Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Przejazd bez noclegu-jak sobie radzić

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
yzedef
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2975
Dołączył(a): 09.06.2013
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) yzedef » 21.05.2018 20:23

Każdy z nas raczej zna swoje możliwości i ograniczenia prawda?. Znam ludzi dla których kilkadziesiąt km to już męczarnia bo jazda samochodem i kierowanie to kara dla nich. Dlatego nie krytykujcie osób takich jak np. ja dla których pojechać na raz to nie problem a jazda autem sprawa im przyjemność. Może jak człowiek będzie starszy to będzie inna odporność organizmu, jednak teraz te 1300km to dla mnie nie jest mega wyzwanie i robię to bez problemu. Ważne jednak jest, jak piszą wszyscy wyżej aby dobrze się wyspać, jednak wiadomo nie każdy potrafi usnąć w dzień (ja nie potrafię) dlatego proponuje dzień przed wyjazdem dobrze się zmęczyć. Sen jest głębszy, lepszy i na drugi dzień człowiek bardziej wypoczęty jest. Dlatego my całe szykowanie, pakowanie robimy wieczorem przed wyjazdem, w dniu wyjazdu wszystko na luzie już... wrzucenie ostatnich rzeczy do autka, jakiś obiadek, kąpiel i można w drogę.
yzedef
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2975
Dołączył(a): 09.06.2013
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) yzedef » 21.05.2018 20:26

malinero napisał(a):Postój co 2-3 godziny to naturalna sprawa. Niezależnie od dzieci. Trzeba się rozciągnąć, coś zjeść, skorzystać z toalety, zapalić, itp. Naprawdę są ludzie co jeżdzą z rodziną po kilka/kilkanaście godzin non-stop bez wysiadania z auta?

A jak ktoś nie pali i nie ma przeziębionego pęcherza ? :D
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13432
Dołączył(a): 22.12.2008
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 21.05.2018 20:28

anakin napisał(a):
bezrobotny500 napisał(a):dzieciaki śpią całą noc (...) (idealnie jak jest jakaś rzeka/jezioro/morze gdzie można chwilę popływać).

No jak dla mnie do absolutny hit tego wątku! :mrgreen:
Zdradzisz te tajemne miejsca, gdzie można (jadąc nocą) popływać? :wink:
Balaton możesz pominąć. :oczko_usmiech:

Ale to nie jest taki głupi pomysł. Granicę węgiersko-chorwacką będę przekraczał nad ranem, więc krótka kąpiel w rzece Mura, powinna postawić mnie na nogi. :mrgreen:
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 21.05.2018 20:29

W Szombathely można się wykąpać :idea:
malinero
zbanowany
Posty: 416
Dołączył(a): 05.11.2017
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) malinero » 21.05.2018 20:30

yzedef napisał(a):Każdy z nas raczej zna swoje możliwości i ograniczenia prawda?. Znam ludzi dla których kilkadziesiąt km to już męczarnia bo jazda samochodem i kierowanie to kara dla nich. Dlatego nie krytykujcie osób takich jak np. ja dla których pojechać na raz to nie problem a jazda autem sprawa im przyjemność. Może jak człowiek będzie starszy to będzie inna odporność organizmu, jednak teraz te 1300km to dla mnie nie jest mega wyzwanie i robię to bez problemu. Ważne jednak jest, jak piszą wszyscy wyżej aby dobrze się wyspać, jednak wiadomo nie każdy potrafi usnąć w dzień (ja nie potrafię) dlatego proponuje dzień przed wyjazdem dobrze się zmęczyć. Sen jest głębszy, lepszy i na drugi dzień człowiek bardziej wypoczęty jest. Dlatego my całe szykowanie, pakowanie robimy wieczorem przed wyjazdem, w dniu wyjazdu wszystko na luzie już... wrzucenie ostatnich rzeczy do autka, jakiś obiadek, kąpiel i można w drogę.


Ok. tylko czym innym jest 1300 km wyjechawszy wczesnym rankiem, czyli w naturalnej porze aktywności, a czym innym jazda nocą na wspomaganiu. Będąc wypoczęty robię w dzień 1300 km lekkim twistem, będąc wypoczętym i startując wieczorem, 1300 km jest już dla mnie sporym problemem

No chyba że ktoś ma np. pracę zmianową i jest przyzwyczajony do częstych przeskoków godzin snu i aktyywności.
malinero
zbanowany
Posty: 416
Dołączył(a): 05.11.2017
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) malinero » 21.05.2018 20:36

yzedef napisał(a):
malinero napisał(a):Postój co 2-3 godziny to naturalna sprawa. Niezależnie od dzieci. Trzeba się rozciągnąć, coś zjeść, skorzystać z toalety, zapalić, itp. Naprawdę są ludzie co jeżdzą z rodziną po kilka/kilkanaście godzin non-stop bez wysiadania z auta?

