Powrót po latach do Chorwacji

Nie wiem czy znajdziesz coś bardziej aktualnego. Tu masz przepisy celne:
zaloguj się na cro.pl, aby zobaczyć link

Ale nie spotkałem się jeszcze z relacją, w której ktoś opisuje, że został zatrzymany na granicy za przewóz dużej ilości spożywki. A niektórzy z tego co można przeczytać na tym forum zabierają rzeczywiście dużo żarełka...

PS.
Chyba wystarczy
zaloguj się na cro.pl, aby zobaczyć link

Nie no, w takim układzie bez paniki...
Miałem na myśli kilka słoików, jakieś pulpety czy gołąbki (od mamy oczywiście... ), trochę szynki, czy kiełbasy na śniadanko. Resztę będę dokupował na miejscu, pieczywo,warzywa, owoce. Wieczorem wyjście na jakąś kolacje z rodzinką i jakoś się obleci...
Kurczę, już bym najchętniej pojechał. Całe szczęście,że niedługo EURO to jakoś może szybciej czas zleci...

boro2511 napisał(a):Całe szczęście,że niedługo EURO to jakoś może szybciej czas zleci...

Jak będziesz chciał pojechać na mecz do Kijowa autem to tak szybko nie zleci

PETERENZO, nie mam biletów, ale jeżeli już miałbym coś obejrzeć na żywca to przecież na "swoim" stadionie...

boro2511 napisał(a):PETERENZO, nie mam biletów, ale jeżeli już miałbym coś obejrzeć na żywca to przecież na "swoim" stadionie...

Jasne

Peterenzo,myślisz,że warto teraz kupić EUR? Jeśli na wakacje miałyby być powiedzmy 20 gr droższe to można zaoszczędzić ponad stówkę na takiej operacji ale nie znam trendów i praktyk jakie się w tym przypadku stosuje...
A może poprostu przesadzam...Choć zawsze to winiety na CZ i Austrie choć w jedną stronę by było...

boro2511 napisał(a):Peterenzo,myślisz,że warto teraz kupić EUR? Jeśli na wakacje miałyby być powiedzmy 20 gr droższe to można zaoszczędzić ponad stówkę na takiej operacji ale nie znam trendów i praktyk jakie się w tym przypadku stosuje...
A może poprostu przesadzam...Choć zawsze to winiety na CZ i Austrie choć w jedną stronę by było...

Ciężko odpowiedzieć na Twoje pytanie. Wyobraź sobie, że niektórzy na takich poradach zarabiają kasę, o której nam się nawet nie śni

Gdybyś mi dał gwarancję, że za dwa dni Euro będzie 20 gr droższe - to właśnie czytałbyś wypowiedź bardzo bogatej osoby. Jeżeli chodzi o kwestię 2-3 miesięcy to średnio cokolwiek wróżyć. Zwyczajnie - nie da się.

Tu wstawiłem moje przeliczenia:
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=361 ... sc&start=0
Najlepiej zabrać złotówki i zamienić je na miejscu na kuny.

Jeżeli jednak musisz zapłacić za noclegi w Euro (a tak jest w 99% przypadków) to dobrze jest je zabrać ze sobą - to fakt. I tu wiadomo, że im złotówka mocniejsza tym lepiej. Jeżeli wiesz, że będzie 20 gr drożej to kupuj teraz - na bank się opłaci. Ja zaopatrzyłem się w wymaganą ilość waluty w ciągu roku. Resztę biorę w złotówkach.

PS. Nie ma trendów i praktyk. Można się spodziewać "trendu wakacyjnego", ale to tak samo pewne jak śnieg na majówkę. Będzie albo nie.

No to powoli trzeba się szykować...

boro2511 napisał(a):No to powoli trzeba się szykować...

Już mam prawie wszystko gotowe. Tylko autko jeszcze wyszykować (filtry, oleje) i w drogę...

Tak jak sprawdzałem, woda ma już około 25 stopni, cud-miód.
Mi zostały jeszcze 2 tygodnie, auto naszykowane bardziej niż trzeba (zawiecha wielowahaczowa wyszła na przeglądzie przypadkowo) no i przed urlopem nieco popłynąłem...W sumie to dobrze bo nie powinno być w związku z tym niespodzianek...
Tak to jest jak "domowym" autem jeździ kobieta (przepraszam zawczasu forumowiczki) i pewnych rzeczy nie słyszy...Jak się pytam ile masz paliwa w baku to zawsze słyszę "...nie wiem,jeszcze jest..."
Masakra.

boro2511 napisał(a):Tak jak sprawdzałem, woda ma już około 25 stopni, cud-miód.

Tej wody już nie mogę się doczekać

boro2511 napisał(a):Tak to jest jak "domowym" autem jeździ kobieta (przepraszam zawczasu forumowiczki) i pewnych rzeczy nie słyszy...Jak się pytam ile masz paliwa w baku to zawsze słyszę "...nie wiem,jeszcze jest..."
Masakra.

No nie możliwe. Skąd ja to znam.
Ostatnio trochę się swoim "domowym" przejechałem i całe szczęście, bo u mnie "coś stukało" z przodu. Na szczęście to tylko lewy łącznik stabilizatora. Dla bezpieczeństwa wymieniłem oba (lewy u prawy), ale koszt zamknął się w niecałych 100PLN, bo wymianą zająłem się sam.

No widzisz, Ty przynajmniej coś tam sam potrafisz podłubać a ja muszę za wszystko płacić...
Nie zmienia to faktu,że jednak czasem warto przejechać się i posłuchać co i jak, szczególnie przed wyjazdem.
Teraz już jest ok, ale mnie zawiecha z tyłu i wymiana 2 łożysk (żona zapiera się,że nic nie huczało... ) kosztowała 1500PLN...i to przed wyjazdem...No, ale nic to, trzeba było zrobić i koniec...
Nie wiem jak u Ciebie, ale ja generalnie w aucie domowym odpowiadam za naprawy, myjnie i...paliwo...

boro2511 napisał(a):Nie wiem jak u Ciebie, ale ja generalnie w aucie domowym odpowiadam za naprawy, myjnie i...paliwo...

Dokładnie tak samo. Pozostałe sprawy związane z ubezpieczeniem i przeglądami również. A przy autach dłubię bo lubię i wszystko co jestem w stanie zrobić w garażu z wykorzystaniem posiadanego sprzętu i narzedzi to robię sam. Zawsze parę groszy zaoszczędzone, a dla mnie to jeszcze dodatkowa przyjemność.

Pisałeś,że jesteś w Mimicach do 28-go. Nie chcę nic obiecywać, ale może dla odmiany wpadniemy w jakiś dzień na "waszą" plaże...

boro2511 napisał(a):Pisałeś,że jesteś w Mimicach do 28-go. Nie chcę nic obiecywać, ale może dla odmiany wpadniemy w jakiś dzień na "waszą" plaże...

Nie ma problemu. Zawsze miło będzie pogadać z kimś z cro.pl. Pozdrawiam.

PS. Tylko jak się poznamy