Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Przez Jugosławię, Istrię do Wenecji - był rok 1986.

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.05.2015 22:04

Chciałoby się powiedzieć, że cofnę się trochę w czasie, lecz zrobię coś zupełnie odwrotnego i wyjdę o jeden rok naprzód, czyli do 1987r. W drodze już całą rodziną przez dzisiejszą Macedonię do Dubrownika i dalej na zachód.

Przejazd przez góry zaowocował rozgrzaniem hamulców do czerwoności i odklejeniem się kołpaków od kół. Co zaowocowało podniesieniem emocji w samochodzie i przymusowym odpoczynkiem przy drodze do wystygnięcia płynu hamulcowego. Wywiało nas aż w okolice miasta Veles na rzeką Wardar. Nawet w tamtych latach wyjeżdżając z siermiężnej Polski tamten region Jugosławii wydawał się bardzo biedny. Lecz ludzie zamieszkujący tamtą okolicę okazali się otwarci i wielce przyjaźni.

Zjechaliśmy z głównej drogi w dolinę polną drogą prowadzącą do rzeki. Dróżka ku naszemu zaskoczeniu prowadziła przez wszechobecne pola arbuzów. Dojechaliśmy do rzeki, zagajnika i rozłożyliśmy namioty do spania. Wydawało się nam, że przez nikogo nie zostaliśmy zauważeni. Jaki było nasze zdziwienie, gdy zaczęły nas w takim zaciszu odwiedzać tubylcze wycieczki. Do oswojenia tubylców przez rodziców i znajomych, z którymi podróżowaliśmy posłużyły nieprzebrane ilości „Słonecznego Brzegu” zakupionego w celach spożywczych w Bułgarii, z której jechaliśmy. Tubylcy okazali się bardzo gościnni i przyjaźni. Zaopatrywali towarzystwo w rakiję i nieprzebrane ilości arbuzów. Pewnego dnia chłopaki we czterech przynieśli takiego arbuza, że ledwo szli pod jego ciężarem i olbrzymią wielkością. Nigdy już w życiu nie jadłem takich dobrych arbuzów jak nad Wardarem. Rolnicy nauczyli nas rozróżniać arbuzy dojrzałe od tych zielonych. Tą naukę pamiętam i stosuję do dnia dzisiejszego.

Wardar w tamtym regionie był i pewnie jest czyściutką rwącą i bardzo zimną rzeką. Podczas szaleństw w rwącym nurcie wraz z jugosłowiańskimi rówieśnikami poznawałem język Macedoński, a oni Polski. Że tak powiem hymmmm… :oops: Wymieniając nazwy części ciała u obu płci. Jaki te języki są podobne…. :lol: Pobyt z zamierzonych trzech dni zmienił się do tygodnia. Protesty tubylców były ogromne i nie chcieli nas wypuścić. W końcu obdarowali nas ci naprawdę biedni ludzie wypakowaniem naszej małej białej dostawczej Niewiadomskiej przyczepki arbuzami aż po zamykany dach. Byliśmy bardzo zażenowani. Pamiętam ich do dnia dzisiejszego i nie wiem czy przeżyli wojnę, mam taką nadzieję. Adresy, które nam dali gdzieś się zawieruszyły, a i oni nigdy się nie odezwali.



Obrazek
krakuscity
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 7912
Dołączył(a): 11.08.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) krakuscity » 30.05.2015 22:30

Przypomniało mi się jak w 1985 roku razem z bratem pojechaliśmy moim samochodem "maluchem" do Makarskiej na wczasy (z mojej byłej pracy - w Orbisie ). Ja z 10-cioma dolarami w kieszeni + towarem na sprzedaż , brat z gotówka ( był na kontrakcie w Iraku).
Też miałem pisać relację ale nie mogę od brata doprosić się zdjęć z ówczesnej wyprawy - teraz chętnie poczytam to co napiszesz.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.05.2015 22:35

Chyba ci ludzie z Macedonii przeżyli :roll:
W Macedonii wojny nie było :wink:

Ja rok później byłem w Bułgarii i bardzo mnie niemile zaskoczyli Bułgarzy swoim stosunkiem do innych nacji :evil:
Uważali Macedończyków za zdrajców narodu bułgarskiego, najbardziej pomstowali na Turków, których szczerze nienawidzili :evil: Pozostałych sąsiadów nie lubili, ale bez zamiaru ich wyrżnięcia, jak w dwóch pierwszych przypadkach :roll:

Pod skorupą socjalizmu wszędzie widać było straszne antagonizmy :roll:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.05.2015 23:38

Bułgaria była okupowana przez Turcję kilkaset lat. trudno żeby Bułgarzy mówili o Turcji z szacunkiem.
Kilkaset lat i trzeba jakoś żyć. Duża część Bułgarów i innych nacji bałkańskich przeszła na islam.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 30.05.2015 23:42

Turcy ich nie okupowali od II połowy XIX wieku, a oni ciągle tego faktu nie zauważali :wink:

Tu moim zdaniem nie chodziło o realia, tylko o tworzenie mitu wroga, na którego można zwalić wszystkie złe rzeczy :roll:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.05.2015 00:24

Lednice napisał(a):Turcy ich nie okupowali od II połowy XIX wieku, a oni ciągle tego faktu nie zauważali :wink:

Tu moim zdaniem nie chodziło o realia, tylko o tworzenie mitu wroga, na którego można zwalić wszystkie złe rzeczy :roll:


Kilkaset lat okupacji jednak zrobiło swoje. My mieliśmy zabory i okupację sowiecką od 44'. W porównaniu do nich to jak nic, a jednak odrabianie strat zajmie nam parę pokoleń.
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 31.05.2015 14:54

Janusz Bajcer napisał(a):W Jugosławii nie byłem - więc czytam :lol:


Też. :D
te kiero
Mistrz Ligi Narodów UEFA
Posty: 10829
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) te kiero » 31.05.2015 17:43

piękne wspomnienia, dziwne akcje i sytuacje, które już nie wrócą;
wtedy to była jazda... chętnie jeszcze poczytam;

jest za spełnieniem przez autora prośby Bea.ty o zdjęcia choćby Smienowskie
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 31.05.2015 20:15

Janusz Bajcer napisał(a):
Desperados76 napisał(a):Ja spóźniony, ale siadam cicho przy ścianie :P

Fajna opowieść, chyba pierwsza taka na forum 8O

Były jeszcze starsze wspomnienie :wink: :idea:

tribunj-czerwiec-2010r-t30167.html


Niestety zdjęcia z tej relacji poszły w kosmos.
gosik 84
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 55
Dołączył(a): 07.04.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) gosik 84 » 02.06.2015 20:12

Przeczytałam z wielkim zainteresowaniem relację, nie czytałam wcześniej relacji z dla mnie tak odległych czasów, rewelacyjna.
Poprzednia strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Przez Jugosławię, Istrię do Wenecji - był rok 1986. - strona 4
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone