżkach zaczyna boleć mnie brzuch. Fajnie!

Plusem jest panorama powyżej schroniska na Bukowe Berdo, Krzemień i lekko schowaną Tarnicę.
Obrazek

Jeśli ktoś chce tu dojechać samochodem, to też nie ma problemu - przy szutrowej drodze stoi ich cały rząd. Studencko jak cholera...

Sprawdzałem przed wyjazdem że zachód słońca mam o godzinie 19.15. A więc kupa czasu, bo nie ma nawet 17-tej. W pewnym momencie zdaję sobie jednak sprawę, że w górach słońce może zachodzić wcześniej, bo są... góry! Według mapy na szczyt Caryńskiej jest od schroniska 1:30, drogowskazy wskazują 1:45! Kretyn jestem, mogę nawet nie obejrzeć zachodu!

Idę więc pospiesznie przed siebie - najpierw dość długo przez las. Na przecince widać połoninę ze znakiem. Hmm, wcale nie aż tak daleko.
Obrazek

Słońce jednak zaczyna potwierdzać moje obawy - jest coraz bliżej zielonej kopuły. Klnę pod nosem przemierzając oświetlone jeszcze polany na których pełno jagód.
Obrazek

W końcu zaczynam piąć się w górę. Im wyżej tym ładniej z tyłu, choć coraz większe połacie zajmuje cień.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Wychodzę z lasu i zaskoczony stwierdzam, że jestem pod ostatnim podejściem na połoninę. Kurczę, juuż?
Obrazek

Jest ono ostre (jak każde), ale wysiłek wynagradzają widoczki po bokach:
- na zachód
Obrazek

- i w kierunku Tarnicy.
Obrazek

Staję co chwilę aby złapać oddech, ale panorama tylna jest doskonałym pretekstem ;)
Obrazek

Jeszcze trochę wysiłku i dochodzę na jeden z niższych szczytów Połoniny Caryńskiej o wysokości 1234 (w sumie na mapach jest inna liczba niż w terenie).
Obrazek

Od Koliby zajęło mi to godzinę, czyli znacznie pobiłem podawane czasy. Nie podejrzewam się o jakieś nadzwyczajne zdolności, więc chyba są one dla kogoś kto idzie po kolanach...

Słońce jeszcze oczywiście wysoko, więc do zachodu rzeczywiście mam kupę czasu :)
Obrazek
Obrazek

Jestem tu sam. Kilka osób spotkałem idąc do schroniska, w Kolibie kolejnych kilka, natomiast z połoniny schodziła tylko jedna rodzinka. Po chwili siedzenia przy słupku minęła mnie jakaś parka i kierowała się do Ustrzyk Dolnych a potem znowu nastała cisza.
Pudelek
Cromaniak
Posty: 1975
Dołączył(a): 06.03.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Pudelek » 19.05.2017 12:56

Fotografuję głównie okolice Tarnicy i Bukowego, bo są dobrze oświetlone.
Obrazek
Obrazek

Po odpoczynku ruszam dalej połoniną. Ludzi w zasięgu wzroku brak.
Obrazek

Rawki, droga do bacówki i Dział.
Obrazek

Z racji zbliżającego się zachodu znów najładniejsze kolory są za mną.
Obrazek

Mijam odbicie na przełęcz Wyżnańską.
Obrazek

Tu już raz byłem - w listopadzie z Eco. Wtedy miałem taką pogodę.
Obrazek

Można więc powiedzieć, iż jestem w tym miejscu po raz pierwszy ;) Postanawiam podreptać jeszcze kawałek dalej na najwyższy wierzchołek - Kruhly Wierch (1297).
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Spotykam tam trzy cudzoziemki, które właśnie zaczynają schodzić do Brzegów Górnych.
Obrazek
Obrazek

Zostaje ze mną facet ze smartfonem.
- Co, też na zdjęcia? - pyta.
- No, może coś będzie z tego zachodu - odpowiadam i są to nasze ostatnie słowa, bo potem każdy siada w swoim kącie szczytu i robi swoje ;)

Im niżej słońce tym kolory robią się bardziej soczyste.
Obrazek
Obrazek
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 22.05.2017 20:33

tak mi rób, tak mi dobrze :mrgreen:

pora roku zupełnie w Bieszczadach mi nieznana...chętnie przysiądę w Twoim bieszczadzkim kącie, albo gdzie tam zechcesz pójść :papa:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Pudelkowe wędrówki po górach - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone