Porec- Istria 10.2007

Ostatniego dnia w niedziele przy wyjezdzie zaszla nieprzyjemna sytuacja. Po oddaniu kluczy pani w recepcji podala mi rachunek za pobyt i poprosila o karte kredytowa . Ja spytalem sie po co jej potrzebna karta, skoro za pobyt tutaj zaplacilem juz w maju. Pani uprzejmym tonem stwierdzila, ze to niemozliwe poniewaz ona ma w komputerze zapisane: platnosc na miejscu. Pokazalem jej voucher z biura podrozy z adnotacja- zaplacone i podalem nr tel do agentki z Chorwacji, z ktora przed wyjazdem rozmawialem. Poniewaz byla to niedziela agentka nie mogla sprawdzic w biurze czy jest to rzeczywiscie zaplacone. Obydwie stwierdzily zebym zaplacil jeszcze raz a w przypadku gdy w poniedzialek okaze sie ze wakacje rzeczywiscie byly zaplacone to otrzymam zwrot . Powiedzialem, ze jest to absolutnie niemozlwe i jak maja balagan w przeplywie informacji to jest to nie moja wina. Jednoczesnie musze powiedziec, ze jeden z paszportow byl wciaz na recepcji. Po kilkunastu minutach i wykonaniu kilku telefonow pani przepraszajac oddala mi paszport, podziekowala za pobyt i zaprosila w przyszlym roku . Apartamenty Lanterna naleza do firmy link usunięty na życzenie włściciela strony docelowej. Wczesniej placac za wakacje tego nie wiedzialem. Wlasnie przez strone internetowa link usunięty na życzenie włściciela strony docelowej placi sie bezposrednio. Ja wykupilem je z firmy o nazwie Gulliver Travel -posrednika przed ktorym przestrzegam . Od maja do wrzesnia nie przelali pieniedzy i przez to ja mialem problemy. Nie wplynelo jednak to na mnie w jakis negatywny sposob. Mam nauczke i w przyszlosci bede wiedzial co robic i gdzie zamawiac wakacje. A Lanterne i Porec i tak bardzo milo wspominam .

Zeby nie bylo zbyt pieknie w drodze powrotnej samolot znow byl opozniony tym razem 3.5 godz. I w ten sposob znow z opoznieniem wrocilismy do domu.
Podsumowujac moja krotka relacje- BARDZO podobalo sie nam w Chorwacji i juz zastanawiamy sie nad przyszlymi wakacjami. Jednoczesnie juz za nia tesknie Pozdrawiam wszystkich

Powrót do Porec

szkoda, że już koniec

he he 15 godzin samolotem gratuluje autkie z domku na "bijala uvala" Porec 12 godzin z postojami

wojtek. napisał(a):he he 15 godzin samolotem gratuluje autkie z domku na "bijala uvala" Porec 12 godzin z postojami

A gdzie ten domek

ciesz sie Wojtku ze tak blisko mieszkasz .
ja niestety mam duzo dalej, ale to nic. Liczy sie przeciez przygoda. Zawsze to cos nowego i nauka na przyszlosc, prawda?
No wlasnie- a gdzie ten domek?

domek w górkach na dolnym ślasku
Fakt że prawie na czeskiej granicy ale do cro choćby był przelot z Worcławia to i tak wolałbym samochodem wiecej można zabrać a i zatrzymać sie po drodze choćby w Postojnej, wiedniu, czy Salzburgu. a i w przyszłym roku będzie problem z psiakiem którego do samolotu raczej nie zabiorę

wojtek. napisał(a):domek w górkach na dolnym ślasku
Fakt że prawie na czeskiej granicy ale do cro choćby był przelot z Worcławia to i tak wolałbym samochodem wiecej można zabrać a i zatrzymać sie po drodze choćby w Postojnej, wiedniu, czy Salzburgu. a i w przyszłym roku będzie problem z psiakiem którego do samolotu raczej nie zabiorę

To wszystko wyjaśnia, ale nie dziw się drzinowi, jakbyś mieszkał w Anglii czy Irlandii , to też do Cro leciałbyś samolotem.

drzin napisał(a):ciesz sie Wojtku ze tak blisko mieszkasz .
ja niestety mam duzo dalej, ale to nic. Liczy sie przeciez przygoda. Zawsze to cos nowego i nauka na przyszlosc, prawda?
No wlasnie- a gdzie ten domek?

ciekawe ile czasu zabrała by ci podróż samochodem z GB????
2 -3 dni? czy wiecej?
ze zwiedzaniem to pewnie i z tydzień, hihihihihi

witki napisał(a):

drzin napisał(a):ciesz sie Wojtku ze tak blisko mieszkasz .
ja niestety mam duzo dalej, ale to nic. Liczy sie przeciez przygoda. Zawsze to cos nowego i nauka na przyszlosc, prawda?
No wlasnie- a gdzie ten domek?

ciekawe ile czasu zabrała by ci podróż samochodem z GB????
2 -3 dni? czy wiecej?
ze zwiedzaniem to pewnie i z tydzień, hihihihihi

haha, juz wiem
według Auto Route wyszło ok. 1855 km, czas około 20 godzin non-stop
na trasie Lincoln - Poreć

to wcale nie jest tak źle???

No niestety. Ode mnie z domu do Porec jest 1888 km wg "Michelin Route Finder" . Mimo to w przyszlym roku chcialbym udac sie autem z miedzyspaniem w okolicach Stuttgartu. Na Istrie oczywiscie bo najblizej

drzin napisał(a):No niestety. Ode mnie z domu do Porec jest 1888 km wg "Michelin Route Finder" . Mimo to w przyszlym roku chcialbym udac sie autem z miedzyspaniem w okolicach Stuttgartu. Na Istrie oczywiscie bo najblizej

dzin - jak już chcesz ze spaniem, to rusz sie troszke dalej, do Dalmacji
samochodem łatwiej sie przemieszczasz, można troszke Istri troszke Dalmacji
pomyśl nad tym...

Myslalem nad tym. Dalmacja to jest moje marzenie ale dodatkowe 400 km robi swoje. Jak sie jedzie 800 km to moze nie ma wielkiej roznicy ale przy prawie 2000km te dodatkowe 400 robi duza roznice. A jade z dwojgiem dzieci. Ale pomysle o tym.....Pozdrawiam

ale mi sie oberwało ... i słusznie.

zapomniałem że obecnie najwięcej polaków mieszka w londynie

i nie doczytałem stopki w podpisie "drzina" z gb to fakt kawałek jest do cro.

ale ja tak sobie mysle że to prawie jak z polski do hiszpani a też się zastanawiam czy nie skoczyc tam autkiem dzieląć podróż np. na dwa etapy z małym zwiedzaniem czegoś po drodze...

A to się zaczytałam znów tych relacjach Fajnie Takie lenistwo błogie, że aż się miło zrobiło! No - może z wyjątkiem tych finansowych stresów...

Z samolotami, to tak niestety już chyba jest... Nam w tym roku 2-godzinne opóźnienie wylotu z Krakowa do Barcelony tak pokrzyżowało plany dojazdu w Pireneje autobusami (misterny plan połączeń wziął w łeb), że półtorej dnia koczowałyśmy na tamtejszym PKS-ie

Drzin - co do odległości - to przecież możesz zrealizować marzenie o Dalmacji siedząc kilka dni na Istrii a potem ruszając na kilka dni dalej...