A jak ktoś nie pali i nie ma przeziębionego pęcherza ? :D


Teoria teorią, a życie życiem. W życiu jakoś nie chce się sikać na komendę jednocześnie całą rodziną ;) To wakacje, nie odcinek specjalny na czas, więc stajemy zawsze kiedy ktoś zgłosi zapotrzebowanie.
yzedef
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2975
Dołączył(a): 09.06.2013
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) yzedef » 21.05.2018 20:38

malinero napisał(a):
Ok. tylko czym innym jest 1300 km wyjechawszy wczesnym rankiem, czyli w naturalnej porze aktywności, a czym innym jazda nocą na wspomaganiu. Będąc wypoczęty robię w dzień 1300 km lekkim twistem, będąc wypoczętym i startując wieczorem, 1300 km jest już dla mnie sporym problemem

No chyba że ktoś ma np. pracę zmianową i jest przyzwyczajony do częstych przeskoków godzin snu i aktyywności.


Widzisz, sam sobie po części odpisałeś... a jak ktoś właśnie przyzwyczajony jest do innego rytmu dnia ?.
My wyjeżdżamy kolo 14-15 tak aby na kwaterce być na 9 i nie tracić dnia (oczywiście uzgadniając to wcześniej z gospodarzem).
zielak3
Odkrywca
Posty: 67
Dołączył(a): 11.06.2014
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) zielak3 » 21.05.2018 20:51

Temat - jak sobie radzić. A ja tu widzę iż rozważamy czy jechać na raz czy nie, czy katujemy siebie i jeszcze rodzinę a może spać po drodze. Oświadczam iż nie katuje rodzinki zawsze mogą wyjść :D wcześniej pisałem iż jak ktoś czuje zmęczenie to na mop i drzemka z uchylonym oknem. Innej możliwości nie ma chcąc jechać na raz. Choć ta drzemka też wyklucza ten temat. Masakra. Jedziemy na dwa samochody. Ja z żoną i dwoma synami. W drugim szwagier, żona (jego), dzieci i teściowa. Sposób by nie spać. TEŚCIOWA. Dwa lata temu 20h mu śpiewała i karmiła na zmianę. Nie da rady usnąć. On powinien założyć temat: przejazd na raz z teściową - jak sobie radzić :D
Ps. Bardzo lubię swoją teściową, złota kobieta.
Wracając do tematu. Pozdrawiam wszystkich prowadzących i nie ważne czy na raz czy na pięć. Ważne by dojechać bez przygód.
malinero
zbanowany
Posty: 416
Dołączył(a): 05.11.2017
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) malinero » 21.05.2018 20:51

yzedef napisał(a):
malinero napisał(a):
Ok. tylko czym innym jest 1300 km wyjechawszy wczesnym rankiem, czyli w naturalnej porze aktywności, a czym innym jazda nocą na wspomaganiu. Będąc wypoczęty robię w dzień 1300 km lekkim twistem, będąc wypoczętym i startując wieczorem, 1300 km jest już dla mnie sporym problemem

No chyba że ktoś ma np. pracę zmianową i jest przyzwyczajony do częstych przeskoków godzin snu i aktyywności.


Widzisz, sam sobie po części odpisałeś... a jak ktoś właśnie przyzwyczajony jest do innego rytmu dnia ?.
My wyjeżdżamy kolo 14-15 tak aby na kwaterce być na 9 i nie tracić dnia (oczywiście uzgadniając to wcześniej z gospodarzem).


Jeżeli jesteś przywyczajony do zmian godzin aktywności i nie padasz na twarz po 18 godzinach jazdy, to ok.

Inną sprawą jest to co pisał boboo nt. testów, czyli subiektywnego dobrego samopoczucia vs. realnych odruchów/reakcji w sytuacjach awaryjnych.

Noi jaki odsetek "zawodowych nocnozmianowców" jest wśród jeżdżących nocą na raz.
Marcinusik
Croentuzjasta
Posty: 257
Dołączył(a): 31.07.2016
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marcinusik » 21.05.2018 21:10

malinero napisał(a):Podejrzewam, że w większości przypadków jazdy na raz właśnie chodzi o te 50 euro ;) Tym bardziej że w tym konkretnym wyjazd w niedzielę wieczorem, odpada więc argument braku urlopu.

