Poznań - Poljica...prośba o pomoc w wyborze

napisał(a) **marcoolo** » 23.02.2014 22:29

zmasz napisał(a):Jazda autostradami obok zalet, też ma wady, np. takie jak stanie w korkach. Warto o tym pomyśleć. Ja po zachwycie jazdy autostradami przeszedłem, w niektórych odcinkach na drogi lokalne. W zeszłym roku kolega wracał z Chorwacji i tu opcja tylko autostrady 2 kierowców około 20 h z Trogiru do Poznania. Druga ekipa, tą samą trasą drogami lokalnymi zrobiła w podobnym czasie 21h. Dlaczego takie podobne czasy, bo kolega stał w korkach na Słowenii i pod Wiedniem.

My jeździmy we wrześniu i na korki nie trafialiśmy. Ale wiadomo, że jak masz pecha i trafisz na jakiś wypadek to trochę czasu możesz stracić.

napisał(a) **remikrmk** » 23.02.2014 22:34

Byle do Boboszowa. Reszta drogi, obojętnie którym wariantem, to już czysta przyjemność :mrgreen:

napisał(a) **marcoolo** » 23.02.2014 22:37

remikrmk napisał(a):Byle do Boboszowa. Reszta drogi, obojętnie którym wariantem, to już czysta przyjemność

No właśnie dlatego ja preferuję jazdę przez Niemcy

napisał(a) **zmasz** » 23.02.2014 22:41

My jeździmy z dziećmi od 2 do 4 lat. Stanie w korku niemożliwe. Zatrzymanie się w prawie dowolnym miejscu bezcenne. A drogi boczne to takie jak z Poznania do Piły niżej nie schodzimy. No może na odcinku 40 kilometrów. Ale w waszym terminie to jak najbardziej autostrady, nie powinno być korków.

napisał(a) **remikrmk** » 23.02.2014 22:44

Tak zupełnie serio - jeśli droga jest tylko drogą i ma służyć to tego aby jak najszybciej przejechać nią od punktu a do b to jedź przez Niemcy autostradą. Jeśli jest inaczej to do Boboszowa przez Wrocek, dalej do Brna pseudodrogą przez Olomuniec lub piękną trasą przez Svitavy. No a dalej to klasyka, Wieden, Graz itd. Inaczej to bez sensu. Czy w dzień czy w nocy nikt Ci nie powie bo nikt nie wie jak preferuje i zniesie to Twoja rodzinka.

napisał(a) **marcoolo** » 23.02.2014 22:48

zmasz napisał(a):My jeździmy z dziećmi od 2 do 4 lat. Stanie w korku niemożliwe. Zatrzymanie się w prawie dowolnym miejscu bezcenne. A drogi boczne to takie jak z Poznania do Piły niżej nie schodzimy. No może na odcinku 40 kilometrów. Ale w waszym terminie to jak najbardziej autostrady, nie powinno być korków.

Fakt. My jeździmy bez dzieciaków więc też trochę inaczej na to patrzymy

napisał(a) **marcoolo** » 23.02.2014 22:53

remikrmk napisał(a):Tak zupełnie serio - jeśli droga jest tylko drogą i ma służyć to tego aby jak najszybciej przejechać nią od punktu a do b to jedź przez Niemcy autostradą. Jeśli jest inaczej to do Boboszowa przez Wrocek, dalej do Brna pseudodrogą przez Olomuniec lub piękną trasą przez Svitavy. No a dalej to klasyka, Wieden, Graz itd. Inaczej to bez sensu. Czy w dzień czy w nocy nikt Ci nie powie bo nikt nie wie jak preferuje i zniesie to Twoja rodzinka.

Potwierdzam, widokowo droga przez Svitavy i Poysdorf zdecydowanie ciekawsza od wersji niemieckiej. Ale jeśli chodzi o wygodę, to ja preferuję autostrady, Zresztą odcinki w Austrii, nie mówiąc już o chorwackich też widoki mają piękne

napisał(a) **marcoolo** » 23.02.2014 22:55

W sumie dobrze, że jest tyle wariantów trasy, przynajmniej każdy może wybrać najbardziej odpowiadającą sobie, albo co roku innej próbować

napisał(a) **zmasz** » 23.02.2014 22:57

Tak to wszystko zależy od Ciebie jako kierowcy jak zniesiesz tak długą podróż. Jest to wysiłek, sprawdzone 7 krotnie. Także jest to wysiłek dla pasażerów. Trzeba wszystkie za i przeciw rozważyć i wybrać odpowiedni wariant trasy. Ja osobiście nie polecam przez Niemcy. Trasa szybka, męcząca, niestety 2 razy w korkach w Niemczech, potem Austria i Granica z Chorwacją. Miało być szybko a wyszło jak zawsze około 22 h jazdy. Ale może to ja mam pecha do autostrad

napisał(a) **marcoolo** » 23.02.2014 23:15

Żebyśmy się dobrze zrozumieli. Jazda przez Niemcy nie jest nie wiadomo jak krótsza czasowo (może wychodzi nawet podobnie, musiałbym sprawdzić w starych notatkach

), bo jednak kilometrów kula się zdecydowanie więcej. Chodzi mi jedynie o wygodę jazdy. Brak radarów, ograniczeń prędkości itp. Mnie po prostu dobija sama jazda do Wrocławia. Taki uraz nie wiadomo skąd

Ale możliwe, że jazda z dziećmi nie przez Niemcy ma swoje plusy. Tego nie wiem

Jedno jest pewne, że zdecydowanie polecam nocleg po drodze

napisał(a) **KrisM** » 23.02.2014 23:37

marwisn napisał(a):Ruszamy w poniedziałek. Dzieciaki 4,12.

Nie chciałbym gdzieś pobłądzić na jakiś pobocznych drogach. Dlatego preferuje autostrady.

jeśli masz takie małe dzieciaki, to polecam jednak jazdę przez Cz-A-Slo. nocleg w okolicach Znojmo - Mikulov i jaki bonus dla dzieciaków w trasie odwiedziny Excalibur City

napisał(a) **emi13214** » 24.02.2014 08:43

W sumie planowanie trasy to już jest duża przyjemność! Czyż nie czujemy sie tak jakbyśmy mieli juz jutro wyjeżdżać?
Każdy musi rozważyć wszystkie za i przeciw, a ponieważ opcji jest sporo, to w kolejnych latach można je wszystkie wypróbować. A zaręczam Ci, że napewno będą kolejne wyprawy do Cro. Wystarczy pojechać raz i choroba "na CRO" jest pewna.

napisał(a) **Piotr-B** » 24.02.2014 12:01

Zdecydowanie najlepsza trasa to Wrocław-Czechy-Austria-Słowenia. Trasa przez Niemcy jest o około 2 godziny dłuższa. Wyjazd najlepiej około 18-19 i po około 16 godzinach jesteś na miejscu. Jadąc po 19 trasa do granicy z Czechami nie jest zła. Trasę można pokonać bez noclegu, ale to wszystko zależy od Ciebie. Jeżeli będziesz czuł się zmęczony to zawsze możesz zrobić sobie odpoczynek.

napisał(a) **arb** » 24.02.2014 14:07

Kiedyś myślałem aby śmigać przez Niemcy, ale ta droga jest dłuższa i chyba jednak bardziej monotonna co przy próbie przejazdu na raz - nie jest wskazane. Kazdy jedzie tak jak mu pasuje.

Ja do tej pory jeździłem w taki sposób:

Wyjazd w niedzielę 12.00 z Poznania. Trasa standard - przez Boboszów (do Wrocka się coraz szybciej jedzie, polecam pojechać przez Śrem a nie Leszno). Około 19-20 Brno, potem puściutki Wiedeń, Graz, Słowenia (z objazdem lub bez) i staję na spanie około 2-3 godziny na parkingu na autostradzie w HR. Spanko 2-3 godzinki i jedziemy na Riwierę.

Wracam natomiast zawsze przez Gliwice - ze względu na to że po kilkunastu godzinach jednak bezpieczniej się jedzie autostradą niż zakrętasami za Boboszowem. Reszta tak jak pisze przedmówca - można bez noclegu jechać. Wszystko zależy od kierowcy.

W drodze na Boboszów polecam zjeść obiadek w Niemczy (stacja BP).

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 24.02.2014 15:04

marwisn napisał(a):Witam serdecznie wszystkich forumowiczów.

To mój pierwszy post na tym forum, choć od dłuższego czasu zaglądałem tu regularnie.

W tym roku postanowiliśmy urlop spędzić gdzieś gdzie nie muszę siłą zaganiać dzieciaków w sierpniu do wody . Znaleźliśmy miła kwaterkę w rejonie Poljic.

Chociaż do wyjazdu jeszcze dobre pół roku, to pedantyczna natura nakazuje merytoryczne przygotowania do wyjazdu już teraz.

Po przewertowaniu wielu tematów dotyczących tras mam dwie najlepsze (chyba) dla mnie opcje.

Mam dwa założenia :
1. wyjazd koło 19 i jazda nocą (by dzieciaki przespały większość)
2. jazda bez noclegu - będę tak naładowany adrenaliną że i tak pewnie bym nie spał (pierwszy tak daleki wyjazd autem).

Moje typy zamieszczam poniżej. serdecznie proszę o opinie i uwagi. Różnica w odległości około 300 km, na plus dla trasy przez Czechy, czas na plus dla Niemiec.

Z racji debiutu preferuje szybki przelot autostradami, by uniknąć niepotrzebnych niespodzianek i stresu .

Czesc,
do Chorwacji jeżdżę od 2001 roku, a od 2006 to tylko do Trogiru.
Prawie zawsze wybieram wariant przez Boboszów i Svitave ze względu na spokojną drogę.
Startuje z pod Rawicza więc dużej różnicy w odległości nie mam w porównaniu do Ciebie.
Maksymalny czas przejazdu 1230km to 16h.
W tym roku również jadę tą samą trasą tylko tym razem z 18 miesięcznym dzieckiem, i nawet ze względu na
synka pojadę przez Boboszów i Svitavy.
Po pierwsze autostrada wymaga większych prędkości i większego skupienia a postoje co 40/60km.
Start planuje 15/18, więc większość lokalnych dróg pokonam za dnia a jak dziecko zacznie marudzić mam możliwość spokojnego parkingu gdzie syn może się wybiegać przed nocnym snem.
A wtedy mam możliwość w nocy nadgonić drogę po austriackich i chorwackich autostradach.