Tak oczywiście masz rację. Wydam na wyjazd 8-10tyś i poskąpię tych 200złociszy. Jak Ty mnie dobrze znasz.

Nie będę spał w niedzielę do 17 co wy za głupoty piszecie.
Pisząc o pożądnym wyspaniu się mam na myśli, źeby noc przed wyjazdem normalnie przespać a rano nie zrywać się tylko spać ile fabryka daje. Będziemy spać mniej więcej do 10-11 (tak tak potrafimy mając wolny dzień :P )
Potem nic męczącego. Wszystkie zakupy na drogę i wyjazd zrobimy wcześniej. W niedzielę tylko kończenie pakowania się i o 18-19 może 20 wyjazd.
U mnie jazda nocą będzie o wiele mniej męczca niż w dzień.
Dwóch synów 8 i 12 lat na tylnym siedzeniu ciągle się tłukących, kłócących nie jest fajna. Jest to strasznie męczące. A tak 60-70% drogi prześpią. Jak się obudzą to już będzie świtać, więc coś tam pooglądają i jakoś zleci.

Chciałbym dojechać gdzieś w okolicy 11-12 na miejsce. Jeśli w odcinku nocnym trasa zleci bez problemów, korków itp to nad ranem gdzieś koło 7-8 rano będziemy w Chorwacji i nie widzę problemu aby zatrzymać się gdzieś, wziąć kocyk i odpocząć a nawet się przespać. Jeśli b3dzie jakieś fajne miejsce to rodzinka wyspana sobie pobiega. Dzieciaki się rozprostują a ja ze szwagrem odpocznę.


Ja nie neguję drogi z noclegiem. Czemu nie. Tylko tak jak pisałem. Noc to dzieci śpią. A druga sprawa, że jak by nie było podróż wtedy trwa 2 dni :/
Jednak każdy kto ma parkę ciągle dokuczającego sobie rodzeństwa wie, że noc to zbawienie ;)
nenek
Croentuzjasta
Posty: 400
Dołączył(a): 28.09.2015
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) nenek » 21.05.2018 21:12

A zawodowych kierowcow?Moj szwagier jest kierowca ,sytuacja z zeszlego roku z nami 1 raz jechał do Chorwacji w czwartku na piatek ,nocy nie spal był od tygodnia w trasie dojechal do domu na 9 rano troche pospał pozniej grzebał przy samochodzie zakupy itp. Przespal normalnie noc z piatku na sobote i o 17 wyjechalismy na
Riwiere Makarska z Warszawy dojechał sam do celu musze napisac ze ja po czyms takim bym nawet z Polski nie wyjechał padlbym na ryj.
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 21.05.2018 21:20

zielak3 napisał(a):... Choć ta drzemka też wyklucza ten temat....

To do tych co zarzucają pisanie nie na temat :idea:
bezrobotny500
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 189
Dołączył(a): 25.03.2015
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) bezrobotny500 » 21.05.2018 21:29

anakin napisał(a):
bezrobotny500 napisał(a):dzieciaki śpią całą noc (...) (idealnie jak jest jakaś rzeka/jezioro/morze gdzie można chwilę popływać).

No jak dla mnie do absolutny hit tego wątku! :mrgreen:
Zdradzisz te tajemne miejsca, gdzie można (jadąc nocą) popływać? :wink:
Balaton możesz pominąć. :oczko_usmiech:


Hej anakin, fajnie, że podchwyciłeś temat z kąpielami. Pływać można w dzień jak i nocą (po zmroku nawet lepiej bo pod osłoną nocy odpada kłopot co zrobić z mokrymi kąpielówkami :D). Ok Balaton pomijam chociaż jako pierwszy przyszedł mi na myśl. Tak na szybko co mi przychodzi do głowy z mijesc w których "wodowałem"


https://www.google.pl/maps/@49.3834237, ... a=!3m1!1e3 - jadąc przez Rabkę i Dolny Kubin pare kilometrów w bok i jesteśmy nad orawskim

https://www.google.pl/maps/@47.7544875, ... a=!3m1!1e3 - tu trafiliśmy niespodziewanie z parą młodych holendrów z którymi wyjmowaliśmy zacięty termostat z ich golfa

https://www.google.pl/maps/@46.6254864, ... a=!3m1!1e3 - tu doszło do słynnego przegapienia zjazdu :) pamiętałem, że koło Grazu trzeba zjechać z A2 i tak jadę jadę atmosfera jakaś smętna tego dnia, tego zjazdu wypatruje aż po dłuższym czasie mi się ukazuje kilometraż, że do Klegenfurtu już tuż tuż (trochę wstyd takie przeoczenie ale z uśmiechem to wspominam) a że okolica nowa to zrobiliśmy mały rekonesans

https://www.google.pl/maps/@46.2925227, ... a=!3m1!1e3 - to takie wyrobisko po kopaniu piachu, w Malym Bukovec mieszka Wiktor, u którego spaliśmy na Rab-ie, ma udziały w wyrobisku ale też i apartman w Lopar

https://www.google.pl/maps/@43.4832031, ... a=!3m1!1e3 - tu to nie ma czego komentować się jak się widzi takie miejsca to po prostu trzeba wskoczyć do wodu

+ wiadomo, że już będąc nam Adriatykiem to każde łatwo dostępne miejsce jest dobrze na szybką kąpiel. Faktycznie jak się jedzie autostradami to szybko mija droga, mało się widzi i ciężko o fajne miejsca ale jak jest więcej czasu to warto jechać bocznymi drogami wtedy częsciej spotyka się fajne miejscówki w których ciężko się powstrzymać. Takich było mnóstwo.
marcel232
Croentuzjasta
Posty: 263
Dołączył(a): 20.02.2008
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) marcel232 » 21.05.2018 21:41

malinero napisał(a):
yzedef napisał(a):
malinero napisał(a):
Ok. tylko czym innym jest 1300 km wyjechawszy wczesnym rankiem, czyli w naturalnej porze aktywności, a czym innym jazda nocą na wspomaganiu. Będąc wypoczęty robię w dzień 1300 km lekkim twistem, będąc wypoczętym i startując wieczorem, 1300 km jest już dla mnie sporym problemem

No chyba że ktoś ma np. pracę zmianową i jest przyzwyczajony do częstych przeskoków godzin snu i aktyywności.


Widzisz, sam sobie po części odpisałeś... a jak ktoś właśnie przyzwyczajony jest do innego rytmu dnia ?.
My wyjeżdżamy kolo 14-15 tak aby na kwaterce być na 9 i nie tracić dnia (oczywiście uzgadniając to wcześniej z gospodarzem).


Jeżeli jesteś przywyczajony do zmian godzin aktywności i nie padasz na twarz po 18 godzinach jazdy, to ok.

Inną sprawą jest to co pisał boboo nt. testów, czyli subiektywnego dobrego samopoczucia vs. realnych odruchów/reakcji w sytuacjach awaryjnych.

Noi jaki odsetek "zawodowych nocnozmianowców" jest wśród jeżdżących nocą na raz.


Ja teraz jestem na statku. Pracuje od 00:00 do 04:00, potem 'wolne' aż do 9 rano.
Od 9 rano praca do 16 i woooolne aż do następnej pobudki o 23:30. I tak przez większą część roku. Czyli praca 2 razy dziennie (w tym 'psia wachta') i też 2 razy dziennie trzeba załapać gdzieś po te kilka godzin snu.
Teraz płynę z Basry (Irak) do Los Angeles. 36 dni 'przelotu' podczas których trzeba przesunąć zegarki do przodu 14! razy (a w kraju ludzie tygodniami, 'przeżywają' zmiane raz na pół roku - tu zmiana co 2-3dni). Po 2 tygodniach człowiek już nie wie kiedy dzień, kiedy noc ale do 'roboty' trzeba iść i w nocy gapić się (i nie zasnąć!) przez okna w bezkres oceanu.
Także dla mnie 'zawalenie' jednej nocy na 'przelot' do Cro to sama przyjemność.
czesiu1976
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 466
Dołączył(a): 17.10.2016
Re: Przejazd bez odpoczynku-jak sobie radzić

Nieprzeczytany postnapisał(a) czesiu1976 » 21.05.2018 21:42

Wszystko ładnie pięknie ale jak ty jedziesz z Krakowa jakimi drogami do tej Chorwacji że takie miejsca masz po drodze :?:
Ostatnio edytowano 21.05.2018 21:44 przez czesiu1976, łącznie edytowano 1 raz
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Przejazd bez noclegu-jak sobie radzić - strona 47
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone